| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-10-06 14:20:54
Temat: Re: Odp: faceci a normalnośćmaster p. w news:ck0itp$8rc$1@news.onet.pl napisał(a):
>> który wierzy w ogóle w połowki - - to dopiero zaleta) ;)
> Wiesz, jeśli o mnie chodzi, to jestem akurat typem gościa,
> który wierzy w teorie rozbitych połówek, które muszą się zejść,
> aby stworzyć całość, aby się dopełnić, aby osiągnąć całkowitość.
A przyszło Wam do głowy, że być może nie udaje się Wam ponieważ wierzycie w
głupoty typu "połówki"? Może spróbowalibyście popatrzeć na to jako na związek
dwóch indywidualności? Dwie odrębne całości, które z powodzeniem mogą
egzystować samodzielnie. Decydują się być razem nie dlatego, że muszą, ale
dlatego że chcą tego. Przez cały ten czas powinny pamiętać o tym, że druga
osoba to jednak inny człowiek - samodzielna istota.
--
pozdrawiam
Cień
/notka o zabarwieniu jak najbardziej subiektywnym/
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2004-10-06 14:54:30
Temat: Re: faceci a normalnośćUżytkownik Magda napisał:
> Czy istnieją na tym padole normalni faceci?
> Normali tzn. wierni, lojalni, wiedzący czego chcą i nie boją się
> zaangażować? I są wolni w dodatku, szukaja swojej połowy (facet, który
> wierzy w ogóle w połowki - - to dopiero zaleta) ;)
Tak sa okolo 3% ;). Istnieja po to zeby mozna im bylo noz w plecy
wlozyc, jak juz go znajdziesz to bedziesz chciala uciec, kobiety wola
byc i tesknic za normalnoscia kogos kto mowi do niej "szmato", majac
nadzieje ze go zmienia. Ok generalizacji osobowosci na dzisiaj starczy.
> Dlaczego rozstania tak bolą? Niby nie układa się, wiesz że się sypie coś
> ważnego i nie warto podtrzymywać a jednak boli....
> Smutno mi....
Mi tez, szczegolnie ... no nieistotne juz ... polecam Egri Bikaver co
wieczor az do wyczerpania siebie badz kasy.
Pozdrawiam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-10-06 15:45:25
Temat: Re: faceci a normalność>
>
> > Czy istnieją na tym padole normalni faceci?
> > Normali tzn. wierni, lojalni, wiedzący czego chcą i nie boją się
> > zaangażować? I są wolni w dodatku, szukaja swojej połowy (facet, który
> > wierzy w ogóle w połowki - - to dopiero zaleta) ;)
> > Dlaczego rozstania tak bolą? Niby nie układa się, wiesz że się sypie coś
> > ważnego i nie warto podtrzymywać a jednak boli....
> > Smutno mi....
> >
> > Pozdr, Magda
> >
>
> istnieja, ale Wasz problem jest taki ze szukacie gosci z mesiem i $ a
> pozniej placzecie ze Was leja.
no to zes powiedzial co wiedzial.
czy kazdy facet z kasa i z wygladem musi lac panne?
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-10-06 15:58:37
Temat: Re: faceci a normalność
>
> no to zes powiedzial co wiedzial.
> czy kazdy facet z kasa i z wygladem musi lac panne?
>
moze nie koniecznie lac, ale nie dbac o nia, ( w sensie chocby
przytulania),
P.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-10-06 16:03:52
Temat: Re: Odp: faceci a normalnośćCien:
> A przyszło Wam do głowy, że być może nie udaje się Wam
> ponieważ wierzycie w głupoty typu "połówki"?
A nie przyszlo Ci do glowy ze to nie z powodu wiary w "polowki"
moga miec problemy ale z usilowan, aby za wszelka cene uczynic
z ukochanej/ukochanego wlasna "polowke"?
> ... Przez cały ten czas powinny pamiętać o tym, że druga osoba
> to jednak inny człowiek - samodzielna istota.
Proponujesz jak to malowniczo okresla JeT 'leczenie' tyfusu przez
zarazenie cholera?
Wez Cieniu, zastanow sie co Ty gadasz?
--
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-10-06 17:31:42
Temat: Re: Odp: faceci a normalność
> Cien:
> > A przyszło Wam do głowy, że być może nie udaje się Wam
> > ponieważ wierzycie w głupoty typu "połówki"?
cbnet:
> A nie przyszlo Ci do glowy ze to nie z powodu wiary w "polowki"
> moga miec problemy ale z usilowan, aby za wszelka cene uczynic
> z ukochanej/ukochanego wlasna "polowke"?
A nie sadzisz, ze jesli ktos nie wierzy w 'polowki' to nie bedzie chcial/
usilowal zmienic drugiego czlowieka w 'polowke'?
A jesli ktos wierzy w 'polowki' to ma wieksze szanse aby usilowac 'upolowic'
druga osobe? [hmm... podobienstwo z upolowac chyba nieprzypadkowe :)]
IMO lepiej nie wierzyc w 'polowki'.
Tris
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-10-06 17:50:50
Temat: Re: Odp: faceci a normalnośćTris von Bis w news:ck1a5u$3h2$1@inews.gazeta.pl:
> A nie sadzisz, ze jesli ktos nie wierzy w 'polowki' to nie bedzie
> chcial/ usilowal zmienic drugiego czlowieka w 'polowke'?
Za to może usiłować zmienić drugiego człowieka
w niewierzącego w 'połówki'.
Co to za 'bezpiecznik' w ogóle? :)
Natek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-10-06 18:06:43
Temat: Re: Odp: faceci a normalnośćNatek:
> Za to może usiłować zmienić drugiego człowieka
> w niewierzącego w 'połówki'.
Moze ale nie musi :)
Ja wierze w Czlowieka. W Individuum. Jesli kogos wybieram to nie po to aby go
zmieniac, nawracac, przewracac. Cenie go i szanuje za to jakim jest. I tego
samego oczekuje.
Tris
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-10-06 18:30:50
Temat: Re: Odp: faceci a normalnośćTris von Bis w news:ck1c7j$cmo$1@inews.gazeta.pl:
>
> Moze ale nie musi :)
Oczywiście. Podobnie jak 'wierzący w połówki' nie musi
na siłę 'upoławiać'. Po prostu argument nie bardzo.
> Ja wierze w Czlowieka. W Individuum. Jesli kogos wybieram to nie po
> to aby go zmieniac, nawracac, przewracac. Cenie go i szanuje za to
> jakim jest. I tego samego oczekuje.
'Zmieniać' i 'przewracać' nie umieściłabym w tym samym koszyku :)
Natek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-10-06 18:42:23
Temat: Re: Odp: faceci a normalnośćTris von Bis:
> A nie sadzisz, ze jesli ktos nie wierzy w 'polowki' to nie bedzie
> chcial/ usilowal zmienic drugiego czlowieka w 'polowke'?
> A jesli ktos wierzy w 'polowki' to ma wieksze szanse aby usilowac
> 'upolowic' druga osobe? [hmm... podobienstwo z upolowac chyba
> nieprzypadkowe :)]
A nie sadzisz ze czlowiek powienien uzyskac pewna swiadomosc
zgodna z rzeczywistoscia aby osiagnac _rzeczywiste_ oswiecenie? ;)
Czy zrealizuje ten cel jesli bedzie se przyjmowac jakies [takie czy
inne]
skrajnie /kalekie/ koncepcje, ktore z rzeczywistoscia nie maja zbyt
wiele wspolnego poza tym ze sie z nia rozmijaja? :))
> IMO lepiej nie wierzyc w 'polowki'.
Bzdura. :)
To troche tak jabys stwierdzila ze lepiej nie wierzyc w milosc... itd.
;)
Nie badz pzl-em. ;D
Czlowiek jest bytem parzystym - takie koncepcje przejawialy sie
niejednokrotnie dotad tak samo w filozofii, jak i ze tak powiem
niezaleznych przejawach aktywnosci mentalnej czlowieka.
Oczywiscie mozesz to przekreslic jesli chcesz.
Ja natomiast zwracam tylko uwage ze wiara w "polowki" wcale
nie musi przeszkadzac wysokiej jakosci relacjom w rzeczywistym
zwiazku utworzonym niekoniecznie przez dokladnie wlasne "polowki".
BTW mam swiadomosc ze moja pani nie jest moja wlasna
"polowka" (lecz "polowka" jakiegos innego mezczyzny), co
nie wplywa negatywnie na nasz zwiazek... z wzajemnoscia.
To konkretnie mam na mysli.
--
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |