| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-07-21 07:05:54
Temat: felieton Mn - bojmy sie skinow
BÓJMY SIĘ SKINÓW
Obejrzałam właśnie we francuskim programie TV Arte
wstrząsający reportaż o skinach. Zawsze myślałam, że to jedynie
zbuntowani młodzi, których głównym celem jest szokowanie
normalnych ludków zwariowanym ubiorem i wygolonymi na glacę
pałami. A to się pomyliłam! Prawdę mówiąc, niezbyt uważnie im
się przyglądałam i stąd teraz mój szok.
Nie widziałam swastyk na bluzach ani nazistowskich haseł i
brutalnych malunków na mundurowych koszulkach. Bo oni cali są
mundurowi, paramilitarni, zdaje się, że tak to się nazywa.
Wszyscy ubierają się tak samo, a większości zakupów: odzieży,
kaset, pism dokonują właśnie przez Internet. Nie zwracałam
uwagi na "propagandowe" teksty piosenek skandowanych do jakiejś
brutalnej, chyba rockowej muzyki. Nadejdzie oczekiwane jutro,
kiedy jajogłowe rozpieprzą wreszcie w drebiezgi cały obecny,
skompromitowany, znienawidzony system, by powstał wolny świat
białej, czystej rasy. Oświęcim musi wrócić, Tremblinka musi
wrócić, czarny nie będzie odbierał mu roboty ni patrzył łakomie
na jego białą kobietę. Juden verboten! Furer się odrodzi.
"Unser Furrher Adolf Hitler! Sieg Heil!" - prawe ręce w
egzaltacji wyrzucane w gorę - "Heil Hitler!"
Nawet to golenie głów jest symboliczne. Trzeba najpierw
zniszczyć, pozbyć się starego, by mogło powstać nowe. To "nowe"
to neofaszyzm. Wszystko tu jest: dumny Hitler w najróżniejszych
skanerowych ujęciach, kult siły fizycznej i przemocy,
agresywność, rasizm, szowinizm, gromadzony po cichu prawdziwy
arsenał broni. Broni, której skini gotowi są w każdej chwili
użyć.
Skinheadzi - subkultura młodzieżowa, brzmi to wcale
niegroźnie. W końcu byli hipisi - nonkonformistyczna zbieranina
brzdąkająca na gitarach, wąchająca kwiatki i marihuanę. Też
odrzucali system państwowy i konsumpcyjny system społeczny,
istnieli jednak na zasadzie daleko posuniętego, ale nie
zagrażającego dziwactwa. A skini? Zaczęło się od Ameryki w
drugiej połowie lat sześćdziesiątych, przylazło to najpierw do
Wielkiej Brytanii, obecnie w samej Europie jest już skinów
tysiące. Od zburzenia muru berlińskiego, ściągają teraz i z
krajów wschodnich. I to jest dopiero ciekawostka.
Tu przeżyłam największy szok. Gdy zaprezentowali się
POLSCY SKINI. Nigdy bym nie pomyślała, że polska młodzież w
końcu z kraju tak okrutnie, bestialsko doświadczonego przez
faszyzm, dołączy do tego ruchu. A jednak są już ich setki.
Śmiało i butnie opowiadali o sobie i skinowych wizjach świata -
ich wizjach! Rozgorączkowani, śmiertelnie pewni swych racji,
gotowi do "poświęceń" (policja depcze im po piętach), gotowi,
gdy nadejdzie odpowiedni moment, pójść - jak mówią - na całość.
Wygląda na to, że najsilniejsza grupa rezyduje w Lublinie.
Dlaczego akurat w tym mieście, zupełnie nie rozumiem. Pokazano
polskich skinów na własnych śmieciach: sale spotkań, autokarowe
wycieczki - rekonesanse do innych miast, koncerty organizowane
na czarno, ale także jako niezwykle aktywnych uczestników
międzynarodowych zlotów. Większość to ludzie około dwudziestki,
było też jednak sporo dzieciarni, dosłownie nastolatków
małpujących z przejęciem wszystko jak leci. Widziałam
dziewczęta w wieku szkolnym z dumą anonsujące, że dla "sprawy"
porzuciły szkołę. Wszystkie, podobnie jak i koleżanki w innych
krajach, obowiązkowo utlenione, podrobione na naturalne -
"rasowe" blondynki. Straszne, straszne...
Telefony komórkowe i przede wszystkim Internet to
podstawowe narzędzie pracy dzisiejszego skina. Dzięki tym
zdobyczom techniki skiny z całego świata komunikują się,
organizują, wymieniają doświadczenia, i werbują nowych. Wciąż
werbują. A fanatyzm tym silniejszy, im wyznawców więcej. Niby
to nie sekta, ale mechanizm widać podobny, bo niemal wszyscy
podkreślają, że odnaleźli wreszcie swoje prawdziwe miejsce w
świecie i czują się członkami jednej wielkiej skinowej rodziny.
Pozostaje pytanie, kim my jesteśmy dla skinów - wykluczeni z
tego zamkniętego kręgu. Co dla nas szykują, jakie wobec nas
mają plany? Nawet nie ukrywają do czego dążą, trzeba tylko
bliżej im się przyjrzeć i ich posłuchać. Jeśliś jeszcze nie
łysy lub nie wygolony, zapewniam, włosy stają dęba.:-(((
Magdalena Nawrocka
www.geocities.com/magdanawrocka
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2002-07-21 16:28:57
Temat: Re: felieton Mn - bojmy sie skinowUżytkowniczka "Magdalena Nawrocka" napisala:
>
> Oświęcim musi wrócić, Tremblinka musi wrócić, czarny
> nie będzie odbierał mu roboty ni patrzył łakomie na jego
> białą kobietę. Juden verboten! Furer się odrodzi.
> (...)
> Tu przeżyłam największy szok. Gdy zaprezentowali się
> POLSCY SKINI. Nigdy bym nie pomyślała, że polska młodzież w
> końcu z kraju tak okrutnie, bestialsko doświadczonego przez
> faszyzm, dołączy do tego ruchu.
A co faszyzm ma z tym wspolnego? Nie jestem skinhedem i malo o tym wiem.
Wiem jednak, ze wielu ludzi zupelnie nie rozumie czym jest ten ruch - jak
widze Ty tez wiele rzeczy mylisz. Tu nie chodzi o panowanie bialej rasy, o
wychwalanie Hitlera. Skin co najwyzej powie, ze taki Hitler mial sporo
racji starajac sie wyplenic judaizm itp. Jednak skin niemiecki ze skinem
polskim sobie reki nie podadza. Dlaczego? Bo to patryioci. Dla nich przede
wszystkim liczy sie ojczyzna. Jesli wiec w Polsce pojawiliby sie niemieccy
skini do dostaliby od polskich nawet gdyby czarni nie byli. Nie tyle
bowiem chodzi o kolor skory co o obca krew. Ktos o czarnym kolorze skory
"krzyczy", ze jest "obcym". I nie wazne, ze moze sie w Polsce urodzil -
ktores tam pokolenie jest obce i to sie bardzo rzuca w oczy (bo w sumie w
kim jeszcze plynie tak calkowicie czysta slowianska krew?). Jeszcze raz
wiec - gdy Niemcy kiedys zechca u nas budowac kolejne obozy to natrafia na
zdecydowany opor. Chociaz w sumie jeszcze jest sporo odmian - narodowcy,
oie, hooligansie itd. Miedzy nimi sa roznice dosc znaczne, a dla szerego
czlowieczka to wszystko to samo.
> Śmiało i butnie opowiadali o sobie i skinowych wizjach świata -
Jakiego swiata? Znam grupke skinow i oni nic nie mowia o swiecie - mowia o
Polsce.
> Pokazano polskich skinów na własnych śmieciach: sale
> spotkań, autokarowe wycieczki - rekonesanse do innych
> miast, koncerty organizowane na czarno, ale także jako
> niezwykle aktywnych uczestników międzynarodowych zlotów.
A pokazywali pewna pielgrzymke do Czestochowy? Mieli juz wszystko umowione
z pewnym ksiedzem. Ulegl on jednak presji spolecznej i zamknal przed nimi
kosciol. Skini, ktorzy przyjechali na pielgrzymke uklekli przed zamknietym
kosciolem i zaczeli sie modlic.
> Większość to ludzie około dwudziestki, było też jednak
> sporo dzieciarni, dosłownie nastolatków małpujących
> z przejęciem wszystko jak leci.
To tez jest pewien problem. Spora grupa goli glowy i idzie lac wszystkich,
ktorzy sie napatocza bo tak w ich wyobrazeniu robia skini, a oni
postanawiaja byc skinami (to bierze sie wlasnie z braku zrozumienia czym
ten ruch tak naprawde jest). Podobnie jak slowo kibice nabiera powoli
pejoratywnego znaczenia mimo, ze na stadionie gdzie przykladowo jest 10
000 ludzi i grupka 100 osob zachowuje sie bardzo agresywnie. Takich widac
najbardziej i najbardziej slychac - to ich pokaze sie w wiadomosciach. A
pozniej ludzie mowia - tacy wlasnie sa polscy kibice i lepiej nie isc na
stadion bo mozna w glowe dostac.
Nigdy nie zawiedziesz bialej ziemi
bialej ziemi czystej krwi...
Matki, ktora sile dala ci...
/Honor/
Nie chodzi o rase panow panujaca nad calym swiatem - chodzi o Polske i
polska krew...
pozdrawiam
Greg
P.S. Jesli kogos to interesuje moge pogadac ze znajomymi, popytac,
wyjasnic dokladniej (bo w powyzszym tekscie moglem sam wiele bredni
zasadzic z braku szczegolowej znajomosci tematu ;-P), moze zapodac jakas
literature.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-07-21 17:19:48
Temat: Re: felieton Mn - bojmy sie skinowUżytkownik "Greg":
> Tu nie chodzi o panowanie bialej rasy, o
> wychwalanie Hitlera. Skin co najwyzej powie, ze taki Hitler mial sporo
> racji starajac sie wyplenic judaizm itp. Jednak skin niemiecki ze skinem
> polskim sobie reki nie podadza. Dlaczego? Bo to patryioci. Dla nich przede
> wszystkim liczy sie ojczyzna.
Trochę tak, ale nie do końca. Wspóczesny nacjonalista różni się od
nacjonalisty przedwojennego. Dziś często sobie podają ręce, bo - jak
sądzą - mają wspólnego wroga, np. "kosmopolityczną żydo-masonerię". Zauważ,
że na spotkania z politykami francuskiego Frontu Narodowego przychodzą
polscy skini! I bynajmniej nie po to, aby "dowalić" Francuzom! Byłem kiedyś
na takim spotkaniu. Gdy Francuz powiedział "nacjonaliści wszystkich krajów
łąćzcie się", to nasi skini byli w siódmym niebie!
pozdro
amnesiac
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-07-21 22:40:42
Temat: Re: felieton Mn - bojmy sie skinowUżytkownik "amnesiac_wawa" napisal:
>
> > Jednak skin niemiecki ze skinem polskim sobie reki nie
> > podadza. Dlaczego? Bo to patryioci.
> Trochę tak, ale nie do końca.
To nawet z tego troche nie do konca? To prawie nic nie zostalo! ;-P
> Dziś często sobie podają ręce, bo - jak sądzą - mają wspólnego
> wroga, np. "kosmopolityczną żydo-masonerię".
No i racja. Wrog mojego wroga jest moim przyjacielem. Zjednoczenie sil w
takiej sytuacji jest czyms zupelnie naturalnym. Jednak w takiej sytuacji
czasem i tak dochodzi do konfliktow w obozie sprzymierzonym co jest
nieuniknione.
pozdrawiam
Greg
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-07-22 09:08:22
Temat: Re: felieton Mn - bojmy sie skinowNie wydaje mi sie, zeby ruch neofaszystowski byl
w Polsce taki silny.
Przyczyna wyolbrzymiania tkwi w polityce,
w europie, aktualnie rzadza socjaldemokracje,
ktore sa odwrotnoscia systemu skupionemy
w okolo np. silnego, autorytatywnego przewodcy,
caly problem polega na tym, ze
moda socjaldemokracje sie konczy,
wiec obecni rzadzacy robia z igly-widly,
zeby wywylac atmosfere strachu.
Neofaszyzm to zwykle wlasnie grupa zbuntowanch
20-latkow, ktorzy -zeby zamanifestowac sie negatywnie-
siegaja bo najbardziej kontrowersyjny sybmole np. swastyke.
Kolezanka ktora miala przyjechac na moja dzielnice,
bala sie bo u nas "pelno skinow".
Jak zyje - nie widzialem u nas jakiegos naprawde groznego
skina.
Jest jeszcze cos - "styl dresiarski" to jest cos ciekawszego
i znaczacego niz ten caly wyolbrzymiony neofaszyzm,
Zdrufka, Duch
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-07-22 09:10:51
Temat: Re: felieton Mn - bojmy sie skinow> Spora grupa goli glowy i idzie lac wszystkich,
> ktorzy sie napatocza bo tak w ich wyobrazeniu robia skini, a oni
> postanawiaja byc skinami (to bierze sie wlasnie z braku zrozumienia czym
> ten ruch tak naprawde jest). Podobnie jak slowo kibice nabiera powoli
> pejoratywnego znaczenia mimo, ze na stadionie gdzie przykladowo jest 10
> 000 ludzi i grupka 100 osob zachowuje sie bardzo agresywnie. Takich widac
> najbardziej i najbardziej slychac - to ich pokaze sie w wiadomosciach. A
> pozniej ludzie mowia - tacy wlasnie sa polscy kibice i lepiej nie isc na
> stadion bo mozna w glowe dostac.
Wlasnie, troche sie wrzuca wszystko do jednego worka: tzw. skinow,
dresiazry (IMO, najbardzoej "aktywnych" dzisiaj), kibicow i
kolesiow co im w glowe goraca w lecie :-)
Duch
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-07-22 09:15:32
Temat: Re: felieton Mn - bojmy sie skinowZe slownika:
=====
skinhead [skinhed] (ang. skórzana glowa) spol. przedstawiciel subkultury
mlodziezowej, buntujacy sie przeciw istniejacym ukladom spolecznym i normom
obyczajowym, demonstrujacy to brutalnym zachowaniem, szokujacym,
ekscentrycznym sposobem ubierania sie i uczesania.
=====
Juz widze mini-blad. Wydaje mi sie, ze gdzies przeczytalm ze ruch skinhead
powstal
w Londynie i byl odpowiedzia na zbyt duzy liberalizm i
odpowiedzia na "kolejdoskop rasowy" jaki istnieje w Londynie.
I raczej broni "normy obyczajowe" niz jest buntem przeciw.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-07-22 11:30:33
Temat: Re: felieton Mn - bojmy sie skinowOn Mon, 22 Jul 2002 11:08:22 +0200, Duch wrote:
>
>
>Jest jeszcze cos - "styl dresiarski" to jest cos ciekawszego
>i znaczacego niz ten caly wyolbrzymiony neofaszyzm,
>
>
A na czym tak wlasciwie polega ten "styl dresiarski"?
pozdrowka
Magda N
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-07-22 12:00:13
Temat: Re: felieton Mn - bojmy sie skinowBaaa! :-)
Pisalas "o mlodziezy" i bylo tam
o jakies dunskiej dziewczynie i o presji...
Wydaje mi sie ze mezczyzna/chlopak,
idac w "tym kierunku", moze sie stac takim "dresiarzem".
Dresiarz:
silny, umiesniony na sterdach,
najlepiej niech sprowadza kradzione samochody,
ma jakies (nienajstarsze) audi czy BMW.
Nie zaszkodzi miec przyciemniane szyby i basowy tlumik.
W sklepie trzeba wyciagnac portfel z duzym plikiem banknotow
(autentyczne - facet wyciagnal portfel specialnie nim zamachal,
a tam gdzies ze 2000, to nie-duzo ale efekt... ;-) ).
Ubranie to markowy dres, generalnie grozna postawa.
Z tym ze to taki stereotyp, moze sa rozne odmiany i klimaty...
Pozdrawiam, Duch
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-07-22 13:05:57
Temat: Re: felieton Mn - bojmy sie skinow> Dresiarz:
> silny, umiesniony na sterdach,
Silny? Napakowany, a to roznica. Po paru minutach wysilku
robi sie czerwony i wysiada. Oni nie sa silni, oni tylko tak
wygladaja i opowiadaja o sobie niestworzone historie. W istocie
to z reguly marne tchorze, mocni tylko w gebie, albo jak w okolicy
jest odpowiednio duza grupa kolegow. Tupnij na takiego i zrob
"hu!" - jak jest sam, to ucieknie ;))
JGrabowski
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |