Strona główna Grupy pl.sci.psychologia depresja

Grupy

Szukaj w grupach

 

depresja

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2001-09-19 11:26:16

Temat: Odp: Odp: depresja
Od: "krzysztof\(ek\)" <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Nina Mazur Miller" <n...@p...ninka.net> napisał w
wiadomości news:m2g09jahd1.fsf@pierdol.ninka.net...

> gdzie, w Polsce?
> hehe.

a znasz jakis emotikon na "cynizm"? to zaczne stosowac, zeby uniknac
nieporozumien ;-)

> Ja zyje w kapitalizmie. I tutaj, jak placisz co miesiac ubezpieczenie
> zdrowotne to nie masz zadnych problemow z pojsciem do lekarza
> jakiejkolwiek specjalnosci. Jeden telefon, umawiasz sie i
> juz. Przychodzisz na okreslona godzine, juz na ciebie czeka
> pielegniarka, potem przychodzi lekarz i traktuje cie jak choerego
> czlowieka a nie jak zwierze.

I moze jeszcze powiesz, ze w USA psychoterapia tez jest dla kazdego za
darmo, bez wzgledu na rodzaj ubezpieczenia?

Poza tym nie zgodze sie na uogolnienia typu, ze w Polsce lekarze
traktuja pacjenta jak zwierze.


> Jesli potrzeba, robi sie wszystkie niezbedne badania w zasadzie od
> reki (np. taki ultrasonograf to jest na wyposazeniu kazdego gabinetu w
> ichniejszej przychodni, badanie krwi tez sie od reki robi,
> przeswietlenia etc. - idzie sie po prosti do innego pokoju i juz).
> I co najwazniejsze - miesiecznie skladke placisz 10 razy mniejsza niz
> w Polsce.

Naprawde? Miesiecznie placisz 10 razy mniej? Ile to jest - w dolarach?
Bo w Polsce to cos koo 10% dochodow. wiec w przypadku wiekszosci
emerytow, rencistow to okolo 20$. 10 razy mniej daloby 2 $ miesiecznie.
Tyle wystarczy, zeby w Stanach sie leczyc?


> a i tak mnostwo ludzi tutaj narzeka, ze sluzba zdrowia jest okropna bo
> nie za darmo i trzeba placic skladki, a to co w ramach darmochy to
> bardoz okrojone.

No wlasnie.

pozdrawiam
krzysztof(ek)





› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2001-09-19 12:16:28

Temat: Re: depresja
Od: "cbnet" <c...@w...pl=NOSPAM=> szukaj wiadomości tego autora

krzysztof(ek):
> Nie. "Doktorze czuje sie przygnebiony". "Nic mi sie nie chce"
> Nie wiem, co mi jest"

OK, ale skad wiadomo ze to jest konieczna wizyta u psychologa
w zwiazku z depresja?

> ... Nie uwierze, ze do lekarza chodzisz tylko, kiedy z gory
> znasz rozpoznanie. Jakbys codziennie tracil przytomnosc
> to tez bys nie poszedl?

Nie chodzi o to, tylko o zagadnienie techniczne.
Jesli nie moge zdiagnozowac depresji u siebie to jak moge
wybrac sie do psychologa czy psychiatry w tej sprawie?
Pojde do lekarza ogolnego myslac ze strulem sie i brak mi
apetytu (zakladam hipotetycznie - nie wiem czy tak jest
w depresji), czy znajde przyczyne w jakims wirusie, braku
witamin itd....

Skad mam wiedziec ze mam isc do psychologa gdyz
mam depresje? - to mnie interesuje.

Np z rakiem piersi u kobiet jest dokladnie tak jak przedstawiasz
ze jest niejako z depresja. I jak sprawa jest rozwiazana?
Otoz: badania okresowe.

Czy naprawde uwazasz ze depresja wymaga takich badan
okresowych, poniewaz pacjent nie jest w stanie jej zdiagnozowac
u samego siebie? - trudno mi jakos w to uwierzyc. :)

Czarek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-09-19 12:54:56

Temat: Re: depresja
Od: "raffie" <r...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


"krzysztof(ek)" <k...@p...onet.pl> wrote in message
news:9o7spi$or7$8@news.onet.pl...

> A wiec tylko kwestia nazwy. Teraz jasne. Przeciwko temu protestowalem:
> przeviwko "pastylkom na sen". Bo ich sie nie uzywa. Jezeli byly to
> antydepresanty o dzialaniu nasennym (jak np. midazolam) to zmienia
> postac rzeczy.
>
> pozdrawiam
> krzysztof(ek)

Od kiedy midazolam jest antydepresantem???

Pierwszy post i od razu sie czepiam, ale wszak jest to benzodiazepina
krotkodzialajaca, o dzialaniu, jak to benzodiazepiny maja w zwyczaju,
uspokajajacym, nasennym, p/lekowym, p/drgawkowym, obnizajacym napiecie
miesni.

pozdrawiam
raffie






› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-09-19 14:24:43

Temat: Odp: depresja
Od: "krzysztof\(ek\)" <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "cbnet" <c...@w...pl=NOSPAM=> napisał w wiadomości
news:9oa29n$jm6$1@news.tpi.pl...

> OK, ale skad wiadomo ze to jest konieczna wizyta u psychologa
> w zwiazku z depresja?

Poniewaz problemami natury psychicznej zajmuja sie wlasnie oni, a nie na
przyklad laryngolog.


> > ... Nie uwierze, ze do lekarza chodzisz tylko, kiedy z gory
> > znasz rozpoznanie. Jakbys codziennie tracil przytomnosc
> > to tez bys nie poszedl?
>
> Nie chodzi o to, tylko o zagadnienie techniczne.
> Jesli nie moge zdiagnozowac depresji u siebie to jak moge
> wybrac sie do psychologa czy psychiatry w tej sprawie?
> Pojde do lekarza ogolnego myslac ze strulem sie i brak mi
> apetytu (zakladam hipotetycznie - nie wiem czy tak jest
> w depresji), czy znajde przyczyne w jakims wirusie, braku
> witamin itd....

Wiec lekarz ogolny skieruje Cie do psychiatry lub psychologa, jezeli
bedzie uwazal, ze w Twoim przypadku maja miejsce zaburzenia
psychosoatyczne.

> Skad mam wiedziec ze mam isc do psychologa gdyz
> mam depresje? - to mnie interesuje.

Poniewaz sa to problemy, z ktorymi nie potarfisz sobie poradzic. Jezeli
nie optrafisz sobie z jakims problemem natury psychicznej poradzic to
idziesz dop psychologa. Tak samo, gdy peknie w domu rura wzywasz
hydraulika. A kiedy zepsuje Ci sie pralka - elektryka. Mimo, ze nie
wiesz dlaczego ta sie popsula. Ale wiesz, ze naprawa sprzetu AGDzajmuja
sie odpowiedni fachowcy.

> Np z rakiem piersi u kobiet jest dokladnie tak jak przedstawiasz
> ze jest niejako z depresja. I jak sprawa jest rozwiazana?
> Otoz: badania okresowe.

Nie ma obowiazkowych badan okresowych.
Badania okresowe oplacaja sie tylko wtedy, gdy po kalkulacji okaze sie,
ze koszt ich przeprowadzenia jest mnijeszy niz koszt leczenia w
przypadku ich nie przeprowadzenia. W koncu ktos za to wszystko placi.

> Czy naprawde uwazasz ze depresja wymaga takich badan
> okresowych, poniewaz pacjent nie jest w stanie jej zdiagnozowac
> u samego siebie? - trudno mi jakos w to uwierzyc. :)

Wcale tak nie uwazam. Przypisujesz mi slowa, ktorych nie napisalem.
Uwazam natomiast, ze do psychologa mozna sie udac, nawet jezeli nie ma
sie depresji. Jezeli cos Cie w Twojej psychice niepokoi, zawsze mozesz
pojsc do psychologa. Najwyzej okaze sie, ze nie ma potrzeby dalszych
wizyt, wtedy on Cie o tym poinformuje.

pozdrawiam
krzysztof(ek)





› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-09-19 15:45:50

Temat: Re: depresja
Od: "cbnet" <c...@w...pl=NOSPAM=> szukaj wiadomości tego autora

krzysztof(ek):
> Poniewaz sa to problemy, z ktorymi nie potarfisz sobie
> poradzic. Jezeli nie optrafisz sobie z jakims problemem
> natury psychicznej poradzic to idziesz dop psychologa.... [ble-ble]...

Ty nadal nie masz pojecia czego chce sie od Ciebie
dowiedziec.
Boli mnie glowa i jestem otepiony (powiedzmy) - OK?
Skad mam wiedziec ze mam depresje???? - wg Ciebie
nie moge tego wiedziec jesli psycholog tego nie stwierdzi.
Jesli natomiast nie wiem czy mam depresje to od lekarza
ogolnego co najwyzej dostane witaminy i (jak dobrze trafie)
dwa dni zwolnienia.
Innymi slowy - jesli nie wybiore sie do psychologa, gdyz
stwierdze iz to co mnie oslabia wynika z depresji to nigdy,
wg Twojej koncepcji, nie bede wiedziec ze mam depresje.

[Jesus, naprawde, przeciez to takie proste do zrozumienia.]

> ... W koncu ktos za to wszystko placi.

No cos Ty, jak czlowiek ma depresje i nie wiedzac o tym
'normalnie' wykonuje swoja prace to czy nie oplaca sie
najpierw kogos takiego wyleczyc by juz zdrowego
wykorzystywac?

> Uwazam natomiast, ze do psychologa mozna sie udac,
> nawet jezeli nie ma sie depresji. Jezeli cos Cie w Twojej
> psychice niepokoi, zawsze mozesz pojsc do psychologa.
> Najwyzej okaze sie, ze nie ma potrzeby dalszych wizyt,
> wtedy on Cie o tym poinformuje.

OK, a jesli nie mam czasu aby se lazic po psychologach
ot tak sobie??? - to norma ze do specjalistow nie chodzi
sie 'na wszelki wypadek', no chyba ze trzeba zrobic badania
okresowe.

PS: Nadal nie widze spojnosci w Twojej koncepcji
niemoznosci samo-stwierdzenia depresji i podejsciami
do wiazacej odpowiedzi na moje (jakze jasne, mam nadzieje)
pytanie. :[

Czarek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-09-19 15:46:59

Temat: Re: depresja
Od: <p...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Gdzie nie ma? bo tam, gdzie ja trafiałam, niestety były. Albo papierki
> i kolejki do rejestracji, albo trzeba było sporo płacić.

Płacic - ile .. we Wrocławiu ( a tylko z tego miasta mam najswierzsze
informacje) wizyta kosztuje srenio 60 zł - za godzinę - moim zdaniem to nie
jest dużo.

> >drugie każdy jest odpowiedzialny za własne zycie i jak nie ma ochoty na
> >rozpoczynanie terapii to wcale tego nie musi robić. Co więcej - ma prawo
wcale
> >tego nie robić i ma prawo sobie siedzieć i "nie_zajmowac_sie_niczym".
>
> No to po co słowa: 'powinieneś iść na terapię'?

To sa słowa zawierające poradę... oczywiscie każdy człowiek może z moja radą
zrobic co sie mu podoba.


> Uogólniasz. Z tego, co wiem, takie osoby izolują się od wszystkich i
> wszystkiego, więc na zadręczanie i użalanie się nad sobą wobec innych
> raczej nie mają ochoty.
> Jak ktoś ma energię, żeby się użalać, to chyba cierpi na ciut inną
> przypadłość. Btw to, co nazywasz 'zadręczaniem otoczenia' może być
> formą wołania o pomoc, nie sądzisz?


Np. w silnej depresji - tak. Ale ja miałem na mysli sytuacje które wymagałyby
ingerencji terapeutycznej, ale pacjent (od ktorego wszak zalezy decyzja o
rozpoczeciu terapi) za nic w swiecie sie nie przyzna do takiej potrzeby. I
bedzie na tysiace sposobow "wołał" o pomoc. Np "zadreczając" otoczenie,
toksycznie wpływając na rodzine, na dzieci, na partnera itd... Oczywiscie
to "wołanie" mało kiedy zostanie własciwie odczytane przez otoczenie. Czesciej
otoczenie "dostosuje" sie do toksycznych oczekiwać takiej osoby. Bardzo czesto
osoby specyficznie "dobierają sie" i trwają sobie w błogim kółku zadręczań,
oskarżeń, schematów.... Widzac taką sytuacje moge co najwyżej pokazywac tym
ludziom ich prawdziwą sytuacje i co najwyżej sugerując potrzebę zmiany. Jednak
czesciej zdarzy sie, ze osoby takie zrezygnuja z mojego towarzystwa, niz
przyznaja mi racje :)))


> Ja to wiem, dlatego szukałam pomocy, na ile mogłam. Jeszcze było mnie
> na to stać.

I bardzo dobrze !

>Wiele osób jednak nie zdobywa się na to - i co? staniesz
> przed takim i będziesz mu kładł do głowy, że jest za siebie
> odpowiedzialny? myślisz, że to poskutkuje?

Zrobie to co napisałem wyżej - co najwyzej spróbuję pokazać daną sytuację z
innej strony, spróbuję ukazać toksyczne mechanizmy, czy destruktywne sposoby
zachowania. Nie bede teoretyzował - bo w taki sposób rzadko kiedy trafię do
przekonania. I jedynie zasugureję mozliwosc uzyskania profesjonalnej pomocy
(nie od razu, azeby nie spłoszyc tej osoby). oczywiscie wybor nalezec bedzie do
tej osoby.

Piotrek. M.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-09-19 18:54:38

Temat: Odp: depresja
Od: "krzysztof\(ek\)" <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "raffie" <r...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:9oaj8m$kc6$1@news.onet.pl...


> Od kiedy midazolam jest antydepresantem???

Przepraszam - Freudowskie przejezyczenie...
Myslalem o swojej bezsennosci...
Mialo byc: niektore trojcyliczne - chyba myslalem o doksepinie.

> Pierwszy post i od razu sie czepiam,

Nie czepiasz sie tylko poprawiasz - dzieki.

ale wszak jest to benzodiazepina
> krotkodzialajaca, o dzialaniu, jak to benzodiazepiny maja w zwyczaju,
> uspokajajacym, nasennym, p/lekowym, p/drgawkowym, obnizajacym napiecie
> miesni.

dokladnie. Jedynie z dzialaniem miorelaksacyjnym nie calkiem bym sie
zgodzil - jest chyba raczej wtorne, ale nie bede sie spieral, bo
anestezjologia mnie nigdy specjalnie nie pociagala..

pozdrowienia
krzysztof(ek)





› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-09-19 19:23:11

Temat: Odp: depresja
Od: "krzysztof\(ek\)" <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "cbnet" <c...@w...pl=NOSPAM=> napisał w wiadomości
news:9oaeic$e2d$1@news.tpi.pl...

> > Poniewaz sa to problemy, z ktorymi nie potarfisz sobie
> > poradzic. Jezeli nie optrafisz sobie z jakims problemem
> > natury psychicznej poradzic to idziesz dop psychologa....
[ble-ble]...
>
> Ty nadal nie masz pojecia czego chce sie od Ciebie
> dowiedziec.

Szczerze mowiac to faktycznie nie rozumiem.

> Boli mnie glowa i jestem otepiony (powiedzmy) - OK?

OK.

> Skad mam wiedziec ze mam depresje????

od lekarza

- wg Ciebie
> nie moge tego wiedziec jesli psycholog tego nie stwierdzi.

albo lekarz

> Jesli natomiast nie wiem czy mam depresje to od lekarza
> ogolnego co najwyzej dostane witaminy i (jak dobrze trafie)
> dwa dni zwolnienia.

Lekarz ja u Ciebie rozpozna.
Przeciez nie idziesz do lekarza z gotowym rozpoznaniem, to on na
podstawie objawow stawia diagnoze.

> Innymi slowy - jesli nie wybiore sie do psychologa, gdyz
> stwierdze iz to co mnie oslabia wynika z depresji to nigdy,
> wg Twojej koncepcji, nie bede wiedziec ze mam depresje.

????? Gdzie ja cos takiego napisalem. Nie przypisuj mi slow, ktorych nie
uzylem.
To wylacznie Twoje zdanie, nie moje. Ja tego nie napisalem.


> [Jesus, naprawde, przeciez to takie proste do zrozumienia.]

To Ty nie rozumiesz prostej rzeczy, ze nie musisz sam sobie stawiac
diagnozy przed pojsciem do lekarza /psychologa poniewaz to on postawi
diagnoze.


> > ... W koncu ktos za to wszystko placi.
>
> No cos Ty, jak czlowiek ma depresje i nie wiedzac o tym
> 'normalnie' wykonuje swoja prace to czy nie oplaca sie
> najpierw kogos takiego wyleczyc by juz zdrowego
> wykorzystywac?

Nie wiem

> > Uwazam natomiast, ze do psychologa mozna sie udac,
> > nawet jezeli nie ma sie depresji. Jezeli cos Cie w Twojej
> > psychice niepokoi, zawsze mozesz pojsc do psychologa.
> > Najwyzej okaze sie, ze nie ma potrzeby dalszych wizyt,
> > wtedy on Cie o tym poinformuje.
>
> OK, a jesli nie mam czasu aby se lazic po psychologach
> ot tak sobie??? - to norma ze do specjalistow nie chodzi
> sie 'na wszelki wypadek', no chyba ze trzeba zrobic badania
> okresowe.

Twoj problem nie moj. Nie chcesz se lazic, to se nie laz. Twoja
psychika - twoj problem. Szczerze mowiac mi to rowno zwisa czy chodzisz
czy nie. Dopoki skutki takiego zwlekania ponosisz sam, a nie sa oplacane
m.in. z moich podatkow i skladek na ubezpiecznie zdrowotne, ktore place,
chociaz sam nie korzystam.

> PS: Nadal nie widze spojnosci w Twojej koncepcji
> niemoznosci samo-stwierdzenia depresji i podejsciami
> do wiazacej odpowiedzi na moje (jakze jasne, mam nadzieje)
> pytanie. :[

Dyskusja jest dla Ciebie sztuka dla sztuki?

Zadaj pytanie na grupie, moze ktos inny bedzie Ci potrafil prostszymi
slowami wytlumaczyc, ze mozesz udac sie do lekarza lub psychologa bez
uprzedniego postawienia sobie samemu diagnozy. Ja prosciej tego napisac
nie potrafie.

pozdrawiam,
krzysztof(ek)






› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-09-19 20:30:52

Temat: Re: depresja
Od: "Eva" <e...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "krzysztof(ek)":

Cz:
> > Jesli natomiast nie wiem czy mam depresje to od lekarza
> > ogolnego co najwyzej dostane witaminy i (jak dobrze trafie)
> > dwa dni zwolnienia.

K:
> Lekarz ja u Ciebie rozpozna.
> Przeciez nie idziesz do lekarza z gotowym rozpoznaniem, to on na
> podstawie objawow stawia diagnoze.

E:
Miałam Cię już nie straszyć przed nocą ;) ale jest właśnie tak jak pisze
Czarek. Dokładnie. Lekarz ogólny przepisuje witaminy i nawet nie daje
tych dwóch dni zwolnienia. Zresztą ludzie NIE CHCĄ zwolnień przy aktualnej
sytuacji na rynku pracy i tak już od 10 lat.
Zresztą zawsze można powiedzieć, że to nerwowy tryb życia i nerwica
sytuacyjna.

/.../
K:
> To Ty nie rozumiesz prostej rzeczy, ze nie musisz sam sobie stawiac
> diagnozy przed pojsciem do lekarza /psychologa poniewaz to on postawi
> diagnoze.

hihihi;), sorry ale mnie rozbawiłeś..

Lekarze wręcz czekają żeby im coś podpowiedzieć i to nie *tylko*
w tak *banalnym* schorzeniu jak jakieś tam obniżenie nastroju.

Gdyby nie to, że od lat czytam różne medyczne i psychologiczne
książki to już kilka razy narażono by na poważny szwank zdrowie
mojej rodziny i moje.

Przy obecnych cenach porad lekarskich i leków wiedza taka staje się
wręcz niezastąpiona ! i wręcz instynkt samozachowawczy;).

> > > ... W koncu ktos za to wszystko placi.

> Nie wiem

Czy przypadkiem nie płacimy wszyscy płacąc składki w tym
chorym systemie ?
I z tego co widzę, coraz mniej osób z mojego otoczenia
korzysta z jakichkolwiek świadczeń zdrowotnych.

A profilaktyka ?
:))))
Chyba żartujesz...
Można ją sobie samemu zafundować jeśli ma się o jej podstawach
jakiekolwiek pojęcie.
Tylko skąd ma mieć wiedzę o tym przeciętny Kowalski ?
Wiesz chyba jakie są ceny książek;). I wiesz co ?
Z tego co widzę wokół to najwięcej można się dowiedzieć
z kolorowych tygodników dla kobiet;) .
Żebyś mnie nie mieszał z błotkiem;) to od razu powiem,
że bardzo rzadko je kupuję:) ale często widzę kupujące je
kobiety. I wcale im się nie dziwię - na to je jeszcze stać.

/.../
> Zadaj pytanie na grupie, moze ktos inny bedzie Ci potrafil prostszymi
> slowami wytlumaczyc, ze mozesz udac sie do lekarza lub psychologa bez
> uprzedniego postawienia sobie samemu diagnozy. Ja prosciej tego napisac
> nie potrafie.

Zadałeś pośrednio pytanie grupie;) - masz więc odpowiedź:).
Vox populi w czystej postaci.

A co do depresji i tego że modna -
media jakiś czas temu ( niedawno ) puściły farbę;) na temat częstości
jej występowania. ( czyżby z powodu narastającej ilości samobójstw
i aktów niespotykanej dotąd i nasilającej się agresji ?)
Nie pamiętam dokładnych wskaźników ale w Polsce coś ok. 30 %
populacji ma zaburzenia psychiczne a w USA znacznie więcej.
Myślisz, że to znak czasów ?
Ja myślę, że tak.
Frustracja z powodu *osiągnięć* społecznych i politycznych.
Brak wiary w lepszą przyszłość.
Jedni muszą pracować dzień i noc;)) żeby utrzymać się na rynku pracy.
Inni już z niego wypadli i nie mają szans.
Do tego dolicz konsekwencje dla rodzin i jednych i drugich.
Potrzeba bezpieczeństwa zachwiana. Dzieci bez opieki.
Alkoholizm w każdej z tych grup - różniący się jedynie jakością
trunków;).
Prostytucja wśród najmłodszych obojga płci.
Jak myślisz - z jakiego powodu ?
Dzikość i bezwzględność. Agresja. Wojny i gry polityków i nie tylko;).
Brak wzorców pozytywnych.
Wyśmiewanie ideałów. Łamanie zasad. Łamanie kodów;).
Pozorowane współczucie dla *tych nieudaczników*,
którzy nie potrafią się łokciami rozpychać...

" ...bo jakoś tak jest, że nad naszym zwycięstwem niejednym,
górują cokoły, na których nie stoi już NIKT..."
"majster";) Bułat Okudżawa

Dobrej Nocy;)
Eva





› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-09-19 21:00:39

Temat: Re: depresja
Od: "raffie" <r...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


"krzysztof(ek)" <k...@p...onet.pl> wrote in message
news:9oarc1$ses$1@news.onet.pl...

> ale wszak jest to benzodiazepina
> > krotkodzialajaca, o dzialaniu, jak to benzodiazepiny maja w zwyczaju,
> > uspokajajacym, nasennym, p/lekowym, p/drgawkowym, obnizajacym napiecie
> > miesni.
>
> dokladnie. Jedynie z dzialaniem miorelaksacyjnym nie calkiem bym sie
> zgodzil - jest chyba raczej wtorne, ale nie bede sie spieral, bo
> anestezjologia mnie nigdy specjalnie nie pociagala..
>
> pozdrowienia
> krzysztof(ek)

Z tego powodu (miorelaksacja) BDZ sa przeciwskazane m. in. w miastenii a i u
starszych pacjentow trzeba uwazac, coby za bardzo ich nie "zwiotczyc", bo
moga upasc i cos sobie zlamac, na ten przyklad.

pozdrawiam
raffie


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7 ... 13


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Ach, musze Wam cos powiedziec i o cos zapytac :)
Re: nowa na grupie
Troche dziwne pytania
Witam!!!!!!
Witajcie!

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »