Strona główna Grupy pl.rec.uroda fryzjer w warszawye

Grupy

Szukaj w grupach

 

fryzjer w warszawye

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2005-03-21 21:20:08

Temat: Re: fryzjer w warszawye
Od: Katarzyna Kulpa <k...@h...pl> szukaj wiadomości tego autora

almadka wrote:
[...]
> o tym, jak sama szukala pracy. Powiedziala, ze to byl pierwszy zaklad,
> gdzie sprawdzono jej kwalifikacje. Wczesniej byla w dwoch innych, w
> jednym "sieciowym" zapytano ja tylko, czy zgadza sie nosic rozowa
> koszulke, bo taki jest wymog. Jesli tak, to ma te prace, "bo malo kto
> chce chodzic na rozowo". W drugim jedynym wymogiem byla...znajomosc
> jezyka angielskiego.

no coz... smutne to. i dziwne poniekad.
BTW z jezykow to mogliby odpytywac panie
przyjmowane do perfumerii, bo masowo nie znaja...

-- kasica

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2005-03-22 10:55:40

Temat: Re: fryzjer w warszawye
Od: Krystyna Chiger <k...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora

Bozena wrote:

> <...>
> | > Pasemka mi się skończyły i nie wiem czy chcę całość na jasno, czy na
> | > ciemno.
> | moze na blond, hihi :)
> O jejku... Krycha w blondzie... to mogłoby byc ciekawe doświadczenie...
> ;))))

No tak, dawno nie zaglądałam, to mnie już na blond przemalowują ;)
Blondynką byłam dawno temu, nawet nie tak strasznie wyglądało (jak
przywykłam, że ta obca baba w lustrze to ja), ale chyba już nie chcę.
Przy szybko rosnących ciemnych włosach odrosty musiałam robić co dwa
tygodnie, a własciwie przydałoby się jeszcze częściej. A tyle czasu
to ja nie mam.

--
Krycha&Co(ty) Wiem niewiele, lecz powiem, co wiem,
http://krycha.kofeina.net choć nie będzie to pewnie myśl złota:
Najpiękniejszą muzyką przed snem
jest mruczenie szczęśliwego kota. (F.Klimek)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2005-03-23 11:50:38

Temat: Re: fryzjer w warszawye
Od: "Lady Huncwot" <l...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora

> > to jest Laurent na Szpitalnej 5
>
> no prosze, kiedys to byl jeden z najbardziej topowych, ze sie tak
> nowoczesnie
> wyraze, fryzjerow warszawskich z czasow komuny. jak kolezanki z podstawowki
> sie tam obcinaly, to potem chodzily dumne jak pawice :) nie wiem, co bym
> teraz powiedziala na ich fryzury, bo to byly czarowne lata 80 :)


No cóż, kilka lat temu chodziłam tam do fryzjera. Dopóki strzygłam się u
jakiegoś chłopaka (imienia nie pamiętam, już tam nie pracuje) było OK.
Potem odważyłam się tam poprosić o zrobienie balejażu (robiła mi to niejaka
Pani Kasia) i cóż - zostałam przerobiona na żółto-blond-chochoła na całej
głowie. I to na tydzień przed bardzo ważnym spotkaniem.
Nigdy więcej Laurenta.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 3 . [ 4 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

[gdzie] Art Deco - 'Camouflage stick'? help
Bielenda we Wrocku + kilka pytań o podkład
Rozdwajające sie paznokcie
YR - ciekawa promocja
pytania

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

[market] Officeshoes.pl - czarny piątek zaczyna się u nas w czwartek :)
Dlaczego włosy rosną tak wolno?
Jaki krem na noc?
Łuszczyca...
opiekunka dziecięca

zobacz wszyskie »