Strona główna Grupy pl.sci.psychologia c.d. depresja

Grupy

Szukaj w grupach

 

c.d. depresja

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 153


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2001-09-23 21:53:01

Temat: c.d. depresja
Od: "Elizabeth" <w...@p...com> szukaj wiadomości tego autora

Witam!
Przepraszam, że to tak długo trwało.
Ponieważ czynniki genetyczne odgrywają mniejszą rolę, to znaczy, że depresji
można zapobiegać, poprzez racjonalne wychowywanie, tzn. w szkołach
podstawowych wprowadzić taki przedmiot jak higiena psychiczna (kiedyś,
pamietam był taki temat na grupie, ale nie zdążyłam zabrać głosu), czy nauka
pozytywnego myślenia, techniki walczenia ze stresem. Znacznie zmniejszyłby
się odsetek ludzi podatnych na stres. Ta podatność bierze się również z
tego, że człowiek nie wykształca w sobie odpowiednich psychicznych
mechanizmów obronnych przeciwko stresowi. Stresom ulegamy wszyscy. Stres
zaczyna już działać na dzieci -jest to stres szkolny. W szkole już zaczyna
się ostre współzawodnictwo, które trwa do końca życia zawodowego. Jest to
czynnik stresorodny. Podatność na stresy bierze się również z rozpadu życia
rodzinnego. Tradycyjna rodzina coraz częściej jest poddawana ciężkim próbom.
Poza tym jest jeszcze inna rzecz-sekularyzacja społeczeństwa. Tam, gdzie
istnieje silna wiara, gdzie jasno są określone normy moralne, gdzie wiadomo
czego nie należy robić, tam ludzie są bardziej odporni. Wiara w ogóle,
religia chroni w dużej mierze człowieka przed depresją. Dlatego, że w wierze
zawarte jest coś takiego, że cokolwiek się na ziemi dzieje, to sie dzieje za
wiedzą Boga, a więc jeśli człowiek jest doświadczony jakimś złym losem, to
znaczy, że widocznie Bóg uważał, że to będzie dla niego lepsze. Jeżeli
człowiek ma tego typu filozofię, to łatwiej znosi rożne stresy. U kobiet
takim czynnikiem, który chroni w dużej mierze przed samobójstwem jest miłośc
do dzieci, przywiązanie do dziecka powoduje, że niejedna matka myśli sobie,
że ten ciężar życia jest tak duży, że już dawno by się zabiła, gdyby nie to,
że ma dla kogo żyć. W depresji życie przestaje być przyjemnością, staje się
obowiązkiem, czasami bardzo ciężkim
Żeby nie dopuścić do depresji, stres musi zostać rozładowany, odreagowany,
tzn. jak człowiek ma ciężkie stresy w pracy, to powinien to odreagować poza
pracą. Jeśli ma ciężkie stresy w domu, niektórzy to odreagowują w pracy i
wtedy ich nazywami pracocholikami, uciekają od tych stresów. Każdy musi
sobie znależć oazę ciszy i spokoju, poza tym istnieją techniki
relaksacyjne-człowiek znajduje dla siebie te 20 min. kładzie się, rozluźnia
poszczególne mięśnie. Każdy inaczej odreagowuje-można czytać literaturę
piękną, słuchać muzyki, spacerować, jeździć na rowerze, uprawiać
jakiekolwiek sporty, wszystko to, co daje radość. Dobra forma fizyczna jest
również podstawą dobrej formy psychicznej. Trzeba mieć jakiś cel w życiu,
dokądś zmierzać. Droga do celu, ciągłe zaangażowanie jest szalenie ważne.
Ważna jest również więź z innymi, to muszą być ciepłe związki. Na milość nie
jest za późno w żadnym wieku, także miłość jest jednym z najważniejszych
elementów, który przeciwdziała depresji, ludzie się czują kochani i również
kochają, to jest bardzo silne antidotum p-ko depresji.
W lżejszych depresjach organizm sam sobie radzi i człowiek sam czuje, że
powinien się wyłączyć, wyjechać. Czasami jednak jest tak, że te zwykłe
mechanizmy obronne zaczynają zawodzić.Po długim wypoczynku, człowiek zamiast
wypoczęty, wraca jeszcze bardziej zmęczony. To jest już bardzo niedobry
sygnał. W tym momencie należy udać się po pomoc fachową. Wielu ludzi woli
poradę u psychologa, niż u psychiatry. Psycholog może pomóc w lżejszych
depresjach, przy pomocy psychoterapii, może wspomóc na tyle, żeby pomóc
wyjść z depresji. Psychiatrzy zajmują się tymi cięższymi przypadkami, tam,
gdzie już są potrzebne leki. Ludzie strasznie boją się słowa leki
psychotropowe, każdy lek, który dziala na życie psychiczne człowieka to lek
psychotropowy. Leki te trzeba podzielić na kategorie leków, które są lekami
uzależniającymi-to są leki przeciwlękowe, które powinno stosować się raczej
doraźnie. Leki przeciwdepresyjne to leki nie uzależniające. Można je zażywać
latami bez obawy uzależnienia. Przywracają one równowagę chemiczną mózgu.
Leczenie lekami przeciwdepresyjnymi musi być prowadzone przez odpowiednio
długi czas, np. sześć miesięcy-taka jest zasada leczenia depresji-jeżeli
jest to depresja, która pojawila się poraz pierwszy w życiu. Jeżeli jest to
depresja, która pojawila się po raz trzeci i czwarty, leczenie powinno trwać
co najmniej kilka lat. Depresja powoduje niezdolność do pracy, obniża jakość
życia, wiąże się z obciążeniami ekonomicznymi, itp.
Na dzisiaj wystarczy. Przepraszam za ewentualne literówki. Pozdrawiam!

Elizabeth
--
--
Elizabeth


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2001-09-23 22:18:19

Temat: Re: c.d. depresja
Od: "porte-parole" <p...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Elizabeth <w...@p...com> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:9olllh$rjp$...@n...tpi.pl...
> Witam!
. Wiara w ogóle,
> religia chroni w dużej mierze człowieka przed depresją. Dlatego, że w
wierze
> zawarte jest coś takiego, że cokolwiek się na ziemi dzieje, to sie dzieje
za
> wiedzą Boga, a więc jeśli człowiek jest doświadczony jakimś złym losem, to
> znaczy, że widocznie Bóg uważał, że to będzie dla niego lepsze. Jeżeli
> człowiek ma tego typu filozofię, to łatwiej znosi rożne stresy.

Witaj Eli! To ciekawe, co piszesz...
Z Twojej wypowiedzi wybrałem to, co powyżej.
Ciekawi mnie, czy istnieją badania, opracowania, dotyczące stresu, depresji,
w rozbiciu na środowiska miejskie i wiejskie...
Przyznaje, ze nie zdarzyło mi się spotkać pogrążonego w depresji mieszkańca
wsi / mowie o depresji w czysto psychologicznym znaczeniu - no chyba, ze
ktoś jest działaczem Samoobrony/...
Wydaje się, ze stres i depresja, to konsekwencja "cywilizacyjna"...
A wiara "miejska" czasem bardzo się różni od tej "wiejskiej"...
pozdro.pepe


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2001-09-23 22:37:26

Temat: Re: c.d. depresja
Od: "Marsel" <i...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "porte-parole"

> Wydaje się, ze stres i depresja, to konsekwencja "cywilizacyjna"...
> A wiara "miejska" czasem bardzo się różni od tej "wiejskiej"...
> pozdro.pepe
>

a ja mysle że cierpią na to samo,
tylko nie wiedzą jak to się nazywa w mieście

Marsel


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2001-09-23 22:40:06

Temat: Re: c.d. depresja
Od: "Marsel" <i...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Elizabeth"

przeceniasz znaczenie stresu - chyba ze
chodziło CI o zasydnalizowanie tylko mozliwych
powiazan stresu i depresji.

Marsel


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2001-09-23 23:30:02

Temat: Re: c.d. depresja
Od: "Eva" <e...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Marsel" <i...@w...pl> napisał w wiadomości
news:9oloch$df7$1@news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Elizabeth"
>
> przeceniasz znaczenie stresu - chyba ze
> chodziło CI o zasydnalizowanie tylko mozliwych
> powiazan stresu i depresji.

Znów się tu wtrącę, Marselu;).
Elizabeth NIE przecenia znaczenia stresu, IMO;) oczywiście.
Stres + niemożność ( obiektywna lub subiektywna ) znalezienia rowiązania w trudnej
dla jednostki
sytuacji lub też niemożność porzucenia stresujących warunkow, uruchamiają mechanizm
depresyjny.
Później już skutki stają się kolejnymi przyczynami niepowodzeń, czyli błędne koło lub
lawina, jak
wolisz;). W końcu dochodzisz do ściany. Możesz w nią bić głową ale i tak się nie
podda - warunki
dalej się nie zmieniają na lepsze, mogą się jedynie pogarszać.
W końcu stajesz przed tą ścianą i patrzysz w nią tępo lub patrzysz w sufit. ( znałam
kogoś takiego )
. A jeśli chodzi o całą chemię mózgu, to nie wiadomo czy to co bierze się za
przyczynę, nie jest
już skutkiem. Oczywiście leczenie objawowe może pomóc i zapewne pomaga, ponieważ
przerywa to
błędne koło i daje trochę spokoju i jednak optymizmu ( pomimo, że wywołanego
sztucznie, ale jednak).
Dzięki tej chwili luzu w głowie można trochę te puzle w niej poprzesuwać;).
Ale jeśli wyjścia z sytuacji się nie znajdzie, wtedy wszystko wraca i mechanizm znów
się napędza.

No to tak sobie porozważałam:) teoretycznie ;-)).
Proszę znawców przedmiotu o korekty:)

Czyźbyś był teoretykiem depresji;), Marselu ?
Eva



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2001-09-23 23:33:47

Temat: Re: c.d. depresja
Od: "Eva" <e...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Marsel" <i...@w...pl> napisał w wiadomości
news:9oloch$df7$1@news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Elizabeth"
>
> przeceniasz znaczenie stresu - chyba ze
> chodziło CI o zasydnalizowanie tylko mozliwych
> powiazan stresu i depresji.

Znów się tu wtrącę, Marselu;).
Elizabeth NIE przecenia znaczenia stresu, IMO;) oczywiście.
Stres + niemożność ( obiektywna lub subiektywna ) znalezienia rowiązania w trudnej
dla jednostki
sytuacji lub też niemożność porzucenia stresujących warunkow, uruchamiają mechanizm
depresyjny.
Później już skutki stają się kolejnymi przyczynami niepowodzeń, czyli błędne koło lub
lawina, jak
wolisz;). W końcu dochodzisz do ściany. Możesz w nią bić głową ale i tak się nie
podda - warunki
dalej się nie zmieniają na lepsze, mogą się jedynie pogarszać.
W końcu stajesz przed tą ścianą i patrzysz w nią tępo lub patrzysz w sufit. ( znałam
kogoś
takiego ).
A jeśli chodzi o całą chemię mózgu, to nie wiadomo czy to co bierze się za przyczynę,
nie jest
już skutkiem. Oczywiście leczenie objawowe może pomóc i zapewne pomaga, ponieważ
przerywa to
błędne koło i daje trochę spokoju i jednak optymizmu ( pomimo, że wywołanego
sztucznie, ale jednak).
Dzięki tej chwili luzu w głowie można trochę te puzle w niej poprzesuwać;).
Ale jeśli wyjścia z sytuacji się nie znajdzie, wtedy wszystko wraca i mechanizm znów
się napędza.

No to tak sobie porozważałam:) teoretycznie ;-)).
Proszę znawców przedmiotu o korekty:)
Eva





› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2001-09-24 01:16:39

Temat: Odp: c.d. depresja
Od: "Wojtop" <w...@m...polbox.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Elizabeth <w...@p...com> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:9olllh$rjp$...@n...tpi.pl...
>

> Poza tym jest jeszcze inna rzecz-sekularyzacja społeczeństwa. Tam, gdzie
> istnieje silna wiara, gdzie jasno są określone normy moralne, gdzie
wiadomo
> czego nie należy robić, tam ludzie są bardziej odporni. Wiara w ogóle,
> religia chroni w dużej mierze człowieka przed depresją.

Przykro mi, ale znam wiele osób wierzących ( w tym duchownych), którzy
cierpią na depresję.
Dlatego trudno mi się zgodzić z powyższą tezą. Zdarza się wręcz, że to wiara
przyczynia się do jej rozwoju.

>Dlatego, że w wierze
> zawarte jest coś takiego, że cokolwiek się na ziemi dzieje, to sie dzieje
za
> wiedzą Boga, a więc jeśli człowiek jest doświadczony jakimś złym losem, to
> znaczy, że widocznie Bóg uważał, że to będzie dla niego lepsze. Jeżeli
> człowiek ma tego typu filozofię, to łatwiej znosi rożne stresy.

Raczej godzi się z sytuacją. Dzięki temu przeżywa mniejsze stresy.


> Ważna jest również więź z innymi, to muszą być ciepłe związki. Na milość
nie
> jest za późno w żadnym wieku, także miłość jest jednym z najważniejszych
> elementów, który przeciwdziała depresji, ludzie się czują kochani i
również
> kochają, to jest bardzo silne antidotum p-ko depresji.

To na pewno może pomóc. To nie musi być od razu miłość. Grono przyjaciół
może mieć dobroczynny wpływ na osobę chorą. Ale jednym z objawów depresji
może być izolowanie się i wtedy powstaje błędne koło.

> co najmniej kilka lat. Depresja powoduje niezdolność do pracy, obniża
jakość
> życia, wiąże się z obciążeniami ekonomicznymi, itp.

Niezdolność do pracy jest przemijająca. Depresja nie upośledza funkcji
intelektualnych. Praca może też być czynnikiem pomagającym w wyjściu z
depresji.


Pozdrawiam

DW


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2001-09-24 08:23:30

Temat: Re: c.d. depresja
Od: "Marsel" <i...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Eva"
<..>
>
> Czyźbyś był teoretykiem depresji;), Marselu ?

Nie, raczej praktykiem, i to kiepskim.
Moim zdaniem ani stres nie musi prowadzić do depresji,
ani depresja nie musi byc wywołana nadmiernym stresem,
a po przeczytaniu tekstu Elizabeth odniosłem wrazenie
ze tak własnie jest...
Ja np generalnie prowadze zycie totalnie bezstresowe,
no chyba ze sie myle...

Marsel


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2001-09-24 08:35:42

Temat: Re: c.d. depresja
Od: b...@n...pl szukaj wiadomości tego autora

porte-parole <p...@p...fm> naskrobal:
> Witaj Eli! To ciekawe, co piszesz...
> Z Twojej wypowiedzi wybrałem to, co powyżej.
> Ciekawi mnie, czy istnieją badania, opracowania, dotyczące stresu, depresji,
> w rozbiciu na środowiska miejskie i wiejskie...
> Przyznaje, ze nie zdarzyło mi się spotkać pogrążonego w depresji mieszkańca
> wsi / mowie o depresji w czysto psychologicznym znaczeniu - no chyba, ze
> ktoś jest działaczem Samoobrony/...
> Wydaje się, ze stres i depresja, to konsekwencja "cywilizacyjna"...
> A wiara "miejska" czasem bardzo się różni od tej "wiejskiej"...
> pozdro.pepe

Wies.
Zylem moze na dosc dziwnej wsi... jednej z ostatnich *prawdziwych*
wsi na Slasku...
ale pewnie tak jest wszedzie.
Lapie Cie depresja ?
Kiedy ?! Nie masz na to czasu. :)
To trzeba ogrodek przekopac, wiec z lopata ruszasz do boju.
Podobno kopanie lopata jest jednym z najzdrowszych sportow.
Troche mnie zwykle potem kregoslup bolal... ale czlowiek jakos troche
wtedy mysli.
Mysli...
hmm. zle slowo.
Jakos w czasie kopania mysli sie inaczej!.
Kopiesz i kopiesz... zastanawiasz sie po co to robisz...
kopiesz dalej, bo masz do przekopania jeszcze spory kawalek.
I o czym myslisz ?
Powiedzmy wpadles w depresje, bo Cie dziewczyna rzucila...
Kopiesz i z tym. Bo musisz kopac.
Troche moze lzy poleca...
troche sie powsciekasz, wyzyjesz,...
wyzyjesz sie z lopata w reku! :)
Nie ma nic do kopania ?
To sie przejdziesz do ogrodka... zielen.. swieze powietrze...
ptaszqi spiewaja...
Stresujesz sie ?
Przejedziesz sie do lasu...
zwierzeta...
natura...
cisza!.. choc nie kompletna, bo slychac drzewa.
Drzewa szumia. Kolejny czynnik uspokajajacy.
Spotkasz dzika w lesie.. wystraszysz sie...
pobiegasz...
o dziewczynie zapomnisz. :)
Kiedys wjechalem na rowerze do Puszczy Pszczynskiej i spotkalem zubra...
to dopiero bylo... :)

A w miescie ?
Siedzisz.... nudzisz sie... nie masz co robic...
to myslisz o glupotach i sie dolujesz.
Wszedzie masz ludzi... tlum, halas...
Przeciez wielu ludziom pomaga wyjazd w gory czy tez na wies.

--wb

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2001-09-24 10:40:19

Temat: Odp: c.d. depresja
Od: "krzysztof\(ek\)" <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik <b...@n...pl> napisał w wiadomości
news:9omr8u$iul$2@h1.uw.edu.pl...

> A w miescie ?
> Siedzisz.... nudzisz sie... nie masz co robic...
> to myslisz o glupotach i sie dolujesz.
> Wszedzie masz ludzi... tlum, halas...
> Przeciez wielu ludziom pomaga wyjazd w gory czy tez na wies.

A ja tak spytam naiwnie - a z czego zyjesz????

Jakos nie znam zadnej osoby (poza bezrobotnymi), ktora narzekalaby na
to, ze nie am co robic i sie nudzi. Z reguly jest odwrotnie.

krzysztof(ek)



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 10 ... 16


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

STOP WAR!!!! (dluuugie)
halo! halo!
CZY TAKI ZWIĄZEK MIAŁBY SENS????
Grr... wyniki wyborów grr... grrr...
dokad zmierzaja?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »