| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-10-06 18:49:12
Temat: Re: Odp: faceci a normalnośćNatek:
> 'Zmieniać' i 'przewracać' nie umieściłabym w tym samym koszyku :)
Ja bym dodal do kompletu: upatrywac... usilnie. :)
--
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2004-10-06 18:53:41
Temat: Re: Odp: faceci a normalnośćcbnet w news:ck1eci$53o$1@news.onet.pl:
> Natek:
> > 'Zmieniać' i 'przewracać' nie umieściłabym w tym samym koszyku :)
>
> Ja bym dodal do kompletu: upatrywac... usilnie. :)
Usilnie chciałeś dodać ;) i chyba nie zauważyłeś,
że według mnie te dwa to nie komplet :)
Natek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-10-06 19:06:56
Temat: Re: Odp: faceci a normalnośćNatek:
> Usilnie chciałeś dodać ;) i chyba nie zauważyłeś,
> że według mnie te dwa to nie komplet :)
Nawracac, tuningowac... - pewnie sporo tego by sie znalazlo. ;))
--
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-10-06 19:44:12
Temat: Re: Odp: faceci a normalnośćNatek:
> ... chyba nie zauważyłeś, że według mnie te dwa to nie komplet :)
Aaaaaaaa! No tak. ;D
Teraz zauwazylem... Twoja ~subtelnosc. :)))))
--
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-10-06 19:47:26
Temat: Re: Odp: faceci a normalnośćTris von Bis:
> ... Ja wierze w Czlowieka. W Individuum. Jesli kogos wybieram
> to nie po to aby go zmieniac, nawracac, przewracac. Cenie go
> i szanuje za to jakim jest. I tego samego oczekuje.
To z kolei brzmi troche jak deklaracja ~obojetnosci. :)
Po co tak kombinowac? ;)
--
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-10-06 20:30:37
Temat: Re: Odp: faceci a normalnośćcbnet:
> > IMO lepiej nie wierzyc w 'polowki'.
>
> Bzdura. :)
> To troche tak jabys stwierdzila ze lepiej nie wierzyc w milosc... itd.
> ;)
Bzdura :)
Nie widze zwiazku.
> Czlowiek jest bytem parzystym - takie koncepcje przejawialy sie
> niejednokrotnie dotad tak samo w filozofii, jak i ze tak powiem
> niezaleznych przejawach aktywnosci mentalnej czlowieka.
> Oczywiscie mozesz to przekreslic jesli chcesz.
Roznica zdan wynika z roznic w definicji. Wedlug mnie czlowiek jest bytem
parzystym, ale to nie oznacza, ze partner jest druga 'polowka'. Para to dwoje
ludzi, ktorzy zachowuja w zwiazku swoj indywidualizm. Nie musza idealnie do
siebie pasowac. Powiem wiecej, uwazam, ze nie powinni do siebie idealnie
pasowac. Oczywiscie powinni miec punkty styczne (nawet duzo), ale zawsze
powinien byc zostawiony margines na 'roznosc'.
BTW, a jesli w zwiazku dwoch idealnych polowek pojawia sie dziecko - gdzie
jest na nie miejsce? ;)
> Ja natomiast zwracam tylko uwage ze wiara w "polowki" wcale
> nie musi przeszkadzac wysokiej jakosci relacjom w rzeczywistym
> zwiazku utworzonym niekoniecznie przez dokladnie wlasne "polowki".
>
> BTW mam swiadomosc ze moja pani nie jest moja wlasna
> "polowka" (lecz "polowka" jakiegos innego mezczyzny), co
> nie wplywa negatywnie na nasz zwiazek... z wzajemnoscia.
> To konkretnie mam na mysli.
Ciekawe.
A nie zastanawiales sie co bys sie wydarzylo, gdyby Twoja Pani ktoregos
pieknego dnia spotkala swoja 'polowke'?
Powinienes sie wycofac? (dla jej szczescia, skoro odnalazla druga polowke)
Powinienes walczyc?
Nic nie powinienes? :)
A swoja droga to tez oznacza, ze masz swiadomosc, ze gdzies tam (nie w Twoim
domu) jest Twoja polowka. Hmm...
Tris
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-10-06 20:33:37
Temat: Re: Odp: faceci a normalnośćcbnet:
> Tris von Bis:
> > ... Ja wierze w Czlowieka.
> To z kolei brzmi troche jak deklaracja ~obojetnosci. :)
Znow kwestia definicji. Dla Ciebie obojetnosci dla mnie milosci.
Wierze w Czlowieka przez wielkie C :) Mojego czlowieka :)
Wiara, szacunek ...
Tris
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-10-06 20:36:42
Temat: Re: Odp: faceci a normalnośćNatek:
> 'Zmieniać' i 'przewracać' nie umieściłabym w tym samym koszyku :)
"Przewracac' w znaczeniu rewolucjonizowac :)
Tris
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-10-06 20:53:27
Temat: Re: Odp: faceci a normalnośćTris von Bis:
> Bzdura :)
Wiec wylewasz dziecko z kapiela? :)
> Nie widze zwiazku.
Mniejsza z tym. ;)
> Roznica zdan wynika z roznic w definicji.
Byc moze.
> Wedlug mnie czlowiek jest bytem parzystym, ale to nie oznacza,
> ze partner jest druga 'polowka'.
Owszem nie musi. Zgadzam sie.
> Para to dwoje ludzi, ktorzy zachowuja w zwiazku swoj indywidualizm.
> Nie musza idealnie do siebie pasowac. Powiem wiecej, uwazam, ze nie
> powinni do siebie idealnie pasowac. Oczywiscie powinni miec punkty
> styczne (nawet duzo), ale zawsze powinien byc zostawiony margines na
> 'roznosc'.
W przypadku jesli nie sa wlasnymi polowkami, to oczywiste...
z tym "marginesem".
> BTW, a jesli w zwiazku dwoch idealnych polowek pojawia sie dziecko -
> gdzie jest na nie miejsce? ;)
Ja tam nie widze tu problemu.
> Ciekawe.
> A nie zastanawiales sie co bys sie wydarzylo, gdyby Twoja Pani
> ktoregos pieknego dnia spotkala swoja 'polowke'?
Kiedys to bez watpienia nastapi. :)
To bedzie dla niej wspanialy dzien... jak mniemam. ;)
> Powinienes sie wycofac? (dla jej szczescia, skoro odnalazla druga
> polowke) Powinienes walczyc?
> Nic nie powinienes? :)
Nic nie powinienem... szczegolnie na zapas. ;)
> A swoja droga to tez oznacza, ze masz swiadomosc, ze gdzies tam
> (nie w Twoim domu) jest Twoja polowka. Hmm...
Owszem. :)
Zwroc uwage ze nie ma innej drogi do osiagniecia jednosci poprzez
milosc jak tylko poprzez milosc czlowieka do ~innego czlowieka.
W tym sensie jestesmy jakby ~skazani na milosc poprzez milosc
do ~innego czlowieka.
I teraz: jesli ktos mowi "ja chcem wlasna zone/wlasnego meza
i zaden inny(!) czlowiek w roli ukochanej/ukochanego mnie nie
interesuje/nie satysfakcjonuje!!!", no to "walizeczki spakowane"
i taki ktos moze sie szarpac usilujac bezskutecznie realizowac
sie w milosci (w zwiazku) "do usranej smierci".
A ja mowie: "tak, kocham te kobiete ktora kocham, uwielbiam
ja i chce abysmy byli razem ze soba cieszac sie tym tak dlugo
jak bedzie nam to dane"...
co nie oznacza ze gdybym mial wybor (ktorego w rzeczywistosci
nie mam) to nie wybralbym wlasnej "polowki" (czyli rzeczywistej
_zony_ z ktora stanowie jednosc od pierwszego mojego/naszego
tchnienia).
Smutne?
A jednak milosc to wielka radosc - czy jest wieksza? :))
--
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-10-06 20:54:57
Temat: Re: Odp: faceci a normalnośćTris von Bis:
> Znow kwestia definicji. Dla Ciebie obojetnosci dla mnie milosci.
> Wierze w Czlowieka przez wielkie C :) Mojego czlowieka :)
> Wiara, szacunek ...
OK. :)
Ale i tak wylewasz dziecko z kapiela. ;)
A co z jednoscia w zwiazku?
--
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |