| « poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2004-07-18 22:58:52
Temat: Re: gips zywicznyDnia Mon, 19 Jul 2004 00:19:41 +0200, M. <m...@p...onet.pl> napisał:
>
> W szpitalu generalnie to wszytskich g**** obchodzi, ?e si? cz?owiek po
> za?o?eniu gipsu potem musi z tym ustrojstwem m?czy?. Pakuj? w to co maj?
> pod
> r?k? (czyt. w gips 'zwyczajny').
Dokładnie...
He, he - u nas w mieście, w szpitalu, gdzie zarazem też i przychodnia
chirurgiczna jest, na dość dobrze wyeksponowanych miejscach ( zarówno
przed izbą przyjęć chirurgiczną, jak i przed gabinetem w przychodni )
wiszą nie winne i nie mające nic wspólneg ze szpitalem jako takim ładne
plakaty mówiace o gipsach żywiczych, ich zaletach itp... a zaraz obok
nich, lub po nimi notka, ze informacje na temat tychże w gipsowni... Co
się okazuje? Szpital to ma gdzieś, ale pan z gipsowni już nie - oczywiście
za odpowiednią opłatą to on coś takiego ma, prywatnie :) ( hm... pewno
następny wałek )
> Za trzecim razem by?am ju? wyedukowana w temacie pt. gips i wyrazi?am
> swoje
> zdanie, i? chcia?abym, skoro ju? musz? mnie znowu zapakowa? w gips, ?eby
> to
> by? ten ?ywiczny. I co? ABSOLUTNIE NIE. Pan doktor nie ma czasu na takie
> fanaberie. "Poproszono" mnie, ?eby nie zdziwia? itd. No i wyl?dowa?am po
> raz
> kolejny w zwyk?ym gipsie. I szlag mnie potem trafia?. Niestety, jak
> cz?owiek
> jest w traumie i go boli nie zawsze my?li trze?wo i jest w stanie
> obstawa?
> przy swoim.
No fakt... W pierwszej chwili chciałem napisać, że ja bym mu dał
famaberie, ale rzeczywiście - jak boli to człowiek nie myśli o takich
"szczegółach"
> Jaki z tego wniosek? Teraz wsz?dzie ze sob? nosze syntetyczny gips. To
> tak w
> razie czego... i odpuka?, s?u?y mi za talizman ;)
Ciekawe.... Brrrr... Ja, mimo tego iż w ostatnich 4 latach ze dwa razy
byłem w gipsie, wole nie zakładać iż się znowu połamię...
--
Jacek S. / Opera M2/7.50
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2004-07-18 23:58:54
Temat: Re: gips zywiczny > Ciekawe.... Brrrr... Ja, mimo tego iż w ostatnich 4 latach ze dwa razy
> byłem w gipsie, wole nie zakładać iż się znowu połamię...
>
A ja dla urozmaicenia ostatnie 2 razy przerzuciłam się na szynę krammera ;)
Same zalety, bo i dało się ją potem przerobić na drabinę do domu dla lalek
:P
M. - w jednym kawałku, o dziwo już od 4 miesięcy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |