« poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2006-11-01 14:38:09
Temat: Re: co wzamian wędlin
Andrzej napisał(a):
> > chodzi Ci o coś, co jest tu często nazywane "faszerowaniem chemią".
Tak, o to chodzi, ale i o to, że wszystko jednakowo smakuje, receptury
klasycznych wedlin dawno poszły w odstawkę, nastrzykuje się
surowiec pseudobiałkową szarą breją, nie muszę tego jeść ja ani
moi najbliźsi. Wolę kupić kawałek mięsa i zrobić z tego coś
smacznego dla nich.
> > zatem informuję, że w prawie dowolnym super/hipermarkecie
Dobre wędliny nie mają zwyczaju (przepraszam za wyrażenie) szlajać
się po hipermarketach. To tak, jakbyś brylanty chciał kupować na
odpustowym straganie. W hipermarkecie nie kupuję żadnego jedzenia,
tylko produkty sypkie suche oraz NIEKTÓRE art. przemysłowe.
> > dowolną wedlinę, od kindziuka, przez salami, chorizo do szynki
> > westfalskiej
> > czy parmeńskiej włącznie.
Gdybyś widział, co to jest prawdziwa szynka osobiście zapeklowana i
uwędzona (mniam), lub jadł kiedykolwiek prawdziwą parmeńską lub
kindziuk czy oryginalne salami z dobrej firmy, zobaczyłbyś, czym jest
to, co pod tymi nazwami sprzedaje się w hipermarketach. Aby to
określić, musiałabym użyć brzydkich słów.
> >Możesz też zapewne kupić kilo parówek za trzy
> > złote, ale po co?
Jak to po co? uwielbiam parówki. Kupuję czasem u zaprzyjaźnionego
masarza. Pyszne robi, ale też nie zawsze.
> >Zresztą również polskim firmom zdarza się już produkować
> > całkiem dobre wędliny
Tak, jak się obsługa masownicy spije i doda za mało tego szarego
galaretowatego paskudztwa i soli
potasowej.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2006-11-01 17:52:40
Temat: Re: co wzamian wędlinikselka wrote:
>
> Andrzej napisał(a):
>> > chodzi Ci o coś, co jest tu często nazywane "faszerowaniem chemią".
>
> Tak, o to chodzi, ale i o to, że wszystko jednakowo smakuje, receptury
> klasycznych wedlin dawno poszły w odstawkę, nastrzykuje się
> surowiec pseudobiałkową szarą breją, nie muszę tego jeść ja ani
> moi najbliźsi. Wolę kupić kawałek mięsa i zrobić z tego coś
> smacznego dla nich.
Ależ nikt Ci nie każe kupować tego nastrzykiwanego.
>> > zatem informuję, że w prawie dowolnym super/hipermarkecie
>
> Dobre wędliny nie mają zwyczaju (przepraszam za wyrażenie) szlajać
> się po hipermarketach. To tak, jakbyś brylanty chciał kupować na
> odpustowym straganie.
Bzdura.
>> > dowolną wedlinę, od kindziuka, przez salami, chorizo do szynki
>> > westfalskiej
>> > czy parmeńskiej włącznie.
>
> Gdybyś widział, co to jest prawdziwa szynka osobiście zapeklowana i
> uwędzona (mniam),
Regularnie z kilkoma kolegami kupujemy świntucha sztuk raz plus usługę
przerobienia go na wędliny u pewnego znającego się na rzeczy człowieka. Nawet
nadajemy kolejnym świnkom imiona przed ubojem. Ale oczywiście nie wiem, co to
domowa szynka, bo zaraz po zakupie wywalam to wszystko w cholerę i kupuję w
Biedronce szynkę wysokowydajną po cztery zelasy za kilogram. ;)
> lub jadł kiedykolwiek prawdziwą parmeńską lub
> kindziuk czy oryginalne salami z dobrej firmy, zobaczyłbyś, czym jest
> to, co pod tymi nazwami sprzedaje się w hipermarketach. Aby to
> określić, musiałabym użyć brzydkich słów.
Ależ jadłem. Ja rozumiem, że ostentacyjne unikanie hipermarketów świadczy o
oghomnym wyhafinowaniu kulinahnym, ale sugerowanie, że podrabiają tam np.
szynkę parmeńską pachnie paranoją.
>
>> >Możesz też zapewne kupić kilo parówek za trzy
>> > złote, ale po co?
>
> Jak to po co? uwielbiam parówki. Kupuję czasem u zaprzyjaźnionego
> masarza. Pyszne robi, ale też nie zawsze.
Po trzy złote za kilogram? To nie mogą być dobre parówki.
>> >Zresztą również polskim firmom zdarza się już produkować
>> > całkiem dobre wędliny
>
> Tak, jak się obsługa masownicy spije i doda za mało tego szarego
> galaretowatego paskudztwa i soli
> potasowej.
Znaczy uważasz, że w Polsce nie można kupić wędlin nie nastrzykiwanych? No
to sobie uważaj.
Pedro.
--
#!perl -- Maciej "Pedro" Jastrzębski <M...@c...lublin.pl>
open(h,${$|})?$_=<h>.<h>:fwdmvgy;split??;$=-=$=;whil
e(!$S){$===43?exit:print$_
[$==unpack"x$?c",' !*"T1*K1OKD1*T1#1*m#Oi*/ODj1#N)*"E#I*"O*kn*/OkKE"1#N Ij*!'.
'K1Ij*kn*1l1I)Im!*i)"T*)"ND)(1* *h#)1IjN*+'];$?+=!$S}
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2006-11-01 18:46:39
Temat: Re: co wzamian wędlinikselka napisał(a):
>
> Tak, o to chodzi, ale i o to, że wszystko jednakowo smakuje, receptury
> klasycznych wedlin dawno poszły w odstawkę, nastrzykuje się
> surowiec pseudobiałkową szarą breją, nie muszę tego jeść ja ani
> moi najbliźsi. Wolę kupić kawałek mięsa i zrobić z tego coś
> smacznego dla nich.
>
>
> Dobre wędliny nie mają zwyczaju (przepraszam za wyrażenie) szlajać
> się po hipermarketach. To tak, jakbyś brylanty chciał kupować na
> odpustowym straganie. W hipermarkecie nie kupuję żadnego jedzenia,
> tylko produkty sypkie suche oraz NIEKTÓRE art. przemysłowe.
>
>
> Gdybyś widział, co to jest prawdziwa szynka osobiście zapeklowana i
> uwędzona (mniam), lub jadł kiedykolwiek prawdziwą parmeńską lub
> kindziuk czy oryginalne salami z dobrej firmy, zobaczyłbyś, czym jest
> to, co pod tymi nazwami sprzedaje się w hipermarketach. Aby to
> określić, musiałabym użyć brzydkich słów.
>
>
> Tak, jak się obsługa masownicy spije i doda za mało tego szarego
> galaretowatego paskudztwa i soli
> potasowej.
>
>
masz wrazenie ze non stop Cie ktos sledzi?
paranoja jakas Cie ogarnela
--
Justyna/walkie!
http://walkie.cegla.art.pl
mail: w...@m...wroclaw.net.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2006-11-01 21:50:25
Temat: Re: co wzamian wędlin
walkie! napisał(a):
> masz wrazenie ze non stop Cie ktos sledzi?
> paranoja jakas Cie ogarnela
Nie, tylko czytam czasem wyniki badań wędlin na zawartość
substancji toksycznych i niedozwolonych substancji zastępczych oraz co
nieco wiem z "pierwszej ręki"- nieoficjalnie, od osób, które
pracują w wytwórniach wędlin :-( Od tego można, i owszem, dostać
fobii, ale na pewno nie paranoi. A te wszystkie szlachetne wędliny w
supermarketach - szynki parmeńskie itp. jeżeli rzeczywiście są
zagraniczne, to są produkowane specjalnie ;-) na rynek polski,
podobnie jak wiele perfum, herbat, kaw, słodyczy itp. Nawet herbatka
Lipton pita np. w Niemczech (nie mówiąc o Londynie) smakuje w każdym
z tych miejsc inaczej, niż w Polsce, bo tu tylko sianem...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2006-11-01 22:41:53
Temat: Re: co wzamian wędlin
ikselka napisał(a):
> walkie! napisał(a):
> > masz wrazenie ze non stop Cie ktos sledzi?
> > paranoja jakas Cie ogarnela
> Nie, tylko czytam czasem wyniki badań wędlin na zawartość
Nie przesadzasz widziałaś film "Skrzydełko czy nóżka" tak jest
wszędzie w globalnym Świecie z jedzeniem, a tu na zachdzie podobnie
tylko my tego nie zauważamy, a napewno wędliny nasze to co innego
niż te tutaj.Nie wspomnę o pieczywie. W Polsce doszlusowaliśmy do
norm europejskich w wielu towarach. Ale nie we wszystkim na
szczęście. Jeżeli byłaś przy granicy polsko - niemieckiej, to
zobacz jakie tam są naloty niemickich turystów na polskie sklepy i
nie z powodów bo tanio. Tak, że z naszą spożywką nie jest tak
źle.
Janusz
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2006-11-02 04:49:58
Temat: Re: co wzamian wędlinIn article <1...@k...googlegroups.c
om>,
"ikselka" <i...@w...pl> wrote:
> Tak, jak się obsługa masownicy spije i doda za mało tego szarego
> galaretowatego paskudztwa i soli
> potasowej.
Żebyś ty jeszcze rozumiała co piszesz.
Władysław
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2006-11-02 06:42:18
Temat: Re: co wzamian wędlinikselka schrieb:
> Ewa (siostra Ani) N. napisał(a):
>> A Nutelli nie ma ?
> Chciałaś powiedzieć melasy?
> Że też ludzie kupują ten odpad cukrowniczy...
>
co ma wspólnego Nutella z melasą? A melasa jest takim samym odpadem, jak
srebro przy produkcji miedzi. Trochę szkoda wyrzucić.
Waldek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2006-11-02 08:19:09
Temat: Re: co wzamian wędlinikselka napisał(a):
> walkie! napisał(a):
>> masz wrazenie ze non stop Cie ktos sledzi?
>> paranoja jakas Cie ogarnela
> Nie, tylko czytam czasem wyniki badań wędlin na zawartość
> substancji toksycznych i niedozwolonych substancji zastępczych oraz co
> nieco wiem z "pierwszej ręki"- nieoficjalnie, od osób, które
> pracują w wytwórniach wędlin :-(
jesli kupujesz sznki z Constaru to ok, ale to sa wyjatki.
sa kontrole, inspekcje, wiekszym zakladom po prostu nie
oplaca sie odstawiac takiej szopki.
ja akurat u mnie we Wroclawiu kupuje wedliny w sklepach i sa
bardzo smaczne i nie o jednym smaku.
a codo plotek od osob pracujacych w roznych zakladach, to
zawsze sie tak mity stwarza. w macdonaldzie syf bote koltety
ich to wiory kilka razy odsmazane, w kfc mocza kurczaki w
solance, w budkach z jedzeniem pluja do zarcia, w wytwoniach
czipsow w workach z chrupkami jest syf, w masarniach leja
solanki itd.
jesli w to wierzysz bezkrytycznie to serdecznie wspolczuje,
czlowiek jak zyje w warunkach sterylnych to sie staje
nieodpornyna czynniki zewnetrzne.
Od tego można, i owszem, dostać
> fobii, ale na pewno nie paranoi. A te wszystkie szlachetne wędliny w
> supermarketach - szynki parmeńskie itp. jeżeli rzeczywiście są
> zagraniczne, to są produkowane specjalnie ;-) na rynek polski,
dopuki mi smakuja to nie widze problemu
> podobnie jak wiele perfum, herbat, kaw, słodyczy itp. Nawet herbatka
> Lipton pita np. w Niemczech (nie mówiąc o Londynie) smakuje w każdym
> z tych miejsc inaczej, niż w Polsce, bo tu tylko sianem...
a mi akurat Lipton nie smakuje w kazdym zakatku swiata ale
sprobuj polskiej herbaty Eternal. polecam.
--
Justyna/walkie!
http://walkie.cegla.art.pl
mail: w...@m...wroclaw.net.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2006-11-02 08:21:00
Temat: Re: co wzamian wędlinanatol napisał(a):
>
> Nie przesadzasz widziałaś film "Skrzydełko czy nóżka" tak jest
> wszędzie w globalnym Świecie z jedzeniem, a tu na zachdzie podobnie
> tylko my tego nie zauważamy, a napewno wędliny nasze to co innego
> niż te tutaj.Nie wspomnę o pieczywie. W Polsce doszlusowaliśmy do
> norm europejskich w wielu towarach. Ale nie we wszystkim na
> szczęście. Jeżeli byłaś przy granicy polsko - niemieckiej, to
> zobacz jakie tam są naloty niemickich turystów na polskie sklepy i
> nie z powodów bo tanio. Tak, że z naszą spożywką nie jest tak
> źle.
>
dokladnie tak jak piszesz. w prawdzie nie mieszkam przy
samej granicy tylko we Wroclawiu ale tutaj czesto tez to
widac, zwlaszcza w centrum jak niemiec kupuje kilo kielbachy
i zaczyna ja wyzerac zanim wyjdzie ze sklepu i na glos
zachwala co wcina.
--
Justyna/walkie!
http://walkie.cegla.art.pl
mail: w...@m...wroclaw.net.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2006-11-02 08:59:09
Temat: Re: co wzamian wędlin
ikselka napisał
Mój mąż twierdzi , że do chlebka najlepsza jest wędzona,
> paprykowana słonina i setka wódki ;-)
A dużo tego chlebka wypija ups.. zjada dziennie ?
Janusz
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |