« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2000-08-01 13:38:26
Temat: Re: czesc
KA napisał(a) w wiadomości: ...
>Witam!! Mam na imie Kinga i studiuje psychologie ( zaocznie na ATK teraz
>bedzie 4 rok)
>Przed chwilka znalazlam ta liste:)) jest OK:)) Powiedzcie co sadzicie o
>klamstwie usprawiedliwianym miloscia? Ostatnio czesto zdarza mi sie
spotykac
>z tym zjawiskiem ( u znajomych , u siostry ciotecznej). Facet mojej
siostry
>( niedawno sie poznali) ukryl przed nia swoj wiek ( powiedzial ze jest od
>niej starszy o 6 lat a tak naprawde jest o 12 lat) on tlumaczy to tym ze
>bardzo sie zakochal ( i rzeczywiscie sprawia takie wrazenie ) ale mimo to
>ona ma problem i pytala mnie o to co ma zrobic.. trudno poradzic... nie
wiem
>... Mowi ze czula do niego sporo ale jak jej powiedzial ten wiek to sie
>wystraszyla... i wacha sie.... To moja siostra ( cioteczna ) i trudno mi
jej
>radzic.. i tez zastanawia mnie czemu on ja oszukal... wiem ze pewnie bo
>chcial ja zdobyc ale jednak prawda zawsze wychodzi na jaw. Co o tym
>myslicie??
>Pozdrawiam serdecznie KINGA
>
>
Witaj Kingo.Chciałabym abyś poznała moje zdanie na temat, który
opisałaś.Uważam, że kłamstwo w imię prawdziwej miłości można wybaczyć.Jeżeli
twoja siostra nie potrafi wybaczyć, to być może nie jest naprawdę zakochana.
Pozdrawiam cię serdecznie.ANNA
Pozdrawiam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2000-08-01 14:13:52
Temat: Re: czesc
Grażyna Wichorowska napisał(a) w wiadomości:
>Witaj! Nie jestem psychologiem, ale myślę, że jego zachowanie ma swoją
>logikę. Boi się, że straci osobę, na której mu zależy, ma nadzieję, że z
>czasem będzie mógł jej to powiedzieć bezpiecznie. A czy pomyślałaś jak on
>się boi, że zostanie odkryty? A może trzeba mu pomóc się z wyplątać z tego
>? Czy sama nigdy niczego nie ukrywałaś?
O to, to. Odbieram to dokladnie w taki sposob. Tzn. jemu pewnie tez jest
ciezko, zastanawial sie, kiedy to powiedziec, ("moze dzis, nie nie, jutro,
bo dzis jest zmeczona i tym bardziej zle to odbierze"). I tak okazja
przesuwa sie w nieskonczonosc. Tu dziewczyna sama sie dowiedziala.
Zastanawia mnie, a nawet smuci Jej postawa: taka roznica - "dobrze",
wieksza - "a moze go nie kocham", coz, chyba nie takie rzeczy(fakty)
decyduja o trwaniu zwiazku :-(
Pozdr
Moncia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-08-01 15:53:05
Temat: Re: czesc
> >
> >
> Witaj Kingo.Chciałabym abyś poznała moje zdanie na temat, który
> opisałaś.Uważam, że kłamstwo w imię prawdziwej miłości można
wybaczyć.Jeżeli
> twoja siostra nie potrafi wybaczyć, to być może nie jest naprawdę
zakochana.
> Pozdrawiam cię serdecznie.ANNA
> Pozdrawiam
>
Hej!! Dzis z nia rozmawialam.... jest troszke przygnebiona ze ja oszukal ale
chce byc z nim... to w ogole dziwna historia... prawde mowiac ja nigdy nie
wierzylam ze cos z tego wyjdzie. Poznali sie w sieci i pol roku ze soba
pisali, o czym nie wiem ale ona mowila ze on juz przez listy wyznawal jej
milosc. Mi trudno w to bylo wierzyc ale nic nie mowilam bo i jej to
sprawialo przyjemnosc i wierzyla w to a co wazniejsze byla szczesliwa i
chyba tez cos do niego czula. Niedawno sie spotkali, teraz kolejny raz
teraz 3 tygodnie ) wczesniej nie wiem ile ( juz nie wnikalam) On mieszka w
Szwecji ( ponoc dosc dlugo ) - ale jest polakiem. Rozmawialam z nim i on
powiedzial mi ze ja kocha , bardzo kocha, on oszalal - nawet naszej babci
przyszedl i to powiedzial :)))))) smialysmy sie;)))) dzis pojechal ale 3
razy wracal z drogi, dzwonil ze chce zostac ( ale praca) w koncu wymyslil ze
ona musi z nim jechac... ( jej prawie przeszlo - nic mu nie mowila o tym
wachaniu i powiedziala ze to niewazne, ze ok... ale mi mowi co innego...
mowi ze go kocha ale nigdy nie myslala o tak starszym facecie...to jest
jakis jej probelm... nie wiem czemu.. bo wydaje mi sie ze ona sama tego nie
wie... ( ale z tego co widze to po prostu przetrawi to i z nim bedzie)
Mialam objekcje i stracilam troszke sympatii do niego ale to co przeczytalam
na karteczce dolaczanej do kwiatow ktore jej zostawil to mnie rozbroilo..
Napisal..: Wiek? Wiek nic nie znaczy... za to moje serce i milosc jest
mloda - Twoj gupi :)))) To dokladny cytat... jego wiek wydal sie gdy
koniecznie chciala zobaczyc jego paszport... ona ma 22 lata a on 34 .Ja jej
nic nie mowie... wiem ze sama podejmie decyzje i z tego co mowi to chyba
zostana razem ale na razie jest rozgoryczona ze podstepnie ja zdobyl bo
powiedziala mi ze nawet by sie z nim nie chciala spotkac gdyby wiedziala o
wieku ( jeszcze nikim wtedy dla siebie nie byli) Ja jedno wiem na pewno, ten
chlopak a wlasciwie facet ma w sobie tyle dobroci i milosci do niej ze
chcialabym by z nia byl bo do tej pory jej sie nie ukladalo z facetami.
Pozdrawiam KINGA
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-08-01 20:17:09
Temat: Re: czesc>Ewidentnie ma niskie poczucie własnej wartości i nie ufa miłości Twojej
>siostry. To jedna strona medalu, druga to taka, że w przyszłości ja
>osobiście nigy bym nie zaufał temu człowiekowi. Tak więc tłumaczenie
>miłością to jedynie racjonalizacja wykonanego kroku, która z miłościąnie ma
>nic wspólnego .
A ja uwazam, ze to ma wiele wspolnego z miloscia. Zrobil to wlasnie dlatego,
gdyz sie obawial ze straci swoja milosc.
Nie znaczy to, ze usprawiedliwiam to klamstwo.
Uwazam, ze najlepszym "klamstwem" jest prawda.
Czesc,
jakub
>Witam na liście i pozdrawiam
>Piotrek. M.
>
>
>
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-08-01 20:17:10
Temat: Re: czesc
Anna Galant wrote in message ...
>>
>>
>Witaj Kingo.Chciałabym abyś poznała moje zdanie na temat, który
>opisałaś.Uważam, że kłamstwo w imię prawdziwej miłości można
wybaczyć.Jeżeli
>twoja siostra nie potrafi wybaczyć, to być może nie jest naprawdę
zakochana.
Mysle, ze jej reakcja jeszcze nie dowodzi, iz byc moze nie jest naprawde
zakochana. Moze to byl szok wywolany dowiedziawszy sie nagle o klamstwie
ukochanej osoby.
Pozdrawiam,
jakub
>Pozdrawiam cię serdecznie.ANNA
>Pozdrawiam
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-08-01 21:02:22
Temat: było: czesc - jest: kłamstwo w imię miłości
Dorota napisał(a) w wiadomości: <3...@n...vogel.pl>...
>Użytkownik Raf <r...@i...net.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
>
>> >Klamstwo niszczy bliskosc i zaufanie, i chocby dlatego nie warto
>klamac.
>> To lepsza prawda która boli?
(...)
>> Można wybaczać gdy się zbłądziło a co gdy robi się coś co nie jest
>> akceptowane przez drugą stronę i nie zamierza się tego zmienić?
>
>Myślę ze najlepiej porozmawiac o tym - dlaczego nie jest akceptowane
>i znalezc zloty srodek, pamietajac ze nie mozna sie slepo
>podporzadkowywac -
>kazdy ma prawo do swojej prywatnosci i wlasnego zdania.
Znalazłem, tak uważam, metodę na zgodny związek (tak naprawdę, to się
nauczyłem):
Wiemy (żona i ja), co jest dla nas naprawdę ważne w życiu (wartości),
wiemy, że te sprawy są u obojaga bardzo podobne. Umiemy się ze sobą
porozumiewać uwzględniając m.in. to, że żona jest kinestetykiem
("emocjonistą"), a ja wzrokowcem. I wiemy, że nie musimy sobie nawzajem o
_wszystkim_ mówić. Mamy do siebie pełne zaufanie i życzymy sobie jak
najlepiej. Nam to wystarczy. Nie jest to wszystko do załatwienia w pięć
minut, ale nie zabiera też lat czy miesięcy. Najtrudniejsze jest
wyłonienie własnych wartości. Pomocne tutaj okazuje się proste pytanie "po
co?".
To, co napisałem dość mocno poszerza temat pierwotny, ale uważam, że się
mocno wiąże...
A w ogóle, to co to do diabła jest "kłamstwo"? :-O
TomeK
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-08-03 17:04:27
Temat: Re: czesc
Użytkownik "jacob" <j...@f...net> napisał w wiadomości
news:afGh5.927$SB4.84127@news.flash.net...
>
> Anna Galant wrote in message ...
> >>
> >>
> >Witaj Kingo.Chciałabym abyś poznała moje zdanie na temat, który
> >opisałaś.Uważam, że kłamstwo w imię prawdziwej miłości można
> wybaczyć.Jeżeli
> >twoja siostra nie potrafi wybaczyć, to być może nie jest naprawdę
> zakochana.
>
> Mysle, ze jej reakcja jeszcze nie dowodzi, iz byc moze nie jest naprawde
> zakochana. Moze to byl szok wywolany dowiedziawszy sie nagle o klamstwie
> ukochanej osoby.
wiesz , masz pewnie racje:))))))
Pozdrowka KINGA
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |