Data: 2000-04-24 19:59:33
Temat: Odp: Odp: Odp: Odp: Odp: do psychologów ( no inie tylko bo chyba ich tu mało )
Od: "INTense" <i...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik <n...@p...ninka.net> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:m...@p...ninka.net...
> Rozumiem cie doskonale.
Cieszę się :)
> Obserwowalam nie raz takie akcje.. a i samej
> mi sie zdarzylo byc jej podmiotem. To co mnie najbardziej denerwowalo
> to fakt, ze ktos sobie cale swoje zycie organizuje dokladnie wokol
> mnie, daje mi wszystko...ja nic nie musze robic. zaczynam sie bowoli
> czuc jak ubezwlasnowolniane dziecko. powoli pierscien sie
> zaciesnia.. powoli sa pretensje typu "ja dla ciebie wszystko a ty co".
>
> A to chodzi o to, zeby dwoje ludzi bylo samodzielnych.... poza tym
> zauwaz, ze jak jedna osoba caly swoj swiat zamyka do osoby innej i
> zawsze stawia ja na pierwszym miejscu, tu usuwa w cien swoje wlasne
> potrzeby.
> Co w perspektywie dlugofalowej sie rowniez zle odbije....no i zycie
> cudzym zyciem ma jeszcze ta wade, ze siebie usuwa sie w cien... znika
> ktos, kogo sie pokochalo - bo raptem ta osoba staje sie naszym
> lustrem...
Heh... wiesz, to nie są sprawy łatwe, szczególnie kiedy nie dysponuje się
doświadczeniem popartym wieloma związkami. Przypuszczam, że ludzie poprzez
bycie ze sobą pewnego dnia, w pewnym związku dochodzą do wielu umiejętności,
które pozwalają im lepiej kształtować to wspaniałe bycie z drugą osobą :)
Czy mi się kiedyś uda? :)
CIĄGLE W TO WIERZĘ!!! :)
Hej Grupie! :)
--
INTense
ICQ# 9702764
|