| « poprzedni wątek | następny wątek » |
151. Data: 2001-10-09 14:01:02
Temat: Re: c.d. depresja
Użytkownik "Grzegorz Dziewulski" <d...@f...onet.pl> napisał w wiadomości
news:3BC4334B.137D17B3@friko7.onet.pl...
> >
> Morał z tego opowiadania był taki że bandyta zbyt dokładnie odtwarzał
symptomy konkretnego
> pacjenta (bo ja wiem - mówił to samo i w taki sam sposób ?) co zwróciło
uwagę lekarza,
> poza tym wiernie odtwarzał jeden z wielu możliwych obrazów schizofrenii,
co świadczy o
> jego spostrzegawczości i umiejętnościach aktorskich.
> Ten opowiadacz to ktoś z mojej uczelni, kadra dydaktyczna, ale już nie
pamiętam kto :(
Nadal stoję na stanowisku, że obecnie symulacja zaburzeń psychotycznych jest
wykrywalna w 100%. Ważny jest także rodzaj i sposób popełnienia
przestępstwa/w/. Niektórych schizofrenik nie popełni nigdy. A na wniosek
rodziny sąd może powołać następny tercet biegłych.
Dorrit
>
> G.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
152. Data: 2001-10-09 19:26:09
Temat: Re: c.d. depresjaDorrit napisała:
.Psycholog w pracy diagnostycznej posługuje
> się również obserwacją i prześledzeniem linii życiowej, a te metody
> zazwyczaj bywają druzgocące dla symulanta.
> Dorrit
Ja z kolei słyszałem o oskarżonym, który nauczył się doskonale symulować
schizofrenię
obserwując jednego z pacjentów w szpitalu psychiatrycznym, do którego trafił na
obserwację. Symulację wykryto tylko dlatego, że biegłym był lekarz, który przedtem
miał
kontakt z pacjentem "wzorcowym", którego objawy były dość charakterystyczne
(sprawdził że
oskarżony przebywał ze "wzorcem" na jednym oddziale).
Poza tym bandyta był idealnym schizofrenikiem.
G.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
153. Data: 2001-10-10 11:38:51
Temat: Re: c.d. depresjaDorrit napisał:
> Ten opowiadacz, a i Ty zapewne nie wiecie, że w procesie obserwacji
> psychiatryczno-sądowej bierze udział 3 biegłych, a nie jeden lekarz. Również
> objawy schizofrenii są do siebie podobne i nie ma idealnego "wzorca"
> schizofrenii na podobieństwo wzorca metra w Severs pod Paryżem.
>
> > Poza tym bandyta był idealnym schizofrenikiem.
>
> A może on po prostu był tym schizofrenikiem? Tacy też są zdolni do
> bandytyzmu.
Morał z tego opowiadania był taki że bandyta zbyt dokładnie odtwarzał symptomy
konkretnego
pacjenta (bo ja wiem - mówił to samo i w taki sam sposób ?) co zwróciło uwagę
lekarza,
poza tym wiernie odtwarzał jeden z wielu możliwych obrazów schizofrenii, co świadczy
o
jego spostrzegawczości i umiejętnościach aktorskich.
Ten opowiadacz to ktoś z mojej uczelni, kadra dydaktyczna, ale już nie pamiętam kto
:(
G.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |