Data: 2006-08-24 16:53:13
Temat: [chwalę] o rany, jak chwalę! :) (Farmona - mus do ciała)
Od: Kruszyzna <k...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
A co chwalę? A mus do ciała Farmony o zapachu daktyli i fig.
Niebiosa, błogosławcie darczyńcy (tej darczyńcy :) po wsze czasy i jeszcze
dłużej!
300 ml tego jest, to po pierwsze.
Ma wygląd budyniu malinowego, to po drugie.
Świetnie się wchłania i nie zostawia filmu na skórze, to po trzecie.
Będzie wydajny jak jasna cholera, już to widzę - to po czwarte.
A teraz meritum sprawy: zapach.
Mmmmmmmmmmmmmmmmmrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr
..................
Jak dla mnie to nie przypomina fig i daktyli (są słodsze), ale w tym
przypadku to jego ogromna zaleta. Coś cudownego! Owocowy, słodki, ale
delikatną słodyczą wygrzanego w słońcu owocu, który nabrał właściwej
konsystencji miąższu i odpowiedniego natężenia aromatu, po czym został
zerwany i użyty w zbożnym celu. Poezja woni! Do tego zapach jest dość
intensywny, ale bez przesady, co sprawia, że czuję się, hmmm, ubrana w
zapach (jak to mówiła panna Monroe? lubiła spać ubrana jedynie w kropelkę
Chanel 5).
Na opakowaniu jest napisane, że balsam zawiera feromony, które działają na
płeć przeciwną jak magnes. Sprawdzam, gdzie mąż siedzi. Jakby bliżej :-P
Hmmm, pozostaje zastosować lekką perswasję i sprawdzić efekty :)
W każdym razie leciutka konsystencja + normalna ilość w opakowaniu + cudny
zapach = moje pełne zadowolenie.
Teraz pozwólcie, że się oddalę, żeby sobie trochę pormuczeć (jak w reklamie,
gdzie szczęście jedno ma imię :).
Mmmmrrr, mmmmrrr, mmmmrrrrrrr....
powiedziała
Krusz.
oddalając się i trzymając w pobliżu nosa to jedną łapę, to drugą.
--
Kruszyna
#GG 3084947
"Primum non stresere..."
|