Data: 2005-05-25 15:47:47
Temat: cholesterol w pożywieniu - szkodliwy czy nie?
Od: Adam Dziendziel <w...@g...o2.gwiazdka.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Mam pytanko:
ostatnio coraz większą popularność zdobywają diety niskowęglowodanowe
(Lutza, Atkinsa, Promanenko,...,Kwaśniewskiego), wg. których głównym
źródłem energii powinny być tłuszcze.
Dr Lutz twiedzi, że cholesterol w naszej krwi w ponad 75% jest
wytwarzany przez wątrobę, a zaledwie w maksimum 25% pochodzi z
pożywienia. W dodatku twierdzi, że sprawna - nie obciążona metabolizmem
węglowodanów - wątroba ogranicza syntezę cholesterolu, gdy dostateczną
jego ilość otrzymaliśmy z zewnątrz.
Pisze, że ograniczając spożycie węglowodanów, ograniczymy wytwarzanie
trójglicerydów.
Wspomina także o homocysteinie, której gromadzenie w przypadku diety
opartej głównie na tłuszczach i białkach zwierzęcych praktycznie nigdy
nie ma miejsca, ze względu na sporą zawartość witaminy B w tego typu
produktach.
Co o tym sądzicie?
Dalej, w swoich rozważaniach wspomina, że dieta, w której głównym
źródłem energii są węglowodany sprzyja zaburzeniom w wytwarzaniu i
działaniu insuliny (insulinoodporność, hypo(?)glikemia, cukrzyce). Z
kolei te, nawet niewielkie, zaburzają całą gospodarką hormonalną (tutaj
pada dużo konkretnych informacji, o równowadze hormonów katabolicznych i
anabolicznych, hormonach tarczycy, hormonie wzrostu).
Głównym źrodłem energii powinny być tłuszcze (nasycone jako paliwo bez
specjalnych ograniczeń i niezbędne nienasycone w odpowiednich
proporcjach) i białka (pokreśla tu wielokrotnie ich rolę w tej diecie),
węglowodany zredukowane najlepiej do ok. 72 g dziennie (w postaci
głównie orzechów i warzyw, z akcentem na wybór tych produktów o niskim
IG). W razie potrzeby organizm ma syntetyzować glukozę z białek, co
rzekomo nie dopuści do podwyższonego poziomu cukru we krwi.
Teoria dla laika wydaje się być spójna. Co na to specjaliści?
--
Pozdrawiam serdecznie,
Adam Dziendziel
http://squadd.sourceforge.net/
|