« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2007-08-19 09:04:01
Temat: co z chałwy?Mąż przyjechał ze wschodu i przywiózł kilka różnych pudełek chałwy.
W sumie lubię, ale mały kawałekod czasu do czasu. A może można ją jakoś
wykorzystać
do jakiegoś ciasta, deseru? Myślę, że to byłoby świetne.
Macie jakieś propozycje?
Pozdrawiam
Fiora
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2007-08-19 09:12:29
Temat: Re: co z chałwy?Kiedyś wpadł mi w ręce taki oto przepis. Nie próbowałam, bo
szkoda mi było chałwy, ale skoro Ty masz nadmiar, to
możwypóbujesz...
MAZUREK CZEKOLADOWO - CHAŁWOWY
Czas przygotowania: 30 minut + gotowanie 2 godziny
Przepis na 8 porcji każda po 290 kcal
1 puszka słodzonego skondensowanego mleka
1 paczka suchych wafli
3 łyżki kremu czekoladowego
5 dag chałwy
Puszkę z mlekiem włożyć do garnka z zimną wodą, gotować na
małym ogniu 2 godziny. Ostudzić, puszkę otworzyć, masę
podzielić na dwie części. Jedną zmiksować z kremem, z drugą
z chałwą.
Suche wafle smarować kolejno masami i nakładać
naprzemiennie. Całość delikatnie docisnąć np. deseczką.
Wierzch można udekorować gotową polewą, wiórkami
czekoladowymi lub orzechami.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2007-08-19 09:43:24
Temat: Re: co z chałwy?Fiora pisze:
> Mąż przyjechał ze wschodu i przywiózł kilka różnych pudełek chałwy.
> W sumie lubię, ale mały kawałekod czasu do czasu. A może można ją jakoś
> wykorzystać
> do jakiegoś ciasta, deseru? Myślę, że to byłoby świetne.
Z gugla-mógla i gumy:
http://dp3.gu.ma/
http://kcq.gu.ma/
Chałwa należy do nielicznych słodkości, które uwielbiam - ale w cieście
prezentuje się mizernie. Przynajmniej w tych, które jadałam. Traci
gdzieś cały swój orientalny tajemniczy czar, gubi się wyczuwalna, choć
delikatna struktura. Zostaje tylko lepka słodycz bez wyrazu.
IMHO.
--
BBjk
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2007-08-19 09:50:28
Temat: Re: co z chałwy?
"Fiora" <f...@g...pl> wrote in message
news:fa912n$c9p$1@inews.gazeta.pl...
> Mąż przyjechał ze wschodu i przywiózł kilka różnych pudełek chałwy.
> W sumie lubię, ale mały kawałekod czasu do czasu. A może można ją jakoś
> wykorzystać
> do jakiegoś ciasta, deseru? Myślę, że to byłoby świetne.
> Macie jakieś propozycje?
> Pozdrawiam
> Fiora
Wystarczy zamrozić w szczelnym opakowaniu.
Dawniej kupoiwałem kuch słonecznikowy, który nazywano chałwą - wartościowy
produkt także na masy typu marcepanowego czy grylażowego do przekładania
ciast.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2007-08-19 10:00:26
Temat: Re: co z chałwy?
"BBjk" <b...@q...pl> wrote in message
news:fa93ad$ibi$2@inews.gazeta.pl...
> Fiora pisze:
> > Mąż przyjechał ze wschodu i przywiózł kilka różnych pudełek chałwy.
> > W sumie lubię, ale mały kawałekod czasu do czasu. A może można ją jakoś
> > wykorzystać
> > do jakiegoś ciasta, deseru? Myślę, że to byłoby świetne.
>
> Z gugla-mógla i gumy:
> http://dp3.gu.ma/
> http://kcq.gu.ma/
>
> Chałwa należy do nielicznych słodkości, które uwielbiam - ale w cieście
> prezentuje się mizernie. Przynajmniej w tych, które jadałam. Traci
> gdzieś cały swój orientalny tajemniczy czar, gubi się wyczuwalna, choć
> delikatna struktura. Zostaje tylko lepka słodycz bez wyrazu.
> IMHO.
> --
> BBjk
Wszysko zależy od tego, czy to prawdziwa chałwa - która ma dodane środki
zmydlające - tradycyjna miała dodany ekstrakt z korzenia mydlnicy, obecnie
mają dodawane sztuczne saponiny - i mydlinica i te sztuczne są trujące. Ze
wschodu można kuch słonecznikowy (podsołnuchy), po wytłoczeniu oleju
przywieźć - nasycony cukrem i sprzedawany jako chałwa, czasem jeszcze
sezamowy. Jest to zazwyczaj dobry półprodukt do cukiernictwa.
Osobiście dodałbym grubo zmielonych lub posiekanych orzechów - dowolnych -
one po przerobieniu dodadzą walorów smakowych, może też smażonych i
posiekanych skórek z pomarańczy czy mandarynek.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |