| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-01-16 15:58:27
Temat: Re: dżentelmeni, łachudry i inni ;)
Użytkownik "cbnet" <c...@w...pl=NOSPAM=> napisał w wiadomości
news:b04oe1$bvu$2@news.onet.pl...
> No widzisz, w taki sposob mozna udowodnic wszystko.
Czy udowodniłam w takim razie że nie masz racji? :-)
> > A dlaczego nie założyć, że może z nich wyrosnąc Einstein?
>
> A wyrasta?
A Hitler wyrasta? :-)
> > Mam rozumieć, że jeśli Twoje dziecko okaże się 'inne' niż Ty,
> > albo nie spełni Twoich oczekiwań, to nie będziesz kochał?
>
> Napewno nie bede je kochal bardziej niz Bog. :)
Nie o to chodzi czy bedziesz kochał bardziej niż Bóg, bo to niemożliwe,
tylko czy bedziesz kochał bezwarunkowo.
> Na tym ma polegac _madra_ milosc rodzica?
A na czym ma polegać wg Ciebie? :-)
> Bylabys gotowa (tak jak np Abraham) poswiecic wlasne dziecko
> w imie jakichs wyzszych wartosci?
Chyba nie. Niestety jestem tylko zwykłym człowiekiem a nie Abrahamem,
świętą, Joanną d'Arc ani Matka Teresą.. Jeżeli poczytujesz to za moją
słabość, to trudno. Nie kazdy moze byc tak wybitną postacią, bo wtedy nie
byłoby w Nich nic nadzwyczajnego :-)
> A moze nic wazniejszego nie istnieje?
A co jest najwazniejsze dla Ciebie?
Pozdrawiam :-)
Elle
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2003-01-16 16:01:13
Temat: Re: dżentelmeni, łachudry i inni ;)
Użytkownik "cbnet" <c...@w...pl=NOSPAM=> napisał w wiadomości
news:b04of4$c3m$1@news.onet.pl...
> Kiedys to co obecnie ukryte stanie sie tak oczywiste jak Slonce. :)
> Wowczas wielu zrozumie na czym polega sprawiedliwosc. ;)
> Tyle. :)
Z tym się zgadzam :-)
Ale to będzie dopiero KIEDYŚ.
Tu i teraz sprawiedliwości nie ma.
Elle.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-01-16 17:09:07
Temat: Re: dżentelmeni, łachudry i inni ;)Thu, 16 Jan 2003 16:42:46 +0100 "cbnet" <c...@w...pl=nospam=>
<b06jf4$1k$1@news.onet.pl>:
> Z daleka nie widac szczegolow. :)
Powiedzmy, że wystarczą mi krótkie zbliżenia.:)
Pozdrawiam
Marek
--
Nie oszukujmy się. Wszyscy jesteśmy jak dzieci.:)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-01-16 17:21:25
Temat: Re: dżentelmeni, łachudry i inni ;)Thu, 16 Jan 2003 16:40:50 +0100 "cbnet" <c...@w...pl=nospam=>
<b06jbc$t1u$1@news.onet.pl>:
> Heh, mowie tu o zagadnieniu technologicznym, jak Sam to nazwales.
To był tylko żart.;)
>> ... Nie rozumiem tylko konsekwencji w pogrążaniu siebie - to wygląda
>> jak nieświadomy protest przeciw nieubłaganej logice.
>
> Pewnie kwestia jakosci uszkodzenia. ;) Po przekroczeniu poziomu
> krytycznego wlacza sie 'program' autodestrukcji?
Niemiłosiernie upraszczasz - wszystko sprowadzasz do reakcji
biochemicznych. Twoja inteligencja nie jest więc niczym innym?
Cały czas mówię o człowieku i nie zastanawiam się nad elementarnymi
mechanizmami, bo to nie ma ani sensu, ani znaczenia.
> Nic dziwnego ze tego nie rozumiesz. W swiecie, ktorego wlasny obraz
> skonstruowales i cholubisz, nic sie nie psuje, a juz napewno nie w
> sposob nieodwracalny.
Może widzisz tylko pojedyncze klocki.;)
Pozdrawiam
Marek
--
Nie oszukujmy się. Wszyscy jesteśmy jak dzieci.:)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-01-16 18:01:36
Temat: Re: dżentelmeni, łachudry i inni ;)Marek Kruzel:
> ... nie zastanawiam się nad elementarnymi
> mechanizmami, bo to nie ma ani sensu,
> ani znaczenia.
Czy ja zastanawiam sie akurat nad tym?
Tak zrozumiales?
> Może widzisz tylko pojedyncze klocki.;)
Moze. ;)
Pozdrawiam,
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-01-16 18:12:11
Temat: Re: dżentelmeni, łachudry i inni ;)Marek Kruzel:
> Powiedzmy, że wystarczą mi krótkie zbliżenia.:)
Dystans sam w sobie nie jest zly. :)
Czasem jest wrecz konieczny.
Ale zdarza sie czasem, ze jest karygodny. :)
Niestety. ;)
Pozdrawiam,
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-01-16 18:16:19
Temat: Re: dżentelmeni, łachudry i inni ;)Elle:
> A co jest najwazniejsze dla Ciebie?
Wszystko co istotne bierze swoj poczatek i opiera sie
na milosci i to jest najwazniejsze.
Wszelkie zas objawy niesprawiedliwosci sa _zawsze_
sprzeniewierzeniem sie przeciw milosci.
Tak wiec, np niemadrze 'kochajac' Swoje dziecko bez trudu
jestes w stanie sprzeniewierzyc sie milosci....
czego nie zycze. ;)
Pozdrawiam,
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-01-16 18:16:41
Temat: Re: dżentelmeni, łachudry i inni ;)Elle:
> Z tym się zgadzam :-)
> Ale to będzie dopiero KIEDYŚ.
> Tu i teraz sprawiedliwości nie ma.
Czyli nie zgadzasz sie. :)))
PS: kiedy nie widzisz Swego dziecka to wowczas
go nie ma (nie istnieje)?
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-01-16 19:09:01
Temat: Re: dżentelmeni, łachudry i inni ;)
Użytkownik "cbnet" <c...@w...pl=NOSPAM=> napisał w wiadomości
news:b06t4c$li4$3@news.onet.pl...
> Tak wiec, np niemadrze 'kochajac' Swoje dziecko bez trudu
> jestes w stanie sprzeniewierzyc sie milosci....
> czego nie zycze. ;)
Nie wyjaśniłeś mi (jak zwykle wycinając niewygodne pytania), co to znaczy
kochać mądrze.
Wnioskuję, że jeśli nie poświęcę dziecka w imię 'wyższych wartości', to
sprzeniewierzę się miłości i będzie to 'objawem niesprawiedliwości'.?
Wobec kogo/czego, bo nie rozumiem.
Wiesz co?
Widzę następujące możliwości:
1) Piszesz pracę nt "Reakcja użytkowników psp na prowokacyjne posty'
2) Jesteś cynikiem
3) Zwyczajnie nabijasz się ze mnie i świetnie bawisz moim kosztem :-)
4) Ze swoim marnym IQ nie jestem w stanie zrozumieć Twoich teorii.
Niepotrzebne skreślic :-) (jak znam życie to będzie to 1, 2 i 3 - trudno,
przeżyję) :-)
Elle.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-01-16 20:44:43
Temat: Re: dżentelmeni, łachudry i inni ;)Wed, 15 Jan 2003 21:34:49 +0100 "cbnet" <c...@w...pl=nospam=>
<b04gqc$ns3$1@news.onet.pl>:
> To ze mamy za malo miejsc pracy? To ze pracy nikt nikomu nie gwarantuje?
> Chcielismy tego uznajac ze jest to bardziej sprawiedliwe niz to co bylo
> wczesniej - nie?
Wrócę do tego, bo mi się przypomniało. Teoretycznie to było wtedy wtórne,
ale sprawiedliwość została oddana przede wszystkim ciemiężonym wcześniej
ludziom przedsiębiorczym, aktywnym, niezależnym, choć w ich imieniu
wystepowali inni.;) Można by rzec, że to była swego rodzaju rewolucja,
wszak rewolucja to wynik ograniczeń wolności (nowych, lub uzmysłowionych),
ale niestety jak wiadomo wolność najłatwiej wykorzystają osobniki ;)
mniej etyczne. IMO nie obejdzie się prędzej, czy później bez uproszczenia
prawa, skoro choćby przez samą mnogość przepisów ogranicza ono wolność.
Znowu leję wodę.;)
Pozdrawiam
Marek
--
Nie oszukujmy się. Wszyscy jesteśmy jak dzieci.:)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |