Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: Kruszyzna <k...@g...pl>
Newsgroups: pl.rec.uroda
Subject: [chwalę] o rany, jak chwalę! :) (Farmona - mus do ciała)
Date: Thu, 24 Aug 2006 18:53:13 +0200
Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
Lines: 32
Message-ID: <ecklhp$743$1@inews.gazeta.pl>
NNTP-Posting-Host: host-87-99-44-252.lanet.net.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8Bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1156438398 7299 87.99.44.252 (24 Aug 2006 16:53:18 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Thu, 24 Aug 2006 16:53:18 +0000 (UTC)
X-User: kruszyzna
User-Agent: KNode/0.10.2
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.uroda:138676
Ukryj nagłówki
A co chwalę? A mus do ciała Farmony o zapachu daktyli i fig.
Niebiosa, błogosławcie darczyńcy (tej darczyńcy :) po wsze czasy i jeszcze
dłużej!
300 ml tego jest, to po pierwsze.
Ma wygląd budyniu malinowego, to po drugie.
Świetnie się wchłania i nie zostawia filmu na skórze, to po trzecie.
Będzie wydajny jak jasna cholera, już to widzę - to po czwarte.
A teraz meritum sprawy: zapach.
Mmmmmmmmmmmmmmmmmrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr
..................
Jak dla mnie to nie przypomina fig i daktyli (są słodsze), ale w tym
przypadku to jego ogromna zaleta. Coś cudownego! Owocowy, słodki, ale
delikatną słodyczą wygrzanego w słońcu owocu, który nabrał właściwej
konsystencji miąższu i odpowiedniego natężenia aromatu, po czym został
zerwany i użyty w zbożnym celu. Poezja woni! Do tego zapach jest dość
intensywny, ale bez przesady, co sprawia, że czuję się, hmmm, ubrana w
zapach (jak to mówiła panna Monroe? lubiła spać ubrana jedynie w kropelkę
Chanel 5).
Na opakowaniu jest napisane, że balsam zawiera feromony, które działają na
płeć przeciwną jak magnes. Sprawdzam, gdzie mąż siedzi. Jakby bliżej :-P
Hmmm, pozostaje zastosować lekką perswasję i sprawdzić efekty :)
W każdym razie leciutka konsystencja + normalna ilość w opakowaniu + cudny
zapach = moje pełne zadowolenie.
Teraz pozwólcie, że się oddalę, żeby sobie trochę pormuczeć (jak w reklamie,
gdzie szczęście jedno ma imię :).
Mmmmrrr, mmmmrrr, mmmmrrrrrrr....
powiedziała
Krusz.
oddalając się i trzymając w pobliżu nosa to jedną łapę, to drugą.
--
Kruszyna
#GG 3084947
"Primum non stresere..."
|