Strona główna Grupy pl.sci.psychologia do psychologów ( no inie tylko bo chyba ich tu mało )

Grupy

Szukaj w grupach

 

do psychologów ( no inie tylko bo chyba ich tu mało )

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2000-04-15 12:58:37

Temat: Bylo do psychologow
Od: n...@p...ninka.net szukaj wiadomości tego autora

"kingall" <k...@k...net.pl> writes:


> > Czy nie jest czasem tak, ze na samym pocztaku to TY sie chcesz pokazac
> > z jak najlepszej strony i robisz wszystko sama, zamiatasz pylki sprzed
> > nog itp?

> Jest ale nie dlatego że chcę pokazac sie z jak najlepszej strony . Ja taka
> jestem jeżeli mi na kimś zależy i jestem taka kidy zaczynaja mnie źle
> traktowac , ale do mometu kiedy naprawdę sie wkur...To wychodzi samo ze mnie
> , bo jeżeli mi na kimś zależy to chcę rzeby temu komuś było lepiej i czekam
> na faceta który bedzie miał takie same podejście i będzie je realizował

No to masz po czesci (jak sadze) odpowiedz na swoje pytanie.
Niby mezczyzne ktoryby mial tak jak opisujesz mozna znalezc, ale
zaloze sie ze odrzucisz go na wstepie.
Z drugiej strony zas ludzie juz maja taka wredna nature, ze sa leniwi
a skakanie wokol nich ich jeszcze bardziej rozpieszcza...
(poza nielicznymi wyjatkami)
--
Nina (Mazur) Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/
http://supersonic.plukwa.net/~ninka/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2000-04-15 17:31:14

Temat: Re: do psychologów ( no inie tylko bo chyba ich tu mało )
Od: "Moncia" <m...@h...com> szukaj wiadomości tego autora


Paul Radetzky napisał(a) w wiadomości:
<3...@n...task.gda.pl>...
> Dobrze, no to jak tak sadzisz, to napisz, jakiego mialas
>NAJGRZECZNIEJSZEGO faceta (dlaczego byl grzeczny), nie chodzi tu o
>szarmanckosc czy kulture! Chodzi o to co robil w zyciu, czym sie
>zajmowal, jakie mial podejscie do swiata.
>
> Zakladam, ze nawet ten najgrzeczniejszy byl troche-macho.


Bo i oczywiście żaden z nich nie był typem bezmózgiego mięśniaka. Mam na
myśli macho-zachowanie w stosunku do kobiet, nieustające samozadowolenie, no
i oczywiście zwalanie wszelkich niepowodzeń na partnerkę. Bo chyba o takim
"macho - mi kobiety nie wybaczą..." tutaj mówimy?

Moncia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-04-16 00:49:22

Temat: Re: Odp: Odp: Odp: do psychologów ( no inie tylko bo chyba ich tu mało )
Od: n...@p...ninka.net szukaj wiadomości tego autora

"kingall" <k...@k...net.pl> writes:


> Wiesz właśnie mi przyszło do głowy że to może naprawde o to chodzi . Ale w
> zasadzie nie wiem jak to zmienić , bo nie chcę zacząc albo olewac facetó ,
> albo zacząc ich wykorzystywać . Jak to można " zdrowo " wypośrodkować ?

Hm.... zaproponowac od razu (jak zyjecie wspolnie albo cos robicie
wspolnie) pewien podzial obowiazkow (rozsadny) i trzymac sie tego.
Wymagac, zeby w wielu kwestiach (tych waznych) pytal sie ciebie o
zdanie i nic nie robil w twoim imieniu (bo mu sie zdawalo ze tak
bedzie dobrze). Miec zarezerwowany czas dla siebie (nawet jesli go na
poczatku nie bedziesz specjalnie potrzebowac!!), nie pozwolic sie
odciac od wszystkich znajomych przyjaciol, na korzysc widywania sie
tylko z nim.
Wydaje mi sie, ze powinno podzialac. Jak ci juz zauroczenie przejdzie
to sama docenisz zalety takiego ukladu; a jak facet chcial miec
kobiete-podnozek to sam pewnie wczesniej zrezygnuje bo zauwazy ze to
nie to.
--
Nina (Mazur) Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/
http://supersonic.plukwa.net/~ninka/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-04-16 18:28:43

Temat: Odp: Odp: Odp: Odp: do psychologów ( no inie tylko bo chyba ich tu mało )
Od: "INTense" <g...@a...net.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik <n...@p...ninka.net> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:m...@p...ninka.net...

> Hm.... zaproponowac od razu (jak zyjecie wspolnie albo cos robicie
> wspolnie) pewien podzial obowiazkow (rozsadny) i trzymac sie tego.
> Wymagac, zeby w wielu kwestiach (tych waznych) pytal sie ciebie o
> zdanie i nic nie robil w twoim imieniu (bo mu sie zdawalo ze tak
> bedzie dobrze). Miec zarezerwowany czas dla siebie (nawet jesli go na
> poczatku nie bedziesz specjalnie potrzebowac!!), nie pozwolic sie
> odciac od wszystkich znajomych przyjaciol, na korzysc widywania sie
> tylko z nim.
> Wydaje mi sie, ze powinno podzialac. Jak ci juz zauroczenie przejdzie
> to sama docenisz zalety takiego ukladu; a jak facet chcial miec
> kobiete-podnozek to sam pewnie wczesniej zrezygnuje bo zauwazy ze to
> nie to.

To rzeczywiście dobre rozwiązanie - nie nastawiać się _tylko_ na tę osobę...
Sam mam tego typu problemy, tylko, że w odwrotną stronę. Człowiek wyprówa
sobie żyły, stara się bardzo, rezygnuje z wielu rzeczy... ufa, że wszystko
dla Niej... Wkrótce coś się zaczyna psuć... Niby wszystko jest po staremu,
ale inaczej... Ta osoba ani mnie nie olewa, ale daje się wyczuć takie jakieś
znużenie. Pojawiają się jeszcze inne problemy, zła atmosfera. Jakby te
"idealne" działania z naszej strony wywoływały w bliskiej osobie coś w
rodzaju sprzężenia zwrotnego, ale wszystko w sferze podświadomości. Związek
chyli się ku upadkowi...
Macie też takie doświadczenia? Czy mnie rozumiecie?

Pozdrawiam

--
INTense
ICQ# 9702764


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-04-16 20:43:10

Temat: Odp: Odp: Odp: do psychologów ( no inie tylko bo chyba ich tu mało )
Od: "INTense" <g...@a...net.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik kingall <k...@k...net.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:ijZJ4.2502$h...@n...tpnet.pl...

> > Joj. Niezla litania.
> > To kurcze, jak to sie dzieje ze na pocztaku ty tego nie zauwazasz?
> Bo na początku są " normalni "
> > osobiscie uwazam, ze cos takiego jak "mowi jedno a robi drugie" dosc
> > predko mozna wylapac.
> Też tak uważam
> > Czy nie jest czasem tak, ze na samym pocztaku to TY sie chcesz pokazac
> > z jak najlepszej strony i robisz wszystko sama, zamiatasz pylki sprzed
> > nog itp?
> Jest ale nie dlatego że chcę pokazac sie z jak najlepszej strony . Ja taka
> jestem jeżeli mi na kimś zależy i jestem taka kidy zaczynaja mnie źle
> traktowac , ale do mometu kiedy naprawdę sie wkur...To wychodzi samo ze
mnie
> , bo jeżeli mi na kimś zależy to chcę rzeby temu komuś było lepiej i
czekam
> na faceta który bedzie miał takie same podejście i będzie je realizował

Takich facetów jest mnóóóstwo, tylko:
1) mało kobiet zwraca na nich uwagę, ponieważ:
2) rzadko prezentują się na zewnątrz w sposób, który "działa" na kobiety
("macho"),
3) z reguły, co wynika z pkt. 2), są "mało atrakcyjni", co pociąga za sobą
pkt. 1)

Źle mówię?

--
INTense
ICQ# 9702764


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-04-17 00:47:04

Temat: Re: Odp: Odp: Odp: Odp: do psychologów ( no inie tylko bo chyba ich tu mało )
Od: n...@p...ninka.net szukaj wiadomości tego autora

"INTense" <g...@a...net.pl> writes:


> To rzeczywiście dobre rozwiązanie - nie nastawiać się _tylko_ na tę osobę...
> Sam mam tego typu problemy, tylko, że w odwrotną stronę. Człowiek wyprówa
> sobie żyły, stara się bardzo, rezygnuje z wielu rzeczy... ufa, że wszystko
> dla Niej... Wkrótce coś się zaczyna psuć... Niby wszystko jest po staremu,
> ale inaczej... Ta osoba ani mnie nie olewa, ale daje się wyczuć takie jakieś
> znużenie. Pojawiają się jeszcze inne problemy, zła atmosfera. Jakby te
> "idealne" działania z naszej strony wywoływały w bliskiej osobie coś w
> rodzaju sprzężenia zwrotnego, ale wszystko w sferze podświadomości. Związek
> chyli się ku upadkowi...
> Macie też takie doświadczenia? Czy mnie rozumiecie?

Rozumiem cie doskonale. Obserwowalam nie raz takie akcje.. a i samej
mi sie zdarzylo byc jej podmiotem. To co mnie najbardziej denerwowalo
to fakt, ze ktos sobie cale swoje zycie organizuje dokladnie wokol
mnie, daje mi wszystko...ja nic nie musze robic. zaczynam sie bowoli
czuc jak ubezwlasnowolniane dziecko. powoli pierscien sie
zaciesnia.. powoli sa pretensje typu "ja dla ciebie wszystko a ty co".

A to chodzi o to, zeby dwoje ludzi bylo samodzielnych.... poza tym
zauwaz, ze jak jedna osoba caly swoj swiat zamyka do osoby innej i
zawsze stawia ja na pierwszym miejscu, tu usuwa w cien swoje wlasne
potrzeby.
Co w perspektywie dlugofalowej sie rowniez zle odbije....no i zycie
cudzym zyciem ma jeszcze ta wade, ze siebie usuwa sie w cien... znika
ktos, kogo sie pokochalo - bo raptem ta osoba staje sie naszym
lustrem...

--
Nina (Mazur) Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/
http://supersonic.plukwa.net/~ninka/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-04-17 10:42:33

Temat: Re: Odp: Odp: Odp: do psychologów ( no inie tylko bo chyba ich tu mało )
Od: "Moncia" <m...@h...com> szukaj wiadomości tego autora


INTense napisał(a) w wiadomości: ...

>To rzeczywiście dobre rozwiązanie - nie nastawiać się _tylko_ na tę
osobę...
>Sam mam tego typu problemy, tylko, że w odwrotną stronę. Człowiek wyprówa
>sobie żyły, stara się bardzo, rezygnuje z wielu rzeczy... ufa, że wszystko
>dla Niej... Wkrótce coś się zaczyna psuć... Niby wszystko jest po staremu,
>ale inaczej... Ta osoba ani mnie nie olewa, ale daje się wyczuć takie
jakieś
>znużenie. Pojawiają się jeszcze inne problemy, zła atmosfera. Jakby te
>"idealne" działania z naszej strony wywoływały w bliskiej osobie coś w
>rodzaju sprzężenia zwrotnego, ale wszystko w sferze podświadomości. Związek
>chyli się ku upadkowi...
>Macie też takie doświadczenia? Czy mnie rozumiecie?


No właśnie, chyba każdy był (jest) i w takim związku. Dobrze określiłeś te
reakcje - znurzenie. Miałam raz takie doświadczenie..., no i było to chyba
jeszcze gorsze, niż brak uczuć ze strony mężczyzny. Facet zalewał mnie swym
uczuciem, narzucał się nawet w chwilach, kiedy po prostu chciałam mieć
minutkę spokoju. Nie chciał przyjąć do wiadomości i wręcz ignorował moją
potrzebę bycia samej czy też spotkania się z przyjaciółmi - bez niego.On
przejął moje zainteresowania, nawet mój sposób wypowiedzi. A ile można gapić
się w lustro? No i stwierdziłam, że nie mam do czynienia z człowiekiem,
tylko z jakoś zmutowaną kopią mnie samej. Nie muszę chyba dodawać, jak się
to skończyło...
Przyznaję, że sama też - chyba z nadmiaru miłości, ale też z NISKIEJ
SAMOOCENY nieraz tak się zachwywałam. Koniec - chyba znasz.
Może nie wprowadzaj radykalnych cięć, ale musisz zmienić swe zachowanie, i
przy tym stosunek do samego siebie.
- Ja właśnie zaczynam to robić...

Pozdrówka
Moncia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-04-18 05:37:09

Temat: Re: do psychologów ( no inie tylko bo chyba ich tu mało )
Od: r...@p...onet.pl (Paul Radetzky) szukaj wiadomości tego autora

On Sat, 15 Apr 2000 08:55:23 +0200, "Moncia"
<m...@h...com> wrote:

>Kurcze,masz rację, nawet nie wiedziałam, że jestem tak schematyczna - niby
>widziałam takie cechy i zachowania u innych dziewczyn, ale ja? - naprawdę?
>Naprawdę :(


Zalezy jak do tego podchodzilas. Jezeli bylo tylko dla zabawy, wiec
przeciez nic w tym zlego. Gorzej, jezeli liczylas na cos dluzszego...
--
Paweł Radecki r...@p...onet.pl - prywatne
UIN 25481040 r...@s...com.pl - strona

Testowa Enklawa Milosci http://lovepl.prv.pl
Czaderstwo http://www.gole.w.pl/event.htm
Wymiana MP3
http://thor.prohosting.com/~radecki/discus/messages/
14/14.html

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-04-18 05:37:10

Temat: Re: do psychologów ( no inie tylko bo chyba ich tu mało )
Od: r...@p...onet.pl (Paul Radetzky) szukaj wiadomości tego autora

On Sat, 15 Apr 2000 10:00:31 GMT, "kingall" <k...@k...net.pl>
wrote:

>ok. Pomimo tego że miał 23 lata był jeszcze harcerzem , przestrzegającym
>wszystkich zasad , Współpracowała z klubem "8 wspaniałych " mimo ze tak na
>prawde to był na to trochę zastary .Nawet jeżeli ktoś go denerwował czy
>drażnił nie podnosił głosu nie kłócił się , ewentualnie nie zwracał uwagi .
>Jeżeli miał czas to zawsze wszystkim pomagał . Pracował , pomagał rodzicom ,
>pomagał bratu . Pomagał organizować obozy dla dzieciaków z problemami . Dla
>wszystkich był cudowny , dla mnie też na początku , ale potem stwierdził że
>nadal myśli o Olce . Szczegół ,że jak o nie rozmawialiśmy prosił mnie żebym
>mu w końcu uwierzyła że nic do niej już nie ma ...ale potem oznajmił że
>jednak ma.

No coz, to tutaj wymiekam, rzeczywiscie gosc byl chyba ultraporzadny,
ale z drugiej strony - czy to co zrobil juz czyni z niego swinie? Po
prostu pomylil sie, fatalnie sie pomylil twierdzac, ze do tamtej Olki
juz nic nie czuje... Tak czy inaczej byl chociaz szczery... Przeciez
lepsze to od sytuacji, w ktorej np. zdradzalby, albo klamal, albo
probowal zwalic wine na Ciebie, ze np. "cos z Toba nie tak...". Docen
go za to, ze przynajmniej powiedzial prawde...
--
Paweł Radecki r...@p...onet.pl - prywatne
UIN 25481040 r...@s...com.pl - strona

Testowa Enklawa Milosci http://lovepl.prv.pl
Czaderstwo http://www.gole.w.pl/event.htm
Wymiana MP3
http://thor.prohosting.com/~radecki/discus/messages/
14/14.html

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-04-18 05:37:14

Temat: Re: do psychologów ( no inie tylko bo chyba ich tu mało )
Od: r...@p...onet.pl (Paul Radetzky) szukaj wiadomości tego autora

On Sat, 15 Apr 2000 19:31:14 +0200, "Moncia"
<m...@h...com> wrote:

>Bo i oczywiście żaden z nich nie był typem bezmózgiego mięśniaka. Mam na
>myśli macho-zachowanie w stosunku do kobiet, nieustające samozadowolenie, no
>i oczywiście zwalanie wszelkich niepowodzeń na partnerkę. Bo chyba o takim
>"macho - mi kobiety nie wybaczą..." tutaj mówimy?

Raczej tak... Macho nie ma przede wszystkim zahamowan, obaw o swoje
"wyjscie" w oczach partnerki. Bierze to, co chce i wyrzuca, jak mu sie
znudzi... Mniej wiecej o to mi chodzilo.

--
Paweł Radecki r...@p...onet.pl - prywatne
UIN 25481040 r...@s...com.pl - strona

Testowa Enklawa Milosci http://lovepl.prv.pl
Czaderstwo http://www.gole.w.pl/event.htm
Wymiana MP3
http://thor.prohosting.com/~radecki/discus/messages/
14/14.html

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 ... 8


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

coś bardziej konkretnego
Miedzynarodowy Dzien Swiadomosci Zagrozenia Halasem - 12 kwietnia 2000
Testy psychologiczne do pracy
coś tam...
Testy- styl zarzadzania

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »