Data: 2006-12-23 16:37:05
Temat: czy to możliwe?
Od: Atlantis <m...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Hmm... Sytuacja dziwna, co o tym myślicie?
Czy to możliwe, aby nie czuć nic odnośnie płci przeciwnej jeśli chodzi o
tzw. wyższe uczucia? Przy czym nie chodzi o żadne podmiotowe
traktowanie, ograniczanie relacji z kobietami do sfery seksualnej - to w
żadnym wypadku. Zwyczajnie brak "ochoty" na angażowanie się w jakieś
związki, a raczej brak skłonności do pojawienia się owej "magii" ze
wszystkimi objawami - endorfiną we krwi, ciągłym stanem błogości
pogłębiającym się, gdy obiekt fascynacji znajduje się w pobliżu,
uginającymi się z wrażenia kolanami, myśleniem o niej cały czas itp.
To było kiedyś, dawno temu, a teraz... Nic!
No właśnie... Czy to w ogóle możliwe, aby utracić zdolność do zakochania
się? Jak można wytłumaczyć taki stan? Czy psychologia zna takie
przypadki i jakieś lekarstwo? ;)
|