« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2001-12-05 21:45:00
Temat: dolegliwosci pooperacyjne - pomocyHello All!
Miesiąć temu przeszedłem udany zabieg - fachowo opisany jako: "endarterektomia
prawej tętnicy biodrowej zewnętrznej, udowej wspólnej i udowej głębokiej.
Przeszczep udowo-podkolanowy prawostronny (Unigraft no.10)"
Od strony "naczyniowej" wszystko wydaje się być w normie, wylewy wewnetrzne
które spłynęły z pola operacyjnego i wyglądały dość przerażająco w pewnym
okresie (palce i pieta w kolorze sliwkowo-granatowym) wchłoneły sie.
Blizny pooperacyjne czyste (miejscami lekko opuchniete i zaczerwienione, ale to
uważam za normalne - proteza dopiero się "układa"). Mogę chodzić i występujące
z tym dolegliwości nie odbiegają od innych moich "doświadczeń" z gojeniem się
różnego rodzaju ran jakie miałem w dotychczasowym życiu.
Problem leży gdzie indziej, - (ale tu już zaczynają się moje spekulacje, które
mogą różnić się od rzeczywistości). - w srodku do znieczulenia miejscowego.
Kilka dni po operacji, kiedy znieczulenie zaczęło ustępować, pojawiły się
dość przykre efekty bólowe, w swej naturze podobne do czegoś pomiedzy
poparzeniem a wielokrotnym użądleniem przez szerszenie lub osy.
Dodatkowo w kilku miejscach, skóra jest nadwrażliwa na słabe bodzce -
dotkniecie pościeli czy ubrania jest koszmarem, - pomaga lekki stały ucisk na
"przewrażliwione" miejsce, - n.p. opaska z gazy.
Co dziwniejsze (dla mnie), maximum natężenia bólu przypada poza właściwym polem
operacyjnym (udo) i występuje w częsci goleniowej w poblizu kosci piszczelowej i
sięga do stopy.
W dzień ból nie stanowi wielkiego problemu (przykładam lód), ale w nocy nie
pozwala zasnąć, a zastosowanie środków nasennych i przeciwbólowych daje efekt
na 2 do 3 godzin, potem ból budzi, trzeba "chłodzić" itd.
Chirurg po oględzinach kontrolnych zapisał mi Lymphomyosot, Furosemid i
Kalipoz, które to regularnie przyjmuję.
Lekarz z POZ'u dodał na moją prośbę Stilnox i Pyralgine.
Od początku zalecano okłady z Altacetu lub NaCO2, ale moja skóra się buntuje, -
wysycha, łuszczy sie, więc nie stosuje - tylko lód.
W związku z powyższym mam kilka pytań:
1) czy faktycznie znieczulano całą nogę od pachwiny do piety, a jeśli tak to
czy nie "przedobrzono" w częsci od stawu kolanowego w dół, a może to efekt
"spłynięcia" anestetyku podobny "w mechaniźmie" do spłyniecia wylewów lub
przecięcia nerwów?
2) czy długotrwałe odczucia "oparzeniowo-jadowe" mogą być osobniczą reakcją
alergiczną na anestetyk?, - bo jeśli nie, to chyba wolałbym być znieczulany przy
pomocy wałka do ciasta... :)
3) czy mozna jakoś przyspieszyć "wydalanie" anestetyku lub zredukować jego
niepożądane efekty a w wypadku uszkodzenia nerwów zastosować coś co by
przyspieszyło ich regeneracje lub osłabiło sygnał z przerwanych miejsc?
4) co jeszcze mozna stosować na obrzeki (poza Altacetem, ALTAC-EMO i sodą)?
5) jakieś inne dobre rady?
Pozdrawiam!
Mariusz -=maVox=-
--
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
« poprzedni wątek | następny wątek » |