Strona główna Grupy pl.sci.medycyna angina

Grupy

Szukaj w grupach

 

angina

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 15


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2001-05-24 07:34:08

Temat: angina
Od: "ovo" <o...@z...zigzag.pl> szukaj wiadomości tego autora

witam wszystkich po raz pierwszy


mam pytanie :
czy mozna zdusic angine w zarodku 2 3 dzien bez antybiotykow

moze jakies sposoby "Babuni" ;-)
jesli ktos moze pomoc bede wdzieczny za email
pod ktorys z tych adresow
r...@k...zigzag.pl
m...@g...pl

z gory wielkie dzieki
pozdrawiam
rafal


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2001-05-24 08:53:36

Temat: Re: angina
Od: Jacek <p...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora



ovo napisał:

> witam wszystkich po raz pierwszy
>
> mam pytanie :
> czy mozna zdusic angine w zarodku 2 3 dzien bez antybiotykow
>

oczywiscie

>
> moze jakies sposoby "Babuni" ;-)

zadziwia mnie to o co zapytujesz, bo nigdy nie uzywalem antybiotykow,
ani moja rodzina,
to jedynie lekarka usilowala mi "wcisnac" antybiotyki.
A szczegolnie w przypadku anginy.
Goraca herbata, cytryny, rozcieranie gardla szalikiem - gdy boli,
wypocenie pod pierzyna, mleko, czosnek, sok z cebuli posypanej cukrem i
u mnie no problem.
Moj pradziadek byl znachorem i leczyl cale wsie w krakowskim.
A poza tym zwolnienia chorobowego nie bralem od ponad 10 lat.
zatem zycze zdrowia
ale gdy jestes przyzwyczajony i uzalezniony od antybiotykow juz przy
anginach,
to mozesz miec obnizona odpornosc organizmu
i wtedy herbatka z cytryna, maliny, plukanie gardla sola, masaz gardla,
szyi, pocenie pod pierzyna, moga byc niewystarczajace.
Jacek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2001-05-25 00:10:21

Temat: Re: angina
Od: "Iwonka" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Jacek" <p...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:3B0CCC0F.4D2DB28@poczta.onet.pl...
>
>
> zadziwia mnie to o co zapytujesz, bo nigdy nie uzywalem antybiotykow,
> ani moja rodzina,
> to jedynie lekarka usilowala mi "wcisnac" antybiotyki.
> A szczegolnie w przypadku anginy.
> Goraca herbata, cytryny, rozcieranie gardla szalikiem - gdy boli,
> wypocenie pod pierzyna, mleko, czosnek, sok z cebuli posypanej cukrem i
> u mnie no problem.
> Moj pradziadek byl znachorem i leczyl cale wsie w krakowskim.
> A poza tym zwolnienia chorobowego nie bralem od ponad 10 lat.
> zatem zycze zdrowia
> ale gdy jestes przyzwyczajony i uzalezniony od antybiotykow juz przy
> anginach,
> to mozesz miec obnizona odpornosc organizmu
> i wtedy herbatka z cytryna, maliny, plukanie gardla sola, masaz gardla,
> szyi, pocenie pod pierzyna, moga byc niewystarczajace.
>
a wiesz czemu lekarka chcial ci wcisnąc antyboiotyk?
powiem ci, angine rzeczywiscie mozna przezyc bez antybiotykow
daje sie je dlatego, ze powiklania anginy moga byc bardzo
powazne, takie jak zapalenie wsiedzia (serce) czy uszkodzenie
nerek. Dlatego tez jako profilaktyke tych groznych
powiklan stosuje sie antybiotyk.
iwona

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2001-05-25 00:46:41

Temat: Re: angina
Od: Jacek <p...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> a wiesz czemu lekarka chcial ci wcisnšc antyboiotyk?
> powiem ci, angine rzeczywiscie mozna przezyc bez antybiotykow
> daje sie je dlatego, ze powiklania anginy moga byc bardzo
> powazne, takie jak zapalenie wsiedzia (serce) czy uszkodzenie
> nerek. Dlatego tez jako profilaktyke tych groznych
> powiklan stosuje sie antybiotyk.

teoretycznie tak a praktycznie powiklania w wyniku nieuzasadnionego zazywania
antybiotykow moga byc znacznie
powazniejsze.
Gdyby przemysl farmaceutyczny nie produkowal to by lekarka nie zalecala, to by apteka
nie sprzedawala.
Ale gdy odpornosc organizmu zostanie oslabiona przez naduzywanie antybiotykow
to potem juz kolo sie zamyka, lekki bol gardla, antybiotyk, zmniejszona odpornosc,
bol gardla, antybiotyk,
zmniejszona odpornosc itd.

Ale jest nadal wielu co sie nie poddalo temu antybiotykowemu terroryzmowi.
A lekarka wrecz glosi jak z ambony, ze gdyby nie te moje antybiotyki to polowa dzieci
by umarla.
I co ma biedna matka ojciec zrobic po takiej grozbie szantazu,
zamiast zwiekszac naturalna odpornosc dziecka, pakuje w niego kolejne , silniejsze
dawki antybiotykow czy
potrzeba czy nie.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2001-05-25 14:21:56

Temat: Re: angina
Od: "Iwonka" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Jacek" <p...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:3B0DAB71.B0099690@poczta.onet.pl...

> teoretycznie tak a praktycznie powiklania w wyniku nieuzasadnionego zazywania
antybiotykow moga byc znacznie
> powazniejsze.
> Gdyby przemysl farmaceutyczny nie produkowal to by lekarka nie zalecala, to by
apteka nie sprzedawala.
> Ale gdy odpornosc organizmu zostanie oslabiona przez naduzywanie antybiotykow
> to potem juz kolo sie zamyka, lekki bol gardla, antybiotyk, zmniejszona odpornosc,
bol gardla, antybiotyk,
> zmniejszona odpornosc itd.

oczywiscie, ze naduzywani eantybiotykow jest szkodliwe. ale jesli mam
w perpektywie miec nabyta wade serca albo uszkodzone nerki to ja
wole te powiklania, ktore moge wyleczyc od wady serca, bo
czekanie na przeszczep trwa dlugo i czasami sie nie zdazy, a na dialize
nie mam zamiaru chodzic. Dlatego nie popadaj w druga strone.

> Ale jest nadal wielu co sie nie poddalo temu antybiotykowemu terroryzmowi.
> A lekarka wrecz glosi jak z ambony, ze gdyby nie te moje antybiotyki to polowa
dzieci by umarla.
> I co ma biedna matka ojciec zrobic po takiej grozbie szantazu,
> zamiast zwiekszac naturalna odpornosc dziecka, pakuje w niego kolejne , silniejsze
dawki antybiotykow czy
> potrzeba czy nie.

Czy wiesz, ze umieralnosc dzieci w dobie "bez antybiotykow" bylo ogromnie duza.
Na 3 dzieci do 10 lat przezywalo zwykle 1, bo nie bylo wlasnie antybiotykow.
bledny jest poglad, ze dwaniej, bez antybiotykow ludzie byli zdrowsi. to jest totalna
bzdura.
umierali jak muchy, sredni w ieku wynosila 40 lat. Ni enarzekaj wiec na antybiotyki.
Jasne, ze przyz wyklym przeziebieniu warto chwile poczekac z gruba artyleria, ale
jak dziecko ma zap oskrzeli to chyba juz nie jest tak rozowo.
iwona

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2001-05-25 16:22:28

Temat: Re: angina
Od: Jacek <p...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Dlatego nie popadaj w druga strone.

Nie ma drugiej strony.
Najwazniejsza jest ogolna odpornosc organizmu, gdyz wiele chorob i tak jest
smiertelnych, a wtedy leki, nawet
najlepsze, nie pomoga.
W wielu krajach ludzie nadal w zdrowiu dozywaja 80-90 lat i czesto bez lekow.
I przez 50 lat nie widzac lekarza.

> Czy wiesz, ze umieralnosc dzieci w dobie "bez antybiotykow" bylo ogromnie duza.
Nie wiem.
A skad ty to wiesz ?
Skad wiesz ze majac antybiotyki takze by nie umarly ?
Czy wiesz ile dzieci umiera przy porodzie ?
Ile nadal umiera w wieku do 7 lat ?
Czy wiesz ile na cmentarzach jest grobow malych dzieci , ktore niedawno zmarly ?

> Na 3 dzieci do 10 lat przezywalo zwykle 1, bo nie bylo wlasnie antybiotykow.

Bzdura.
Moja babcia miala 8 dzieci i wszystkie przezyly. Takze u innych wielodzietnych
rodzin.
Masz bzdurne informacje, a co wiecej falszywe.

> bledny jest poglad, ze dwaniej, bez antybiotykow ludzie byli zdrowsi. to jest
totalna bzdura.

mam wielu znajomych, ktorzy nigdy nie uzywali antybiotykow i sa super zdrowi.
mam wielu znajomych, ktorzy uzywaja antybiotykow i czesto choruja.

> umierali jak muchy, sredni w ieku wynosila 40 lat.

bzdura

> Nie narzekaj wiec na antybiotyki.

nie narzekam. po prostu nie uzywam, ani nikt w mojej rodzinie nie uzywa

> Jasne, ze przyz wyklym przeziebieniu warto chwile poczekac z gruba artyleria, ale
> jak dziecko ma zap oskrzeli to chyba juz nie jest tak rozowo.

ale czemu dziecko ma dostac zapalenia oskrzeli ?
wiekszosc dzieci, prawidlowo chowana, odzywiana, przebywajaca czesto na powietrzu
uodporniona przez rodzine,
nigdy nie powinna dostac zapalenia oskrzeli czy grypy.
Na tym wlasnie polega uodparnianie, ze nie chorujesz przez 10 lat, nie masz grypy,
kaszlu, anginy
i te wszystkie opisywane przez ciebie dolegliwosci sa ci wtedy obce,
bo po prostu nie chorujesz.
Przeciez to takie proste.
Celem zycia jest rowniez zycie w zdrowiu.
A skoro ktos zna metody i sposoby aby pozostawiac w zdrowiu,
to nie chodzi do lekarzy, nie bierze lekow, antybiotykow i jest caly czas zdrowy.

Czy naprawde tak to trudno zrozumiec, ze zyja nadal ludzie , ktorzy od urodzenia nie
widzieli lekarza (poza
porodem i przymusowym szczepieniem)
i ich dzieci rowniez nie widza lekarza (poza przymusem szkolnym)
i sa zdrowi, tak, sa zdrowi.
Nie umieraja w wieku 50 lat na zawal, tylko dozywaja 80-90 lat.
Uprawiaja sporty, duzo chodza, sa aktywni, umiejetnie sie odzywiaja..

A ty mi prezentujesz swiat w ktorych zaszczepia sie brak odpornosci, ktory nastepnie
sie wieloletnio leczy, dalej obnizajac odpornosc , co prowadzi do ustalenia stalej
wiezi
czlowieka z lekarzem/lekarzami.
I czlowiek staje sie dozywotnim pacjentem, a nieustajace dolegliwosci, choroby,
stanem normalnym, dodatkowo akceptowalnym.

To jest cos tak jak z samochodami.
Jedni leja benzyne i jezdza a inni ciagle odwiedzaja mechanikow i ciagle cos
naprawiaja
a po kazdej naprawie odwiedzaja diagnoste, ktorzy robi badania i znow pokazuje co
naprawic i tak przez caly czas
zycia samochodu.

Po prostu trzeba polubic byc zdrowym, bo to jednak powinien byc stan trwaly a nie
przejsciowy.

Chociaz z tego co czytam, to pewnie uznajesz stan choroby za naturalnie trwaly
z przejsciowymi okresami zdrowia.
Ale ja sie na to nie pisze.

Jacek.



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2001-05-26 00:29:17

Temat: Re: angina
Od: "Iwonka" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Jacek" <p...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:3B0E86C4.53C81EA2@poczta.onet.pl...

> Nie ma drugiej strony.
> Najwazniejsza jest ogolna odpornosc organizmu, gdyz wiele chorob i tak jest
smiertelnych, a wtedy leki, nawet
> najlepsze, nie pomoga.
> W wielu krajach ludzie nadal w zdrowiu dozywaja 80-90 lat i czesto bez lekow.
> I przez 50 lat nie widzac lekarza.

Bzdury totalne piszesz.

> A skad ty to wiesz ?
Antybiotyki nie tak dawno sa w uzyciu a historia
medycyny ma swoje zapiski od bardzo dawna.

> Skad wiesz ze majac antybiotyki takze by nie umarly ?
> Czy wiesz ile dzieci umiera przy porodzie ?
> Ile nadal umiera w wieku do 7 lat ?
> Czy wiesz ile na cmentarzach jest grobow malych dzieci , ktore niedawno zmarly ?

Oczywiscie, ze nadal umieraj adzieci ale postep w medycynie jest ogromny.
zreszta cos mi sie zdaje, ze ty jestes typem znachora co sie na
wszystkim zna, wiec nic madrego do glowy nie dopuszczasz.

>
> Bzdura.
> Moja babcia miala 8 dzieci i wszystkie przezyly. Takze u innych wielodzietnych
rodzin.
> Masz bzdurne informacje, a co wiecej falszywe.

Czy ty w ogole wiesz co to jest statystyka medyczna?
>
> > bledny jest poglad, ze dwaniej, bez antybiotykow ludzie byli zdrowsi. to jest
totalna bzdura.
>
> mam wielu znajomych, ktorzy nigdy nie uzywali antybiotykow i sa super zdrowi.
> mam wielu znajomych, ktorzy uzywaja antybiotykow i czesto choruja.
>
> > umierali jak muchy, sredni w ieku wynosila 40 lat.
>
> bzdura
:-))))
>

> ale czemu dziecko ma dostac zapalenia oskrzeli ?(....)
>
> Chociaz z tego co czytam, to pewnie uznajesz stan choroby za naturalnie trwaly
> z przejsciowymi okresami zdrowia.
> Ale ja sie na to nie pisze.
>
Zycze ci wiec zdrowia, skoros taki madry.
iwona

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2001-05-26 01:18:24

Temat: Re: angina
Od: Jacek <p...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora



Iwonka napisał:

> Użytkownik "Jacek" <p...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:3B0E86C4.53C81EA2@poczta.onet.pl...
>
> > Nie ma drugiej strony.
> > Najwazniejsza jest ogolna odpornosc organizmu, gdyz wiele chorob i tak jest
smiertelnych, a wtedy leki, nawet
> > najlepsze, nie pomoga.
> > W wielu krajach ludzie nadal w zdrowiu dozywaja 80-90 lat i czesto bez lekow.
> > I przez 50 lat nie widzac lekarza.
>
> Bzdury totalne piszesz.

W ktorym miejscu. Podkresl te wyrazy z ktorymi sie nie zgadzasz.

Bo znam wiele zdrowych osob majacych 70-80 lat.
Bo znam wiele osob, nie znajacych lekarzy
Bo znam wiele osob odpornych na katar, grype, angine, kaszel.

> > A skad ty to wiesz ?
> Antybiotyki nie tak dawno sa w uzyciu a historia
> medycyny ma swoje zapiski od bardzo dawna.

Podaj te zapiski, ale zrodla, bez zmyslania.

> > Skad wiesz ze majac antybiotyki takze by nie umarly ?
> > Czy wiesz ile dzieci umiera przy porodzie ?
> > Ile nadal umiera w wieku do 7 lat ?
> > Czy wiesz ile na cmentarzach jest grobow malych dzieci , ktore niedawno zmarly ?
>
> Oczywiscie, ze nadal umieraj adzieci ale postep w medycynie jest ogromny.
> zreszta cos mi sie zdaje, ze ty jestes typem znachora co sie na
> wszystkim zna, wiec nic madrego do glowy nie dopuszczasz.

Wlasnie dopuszczam wszystko madre.
I nie potwierdzaja sie twoje tezy o 30% umieralnosci dzieci na przed wojna, czy
kiedykolwiek
indziej, czy w jakimkolwiek kraju na swiecie, nie objetym wojna.

(cytat)
Na 3 dzieci do 10 lat przezywalo zwykle 1, bo nie bylo wlasnie
antybiotykow.
(koniec cytatu)

oczekuje zrodel, dokumentow.

> > Bzdura.
> > Moja babcia miala 8 dzieci i wszystkie przezyly. Takze u innych wielodzietnych
rodzin.
> > Masz bzdurne informacje, a co wiecej falszywe.
>
> Czy ty w ogole wiesz co to jest statystyka medyczna?

sugerujesz ze falszuje obraz rzeczywistosci ?

> > mam wielu znajomych, ktorzy nigdy nie uzywali antybiotykow i sa super zdrowi.
> > mam wielu znajomych, ktorzy uzywaja antybiotykow i czesto choruja.
> >
> > > umierali jak muchy, sredni w ieku wynosila 40 lat.
> >
> > bzdura
> :-))))
> powolujesz sie na statystyki obejmujace okresy wojen, na ktorych gineli mlodzi
mezczyzni.

> > ale czemu dziecko ma dostac zapalenia oskrzeli ?(....)
> >
> > Chociaz z tego co czytam, to pewnie uznajesz stan choroby za naturalnie trwaly
> > z przejsciowymi okresami zdrowia.
> > Ale ja sie na to nie pisze.
> >
> Zycze ci wiec zdrowia, skoros taki madry.

Madrosci zycze kazdemu, ale nie spotkalem lekarza, ktory radzi pacjentowi jak ten ma
sie uodpornic, aby w
przyszlosci lekarza nie odpowiedzal.
Po prostu na tym polega podstawowa sprzecznosc relacji pacjent-lekarz.

W interesie lekarza jest leczenie pacjenta, a nie wyleczenie lub nieleczenie w
przyszlosci.
Co wiecej, mozna zalozyc ze kolejne terapie, leki, zostawiaja w organizmie back
doors, Trojany,
ktore otwieraja droge dla kolejnych chorob, ulatwiaja dostep bakterii, wirusow,
zmniejszaja odpornosc organizmu.

I to nie jest zla wola lekarza, ale prawo rynku.
Zdrowy pacjent nie odwiedza lekarza, nie kupuje lekow, nie daje zarobic.

czemu nie ma premii dla pacjentow, za niekorzystanie z porad lekarskich ?
skoro pacjent potrafi sam nalezycie dbac o swoje zdrowie i nie choruje,
to czemu ubezpieczalnia, kasa chorych nie premiuje takich zachowan i wrecz nie
wyplaca mu premii
za zdrowie.

Czemu nie bada sie zwiazku miedzy swiadomym/nieuswiadomionym dzialaniem pacjenta
a jego zachorowalnoscia.

jedynie w przypadku papierosow, ubezpieczalnie w Stanow przyjely do wiadomosci,
ze palacy, czy pijacy ubezpieczony kosztuje ubezpieczalnie statystycznie wiecej,
gdyz jest statystycznie bardziej podatny na choroby pluc, nowotwory pluc

i to w Stanach powstal program ochrony niepalacych przed palaczami, w pracy,
urzedach, szkolach, restauracjach
niepalacy moze pozwac do sadu palacza ktory mu wydmuchuje w twarz dym z papierosa.

Zatem wielu spraw sie ucze,
ale to wydaje sie takie oczywiste, ze ubezpieczalnie powinny premiowac zdrowie i
zmniejszac skladke za
niechorowanie, zdrowy tryb zycia, niepalenie, niepicie, uprawianie sportu

ale moze tez tak byc, ze czym wiecej chorob i chorych , tym latwiej ubezpieczalniom
uzasadniac podwyzki skladek
ubezpieczenia
(przez analogie z ubezpieczalniami samochodow)
jaka przyszlosc by czekala ubezpieczalnie , gdyby nikt nie kradl samochodow
kto by sie wtedy ubezpieczal od kradziezy z AC ?

Zalozmy hipotetycznie, ze istnieje rejon kraju, w ktorym ludzie nie choruja.
Z czego ma tam zyc biedny lekarz
i czemu pacjenci maja oplacac skladke na ubezpieczenie

a wystarczy epidemia grypy i juz sytuacja wraca do normy.

Ktos pytal o wyjazd corki na wczasy, ktora mozliwe , ze zostala zarazona ospa
wietrzna
i taka jedna chora corka w osrodku moze zarazic ospa i kilkadziesiat dzieci
i koszty leczenie beda stanowic sume leczenia kilkudziesieciu dzieci a nie jednego
dziecka

I czemu czemu inspektor zdrowia nie ma kontrolowac przyjezdzajacych wczasowiczow,
rozprzestrzeniajacych choroby i czemu nie ma ich karac mandatami,
za sprowadzanie zagrozenia zdrowia i zycia na innych zdrowych.

Czemu nie karac mandatami chorych na grype roznoszacych wirusy po sklepach,
publicznych srodkach transportu,
urzedach, zakladach pracy, kaszlacych, kichajacych

czemu od razu nie tlumic rozprzestrzeniania sie chorob
bo jak ktos kiedys napisal, to najlatwiej sie zarazic choroba w osrodku zdrowia,
wsrod
dziesiatkow kaszlacych, kichajacych zima pacjentow.

A przeciez moze taniej byloby ich odizolowac w domach i szybko wyleczyc.
A moze takie grupowe spotkania chorych spelniaja efekt homeopatycznej terapii.

Podobne lecz podobnym.
Czyli masz grype to odwiedzaj chorych na grype ?

Jacek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2001-05-26 14:37:26

Temat: Re: angina
Od: "Iwonka" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Jacek" <p...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:3B0F0460.DDFE5FC5@poczta.onet.pl...
>
> W ktorym miejscu. Podkresl te wyrazy z ktorymi sie nie zgadzasz.

wydaje mi sie, ze ty znasz tylko choroby
pt. przeziebienie, katarek i kaszelek.
ja znam ich wiecej -choroba wrzodowa,
Gruzlica, kila, zakazenie chlamydia, cukrzyca,
stwardnienei rozsiane, toczen rumieniowaty,
mukowiscydoza, zap. trzustki, azp. wsierdzia,
I niech ci sie nie wydaje, ze ludzie na nie
nie chorują. to, ze ty znasz szczesliwcow' ktorych
najwiekszym zmartwieiem byl aktar, nie oznacza, ze
nie trzeba lekarzy i lekarstw.

> Bo znam wiele zdrowych osob majacych 70-80 lat.
> Bo znam wiele osob, nie znajacych lekarzy
> Bo znam wiele osob odpornych na katar, grype, angine, kaszel.

Tak tez myslalam, ze tylko takich masz szczescie widziec.

> Podaj te zapiski, ale zrodla, bez zmyslania.

nie zmyslam, bo na studiach medycznych mialam
przedmiot pt Historia medycyny. teraz nie
pamietam tytulow, ale jak tylko bede miala dojscie
do tych ksiazek to napisze autora i tytuly.
>
> Wlasnie dopuszczam wszystko madre.
> I nie potwierdzaja sie twoje tezy o 30% umieralnosci dzieci na przed wojna, czy
kiedykolwiek
> indziej, czy w jakimkolwiek kraju na swiecie, nie objetym wojna.
Dobra, mozesz mi nie wierzyc. Ja tego sie dowiedzialam
na medycynie.

> oczekuje zrodel, dokumentow.

obiecuje, ze jak tylko bede miala dojscie do moich ksiazek
to ci je zacytuje.

> sugerujesz ze falszuje obraz rzeczywistosci ?

to, ze nie mozna statystycznego Polaka przypisac kazdemu.
ja np nie pije wodki, a statystyczny Polak tak.
Wyniki statystyczne daje ogolny obraz sytuacji i
nalezy je tylko dobrze zinterpretowac.

> > powolujesz sie na statystyki obejmujace okresy wojen, na ktorych gineli mlodzi
mezczyzni.

nie, ale taka jest prawda. Nie wiem czy wiesz ale sredia
wieku Polakow ostatnio sie tez zwiekszyla. odzwierciedla
ona wiele czynnikow, srodowisko, profilaktyke, dostepnosc
do lekarzy itp takie statystyki, plus statystyki umieralnosci
noworodkow sa wyznacznikiem zamoznosci kraju. W Etiopi sa
na pewno one inne.

> Madrosci zycze kazdemu, ale nie spotkalem lekarza, ktory radzi pacjentowi jak ten
ma sie uodpornic, aby w
> przyszlosci lekarza nie odpowiedzal.
> Po prostu na tym polega podstawowa sprzecznosc relacji pacjent-lekarz.

tu sie mylisz. ja spotkalam lekarzy ktorzy radzili mi
jaksie uodparniac.

> W interesie lekarza jest leczenie pacjenta, a nie wyleczenie lub nieleczenie w
przyszlosci.
> Co wiecej, mozna zalozyc ze kolejne terapie, leki, zostawiaja w organizmie back
doors, Trojany,
> ktore otwieraja droge dla kolejnych chorob, ulatwiaja dostep bakterii, wirusow,
> zmniejszaja odpornosc organizmu.

Przykre masz poglady na temat lekarzy.
Jestes z tych co w "Nocach i Dniach" krzyczeli
"ludzie uciekajta bo doktory jadą" ;-)

> I to nie jest zla wola lekarza, ale prawo rynku.
> Zdrowy pacjent nie odwiedza lekarza, nie kupuje lekow, nie daje zarobic.
Teoria siskowa dziejow? ;-)

> czemu nie ma premii dla pacjentow, za niekorzystanie z porad lekarskich ?
> skoro pacjent potrafi sam nalezycie dbac o swoje zdrowie i nie choruje,
> to czemu ubezpieczalnia, kasa chorych nie premiuje takich zachowan i wrecz nie
wyplaca mu premii
> za zdrowie.
to u nas w Polsce. W Usa pacjent np traci ubezpieczenie dentystyczne
jesli nie chodzi co 6 miesiecy do dentysty.

> Czemu nie bada sie zwiazku miedzy swiadomym/nieuswiadomionym dzialaniem pacjenta
> a jego zachorowalnoscia.
Bada sie, bada, ale u nas nie ma pieniedzy na uswiadamianie
ludzi. Jedyne zrodla wiedzy dla ludzi to niestety
gazety "Naj" i tym podobne. Wszystko kosztuje, a skoro u nas
nie ma pieniedzy na leczenie to co dopiero mowic o
profilaktyce. Choc musze ci powiedziec, ze wielu lekarzy
apeluje o zwiekszenie pieniedzy na profilaktyke, bo w dlugoterminowym
planie te pieniadze sie zwroca. ale czesto to tylko lekarskie mrzonki
zablokowywane przez wazniejszych.

> jedynie w przypadku papierosow, ubezpieczalnie w Stanow przyjely do wiadomosci,
> ze palacy, czy pijacy ubezpieczony kosztuje ubezpieczalnie statystycznie wiecej,
> gdyz jest statystycznie bardziej podatny na choroby pluc, nowotwory pluc
>
> i to w Stanach powstal program ochrony niepalacych przed palaczami, w pracy,
urzedach, szkolach, restauracjach
> niepalacy moze pozwac do sadu palacza ktory mu wydmuchuje w twarz dym z papierosa.

Wiem cos o tym. Ale w Stanach wlasnie uswiadamianie ludzi
o tym jak maja dbac o siebie jest tak duze, ze
az milo popatrzec jak Amerykanie dbaja o swoje zdrowie.

> Zalozmy hipotetycznie, ze istnieje rejon kraju, w ktorym ludzie nie choruja.
> Z czego ma tam zyc biedny lekarz
> i czemu pacjenci maja oplacac skladke na ubezpieczenie
> a wystarczy epidemia grypy i juz sytuacja wraca do normy.

Tak jak ci napisalam ludzie nie tylko choruja
na grype wiec to co piszesz jest niemozliwe.
>
> Ktos pytal o wyjazd corki na wczasy, ktora mozliwe , ze zostala zarazona ospa
wietrzna
> i taka jedna chora corka w osrodku moze zarazic ospa i kilkadziesiat dzieci
> i koszty leczenie beda stanowic sume leczenia kilkudziesieciu dzieci a nie jednego
dziecka
>
> I czemu czemu inspektor zdrowia nie ma kontrolowac przyjezdzajacych wczasowiczow,
> rozprzestrzeniajacych choroby i czemu nie ma ich karac mandatami,
> za sprowadzanie zagrozenia zdrowia i zycia na innych zdrowych.
>
> Czemu nie karac mandatami chorych na grype roznoszacych wirusy po sklepach,
publicznych srodkach transportu,
> urzedach, zakladach pracy, kaszlacych, kichajacych
>
> czemu od razu nie tlumic rozprzestrzeniania sie chorob
> bo jak ktos kiedys napisal, to najlatwiej sie zarazic choroba w osrodku zdrowia,
wsrod
> dziesiatkow kaszlacych, kichajacych zima pacjentow.
>
> A przeciez moze taniej byloby ich odizolowac w domach i szybko wyleczyc.
> A moze takie grupowe spotkania chorych spelniaja efekt homeopatycznej terapii.
Zabronic pewno nie mozna bo bylby problem dyskryminacji,
ale zgadzam sie z toba calkowicie. W Stanach np dentysta
odmawia pacjentowi wizyty, jesli nie jest to cos powaznego,
jesli pacjent jest chory. Zreszta sami pacjenci rezygnuja
z wizyty. U nas bylo na odwrot, czesto pacjent ktory
juz przyszedl do przychodni bo mial wlasnie grype poszedl od razu do dentysty
bo juz mial po drodze. Powiedzial ze go zab boli i musial
byc przyjety, to ze potem dentysta byl chory i nie przyjal
30 innych pacjentow wcale go to nie obchodzilo.
ten problem zalezy od osobistej uczciwosci czlowieka.
Ale oczywiscie dotyczy to katarku, bo jest
wiele chorob zakaznych kiedy izoluje sie
pacjenta w celu przerwania lancucha zakazalnosci.
iwona

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2001-05-26 16:22:45

Temat: Re: angina
Od: Jacek <p...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> wydaje mi sie, ze ty znasz tylko choroby
> pt. przeziebienie, katarek i kaszelek.
> ja znam ich wiecej -choroba wrzodowa,
> Gruzlica, kila, zakazenie chlamydia, cukrzyca,
> stwardnienei rozsiane, toczen rumieniowaty,
> mukowiscydoza, zap. trzustki, azp. wsierdzia,
> I niech ci sie nie wydaje, ze ludzie na nie
> nie chorujš. to, ze ty znasz szczesliwcow' ktorych
> najwiekszym zmartwieiem byl aktar, nie oznacza, ze
> nie trzeba lekarzy i lekarstw.

Oczywiscie. Trzeba nam lekarzy i lekarstw,
ale chorob juz nam nie trzeba.
Skoro mozna tak kierowac swoim trybem zycia, odzywianiem, zeby zwiekszac odpornosc na
choroby i po prostu je omijac,
to chyba to jest wlasciwa droga.

A i zdrowi potrzebuja lekarzy, aby zwiekszyc komfort zycia.
Moze wtedy inne specjalizacje mialyby wziecie, ale przeciez to nie jest tak, ze jak
zniknie gruzlica, kilka, choroba
wrzodowa, to lekarze pozostana bez pracy.
To jest tak piekny zawod i wysoko kwalifikowany, ze umozliwia zmiane specjalizacji i
dalsze doskonalenie zawodowe,
dopasowane do zapotrzebowania rynkowego.

> > Bo znam wiele zdrowych osob majacych 70-80 lat.
> > Bo znam wiele osob, nie znajacych lekarzy
> > Bo znam wiele osob odpornych na katar, grype, angine, kaszel.
>
> Tak tez myslalam, ze tylko takich masz szczescie widziec.

Czy to zle ?

> > Podaj te zapiski, ale zrodla, bez zmyslania.
> nie zmyslam, bo na studiach medycznych mialam
> przedmiot pt Historia medycyny. teraz nie
> pamietam tytulow, ale jak tylko bede miala dojscie
> do tych ksiazek to napisze autora i tytuly.

Znajdz w internecie, najlepiej zrodla zagraniczne z kilku krajow.
Bo historia historia, ale akurat kazdy wiek charakteryzowal sie prowadzeniem licznych
wojen, na ktorych gineli
mlodzi zolnierze
i dla celow statystycznych nie wyroznia sie zgonow na wojnie od zgonow naturalnych w
wyniku chorob.
(takimi informacjami moglo dysponowac jedynie wojsko)

A podobna sytuacja miala miejsce w czasie II wojny swiatowej.
Wiezniowie z Obozu Koncentracyjnego Oswiecim/Auschwitz, ktorzy gineli w komorach
gazowych i byli spalani w
krematorium, byli rejestrowani jako
zgon cywilny, umiejscowiony w Urzedzie Stanu Cywilnego w Oswiecimiu.
Jak to moglo wplynac na statystyke zgonow wedlug grup wiekowych to wiadomo analizujac
rozklad wiekowy wiezniow ktorzy zmarli w obozie.

Gdyby gineli bardzo mlodzi wiezniowie, to wedlug statystyki mielibysmy za tamten
okres
wysoki procent zgonow mlodych ludzi w okregu obejmujacym Oswiecim.

Mlodzi zolnierze gineli tez na 1 wojnie sw., w kampanii napoleonskiej, w powstaniach
itd itd.
statgystyka zgonow ich obejmowala i rejestrowala jako zgony, bez rozrozniania
w zestawieniach zbiorczych, czy w wyniku dzialan wojennych, czy jako zolnierz, czy z
powodu choroby.

Poczytaj dziela Hannemanna, tworcy Homeopatii.
On wlasnie leczyl tysiace zolnierzy rannych na wojnie i zaslynal, poniewaz osiagal
statystycznie wyzsze wskazniki wyleczenia od innych lekarzy,
a konkurencje , ktora go zwalczala mial duza,
ale niewatpliwie mu pomogli tesciowie prowadzacy apteke i wprowadzajacy jego pomysly
w zycie i do sprzedazy w jego
aptece.

> > Wlasnie dopuszczam wszystko madre.
> > I nie potwierdzaja sie twoje tezy o 30% umieralnosci dzieci na przed wojna, czy
kiedykolwiek
> > indziej, czy w jakimkolwiek kraju na swiecie, nie objetym wojna.
> Dobra, mozesz mi nie wierzyc. Ja tego sie dowiedzialam
> na medycynie.

Zrodla prosze.

> > oczekuje zrodel, dokumentow.
> obiecuje, ze jak tylko bede miala dojscie do moich ksiazek
> to ci je zacytuje.

ok
ale tych danych nie potwierdzaja rodzinne opowiesci onejmujace 20 wiek, ani 19 wiek.
I nie laczmy zgonow z wojna i glodem.

> to, ze nie mozna statystycznego Polaka przypisac kazdemu.
> ja np nie pije wodki, a statystyczny Polak tak.
> Wyniki statystyczne daje ogolny obraz sytuacji i
> nalezy je tylko dobrze zinterpretowac.

Statystyka to narzedzie pomagajace utrzymac wladze.
Nie ma statystycznego Polaka, bo kazdy jest inny
i osobiscie nie czerpie wiedzy z wynikow analiz statystycznych,
poniewaz zgodnie z teoria statystyczna i teoria chaosu,
indywidualnej osoby wyniki statystyczne nie obejmuje, ani nie dotyczy, poniewaz
te analizy opieraja sie na prawie wielkich liczb,
a pojedynczy Kowalski temu prawu nie podlega, a jedynie populacja

zatem nieistotne jest dla zdrowia i przyzywalnosci indywidualnego Kowalskiego,
czy wszyscy statystycznie choruja na raka, szkarlatyne, serce, wrzody itd.

Indywidualny, a nie statystyczny Kowalski, moze tak kierowac swoim zyciem,
aby zyc zdrowy i zachowac zdrowie az do poznej starosci.
Poniewaz nie obowiazuje go prawo wielkich liczb, zatem jego dobre zdrowie nie
wplywa na wynik analiz statystycznych.

I na tym polega roznica miedzy medycyna statystyczna, traktujaca kazdego
indywidualnego pacjenta jako statystycznego
Kowalskiego, od medycyny humanistycznej,
indywidualizujacej podejscie do kazdego pacjenta, traktowanego jako indywidualnosc i
szczegolny byt.

I na tym sie opiera miedzy innymi sens medycyny naturalnej, przyciagajacych ciezko
chorych pacjentow, ktorzy leczeni
statystycznie, zostalio statystycznie spisani na cmentarz,
ale poddani humanistycznej zindywidualizowanej terapii naturalnej, zyja i przezywaja
jeszcze wiele lat.

Niestety tacy indywidualnie przezywajacy pacjenci, po spisaniu ich juz na cmentarz,
zaburzaja statystyki, poniewaz stosunek emocjonalny do zycia jest jednak
zindywidualizowany,
jako ze ostateczny cel zycia jest znany.

I poitem w prasie, telewizji pojawiaja sie ci indywidualni Kowalscy gloszac, ze
lekarze im dawali jeszcze miesiac
zycia, a oni jeszcze zyja, zyja i zyja i
zaburzaja statystyki naukowe.

Ale wlasnie dlatego zyja, ze nie obejmuje ich prawo wielkich liczb i nie obejmuja ich
zatem
zadne wyniki badan statystycznych i
jak ktos pieknie powiedzial, ze srednia temperatura ciala po zlozeniu nog do pieca a
glowy do zamrazarki, nadal
pozostanie w normie ;-)

Podobnie srednia wieku w chwili zgonu bedzie zgodna z norma,

ale dla indywidualnego Kowalskiego wazne jest aby zyl i zyl i zyl 100 lat
bo i tak srednia wieku pozostanie w normie, bo usredni sie ze zgonami mlodych
kierowcow samochodowych.

> > > powolujesz sie na statystyki obejmujace okresy wojen, na ktorych gineli mlodzi
mezczyzni.
>
> nie, ale taka jest prawda. Nie wiem czy wiesz ale sredia
> wieku Polakow ostatnio sie tez zwiekszyla. odzwierciedla
> ona wiele czynnikow, srodowisko, profilaktyke, dostepnosc
> do lekarzy itp takie statystyki, plus statystyki umieralnosci
> noworodkow sa wyznacznikiem zamoznosci kraju. W Etiopi sa
> na pewno one inne.

Jezeli wylaczymy zgony z glodu, to pewnie w Afryce, Indiach wcale statystyka
umieralnosci nie bedzie wyzsza niz w
Europie.
To niestety sa mity, co doskonale pokazuja wyniki statystyki ludnosciowej pokazujace
wzgledny i bezwzgledny przyrost ludnosci w poszczegolnych rejonach.

Europa sie starzeje, ale niekoniecznie skutek wzrostu dlugosci zycia, starzeje sie
rowniez w wyniku ujemnego
przyrostu naturalnego, wspieranego glownie przez immigrantow przybywajacych do Europy
ze wschodu i poludnia.

tu sie mylisz. ja spotkalam lekarzy ktorzy radzili mi

> jaksie uodparniac.

a ja niestety nie spotkalem,
podobnie jak nie spotkalem policjanta, ktory po wypisaniu mi mandatu by powiedzial,
zebym jezdzil uwaznie, z mniejsza predkoscia, bo to jest wazne dla mojego
bezpieczenstwa.

Nadal sie czuje jakbym slyszal glos :
odzywiaj sie niezdrowo, nie dbaj o siebie, zima nie ubieraj sie cieplo, garb sie,
czytaj przy slabym swietle, pij
alkohol,
a nastepnym razem bedziesz nadal mile widziany .

Przykre masz poglady na temat lekarzy.Jestes z tych co w "Nocach i Dniach" krzyczeli

> "ludzie uciekajta bo doktory jadš" ;-)

absolutnie
po prostu nie spotkalem lekarza, ktory by wyrazal slownie swoja dbalosc o moje
zdrowie,
zatem dbam sam.

a co do uciekania przed doktorami, to mi sie przypomina fraszka Gogola
o wykupywaniu sie w Rosji od badania lekarskiego przed poborem do wojska,
felczer ustawial namiot, a w nim stol, lozko, a na stole taka wielka strzykawke z
bardzo gruba igla
i wiesniacy przerazeni placili tylko za to, aby uniknac kontaktu z ta wielka
strzykawka z bardzo gruba igla ;-)

> > I to nie jest zla wola lekarza, ale prawo rynku.
> > Zdrowy pacjent nie odwiedza lekarza, nie kupuje lekow, nie daje zarobic.
> Teoria siskowa dziejow? ;-)

Nie. Teoria gospodarki, oraz prawo podazy i popytu.

> > czemu nie ma premii dla pacjentow, za niekorzystanie z porad lekarskich ?
> > skoro pacjent potrafi sam nalezycie dbac o swoje zdrowie i nie choruje,
> > to czemu ubezpieczalnia, kasa chorych nie premiuje takich zachowan i wrecz nie
wyplaca mu premii
> > za zdrowie.
> to u nas w Polsce. W Usa pacjent np traci ubezpieczenie dentystyczne
> jesli nie chodzi co 6 miesiecy do dentysty.

Jak oplaca skladke to nie traci. 6 miesiecy to jest dopuszczalny okres przebywania
Amerykanina za granica, aby nie
utracic swiadczen z Medicare.
Po 6 miesiacach nie zgloszenia pobytu za granica polisa wygasa.

Wszystko kosztuje, a skoro u nas

> nie ma pieniedzy na leczenie to co dopiero mowic o
> profilaktyce.

jak to nie ma pieniedzy na leczenie czy profilaktyke.
Druk broszurki z zaleceniami profilaktycznymi to pewnie 20 groszy.
Czy mi ktos chcial taka ostatnio wreczyc, sprzedac ?
Profilaktyka na CD to pewnie 1-2 PLN.
Gdzie jest ten CD z profilaktyka za 5 zl, chetnie kupie.

> Choc musze ci powiedziec, ze wielu lekarzy
> apeluje o zwiekszenie pieniedzy na profilaktyke, bo w dlugoterminowym
> planie te pieniadze sie zwroca. ale czesto to tylko lekarskie mrzonki
> zablokowywane przez wazniejszych.

Tutaj sie nie zgodze. Profilaktyka spoleczna przyniesie dla lekarzy, aptekarzy
szkode.
Mniej chorob, mniej porad, mniej recept, mniej lekarstw , mniejszy zysk, mniej
lekarzy potrzeba.

Dziala akurat odwrotne prawo popytu.
Zero profilaktyki, duzo epidemii, wielu chorych, duzo porad, duzo recept, duzo lekow,
wielki zysk.

Profilaktyka moze byc zainteresowana globalnie ubezpieczalnia, ale lekarz
indywidualnie nie powinien, gdyz godzi ona
w jego interes.

> Wiem cos o tym. Ale w Stanach wlasnie uswiadamianie ludzi
> o tym jak maja dbac o siebie jest tak duze, ze
> az milo popatrzec jak Amerykanie dbaja o swoje zdrowie.

i jedza hot-dogi, hamburgery, plastikowa zywnosc, sztuczne napoje, plastikowe lody,
brrrrr
nie wiem co ma wspolnego z dbaniem o zdrowie permanentne odchudzanie lub spozywanie
plastikowych gotowych potraw..

> Tak jak ci napisalam ludzie nie tylko choruja
> na grype wiec to co piszesz jest niemozliwe.

oczywiscie, ale jedna dobra epidemia grypy daje od razu zarobek tysiacom aptek,
tysiacom gabinetow
nie nalezy wiec lekcewazyc takiej mozliwosci powiekszania dochodow.

> >> A przeciez moze taniej byloby ich odizolowac w domach i szybko wyleczyc.
> > A moze takie grupowe spotkania chorych spelniaja efekt homeopatycznej terapii.
> Zabronic pewno nie mozna bo bylby problem dyskryminacji,
> ale zgadzam sie z toba calkowicie.

Tam gdzie sprowadzasz publiczne zagrozenie zdrowia i zycia zaczyna dzialac kodeks
karny i wykroczen i nie ma mowy o
jakiejkolwiek formie dyskryminacji.

Mozna duzymi literami napisac w urzedach, sklepach, ze nie obslugujemy osob chorych
na grype
a zapewniami im dowoz towarow po telefonicznym zamowieniu.

> W Stanach np dentysta
> odmawia pacjentowi wizyty, jesli nie jest to cos powaznego,
> jesli pacjent jest chory. Zreszta sami pacjenci rezygnuja
> z wizyty. U nas bylo na odwrot, czesto pacjent ktory
> juz przyszedl do przychodni bo mial wlasnie grype poszedl od razu do dentysty
> bo juz mial po drodze. Powiedzial ze go zab boli i musial
> byc przyjety, to ze potem dentysta byl chory i nie przyjal
> 30 innych pacjentow wcale go to nie obchodzilo.

Chyba dotyczy to rowniez powiklan stomatologicznych, ktore moga wystapic w czasie
leczenia zebow i przyjmowaniu
lekarstw stomatologicznych, przy wystepowaniu stanu zapalnego, goraczki

> ten problem zalezy od osobistej uczciwosci czlowieka.
> Ale oczywiscie dotyczy to katarku, bo jest
> wiele chorob zakaznych kiedy izoluje sie
> pacjenta w celu przerwania lancucha zakazalnosci.

Ale czemu nie w przypadku grypy, anginy, kataru ?
Moja szkoda i innych gdy sie zaraza od chorego bedzie wieksza niz sumaryczny koszt
jego wyleczenia w domu.

Mialem znajoma, kierowniczke zlobka, ktora codziennie zlecala lekarce badanie
wszystkich dzieci
po wejsciu do zlobka i wszystkie chore dzieci natychmiast odsylala do domow, po
badaniu
przed wejsciem na glowna sale.

Ale widzialem tez wiele przedszkoli, do ktorych przyjmowano kaszlace, kichajace
dzieci
i kto potem wyplaci potem odszkodowanie za szkody, za leczenie 10 zarazonych dzieci.

Dlatego nie wydaje mi sie, aby celem statystycznym bylo 100% zdrowych mieszkancow.
Niestety medycyna statystyczna wrecz zaklada poziomy zachorowalnosci, umieralnosci
i je stara sie utrzymac w normie,
bo kazda zmiana wynikow statystycznych narusza strukture administracyjna
i maja nagle zrobic lekarze, gdy pacjenci zechca jednak niechorowac ?

Byl w jednym znanym kraju ogloszony nawet strajk przedsiebiorcow pogrzebowych,
bo tak poprawila sie wyleczalnosc i dlugosc zycia, ze zmniejszyla sie liczba zgonow i
zmniejszyly sie ich dochody, a biznes opierali na wynikach statystyki zgonow i
podziale rynku.

Zatem pewni chociaz ci, na koncu lancucha pokarmowego zycia, nie sa zainteresowani
profilaktyka zdrowia ;-)
a moze wrecz beda zabiegac o szybkie wprowadzenie powszechnej eutanazji w Europie.




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Tłuszczak raz jeszcze
zylak odbytu-pytanie
Re: tr?dzik młodzieńczy
Re: Grzybica paznokci
przeszczep rogówki

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »