| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-01-17 15:18:18
Temat: Re: dżentelmeni, łachudry i inni ;)Marek Kruzel:
> ... zamiast tego zaintersowałeś się znów mechanizmem od strony
> jednostki, lekceważąc ujęcie całościowe, a przecież to jest problem
> systemowy i każde inne podejście to tylko strata czasu.;)
1) nie chce ~sie klocic,
2) MZ nie jest strata czasu to co elementarne (czyli jednostka), :)
3) skoro tak uwazasz... ;)
Pozdrawiam,
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2003-01-17 15:20:44
Temat: Re: dżentelmeni, łachudry i inni ;)Thu, 16 Jan 2003 19:12:11 +0100 "cbnet" <c...@w...pl=nospam=>
<b06t49$li4$2@news.onet.pl>:
> Dystans sam w sobie nie jest zly. :)
> Czasem jest wrecz konieczny.
> Ale zdarza sie czasem, ze jest karygodny. :) Niestety. ;)
W sytuacjach wymagających działania, ale i wtedy dystans
może ułatwić podjęcie lepszej decyzji.
Pozdrawiam
Marek
--
Nie oszukujmy się. Wszyscy jesteśmy jak dzieci.:)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-01-17 15:25:56
Temat: Re: dżentelmeni, łachudry i inni ;)Marek Kruzel:
> Nie, to egoizm jest nieetyczny.:)
Gdzie 'zaczyna sie' egoizm nieetyczny?
> Obawiam się, że możesz mieć rację. W zasadzie jest to zrozumiałe -
> łatwiej skoszarować społeczeństwo, niż je wykształcić - kształcenie
> jest dużo trudniejsze od siedzenia za biurkiem i udowadniania,
> że się jest niezbędnym.;>
A czy sklonnosc do Tworzenia procedur i wyksztalcenie spoleczenstwa
nie koreluja?
'Wladcy' to przeciez tacy sami Kowalscy jak 'podwladni'. ;)
Pozdrawiam,
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-01-17 15:36:31
Temat: Re: dżentelmeni, łachudry i inni ;)Fri, 17 Jan 2003 16:18:18 +0100 "cbnet" <c...@w...pl=nospam=>
<b096d4$fu8$1@news.onet.pl>:
> 2) MZ nie jest strata czasu to co elementarne (czyli jednostka), :)
Wszak rozmawiam z Tobą.
Pozdrawiam
Marek
--
Nie oszukujmy się. Wszyscy jesteśmy jak dzieci.:)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-01-17 16:38:39
Temat: Re: dżentelmeni, łachudry i inni ;)Fri, 17 Jan 2003 16:25:56 +0100 "cbnet" <c...@w...pl=nospam=>
<b096ss$ham$1@news.onet.pl>:
> Gdzie 'zaczyna sie' egoizm nieetyczny?
To jest pytanie o sprawiedliwość, cóż, każdy ocenia subiektywnie,
czyli błędnie. Oszukuje się.:)
> A czy sklonnosc do Tworzenia procedur i wyksztalcenie spoleczenstwa nie
> koreluja? 'Wladcy' to przeciez tacy sami Kowalscy jak 'podwladni'. ;)
Ale oni mogą coś zmienić.
Pozdrawiam
Marek
--
Nie oszukujmy się. Wszyscy jesteśmy jak dzieci.:)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-01-17 17:50:06
Temat: Re: dżentelmeni, łachudry i inni ;)Marek Kruzel:
> W sytuacjach wymagających działania, ale i wtedy dystans
> może ułatwić podjęcie lepszej decyzji.
Chyba nie wiesz co mowisz. :)
Ale teoretycznie MZ masz ~racje. ;))
Pozdrawiam,
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-01-17 17:52:46
Temat: Re: dżentelmeni, łachudry i inni ;)Marek Kruzel:
> Ale oni mogą coś zmienić.
To rodzaj spirali.
Wszak, poza 'lepperianami', poslow nie bez wyksztalcenia
Ci u nas dostatek. ;)
Pozdrawiam,
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-01-17 20:55:56
Temat: Re: dżentelmeni, łachudry i inni ;)Fri, 17 Jan 2003 18:52:46 +0100 "cbnet" <c...@w...pl=nospam=>
<b09g2r$6h1$2@news.onet.pl>:
> To rodzaj spirali.
W którym kierunku się kręci?
> Wszak, poza 'lepperianami', poslow nie bez wyksztalcenia Ci u nas
> dostatek. ;)
Pewnie mają problemy psychologiczne. Np. kompleksy.
To poważna sprawa gadać z dyplomatą np. majkro$oftu.;)
Powiedz mi, czemu nie ma testów etycznych? Istnieje taka
niepisana zasada, że każdy ma prawo postępować nieetycznie?
Pozdrawiam
Marek
--
Nie oszukujmy się. Wszyscy jesteśmy jak dzieci.:)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-01-17 21:38:50
Temat: Re: dżentelmeni, łachudry i inni ;)
Użytkownik "cbnet" <c...@w...pl=NOSPAM=> napisał w wiadomości
news:b08pn9$gpf$1@news.onet.pl...
> To nie jest tez do konca tak, bo w filmie to syn wlasnie okazal
> sie osoba ktora chciala naprawic wyrzadzona krzywde i ujawnic
> sprawe.
Nie widziałam filmu więc nie chcę się mądrzyć (a propos: jaki to tytuł?),
ale na podstawie tego co piszesz również jestem skłonna bardziej winić ojca
niż syna.
Aczkolwiek fakt że syn się przyznał nie do końca sprawia że może sie czuć
zrehabilitowany w moich oczach - trochę inna jest jego wina niż np. Adama z
'Długu'.
> Gwalciciel to bardziej ktos kto nie ma zamiaru sie przyznawac
> do czynu, ktory uwaza pewnie za 'normalny'.
Nie, gwałciciel to ktoś kto gwałci, a czy się przyzna czy nie to już inna
kwestia. Oczywiście lepiej dla niego jeśli się przyzna, ale nie zmienia to
faktu, że skoro zgwałcił to na zawsze będzie to miał na swoim koncie.
> MZ wystarcza tu zwykle poczucie egoizmu i nieliczenia sie
> z otoczeniem - czy dziecku kochanemu 'bezwarunkowo'
> nie przytrafia sie to jakby nadzbyt czesto?
Tą bezwarunkową miłosć widzę tak:
Dziecku z założenia 'należy się' miłośc rodzica. Jeżeli dziecko zaczyna
schodzić na złą drogę, rodzic _nie przestaje_ go kochać, próbuje natomiast
wszelkimi możliwymi sposobami wyprostować jego ścieżki. Taka jest rola
rodzica, robi to właśnie z miłości. Jeśli będzie ona rzeczywiście mądra,
dziecko z pewnością nie wyrośnie na egoistę, przestępcę itd.
Zgadzasz się? :-)
> Zwlaszcza ostatnio mozna dosc latwo spotkac 'gowniarzy' ktorzy
> reprezentuja soba ~obraz_nedzy_i_rozpaczy ale przekonanych
> swiecie ze sa 'bostwami'. Czy to nie straszne w pewnym wymiarze? ;)
Ja myślę że tacy gówniarze nie byli kochani w ogóle (albo kochani
_niemądrze_), nie mówiąc już o miłości bezwarunkowej.
Pozdrawiam :-)
Elle.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-01-17 21:40:10
Temat: Re: dżentelmeni, łachudry i inni ;)
Użytkownik "cbnet" <c...@w...pl=NOSPAM=> napisał w wiadomości
news:b06t4c$li4$4@news.onet.pl...
> > Tu i teraz sprawiedliwości nie ma.
> PS: kiedy nie widzisz Swego dziecka to wowczas
> go nie ma (nie istnieje)?
Moje dziecko widzę częściej ;-)
Pozdrawiam :-)
Elle.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |