od jakiegos czasu uzeralam sie w poszukiwaniu idealnego szamponu, tj takiego
ktory:
- nie pozostawi mnie z lupiezem na glowie,
- wlosy nie beda sie przetluszczaly blyskawicznie,
- dadza sie rozczesac i ulozyc pod suszarka mozliwie trwale (a perfidne jak
na zlosc normalnie wytrzymuja godzine, a pozniej kazdy idzie w swoja
strone),

i oto jest: szampon z czarnej rzepy (kosztuje jakies 3 zl).
a dodam ze testowalam wiele garnierow i innych.
szacuneczek;)