« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2001-07-01 14:03:40
Temat: czy to problem?ponoc mam taki problem
niedoceniam ludzi
nie traktuje ich powaznie
przyjaciol olewam
jestem pewny siebie
rzadko kiedy licze sie z czyims zdaniem
jestem idealitsa (mam prawie zelazne zasady) i troche, ze tak powiem ze
swoimi zasadami nie pasuje do obecnego swiata, chociaz znakomicie sobie
radze
zakonczylem wiekszosc znajmosci z ludzmi, bo sa: ... za glupi, za
dziecinni, za prosci itd
czuje sie dojrzalszy niz reszta rowniesnikow (mam 21 lat)
srednio mnie to wszytko "boli", ze tak powiem - chociaz nie powiem, ze
nie trafia do mojej swiadomosci
zyl bym sobie tak dalej, ale chyba nie chce za bardzo odstepowac od
normy, wiec za rada "zyczliwych" chce COS w sobie zmienic
tak wiec czekam na jakas pomoc i okreslenie przyczny...
ja duzo nad tym myslalem i nic konkretnego mi nie wyszlo
Pozdrawiam,
Maciek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2001-07-01 19:36:13
Temat: Re: czy to problem?> ponoc mam taki problem
Skoro Ty uwazasz, ze tylko inni dostrzegaja nieistniejacy problem to z
Twojego subiektywnego punktu widzenia go nie ma. Gdy jednak wszyscy dookola
mówia ci jedna rzecz, której Ty nie dostrzegasz, byc moze wlasnie jej nie
dostrzegasz.
> niedoceniam ludzi
> nie traktuje ich powaznie
> przyjaciol olewam
> jestem pewny siebie
> rzadko kiedy licze sie z czyims zdaniem
To rozumiem slowa innych. Dlaczego nie spróbujesz sobie po kolei nie zadawac
pytan czy przypadkiem po czesci tak nie jest, albo chociaz spróbowac znalezc
przyczyny, z powodu których inni wydaja sie miec mylne o Tobie zdanie.
> jestem idealitsa (mam prawie zelazne zasady) i troche, ze tak powiem ze
> swoimi zasadami nie pasuje do obecnego swiata, chociaz znakomicie sobie
> radze
Prawie zelazne zasady. Niezle. ;)
Z ciekawosci - w jakich sprawach uchybiasz swoim zasadom (jesli nie jest to
zbyt osobiste pytanie)?
> zakonczylem wiekszosc znajmosci z ludzmi, bo sa: ... za glupi, za
> dziecinni, za prosci itd
Moze nie dajesz im szansy. W ogóle to kto na tym zakonczeniu skorzysta - Ty?
I znów z ciekawosci - dlaczego uwazasz, ze ludzie sa glupi?
> czuje sie dojrzalszy niz reszta rowniesnikow (mam 21 lat)
Zdarza sie czuc rózne rzeczy.
> srednio mnie to wszytko "boli", ze tak powiem - chociaz nie powiem, ze
> nie trafia do mojej swiadomosci
To dlaczego o tym piszesz?
> zyl bym sobie tak dalej, ale chyba nie chce za bardzo odstepowac od
> normy, wiec za rada "zyczliwych" chce COS w sobie zmienic
Wydaje mi sie, ze móglbys spróbowac spojrzec na swiat, w tym na siebie,
oczami innych, równiez tych mniej inteligentnych?
> tak wiec czekam na jakas pomoc i okreslenie przyczny...
Stachura pisal, ze jedyna pomoc, której moze ci ktos udzielic to pomoc
negatywna, pokazanie, ze jest tylko jedna osoba na swiecie mogaca Ci pomóc.
Ty sam.
> ja duzo nad tym myslalem i nic konkretnego mi nie wyszlo
Moze zdaj sie na rzeczy malo konkretne.
> Pozdrawiam,
> Maciek
---
coenve
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-07-01 23:41:34
Temat: Re: czy to problem?
Uzytkownik "Maciek" <s...@f...onet.pl> napisal w wiadomosci
news:3B3F2DBC.3781786E@friko2.onet.pl...
> ponoc mam taki problem
>
> niedoceniam ludzi
> nie traktuje ich powaznie
> przyjaciol olewam
> jestem pewny siebie
> rzadko kiedy licze sie z czyims zdaniem
>
odpowiedz prosze , czy jestes pewny , ze jestes taki - posluchaj:
"Juz nie ma we mnie nic ...
Ocena czlowieka przebiega
wedlug
zawartosci portfela
wagi
numeru buta
innych ... detali
co do tych, którzy chca byc moimi bliskim
oczywiscie
stosuje ostrzejsze kryteria.
I ... nie dziwi mnie
ze ... nikogo nie ma "
Czy myslisz , ze jestes taki Macku?
--
Valérie
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-07-02 07:37:01
Temat: Re: czy to problem?Maciek <s...@f...onet.pl> writes:
> niedoceniam ludzi
> nie traktuje ich powaznie
> przyjaciol olewam
> jestem pewny siebie
> rzadko kiedy licze sie z czyims zdaniem
Jesli olewasz przyjaciol to znaczy ze nie sa oni twoimi przyjaciolmi.
(tzn. sa to ci ludzie obojetni a nie przyjaciele).
> jestem idealitsa (mam prawie zelazne zasady) i troche, ze tak powiem ze
> swoimi zasadami nie pasuje do obecnego swiata, chociaz znakomicie sobie
> radze
no to opisz owe zasady.
> zakonczylem wiekszosc znajmosci z ludzmi, bo sa: ... za glupi, za
> dziecinni, za prosci itd
Hm... to jeszcze napisz gdzie mieszkasz i z jakiego srodowiska sie
wywodzisz.
> czuje sie dojrzalszy niz reszta rowniesnikow (mam 21 lat)
o to nietrudno.
> srednio mnie to wszytko "boli", ze tak powiem - chociaz nie powiem, ze
> nie trafia do mojej swiadomosci
Oczywiscie ze trafia - czujesz sie lepszy. A ja ciekawa jestem tylko
jaki jest twoj punkt startowy.
>
> zyl bym sobie tak dalej, ale chyba nie chce za bardzo odstepowac od
> normy, wiec za rada "zyczliwych" chce COS w sobie zmienic
dlaczego chcesz cokolwiek w sobie zmieniac?
> tak wiec czekam na jakas pomoc i okreslenie przyczny...
Naprawde czekasz? Hm... a dla mnie twoj post raczej brzmi jak
prowokacja a nie czekanie na rady.
--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://www.ninka.net/~ninka/
http://supersonic.plukwa.net/~ninka/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-07-02 10:16:42
Temat: Re: czy to problem?
Uzytkownik "Maciek" <s...@f...onet.pl> napisal w wiadomosci
news:3B3F2DBC.3781786E@friko2.onet.pl...
> ponoc mam taki problem
>
> niedoceniam ludzi
> nie traktuje ich powaznie
> przyjaciol olewam
> jestem pewny siebie
> rzadko kiedy licze sie z czyims zdaniem
jesli ci pasuje takie zycie, to wszystko jest oki. w koncu zyjesz dla
siebie, moze wygodniej ci byc takim- wtedy gra(zreszta przyjaciol nie masz,
skoro olewasz ludzi, to oni cie nie obchodza po prostu). i nie zmieniaj nic
w sobie tylko dlatego ze 'zyczliwi' tak twierdza. gorzej, jesli wolalbys
jednak byc inny i uwazasz siebie za zbyt egoistycznego(czy cos takiego).
wtedy tylko zastanow sie co by sie przydalo z siebie wyrzucic do kosza i
zrob to. powodzenia.
nel
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-07-02 11:25:59
Temat: Re: czy to problem?
Uzytkownik "Maciek" <s...@f...onet.pl> napisal w wiadomosci
news:3B3F2DBC.3781786E@friko2.onet.pl...
>
> zakonczylem wiekszosc znajmosci z ludzmi, bo sa: ... za glupi, za
> dziecinni, za prosci itd
Moze ich po prostu nie rozumiesz
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-07-02 12:41:42
Temat: Re: czy to problem?Maciek:
> srednio mnie to wszytko "boli", ze tak powiem
> - chociaz nie powiem, ze nie trafia do mojej
> swiadomosci
Jesli dobrze Ci z tym, to po co chcialbys cos
zmieniac? :)
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-07-02 15:51:23
Temat: Re: czy to problem?> Ja nie jestem materialista ani noworyszem, jestem wrazliwym
> czlowiekeim, ktory jednak musi sobie radzic jakos w zyciu. Moje ostre
> zachowania rzeczywiscie moga byc reakcja na debilizm polskich szurow.
> Jak to czasem widze, to mi sie chce zygac (sorry) - dlatego nigdy w
> zyciu nie bedzie moim przyjacilem, ktos dla kogo lizca sie pieniadze
> czy cokowliek innego niz wlasne samozadowlenie z zycia. Nikomu nie
> przytakuje i jestem szczesliwy??? TYLKO CZY JA SIE TAK PRZYPADKIEM NIE
> TLUMACZE
>
> odpowiedz prosze , czy jestes pewny , ze jestes taki - posluchaj:
>
> "Juz nie ma we mnie nic ...
> Ocena czlowieka przebiega
> wedlug
>
> zawartosci portfela
> wagi
> numeru buta
> innych ... detali
>
> co do tych, którzy chca byc moimi bliskim
> oczywiscie
> stosuje ostrzejsze kryteria.
>
> I ... nie dziwi mnie
> ze ... nikogo nie ma "
>
> Czy myslisz , ze jestes taki Macku?
>
> --
> Valérie
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-07-02 16:01:15
Temat: Re: czy to problem?>
>
> Jesli olewasz przyjaciol to znaczy ze nie sa oni twoimi przyjaciolmi.
> (tzn. sa to ci ludzie obojetni a nie przyjaciele).
>
zgadza sie :))
>
> > jestem idealitsa (mam prawie zelazne zasady) i troche, ze tak powiem ze
> > swoimi zasadami nie pasuje do obecnego swiata, chociaz znakomicie sobie
> > radze
>
nie wiem jak to nazwac, ale chyba jestem staroswiecki w swoich zasadach
po prstu lubie ludzi kulturalny, czulych na bol nie tylko wlasny, takich co
potrafia spojrzec na innych z ich pespektywy
lubie dziewczyny kulturalne, wychowane, z dobrych domow
to chyba nakresla moje zasady??? rozumiesz juz cos?
>
> Hm... to jeszcze napisz gdzie mieszkasz i z jakiego srodowiska sie
> wywodzisz.
>
moi znajomi to ludzie na ogol bogatsi ode mnie
czesto inteligentnejsi szkolnie
ale oni zachowuja sie jak dzieci.. JEST TYLKO MY I TERAZ - tak to mozan
nazwac
poza tym cecha wspolna dla nich jak sadze, to slabe kontakty z rodzicami
>
> Oczywiscie ze trafia - czujesz sie lepszy. A ja ciekawa jestem tylko
> jaki jest twoj punkt startowy.
>
masz racje, ze czuje sie lepszy/... ale nie wiem o co chodzi z punktem
startowym
> dlaczego chcesz cokolwiek w sobie zmieniac?
>
bo moze jednak sie myle "ze soba"
>
> > tak wiec czekam na jakas pomoc i okreslenie przyczny...
>
> Naprawde czekasz? Hm... a dla mnie twoj post raczej brzmi jak
> prowokacja a nie czekanie na rady.
>
hahaha, a to juz cecha mojego charakteru
jestem konfliktowy
lubie wyzwania
i zawsze gram do konca i stawaim wsyztsko na jedna karte
po prostu jestem nie do pobicia :) tak to mozna okreslic :) zawsze wygraywam
moze to ich wszytskich boli ??
>
> --
> Nina Mazur Miller
> n...@p...ninka.net
> http://www.ninka.net/~ninka/
> http://supersonic.plukwa.net/~ninka/
tak poza tym fajne fotki masz na stronie
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-07-02 16:37:36
Temat: Re: czy to problem?Uzytkownik Maciek <s...@f...onet.pl> w wiadomooci do grup dyskusyjnych
napisal:3...@f...onet.pl...
> ponoc mam taki problem
>
> niedoceniam ludzi
Nie rozumiem o co Ci chodzi. Nie uwazasz, ze Twoje zachowanie jest
problemem, ale "chyba chcesz sie zmienic, zeby nie odstawac od normy"? Wiec
moze na poczatek sie zdecyduj: chcesz, czy nie chcesz sie zmienic.
Tobie nie przeszkadza, ze jestes jaki jestes - czyli wychodzi na to, ze
"chyba" chcesz sie zmienic dla innych. A podobno :
> srednio mnie to wszytko "boli", ze tak powiem - chociaz nie powiem, ze
nie trafia do mojej swiadomosci
Dla mnie to zdanie równoznaczne jest ze zdaniem : "staram sie tym nie
przejmowac, ale nie zawsze mi wychodzi" Wiec co wlasciwie Cie srednio
boli - opinia innych ludzi?
> tak wiec czekam na jakas pomoc i okreslenie przyczny...
>
> ja duzo nad tym myslalem i nic konkretnego mi nie wyszlo> tak wiec czekam
na jakas pomoc i okreslenie przyczny...
nic dziwnego, ze nie byles w stanie samodzielnie okreslic przyczyny - rozum
przyslonilo Ci wybujale poczucie wlasnej wartosci. To oczywiscie tylko moja
skromna opinia. Mozesz sie z nia zgodzic lub tez nie. :-))) Co zlego to nie
ja.
Pozdri
Livia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |