From: "Moncia" <m...@h...com>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
References: <AZJI4.59987$a01.1303436@news.tpnet.pl>
<DvBJ4.6306$DB2.133910@news.tpnet.pl> <m...@p...ninka.net>
<45XJ4.2145$hK2.39949@news.tpnet.pl> <m...@p...ninka.net>
<kjZJ4.2503$hK2.48488@news.tpnet.pl> <m...@p...ninka.net>
<vDnK4.6555$hK2.108030@news.tpnet.pl>
Subject: Re: Odp: Odp: Odp: do psychologów ( no inie tylko bo chyba ich tu mało )
Date: Mon, 17 Apr 2000 12:42:33 +0200
Lines: 37
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 4.72.3110.5
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V4.72.3110.3
Message-ID: <r...@s...geomar.com.pl>
NNTP-Posting-Host: serv2nt.inet.com.pl
X-Original-NNTP-Posting-Host: serv2nt.inet.com.pl
X-Trace: 18 Apr 2000 08:41:43 +0200, serv2nt.inet.com.pl
Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!warszawa.rmf.pl!rzeszow.rmf.pl!orion
.cst.tpsa.pl!news.inet.com.pl!serv2nt.geomar.com.pl!nobody
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:45462
Ukryj nagłówki
INTense napisał(a) w wiadomości: ...
>To rzeczywiście dobre rozwiązanie - nie nastawiać się _tylko_ na tę
osobę...
>Sam mam tego typu problemy, tylko, że w odwrotną stronę. Człowiek wyprówa
>sobie żyły, stara się bardzo, rezygnuje z wielu rzeczy... ufa, że wszystko
>dla Niej... Wkrótce coś się zaczyna psuć... Niby wszystko jest po staremu,
>ale inaczej... Ta osoba ani mnie nie olewa, ale daje się wyczuć takie
jakieś
>znużenie. Pojawiają się jeszcze inne problemy, zła atmosfera. Jakby te
>"idealne" działania z naszej strony wywoływały w bliskiej osobie coś w
>rodzaju sprzężenia zwrotnego, ale wszystko w sferze podświadomości. Związek
>chyli się ku upadkowi...
>Macie też takie doświadczenia? Czy mnie rozumiecie?
No właśnie, chyba każdy był (jest) i w takim związku. Dobrze określiłeś te
reakcje - znurzenie. Miałam raz takie doświadczenie..., no i było to chyba
jeszcze gorsze, niż brak uczuć ze strony mężczyzny. Facet zalewał mnie swym
uczuciem, narzucał się nawet w chwilach, kiedy po prostu chciałam mieć
minutkę spokoju. Nie chciał przyjąć do wiadomości i wręcz ignorował moją
potrzebę bycia samej czy też spotkania się z przyjaciółmi - bez niego.On
przejął moje zainteresowania, nawet mój sposób wypowiedzi. A ile można gapić
się w lustro? No i stwierdziłam, że nie mam do czynienia z człowiekiem,
tylko z jakoś zmutowaną kopią mnie samej. Nie muszę chyba dodawać, jak się
to skończyło...
Przyznaję, że sama też - chyba z nadmiaru miłości, ale też z NISKIEJ
SAMOOCENY nieraz tak się zachwywałam. Koniec - chyba znasz.
Może nie wprowadzaj radykalnych cięć, ale musisz zmienić swe zachowanie, i
przy tym stosunek do samego siebie.
- Ja właśnie zaczynam to robić...
Pozdrówka
Moncia
|