| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-05-18 12:52:27
Temat: Re: bóg jest kłamcą isadystąUżytkownik "Flyer" napisal:
>
> Wiara w Boga nie oznacza wiary w cos po tamtej
> stronie.
Wiara w TEGO Boga oznacza :)
> Oczywiscie patrzac na rozne religie - daja one nadzieje
> na zycie po zyciu - zeby w to wierzyc nie trzeba byc
> optymista, wystarczy odpowiednio bac sie smierci.
To tez - zalezy jak spojrzec na to zagadnienie.
pozdrawiam
Greg
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2002-05-18 13:58:15
Temat: Re: bóg jest kłamcą isadystąIn article <3...@n...onet.pl>, Tomek Łukaszewicz wrote:
> Raczej w Kogo.
> Sš rzeczy na niebie i na ziemi, o których się Tobie nawet nie niło
> (trawestacja Szekspira).
Tego akurat jako agnostyk ( :) ) jestem w pelni swiadomy, zreszta czasami
dowiaduje sie o nich na wykladach...
> Nie nie sugeruję tego, chociaż BEZ niej się nie obejdzie.
pazywiom, uwidzim....
greg
--
Grzegorz Galazka
RLU #219601 | gg #1835019
do zrobienia smutnego grymasu potrzeba az 42 miesni, a tylko 4 do
wyprostowania srodkowego palca i powiedzenia im, ze moga mi skoczyc
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-05-18 14:51:29
Temat: Re: bóg jest kłamcą isadystąChcesz zyskać nieśmiertelność przez jaki czyn dzielny:
Głupiś! czy chcesz, czy nie chcesz, będziesz nieśmiertelny.
(Adam Mickiewicz, Żądza nieśmiertelności)
Pozdrawiam (Nie bierz tego wyrazu w drugim wierszu do siebie)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-05-18 15:55:41
Temat: Re: bóg jest kłamcą isadystąUżytkownik "Tomek Łukaszewicz" napisal:
>
> Chcesz zyskać niemiertelnoć przez jaki czyn dzielny:
> Głupi! czy chcesz, czy nie chcesz, będziesz niemiertelny.
> (Adam Mickiewicz, Żšdza niemiertelnoci)
Aha - moge spac spokojnie ;-)
> (Nie bierz tego wyrazu w drugim wierszu do siebie)
Za pozno - obrazilem sie!*
pozdrawiam
Greg
* ;)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-05-18 16:21:10
Temat: Re: Re: bóg jest kłamcą i sadystąDnia 02-05-17 15:30, Użytkownik docent napisał:
> Przecierz Boga nie ma !!!
>
>
>
> docent
>
Ps. 14:2
2. Głupi rzekł w sercu swojem: Niemasz Boga. Popsowali się, obrzydliwymi
się stali w zabawach swoich: niemasz, ktoby czynił dobrze.
(BG)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-05-18 19:05:08
Temat: Re: bóg jest kłamcą isadystą
Użytkownik "Greg"
> Trzeba tez byc wielkim optymista aby liczyc na to, ze po tamtej stronie
> cos jest :)
Ale gdyby nie ta wiara, że kiedyś zostaniemy jakoś wynagrodzeni za trudy, to
życie chyba wogóle nie miałoby sensu. Bo w imię czego mam ponosić coraz to
gorsze katusze? W imię czego mamy patrzeć jak umierają moi bliscy?
W imię czego mam ciągle kłody pod nogami?
Po cholerę to wszystko?
Hę?
defric
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-05-18 19:07:18
Temat: Re: bóg jest kłamcą isadystąUżytkownik "Flyer"
> Ale jezeli jestes juz na dnie i nie masz do kogo sie zwrocic - wiara
> pozwala uwierzyc, ze nie jestes sam. Mozna wtedy kogos obarczyc wina za
> swoj los - zawsze to lepsze niz przyznac sie, ze nie nadaje sie do zycia
> ;).
Mnie wiara pozwala obarczać winą tylko i wyłącznie siebie.
defric
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-05-18 20:21:01
Temat: Re: bóg jest kłamcą isadystą
Użytkownik Greg napisał:
> Trzeba tez byc wielkim optymista aby liczyc na to, ze po tamtej stronie
> cos jest :)
zatem jestem wielką optymistką i naprawdę dobrze mi się z tym żyje :-))))
pozdrawiam
--
Enid
m...@r...krakow.pl
Don't trust him when his eyes are closed, he looks at you...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-05-18 22:04:44
Temat: Re: bóg jest kłamcą isadystądefric wrote:
>
> Mnie wiara pozwala obarczać winą tylko i wyłącznie siebie.
>
Widocznie nie nadajemy na tej samej fali :). Chodzilo mi o np. dlaczego
jestem taki (glupi ?) jaki jestem ?
Daleko mi do usprawiedliwiania swojego postepowania wplywem sil wyzszych
;).
Flyer
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-05-19 11:45:31
Temat: Re: bóg jest kłamcą isadystąUżytkowniczka "defric" napisala:
>
> > Trzeba tez byc wielkim optymista aby liczyc na to,
> > ze po tamtej stronie cos jest :)
> Ale gdyby nie ta wiara, że kiedyś zostaniemy jakoś
> wynagrodzeni za trudy, to życie chyba wogóle nie
> miałoby sensu.
Zgadza sie. Zdolnosc myslenia czlowieka moze byc skutkiem ubocznym
przystosowania. Zwierzeta nie zastanawiaja sie po co tutaj sa. Czlowiek w
pewnej chwili zadal sobie to pytanie i... pojawil sie problem. Byc moze
stad wziela sie wiara w zycie pozagrobowe wlasnie po to aby nadac zyciu
jakis sens i zmniejszyc bol po stracie bliskich (nadzieja na ich powtorne
spotkanie). Nie wazne czy to Bog, Allah, Wielki Manitu, reinkarnacja. Nie
wazne czy chodzi o indian z amerykanskich prerii, czy afrykanskiej dzungli
, Egipcjan, Arabow czy Aborygenow. Wszedzie pojawia sie wiara, ze jest cos
dalej.
> Bo w imię czego mam ponosić coraz to gorsze katusze?
> W imię czego mamy patrzeć jak umierają moi bliscy?
> W imię czego mam ciągle kłody pod nogami?
> Po cholerę to wszystko?
> Hę?
Ano wlasnie. Strasznie przerazajaca mysl, czyz nie? Nie ma wiec co sie
dziwic, ze czlowiek stworzyl cala te ideologie aby poczuc sie lepiej.
pozdrawiam
Greg
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |