Data: 2007-10-23 10:33:23
Temat: borelka, bol serca, mikrobiologia, mirka i ja
Od: "John Shade" <p...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ponioslem wczoraj chyba straszliwą kleskę uczuciową - Mirka mnie nie
kocha to dosyć jasne - teraz juz tego nie zmienie. Wracajac do borelki
to ciagle nie zrobilem westernbolta, z grubsza nic mi nie jest poza jedną
wyraźną rzeczą - od okolo trzecg tygodni wyraznie i ciagle (newet teraz)
boli mnie serce - te wszystkie cierpniecia i bulgotania rąk i nóg o których
duzo pisalem onegdaj (wydaje mi sie dawno bo wyjechalem w miedzyczasie
na dlugi urlop na wieś i cale poprzednie zycie wyraznie oddzieliło sie
od reszty - w sensie poztywnym - polecam kazdemu kto zyje w miescie urlopy
na polskiej wsi np u jakiejs rodziny w jakims domku albo gdzieś jest pewnie
wiekszy szok niz wyjazd na filipiny - kto nigdy nie zyl na wsi
nie zna zycia - na wsi jest kompletnie inaczej - lepiej) te cierpniecia
wyewoluowaly w cierpniecia i bol serca - nie ma co opisywac dokladnie
tego bolu (jestem zmeczony) ale dzis np jest to takie jakby uniesienie
serca - tak jakby mialo mi pęknąć - nie 'boli' ale jest wielce nieprzyjemne.
Same zas cierpniecia rak i nog mi sie zminiejszyly pare dni temu prawie
zniknely. Czy ten bol serca moze miec cos wspolnego z borelką a jesli nie
to z czym?
dzieki z gory
JS
ps. Kupilem tez sobie ksiazke do mikrobiologii niejakiego Szlegla
i przeczytałem sobie znaczną część - tak dla rozrywki, jest bardzo
ciekawa
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|