Data: 2005-03-13 15:43:49
Temat: ból szczęki
Od: Konrad Palczynski <k...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Kilka lat temu zaczęła mnie boleć szczęka. Ból pojawia się po prawej
stronie twarzy, na początku wyczuwam go w okolicach szczęki górnej,
gdzieś koło oczodołu, później rozchodzi się na szczękę dolną, oraz w
górę, przez oko, aż do skroni. Początkowo miałem problemy z jego
lokalizacją, traktowałem to i określałem jako ból głowy, ponieważ w
mojej rodzinie są skłonności do migreny, ale u mnie ból migrenowy
pojawia się dosyć rzadko (może raz na kwartał) i ma inny przebieg. Bóle
szczęki potrafią czasem minąć na kilka tygodni, a później pojawiać się
codziennie. Radzę sobie z nimi łykając środek przeciwbólowy. Zauważyłem
że czasem ból się cofa gdy coś gryzę lub zgrzytam zębami. Jak na razie
bezskutecznie poszukiwałem pomocy u lekarzy. Byłem już u neurologa -
przez rok przyjmowałem jakieś środki przeciwmigrenowe i "naczyniowe"
(?). Byłem u okulisty (badał ciśnienie w gałce). Miałem prześwietlane
zatoki. Usunąłem ósemki. Wymieniałem plomby. Noszę szynę ortodontyczną -
myślałem że to problem ze stawem, ale trzaski pojawiają się po
przeciwnej stronie szczeki. Jedynym zyskiem z tej szyny jest to że mogę
dowolnie mocno zaciskać szczękę redukując ból i nie bojąc się że
pokruszę sobie zęby. Jak na razie nic mi nie pomogło.
Poszukałem trochę po Internecie i znalazłem kilka haseł takich jak:
"zapalenie okostnej", "ropa pod zębem". W trakcie moich przejść miałem
kilkakrotnie robiony pantomogram - czy coś takiego może przejść
niezauważone? Nie mam teraz żadnych ubytków. Kiedy mnie boli, nie jestem
w stanie wskazać konkretnego zęba, który byłby bardziej bolesny od innych.
Kilka dni temu złapałem jakieś przeziębienie i co mi się nie zdarzało od
wielu lat, zacząłem kaszleć. I zauważyłem zmianę - boli mnie teraz kilka
razy dziennie. Niedawno byłem przeziębiony, ale nie kaszlałem i wtedy
nie zauważyłem nasilenia częstotliwości występowania bólu.
Czy ktoś spotkał się z takim przypadkiem? Jest to coś wrednego, co nie
daje mi całkiem normalnie żyć, ale równocześnie tak małego że się nie
rozwija i jest trudne do wykrycia. Czy ktoś może mi coś poradzić?
|