Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.man.poznan.pl!newsfeed.tpinternet.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: anonim <a...@p...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: cierpienie
Date: Thu, 31 Jan 2002 12:07:14 +0100
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 54
Message-ID: <3...@p...pl>
Reply-To: a...@p...pl
NNTP-Posting-Host: pk63.warszawa.cvx.ppp.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.tpi.pl 1012475016 20392 213.76.106.63 (31 Jan 2002 11:03:36 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Thu, 31 Jan 2002 11:03:36 +0000 (UTC)
X-Accept-Language: en
X-Mailer: Mozilla 4.76 [en] (Win98; U)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:123214
Ukryj nagłówki
Victo Frankl, znany żydowski psychiatra więziony przez nazistów czasie
II wojny światowej, powiedział kiedyś "człowiek jest gotowy wziąć na
siebie każde cierpienie jeżeli widzi w nim jakiś sens". Frankl w
oparciu o swoje gorzkie doświadczenie wyniesione z obozów
koncentracyjnych, bezpośrednio obserwując tych, którzy przetrwali
nazistowskie okrucieństwa, i tych którzy zginęli, stwierdził, że
przeżycie nie zależy od młodego i silnego ciała, ale od duchowej siły,
jaką czerpiemy z przekonania o słuszności celu do którego dążymy z
poczucia sensu i doświadczeń które ono niesie.
Odnalezienie sensu w cierpieniu pomaga radzić sobie nawet w
najtrudniejszych momentach w życiu, chociaż nie jest to łatwe. Często
wydaje nam się, że cierpienie wybiera nas losowo, bezsensownie i
niewybrednie, nie mówiąc już o celu pozytywnym. Kiedy cierpimy, całą
energię skupiamy na myśleniu o tym jak od tego cierpienia uciec, W
momencie kiedy doświadczamy kryzysów i tragedii, odkrycie sensu w
cierpieniu wydaje się niemożliwe. Często nie jesteśmy wówczas w stanie
zrobić nic innego jak tylko znosić ból. Zupełnie naturalnym odruchem
jest postrzeganie cierpienia jako czegoś bezsensownego i
niesprawiedliwego oraz zastanawianie się "Dlaczego ja?. Na szczęście w
okresach względnej beztroski, w czasie przed i po ciężkich przeżyciach
możemy rozważyć kwestię cierpienia, spróbować zrozumieć jego sens.
Czas i wysiłek jaki na to poświęcimy, zwróci nam się z nawiązką, kiedy
cierpienie znów nas dotknie. Aby jednak otrzymać tę nagrodę, musimy
poszukiwać sensu w cierpieniu już teraz, kiedy wszystko idzie w miarę
dobrze. Drzewo o mocnych korzeniach przetrwa bowiem najgwałtowniejszą
burzę, ale nie może zacząć wypuszczać tych korzeni dopiero wtedy kiedy
burzowe chmury pojawią się na horyzoncie.
Jak więc rozpocząć poszukiwanie sensu w cierpieniu? Dla wielu ludzi
zaczyna się ono w wyznawanej przez nich religii- chociaż różne systemy
religijne różnie traktują sens ludzkiego cierpienia, każdy z nich
proponuje pewne strategie radzenia sobie z nim, oparte na podstawowych
naukach danej tradycji religijnej. Według nauk buddyzmu i hinduizmu na
przykład, cierpienie jest rezultatem naszych własnych negatywnych
działań wykonanych w przeszłości katalizatorem dążenia do duchowego
wyzwolenia.
W systemie judeochrześcijańskim uznaje się, że wszechświat został
stworzony przez dobrego i sprawiedliwego Boga i chociaż jego
mistrzowski plan jest tajemniczy i nieodgadniony, wiara i zaufanie do
Jego mądrości pozwala łatwiej znosić cierpienie wierząc, jak mówi
Talmud, że "wszystko co robi Bóg jest najlepsze". I chociaż życie jest
nadal bolesne, ufamy, podobnie jak kobieta rodząca dziecko, że ból ten
wynagrodzi późniejsze spełnienie. Wyzwanie w obliczu którego stawiają
nas te tradycje, polega na tym, że w przeciwieństwie do narodzin
dziecka, ów ostateczny cel często nie zostaje nam ujawniony. Ci
jednak, którzy mocno wierzą w Boga, są przekonani, że cierpienie
czemuś ostatecznie służy. Jak mówi mędrzec hasydzki "Kiedy człowiek
cierpi nie powinien mówić <To złe! To złe!>". Nic co Bóg zsyła na
człowieka nie jest złe. Można natomiast powiedzieć <To gorzkie! To
gorzkie> - niektóre leki robi się bowiem z gorzkich ziół.". Tak więc z
perspektywy judeochrześcijańskiej cierpienie służy wielu celom: może
prowadzić i potencjalnie wzmocnić naszą wiarę, zbliżyć do Boga w
sposób bardzo zasadniczy i intymny lub też rozluźnić więzy łączące nas
ze światem materialnym i sprawić, że w Bogu będziemy szukać
ostatecznego sensu.
|