| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-10-06 21:15:10
Temat: Re: faceci a normalnośćMagda <m...@w...pl> napisał(a):
> Czy istnieją na tym padole normalni faceci?
Otoz musze cie zaskoczyc ale tak istnieja.
nie kazdy wacet to wstretna, oblesna, smierdzaca swinia, aczkolwiek wielu
jest takich. Chamskie gbury co tylko pija smierdzace piwo i gapia sie tepo w
telewizor, albo ruchaliby na prawo i lewo nie zwazajac na konsekwencje.
malo jest takich pozadnych chlopakow, co to otwarci sa na wszystko, co to
przytula, i pociesza, pokloca sie z sensem jak trzeba i po zerwaniu nie
wyzwa cie od kurew i szmat.
wielu facetow zyje w przekonaniu "i'm the man", chociaz tak naprawde nie
maja pojecia co to znaczy byc "the man". traktuja polowice jakby byla ich
wlasnoscia, sluzaca, poddana, a nie partnerem. do seksu, do obiadu, do
sprzatania.
wielu szuka i nie moze znalesc tej jedynej zwalajac wine oczywiscie na
kobiety. bo glupie, bo nie ubieraja sie jak trzeba, bo nie gola nog. tylko
idiota widzi wine w innych a w sobie nic, bo "i'm the man". bo mam wiecej
miesni, bo jestem silniejszy i jak bede cham i nie bede sie golil to
wszystkie mnie beda kochac bo kobiety lubia bad boys. wszak to prawda lubia
i jak mi ktoras napisze ze nie to i tak nie uwierze.
ja lubilam ogladac bad boys, fajny film...
a jednak istnieja normalni faceci, bez skrzywien, z wyznaczonym celem.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2004-10-06 21:36:02
Temat: Re: faceci a normalność
Użytkownik "Kasia " <m...@g...pl> napisał w wiadomości
news:ck1n8u$7e6$1@inews.gazeta.pl...
>[...] albo ruchaliby na prawo i lewo nie zwazajac na konsekwencje.
Masz rację. Gdyby Bóg chciał by faceci ruchali na prawo i na lewo,
miałybyście w poprzek :))
Na post po zbóju zaprosił
P.D.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-10-06 22:28:20
Temat: Re: Odp: faceci a normalnośćcbnet:
> Ale i tak wylewasz dziecko z kapiela. ;)
Czyzby?
> A co z jednoscia w zwiazku?
Jednosc nie jest dana. Jednosc sie buduje.
Gdyby istnialo przeznaczenie, gdyby istnialy 'dwie polowki' to spotkalyby
sie, stalyby sie jednoscia ;) i ... zyly dlugo i szczesliwie :) Ale chyba
rzeczywistosc jest troche inna.
Nie wierze w fatum i polowki bo uwazam, ze wiekszosc ludzi sie zmienia. Pod
wplywem doswiadczen, przezyc, otoczenia w ktorym przebywaja itp. Niektorzy
ludzie sie rozwijaja, niektorzy zostaja w miejscu. Ludzie stanowiacy polowki
musiliby pozostac w stanie 'constans' lub rozwijac sie jednakowo. Watpliwe.
IMO jednosc w zwiazku buduje sie poprzez poznanie, zrozumienie (dla innosci
rowniez), troske o drugiego czlowieka, zdolnosc empatii. Mozna dorzucic
wzajemny szacunek, wspolne cele, wspolne dazenia.
Rzecza niezbedna dla osiagniecia jednosci jest rowniez podobny poziom
zaangazowania w zwiazek (uczucia?).
Sa tacy, ktorzy osiagaja jednosc i tacy, ktorzy nie. Co wcale nie musi
oznaczac, ze ci drudzy nie moga byc szczesliwi.
Tris
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-10-06 22:32:36
Temat: Re: faceci a normalnośćKasia :
> ... kobiety lubia bad boys.
> wszak to prawda lubia i jak mi ktoras napisze
> ze nie to i tak nie uwierze.
Taaa... a faceci ~lubia "bad girls"...
tylko czasem niektorzy z nich zapominaja do czego sie takie
nadaja, a do czego niestety nie. ;)
BTW czy jakis facet odmowi sobie przynajmniej rzucenia okiem
na Britney w klipie "Poison"? ;D
Jak mam odpowiedni nastroj, to ~lubie sobie popatrzec na
dzika, drapiezna samice (dla ~odmiany), ale jakos nie moge
powiedziec ze uwielbiam... itd.
Albo MTV base, czyli "lick my ass..." i te sprawy. ;))))
Wszystko to jednak staje sie niewazne i dalekie jak nieznana
galaktyka kiedy widze np taka Amy Lee - nie ma wprost
porownania. ;)
--
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-10-06 22:41:22
Temat: Re: Odp: faceci a normalnośćcbnet:
> > BTW, a jesli w zwiazku dwoch idealnych polowek pojawia sie dziecko -
> > gdzie jest na nie miejsce? ;)
>
> Ja tam nie widze tu problemu.
Skojarzenie z dwiema polowkami jablka / brzoskwini czy jak to sie tam mowi.
Dziecko to nie pestka :), dziecko to nowy byt. Robak? ;)
Robak zzera jablko. Dziecko niszczy zwiazek? ;))) [z duzym przymruzeniem oka]
> > Ciekawe.
> > A nie zastanawiales sie co bys sie wydarzylo, gdyby Twoja Pani
> > ktoregos pieknego dnia spotkala swoja 'polowke'?
>
> Kiedys to bez watpienia nastapi. :)
Naprawde 'bez watpienia'?
> Zwroc uwage ze nie ma innej drogi do osiagniecia jednosci poprzez
> milosc jak tylko poprzez milosc czlowieka do ~innego czlowieka.
> W tym sensie jestesmy jakby ~skazani na milosc poprzez milosc
> do ~innego czlowieka.
Tak, ale tego czlowieka mozemy sobie wybrac. Nie musi nam byc przeznaczony.
> A ja mowie: "tak, kocham te kobiete ktora kocham, uwielbiam
> ja i chce abysmy byli razem ze soba cieszac sie tym tak dlugo
> jak bedzie nam to dane"...
> co nie oznacza ze gdybym mial wybor (ktorego w rzeczywistosci
> nie mam) to nie wybralbym wlasnej "polowki" (czyli rzeczywistej
> _zony_ z ktora stanowie jednosc od pierwszego mojego/naszego
> tchnienia).
>
> Smutne?
Smutne?
Niekoniecznie. W zaleznosci od punktu widzenia. Moze byc wygodne (zawsze moge
odejsc, zawsze wiedzialem/am, ze to nie moja druga polowka), moze byc uczciwe.
> A jednak milosc to wielka radosc - czy jest wieksza? :))
Danie nowego zycia? :)
Tris
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-10-06 22:50:46
Temat: Re: Odp: faceci a normalnośćTris von Bis:
> Sa tacy, ktorzy osiagaja jednosc i tacy, ktorzy nie. Co wcale
> nie musi oznaczac, ze ci drudzy nie moga byc szczesliwi.
W zwiazku???
W praktyce nie maja na to szans IMO.
Milosc pozwala czlowiekowi cieszyc sie walorem mnogosci
jakim jest jednosc.
Nie dotyczy to tylko zwiazku, ale zwiazku k i m rowniez.
Jesli ktos mowi do kogos kogo kocha: "idz sobie, bo nie jestes
moja polowka i dlatego nie spelniasz moich oczekiwan", to
nie kocha go jak samego siebie...
bo w przeciwnym razie powiedzialby: "co prawda nie jestes
moja polowka, ale kocham cie do szalenstwa i nie wyobrazam
sobie zycia bez ciebie". ;)
Nie kazdy potrafi kochac nie-wlasna polowke tak jak wlasna,
i z glebi serca nie majac jej/jemu przy tym za zle, ze jest
"kims ~innym"... i nie kazdy potrafi dostrzec ze ten "ktos ~inny"
wcale nie musi byc "kims obcym i dalekim". :)
--
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-10-06 22:53:46
Temat: Re: Odp: faceci a normalnośćcbnet:
> Jesli ktos mowi do kogos kogo kocha: "idz sobie, bo nie jestes
> moja polowka i dlatego nie spelniasz moich oczekiwan", to
> nie kocha go jak samego siebie...
ja bym powiedziala, ze w ogole nie kocha
> Nie kazdy potrafi kochac nie-wlasna polowke tak jak wlasna,
> i z glebi serca nie majac jej/jemu przy tym za zle, ze jest
> "kims ~innym"... i nie kazdy potrafi dostrzec ze ten "ktos ~inny"
> wcale nie musi byc "kims obcym i dalekim". :)
A nie prosciej jest po prostu kochac???
Nie zastanawiajac sie czy to polowka, nie-polowka, czesc trojkatu
rownobocznego itp.?
Tris
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-10-06 23:00:42
Temat: Re: Odp: faceci a normalnośćTris von Bis:
> Skojarzenie z dwiema polowkami jablka / brzoskwini czy jak to sie
> tam mowi. Dziecko to nie pestka :), dziecko to nowy byt. Robak? ;)
> Robak zzera jablko. Dziecko niszczy zwiazek? ;)))
Absolutnie nie. :)
Dziecko jest kims kto potrzebuje pewnej pomocy od pary m-k...
i udzielanie mu takiej pomocy (tzn w procesie uzyskiwania przez nie
powiedzmy integralnej ~samodzielnosci) z uwagi na milosc wyklucza
to o czym myslisz.
Nie zapominaj ze dziecko jest zrodlem autentycznej radosci dla
rodzicow - tym wiekszej im wieksza jest milosc rodzicow do dziecka.
> [z duzym przymruzeniem oka]
No chyba ze... ;)
> Naprawde 'bez watpienia'?
Oczywiscie. :)
> Tak, ale tego czlowieka mozemy sobie wybrac. Nie musi nam byc
> przeznaczony.
Oczywiscie ze nie musi byc ~przeznaczony oraz ze kazdy decyduje
samodzielnie.
> Smutne?
> Niekoniecznie. W zaleznosci od punktu widzenia. Moze byc wygodne
> (zawsze moge odejsc, zawsze wiedzialem/am, ze to nie moja druga
> polowka), moze byc uczciwe.
Asekuranctwo? Afuj! ;)))
> Danie nowego zycia? :)
Dla kobiety na pewno bardziej... :)
Ale nie tylko to: poczucie szczegolnej wiezi oraz bliskosci, moc
i pragnienie dawania... itd.
Sama sie przekonasz... jak zechcesz. ;)
--
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-10-06 23:02:24
Temat: Re: Odp: faceci a normalnośćTris von Bis:
> A nie prosciej jest po prostu kochac???
> Nie zastanawiajac sie czy to polowka, nie-polowka, czesc trojkatu
> rownobocznego itp.?
Mozna. :)
Ale ktoz tak potrafi? ;)
--
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-10-06 23:08:31
Temat: Re: Odp: faceci a normalnośćcbnet:
> Ale ktoz tak potrafi? ;)
Oj! Wiele osob. :)
Tris
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |