Strona główna Grupy pl.sci.psychologia depresja?

Grupy

Szukaj w grupach

 

depresja?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 3


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2008-05-04 15:40:21

Temat: depresja?
Od: majkel <s...@p...com> szukaj wiadomości tego autora

Witam.

Piszę, licząc na jakieś pomysły jak mogę pomóc w takim przypadku. Co
mógłbym zrobić? Jestem synem.

Kobieta, 50 lat. Mąż nie żyje, ja (syn) studiuję w innym mieście. Mama
prawie wogóle nie utrzymuje kontaktu z ludźmi. Mieszka sama i nie ma się
nawet do kogo odezwać. Jej życie wygląda mniej więcej tak: praca, dom,
praca, dom.

Bierze leki na uspokojenie. Ostatnio się okazało, że kilka razy
przyjeżdzała do niej karetka (problemy z oddychaniem).

Wszystko zaczęło się po śmierci ojca, kilka lat temu. Początkowo
myślałem, że to żałoba i przejdzie po jakimś czasie ale te kilka lat to
zdecydowanie za długo.

Wspomina, że już nie ma po co żyć. Nikomu jest nie potrzebna. Nic nie
potrafi zrobić dobrze. Ogrom niskich opini o sobie. Mówi, np. że
obwiniam ją o śmierć ojca. (Zapewniałem, że tak nie jest. A jak to
pierwszy raz usłyszałem to myślałem, że się przesłyszałem.)

Proponowałem wizytę u psychologa ale ona nie chce. Sam z nią rozmawiam,
ale najwyraźniej nie potrafię do niej dotrzeć.

Wiem co mogłoby jej pomóc, ale do niej nie dociera, że poradzenie sobie
z sytuacją w jakiej teraz jest, jest możliwe. Tylko wymaga pracy i
zdyscyplinowania.

Zdaję sobie sprawę, że o motywację w jej stanie ciężko.

Macie jakieś pomysły?

Może potrzeba więcej informacji, a o czymś nie wspomniałem.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2008-05-05 17:58:49

Temat: Re: depresja?
Od: "Janusz" <5...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Uwazam ze tylko psychiatra. Sam skozystalem. Jest OK. Oczywiscie moja
sytuacja byla inna.
Brak koncentracji.Rozbiegane mysli. w sumie bezsens zycia. Dostalem prochy
po tygodniu zaczalem logicznie myslec. Wszystko wrocilo do normy. Czytajac
ulotki tych lekow bylem prawie przerazony - pomyslalem ze jednak musze
zaufac lekarzowi. No i problem mam z glowy. Sam lekarz - mila szczera
rozmowa. Warto sprobowac i namowic Mame do tej wizyty. PS. Jestem w wieku
Twojej Mamy.Sam probowalem z tym walczyc ok 3 moze 5 m-cy, ale nic z tego
nie wyszlo.
Pozdrawiam..

Użytkownik "majkel" <s...@p...com> napisał w wiadomości
news:fvkleo$f3t$1@inews.gazeta.pl...
> Witam.
>
> Piszę, licząc na jakieś pomysły jak mogę pomóc w takim przypadku. Co
> mógłbym zrobić? Jestem synem.
>
> Kobieta, 50 lat. Mąż nie żyje, ja (syn) studiuję w innym mieście. Mama
> prawie wogóle nie utrzymuje kontaktu z ludźmi. Mieszka sama i nie ma się
> nawet do kogo odezwać. Jej życie wygląda mniej więcej tak: praca, dom,
> praca, dom.
>
> Bierze leki na uspokojenie. Ostatnio się okazało, że kilka razy
> przyjeżdzała do niej karetka (problemy z oddychaniem).
>
> Wszystko zaczęło się po śmierci ojca, kilka lat temu. Początkowo myślałem,
> że to żałoba i przejdzie po jakimś czasie ale te kilka lat to zdecydowanie
> za długo.
>
> Wspomina, że już nie ma po co żyć. Nikomu jest nie potrzebna. Nic nie
> potrafi zrobić dobrze. Ogrom niskich opini o sobie. Mówi, np. że obwiniam
> ją o śmierć ojca. (Zapewniałem, że tak nie jest. A jak to pierwszy raz
> usłyszałem to myślałem, że się przesłyszałem.)
>
> Proponowałem wizytę u psychologa ale ona nie chce. Sam z nią rozmawiam,
> ale najwyraźniej nie potrafię do niej dotrzeć.
>
> Wiem co mogłoby jej pomóc, ale do niej nie dociera, że poradzenie sobie z
> sytuacją w jakiej teraz jest, jest możliwe. Tylko wymaga pracy i
> zdyscyplinowania.
>
> Zdaję sobie sprawę, że o motywację w jej stanie ciężko.
>
> Macie jakieś pomysły?
>
> Może potrzeba więcej informacji, a o czymś nie wspomniałem.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2008-05-09 09:10:35

Temat: Re: depresja?
Od: majkel <s...@p...com> szukaj wiadomości tego autora

Tez mysle ze profesjonalna pomoc jest najlepszym rozwiazaniem. Do tej
pory nie udawalo sie jej namowic na taka wizyte ale przede mna wakacje.
Krok po kroku, moze sie uda. Moze powinnismy pojsc razem?

Dziekuje za odpowiedz i pozdrawiam.

Janusz wrote:
> Uwazam ze tylko psychiatra. Sam skozystalem. Jest OK. Oczywiscie moja
> sytuacja byla inna.
> Brak koncentracji.Rozbiegane mysli. w sumie bezsens zycia. Dostalem
> prochy po tygodniu zaczalem logicznie myslec. Wszystko wrocilo do normy.
> Czytajac ulotki tych lekow bylem prawie przerazony - pomyslalem ze
> jednak musze zaufac lekarzowi. No i problem mam z glowy. Sam lekarz -
> mila szczera rozmowa. Warto sprobowac i namowic Mame do tej wizyty. PS.
> Jestem w wieku Twojej Mamy.Sam probowalem z tym walczyc ok 3 moze 5
> m-cy, ale nic z tego nie wyszlo.
> Pozdrawiam..

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

depresja?
Refleksje po spotkaniu majowym
Być wyjatkowym.
Ultradźwięki koloru, artysta Maciej Kot: projekty
czy warto dla jednego?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »