Data: 2003-08-18 20:56:15
Temat: dekada - albert
Od: "nawrocki" <p...@n...art.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Wielokrotnie (wciągu dnia i nocy) zastanawiam się nad tym, nad czym tylko
potrafię. Szukam pytań, na które mógłbym sobie odpowiedzieć, by móc do tych
odpowiedzi zadać kolejne pytania. Czy wierzę w to, że kiedyś wydostanę się z
tego błędnego koła? Nie wiem, po prostu w nim tkwię.
Gdy tkwi się w takim błędnym kole, przychodzą czasem ciężkie chwile, które w
mojej terminologii nazywam kryzysem wartości. Teraz; obecnie; dzisiaj;
przeżywam nie kryzys wartości, ale już kryzys osobowości. Ja nie mówię o
tym, że nie wiem co jest dobre, a co nie, ale o tym, że nie wiem kim jestem.
Nie potrafię powiedzieć co dokładnie widzę, gdy patrzę w lustro; nie poznaję
siebie - nie wydaje mi się, że twarz, którą widzę na tafli zwierciadła jest
tą samą twarzą, która towarzyszyła mi, gdy jako dzieciak chodziłem po
drzewach, gdy w młodości jeździłem na kolonie, i gdy dzisiaj rano jadłem
śniadanie. Tu nie chodzi o samą fizyczną formę tej twarzy; tu chodzi o moją
osobowość.
Teksty; moje teksty. Ja je pisałem, ja przez nie przemawiałem, ja w nich
powinienem być. Okazuje się jednak, że tak nie jest do końca. Część z nich
pisana jest z lirycznym rozmachem, część z dziennikarską fachowością, a
jeszcze inna z psychologicznym dystansem; jedna rzecz która je łączy, to
fakty autentycznych przeżyć. Zawsze piszę prawdę; nawet jeśli wydaje się, że
prawda została tu sfałszowana, to jest to prawda. Co mi to jednak daje?
Okazuje się, że nic. Siebie nie poznaję nawet w moich tekstach.
> przecież sam kreujesz na tej grupie swój własny wizerunek...
W całej mojej okazałości fizycznej i psychicznej jest cała masa mniejszych i
większych skaz, które nie są widoczne, do póki nie zwrócę na nie uwagi
innych. Wtedy Ci inni zaczynają we mnie dostrzegać tylko te skazy,
zapominając o moich zaletach. Uważam, że taki właśnie model relacji
międzyludzkich panuje na tej grupie w stosunku do mnie. Ja tu się już nie
czuję nawet gościem, tylko intruzem. Wzrasta we mnie poczucie winy, że
wszystkich staram się obarczać moimi zmartwieniami; że chcę przyćmić moją
prawdziwą osobowość jakimiś fantazjami, co przecież jest kompletną bzdurą.
'Jestem jaki jestem', jak mawia czerwonowłosy.
> wykorzystaj to lekkie pióro, które masz w ręku we właściwy sposób.
Co to jest właściwy sposób? Właściwy dla mnie, czy dla ciebie? A może
właściwy samemu sobie? Właściwie długo można spierać się o tą jego
właściwość, bo właściwym sposobem jego wykorzystania może być równie
trzymanie pióra w prawym ręku, co w lewym, w przypadku użytkownika
leworęcznego. Gdybym chciał, mógłbym napisać powieść o sobie, zawierającą
wymyślone scenariusze, i udać, że to prawda. Ale co by mi to dało? Sławę,
gdyby książka okazała się bestsellerem, lub kompleksy, gdyby stała się
klapą. Nie odpowiedziałaby jednak na pytanie 'kim jestem?', a na to pytanie
od lat szukam odpowiedzi, a dzisiaj niestety z każdą chwilą coraz bardziej
się od niej oddalam. Moja Itaka spowita mgłą, w blasku księżyca chowa się za
nieboskłonem; nadzieja umiera.
pozdrawiam serdecznie
Łukasz
--
Korn - All in the Family (so i hate you, and you hate me)
follow the LEADER (1998) / los angeles, CA.
--
www.nawrocki.art.pl - psycho circus project
|