| « poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2008-10-26 23:08:23
Temat: Re: czy to tylko taki sen? [final fantasy]Fizyczna, bezpośrednia walka.
Tubylcy są odważni, waleczni, niesamowicie sprawni i bardzo
dobrze przygotowani do walk, ale są krusi i nieodporni jakby
byli z gliny i tak jakby rozpadają się nieropoznawalnym w rękach
ginąc zwykle od jednego ciosu.
--
CB
"adamoxx1" <a...@p...onet.pl> napisał(-a)
w wiadomości news:ge2t1i$4gu$1@news.onet.pl:
> Fizyczna walka?
> Myslalem że troche subtelniej będzie..
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2008-10-27 13:17:21
Temat: Re: czy to tylko taki sen? [final fantasy]
Użytkownik "cbnet" <c...@n...pl> napisał w wiadomości
news:ge2lld$rnh$1@node2.news.atman.pl...
> Redart, a co ty o tym myślisz?
Niewiarygodne.
Nawet układ odpornościowy ma więcej rozumu i się szybciej uczy, niż te
istotki.
Chyba, że jest upośledzony. Schorowany.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2008-10-27 13:23:09
Temat: Re: czy to tylko taki sen? [final fantasy]Układ odpornościowy musi mieć wroga.
Tutaj wróg nie istnieje.
Może dlatego?
--
CB
Użytkownik "Redart" <r...@o...pl> napisał w wiadomości
news:ge4f12$5mn$1@news.onet.pl...
> Niewiarygodne.
> Nawet układ odpornościowy ma więcej rozumu i się szybciej uczy, niż te
> istotki.
> Chyba, że jest upośledzony. Schorowany.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2008-10-27 13:24:39
Temat: Re: czy to tylko taki sen? [final fantasy]
Użytkownik "cbnet" <c...@n...pl> napisał w wiadomości
news:ge4f7q$2ni6$1@news2.ipartners.pl...
> Układ odpornościowy musi mieć wroga.
> Tutaj wróg nie istnieje.
> Może dlatego?
To niespójność zachowań mamy wtedy. Dlaczego są odruchy obronne
na poziomie jednostkowym a nie ma na poziomie społecznym.
BTW. Mrówki też mająwięcej 'rozumu'. Jak coś jest nie tak, to zostanie
oznaczone zapachem 'na przestrogę dla innych'.
Prymitywne społeczności maja prymitywne sposoby komunikacji
o zagrożeniach. Ale mają. I są one bardzo skuteczne, jak się okazuje.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2008-10-27 13:33:39
Temat: Re: czy to tylko taki sen? [final fantasy]Może dlatego, że konfrontacja odbywa się na osobności?
A może dlatego, że walki i zabijanie są natywne również dla tubylców?
Nie ma tu sprzeczności.
Ale rzeczywiście: wygląda to jak niedorozwój.
Upośledzenie - nie, bo nie istnieje żadna potencjalna zdolność do
identyfikacji, oraz oceny sytuacji. Żadna.
--
CB
Użytkownik "Redart" <r...@o...pl> napisał w wiadomości
news:ge4feo$746$1@news.onet.pl...
> To niespójność zachowań mamy wtedy. Dlaczego są odruchy obronne
> na poziomie jednostkowym a nie ma na poziomie społecznym.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2008-10-27 13:47:17
Temat: Re: czy to tylko taki sen? [final fantasy]Użytkownik "cbnet" <c...@n...pl> napisał w wiadomości
news:ge4frg$2nre$1@news2.ipartners.pl...
> Może dlatego, że konfrontacja odbywa się na osobności?
>
> A może dlatego, że walki i zabijanie są natywne również dla tubylców?
>
> Nie ma tu sprzeczności.
>
> Ale rzeczywiście: wygląda to jak niedorozwój.
> Upośledzenie - nie, bo nie istnieje żadna potencjalna zdolność do
> identyfikacji, oraz oceny sytuacji. Żadna.
No coż ... IMHO trzeba się tu zdecydować:
- albo jest to zbiorowisko indywiduuów, które komunikują się wyłącznie
po to, by w okresie godów znaleźć partnerkę, ta składa jaja i oboje
zapominają o sprawie.
- albo jest to społeczność, czyli grupa jednostek związana trwałymi
więziami.
Wiezi, czyli m.in. komunikacja o zagrożeniach, niezaleznie jakiej są natury.
Jeśli tak, to jedynym 'usprawiedliwieniem' dla opisanych zachowań jest to,
że
nie było wcześniej zagrożeń. No ale mówię - wtedy rzuca się w oczy
niespójność zachowań jednostkowych i społecznych. I powstaje pytanie:
gdzie jest presja ewolucyjna ? Co spowodowało, że wyewoluowały tak
złożone i waleczne istoty ? Jakiś wróg w przeszłości musiał być.
IMHO można by spekulować, że presja jest tylko wewnętrzna, a nie zewnętrzna.
Samice mają preferencje, by interesować się silniejszymi - i to tworzy
presję
na samców - do walk godowych między sobą. Tylko skąd 'dziwaczne preferencje'
u samic, skoro nie mają uzasadnienia ewolucyjnego ?
No chyba tylko 'tak je Bóg zaprogramował, żeby je przygotować na przyjście
samców NOWEJ RASY' ;))) Może być ?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2008-10-27 14:10:57
Temat: Re: czy to tylko taki sen? [final fantasy]Wróg nie istnieje.
Ciągle o tym zapominasz.
Natywne zachowanie społeczne to jakas masakra psychomentalna.
Można równie dobrze przyjmować, że nic takiego - poza podporządkowaniem
pewnym ogólnym normom - niemalże nie istnieje.
Samice stają się uwarunkowane na pewne specyficzne bodźce, które
nie wydają się powszechnie atrakcyjne.
Może chodzi o to, że "materia" z której są zbudowani "inni" wiąże się
z ich większą atrakcyjnością seksualną w odbiorze kobiet?
Niemniej one również nie są zdolne aby kojarzyć w jakimkolwiek stopniu
inność "innych".
Realizują swe preferencje na poziomie w pełni nieświadomym, jakby
intuicyjnie.
Jest to trudne do zrozumienia, ale to fakt. :)
--
CB
Użytkownik "Redart" <r...@o...pl> napisał w wiadomości
news:ge4gp5$brb$1@news.onet.pl...
> ... rzuca się w oczy
> niespójność zachowań jednostkowych i społecznych. I powstaje pytanie:
> gdzie jest presja ewolucyjna ? Co spowodowało, że wyewoluowały tak
> złożone i waleczne istoty ? Jakiś wróg w przeszłości musiał być.
> ... skąd 'dziwaczne preferencje'
> u samic, skoro nie mają uzasadnienia ewolucyjnego ?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2008-10-27 14:33:25
Temat: Re: czy to tylko taki sen? [final fantasy]Użytkownik "cbnet" <c...@n...pl> napisał w wiadomości
news:ge4i1e$2ou9$1@news2.ipartners.pl...
> Wróg nie istnieje.
> Ciągle o tym zapominasz.
>
> Natywne zachowanie społeczne to jakas masakra psychomentalna.
> Można równie dobrze przyjmować, że nic takiego - poza podporządkowaniem
> pewnym ogólnym normom - niemalże nie istnieje.
>
> Samice stają się uwarunkowane na pewne specyficzne bodźce, które
> nie wydają się powszechnie atrakcyjne.
Generalnie, w kontaktach seksualnych, dominują bodźce chemiczne. Im
prymitywniejsze
organizmy - tym dominują silniej.
A wiec oczywiście jest to możliwe. Na zasadzie mniej więcej takiej, na
jakiej
człowiek wysmarowany walerianą staje się atrakcyjny dla kotki ;)
Niekoniecznie atrakcyjny seksualnie, ale cholera wie - myśli kotek są dla
mnie
nieodgadnione. A więc 'atrakcyjność' na zaszadzie fundowania 'narkotycznego
strzału'. To jest jednak kwestia przypadku, który z punktu widzenia ewolucji
jest bardzo niekorzystny i zwalczany. Natura unika takich zbiegów
okoliczności
i ślepych pułapek - bo kotka, która nie interesuje się samcem, z którym może
wychować potomstwo, to 'głupia' kotka.
Dlatego też ZDROWE szympansice nie są zainteresowane przystojnymi
młodzieńcami ;)
> Może chodzi o to, że "materia" z której są zbudowani "inni" wiąże się
> z ich większą atrakcyjnością seksualną w odbiorze kobiet?
> Niemniej one również nie są zdolne aby kojarzyć w jakimkolwiek stopniu
> inność "innych".
> Realizują swe preferencje na poziomie w pełni nieświadomym, jakby
> intuicyjnie.
Tak, to jest możliwe. I oznacza tylko tyle, że 'obcy' pojawił się z daleka
i przypadkowo przyniósł ze sobą chemię, na którą natywna populacja
nie wypracowała jeszcze mechanizmu obronnego.
Tak - obcy jest 'wyjątkowy'. Tylko na co komu taka wyjątkowość ?
Zamieszanie jeno ;)
> Jest to trudne do zrozumienia, ale to fakt. :)
Bez przesady ...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2008-10-27 14:50:01
Temat: Re: czy to tylko taki sen? [final fantasy]A może te walki i zabijanie to konfrontacja na poziomie idei?
Idee dla samych idei, zindywidualizowane, nie uwzględniające wcale
waloru społecznego, sprawiające wrażenie mocnych, ale kruche... itd.
Tylko co symbolizowałyby wtedy te "ich kobiety" i ich uwarunkowanie?
Skłonność do pewnej absorbcji idei przez tubylców?
Pokusę? :)
--
CB
Użytkownik "Redart" <r...@o...pl> napisał w wiadomości
news:ge4jfl$lbj$1@news.onet.pl...
> [...]
> Tak - obcy jest 'wyjątkowy'. Tylko na co komu taka wyjątkowość ?
> Zamieszanie jeno ;)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2008-10-27 15:27:48
Temat: Re: czy to tylko taki sen? [final fantasy]
Użytkownik "cbnet" <c...@n...pl> napisał w wiadomości
news:ge4kal$2q2a$1@news2.ipartners.pl...
>A może te walki i zabijanie to konfrontacja na poziomie idei?
> Idee dla samych idei, zindywidualizowane, nie uwzględniające wcale
> waloru społecznego, sprawiające wrażenie mocnych, ale kruche... itd.
>
> Tylko co symbolizowałyby wtedy te "ich kobiety" i ich uwarunkowanie?
> Skłonność do pewnej absorbcji idei przez tubylców?
> Pokusę? :)
Ekhm, wiec jeśli chodzi o idee i sennną interpretację ...
Ja bym szedł w tym kierunku:
- silne przeżycie dysonansu poznawczego opierajacego
się na konfrontacji pragnień (symbolizowanych przez kobiety)
i rzeczywistości, ograniczeń (symbolizowanych przez stawiających opór
mężczyzn)
jest rozwiązywane poprzez pozbawienie mężczyzn siły (wyparcie ograniczeń)
i jednoczesne uznanie pragnień za niewłaściwe (poniżanie kobiet, uznanie ich
za słaby gatunek).
Taka racjonalizacja pozwala umysłowi 'wyjść z twarzą' bez opowiadania
się ani po jednej ani po drugiej stronie. Nie decyduje się na konfrontację
z ograniczeniami(ta byłaby bolesna, a tu nie ma takiego elementu)
a jednocześnie ma wymówkę, dlaczego nie zaspakaja swoich potrzeb.
Jest to niezłe wyjście, bo nie wzmacnia napięcia. Jednak nie udaje się
umysłowi zbliżyć obu skrajności do siebie. Pozostaje w pozycji długiego
dystansu do własnych projekcji i traktuje je jako całkowicie 'zewnętrzne',
'podrzędne', nie mające zakotwiczenia w nim samym. Wyprowadza
konflikt na zewnątrz i pozostawia nierozwiązanym opatrując etykietą
'prymitywne'.
Byłoby jednak bardzo ciekawym podjęcie próby czerpania przyjemności
z kontaktów z tymi kobietami ;)))
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |