| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-05-07 05:52:48
Temat: Re: głask - iskanie ;) hurtownia"cbnet" news:b95d9d$chc$1@news.onet.pl...
> mania:
> > ojej jaka miła troska :) (bez ironii, no. może odrobinka ;)
>
> Wzmocnienie pozytywne. ;DDDD
;') chyba mnie rozszyfrowałeś ;D
> > hmm chyba to, że zdaje mi się, że "rozwiązanie" lezy
> > w zasięgu moich rąk, a ja muszę nauczyć się nimi posługiwać,
> > cóż trening jest wyczerpujący :)
>
> Masz watpliowsci?
> Dlaczego uwazasz ze moje uwagi okaza sie dla Ciebie tu pomocne?
> Przeciez nie jestem jakims ekpertem od malych dzieci. :)
mój drooogi :)
toż _Ty_ jesteś jak dziecko!! :D
(Marek Kruzel: Nie oszukujmy się. Wszyscy jesteśmy jak dzieci.:)
> > nooo taka aktywna aktywność ;)
>
> Za duza? ;)
"za duzo piwa w piwie?" ;)
news:b98av5$qdr$2@news.onet.pl...
> Marek Kruzel
> > ... regułki łatwo ująć w słowa.
> > Jeśli ktoś jest mądry to być może obejdzie się bez, ale tu
> > jest problem hurtu, a zawód nie należy do najbardziej, hmm
> > prestiżowych... niestety.
>
> Sugerujesz ze Mania jest niemadra? :)))
> Ze potrzebuje 'trawic' regulki, bo bez tego nie wie jak do dziecka
> sie odezwac aby jej zle nie zrozumialo? :)))
>
> Ja tu wole byc optymista... moze nieco na wyrost, ale jednak.
> Wierze w madrosc Mani. ;))
no to mamy niespójność :D
skoro "mądrość" mani jest "wiary godna" ;) a mania stosuje regułki
to ki czarek tfu! czort? ;)
no bo tak to jest jak się cos poznaje od d. strony
zupełnie jak z nauka języków obcych
jakby moi rodzice i ich z kolei rodzice i tamtych rodzice itd.
byli przez swoich rodziców :) "mądrze" chowani to ja bym się
teraz nie musiała się tak cholera męczyć!!
:D
dzieciaki które do czwartego roku życia mają kontakt
z kilkoma natywnymi grupami językowymi osiągają
naturalną umiejętność posługiwania się wszystkimi tymi językami;
osobiście znam sześciolatka, który biegle posługuje się
polskim, niemieckim, rosyjskim i niemieckim (w zakresie
swojej aktywności of koz) (por. z badaniami Doman'ów)
początkowy okres rozwoju dziecka jest nieprawdopodobnie
intensywny, z czego rodzice rzadko zdają się zdawać sobie
sprawę ;);
percepcja człowieka: jego "świat" kształtuje się właśnie we
wczesnym dzieciństwie (poza uwarunkowaniami genetycznymi)
i najwyraźniej to widać właśnie wówczas; prostym przykładem
jest sytuacja w przypadku samotnego rodzicielstwa: dziecko
zaczyna postrzegać brak drugiego rodzica dopiero poprzez
kontakt z grupą rówieśniczą;
wszelkie skrypty i nawyki, przyzwyczajenia, automatyzmy
itd. boooziu ileż tego jest, jak my tym nasiąkamy!
no właśnie: mechanizmy ukształtowane w dzieciństwie
poprzez przykład środowiska, w wieku dorosłym Ty
nazywasz spontaniczności i naturalnością - tfu! ;)
a teraz wyobraź sobie, że porównujesz dwie osoby na
rowerach lub nartach, jedna jeździ od kilkunastu lat druga
dopiero się uczy, jest nieporadna, śmieszna, "nienaturalna"
na razie tyle :)
news:b953f8$9nk$1@news.onet.pl...
> mania:
> > :o) dzienks - potrzebowałam tego pytania :)
> > nie miałam nawyku sporadycznego korzystania z
> > lewego pasa, znacznie pewniej czułam się trzymając
> > się jednego "szybkiego" pasa, bez konieczności
> > permanentnego wymijania wolniej jadących
> > samochodów, uważałam, że jestem do tego
> > w pełni uprawniona, zgodnie z obowiązującymi
> > przepisami, z mojego punktu widzenia
> > zachowywałam maxymalne bezp wobec siebie
> > i pozostałych użytkowników drogi
> > przeoczeniem było niezauważenie "długich"
> > (Czarek, ja jechałam 90 a nie 60, to była
> > najwyższa dopuszczalna prędkość w tym miejscu
> > W-wy, chyba, że uznamy, że na trasach miejskich
> > szybkiego ruchu ograniczenia prędkości nas nie
> > obowiązują)
>
> OK, wszystko fajnie, tylko mam tu kilka pytan.
>
> 1. Dlaczego uwazasz ze tamten kierowca zachowal sie
> patologicznie, nieadekwatnie i w sposob anty-edukujacy? ;)
zagroził życiu mojemu i mojego dziecka
świadomie wykonał działanie narażające mnie
na niebezpieczeństwo
> 2. Wierze Ci ze w momencie kiedy zobaczylas hamujace
> przed Soba auto jechalas 90-ka. :)
> Moje pytanie jest takie: z jaka predkoscia jechalas
> w momencie kiedy w zamysleniu nie zauwazylas
> 'posuwajacego' od tylu 'szalenca'? :))
90 - ciekawa jestem jakie to ma dla Ciebie znaczenie
news:b8hqjr$cfm$1@news.onet.pl...
> Abysmy sie dobrze zrozumieli, powinno byc tak:
>
> > można osiągnąć żadany efekt różnymi metodami;
>
> Owszem mozna w ogolnym przypadku.
> Jednak przypadek wypadkowi nierowny. :))
zatem wierzysz, że istnieją sytuacje, w których
nie możemy mieć wyboru?
> > czy z Twojego punktu widzenia kop wiąże się z agresją?
>
> Z cala pewnoscia nawet gdyby o agresje tu nie chodzilo
> (tzn _najbardziej_) to dla czesci bedzie to wylacznie agresja. :)))
o to chodzi!! :) o interpretację :)
> > (mozna być agresywnym impulsywnie i z premedytacją)
>
> Oczywiscie! Mozna przeciez ~zaplanowac agresje. :)
no i co powiesz o tych dwu różnych sytuacjach?
- agresja w afekcie
- agresja zaplanowana
news:b8hmra$2b6$1@news.onet.pl...
[...]
> > wpływać na niezależną? kopem?
>
> Oddzialywac - tak.
>
> > łamać?
>
> Nie. :)
> Zwroc uwage ze kopy 'od zycia' (te jakby w Twoim pojeciu)
> moga rzeczywiscie doprowadzic do ~destrukcji osobowosci.
> Czym jest wobec tego drobny 'kop' ~zachecajacy do zmiany
> kursu na mniej 'rafowy'? :)
pogadajmy operując czymś praktycznym :)
> > kolejna definicja :)
> > kop: przekaz wzmocniony
> > przekaz czego?
>
> Tego wszystkiego czemu towarzyszy 'wzmocnienie'. :)
no i
jak z tymi wzmocnieniami?? :))
~~~*
pzdr
Mania
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2003-05-07 08:48:33
Temat: Re: głask - iskanie ;) hurtowniamania:
> ;') chyba mnie rozszyfrowałeś ;D
Nie jestem pewien. :)
> mój drooogi :)
> toż _Ty_ jesteś jak dziecko!! :D
Alez Maniu, Skarbie! Przeciez Ty chyba takze! :D
> "za duzo piwa w piwie?" ;)
Aktywnosc jaka jest kazdy widzi. :))
Co tu wyjasniac?
> no to mamy niespójność :D
> skoro "mądrość" mani jest "wiary godna" ;) a mania stosuje regułki
> to ki czarek tfu! czort? ;)
No tak, ale dyskutujesz na ten temat, wiec cos Cie jednak 'meczy'... ;)
> no bo tak to jest jak się cos poznaje od d. strony
> zupełnie jak z nauka języków obcych
> [...]
OK, rozumiem. Czyli bardzo wazne aby czegos nie spieprzyc
z powodu ignorancji badz innej niewiedzy, tak? ;)
> no właśnie: mechanizmy ukształtowane w dzieciństwie
> poprzez przykład środowiska, w wieku dorosłym Ty
> nazywasz spontaniczności i naturalnością - tfu! ;)
> a teraz wyobraź sobie, że porównujesz dwie osoby na
> rowerach lub nartach, jedna jeździ od kilkunastu lat druga
> dopiero się uczy, jest nieporadna, śmieszna, "nienaturalna"
>
> na razie tyle :)
Jak dla mnie zly przyklad.
Rozumiem ze dopuszczasz sytaucje ze ktos niewasko ulomny
w kontaktach tak w ogole interpersonalnych (powiedzmy: ~zerko)
moze byc (dzieki Twoim regulkom 'treningowym') mistrzem 'kombinacji
alpejskich' w kontaktach z dziecmi.
Dla mnie - raczej niemozliwe i to mi chodzilo.
Natomiast jesli ktos jest jak dziecko :) to z dziecmi powinien
sie dogadac, zas 'porady' regulkowe beda dla kogos takiego
czyms w rodzaju 'przynudzania'.
Nie zgadzasz sie z AZ takim ujeciem? :)
> zagroził życiu mojemu i mojego dziecka
> świadomie wykonał działanie narażające mnie
> na niebezpieczeństwo
Uwazasz ze o to mu chodzilo? ;)
> 90 - ciekawa jestem jakie to ma dla Ciebie znaczenie
Wiesz, gdybys przyspieszala podczas wyprzedzania prawym
pasem, to nawet ja moglbym sie wowczas nieprawdopodobnie
straszliwie wkurzyc - takie. ;)
OK, to ile jechalas zanim ten gosc zaczal Cie wyprzedzac?
- tylko nie klam. ;)
> zatem wierzysz, że istnieją sytuacje, w których
> nie możemy mieć wyboru?
Wybor istnieje zawsze. ;)
Kwestia tylko czym kierujemy sie dokonujac konkretnego
wyboru no i dlaczego mielibysmy nie dokonywac wyborow
charakterystycznych dla siebie...
Ty utrzymujesz, ze warto to czynic w imie szczesliwosci
ludzkosci jaka zapewnia anarchizowanie zasad koegzystencji
spolecznej (cos w tonie: 'robta co chceta'), a mnie to nie
przekonuje (delikatnie mowiac).
Nie zyjemy w lesie Maniu. ;D
> o to chodzi!! :) o interpretację :)
Interpretacje?
Dla mnie: nie.
Chodzi o wybor. Interpretacja jest wtorna i sluzy usprawiedliwieniu
wyboru. ;)
W koncu podejmujac decyzje taka czy inna dobrze byloby, abysmy
dobrze sie z tym poczuli... :))
> no i co powiesz o tych dwu różnych sytuacjach?
> - agresja w afekcie
> - agresja zaplanowana
Podaj przyklad.
> pogadajmy operując czymś praktycznym :)
Proponuje taka teze: zwolennicy zachowan bez pojecia
zawsze beda wymagac (lub przynajmniej ~oczekiwac) obfitych
strumieni pseudo-empatii z otoczenia. :)
Nie zgadzasz sie? ;)
> no i
> jak z tymi wzmocnieniami?? :))
Wzmocnienia sa jak przyprawy - sa czyms zasadniczym tylko
dla smakoszy. Dla profanow o mimozowatych podniebieniach
oraz tych ktorzy sa na nie uczuleni - wydaja sie zbedne. ;D
Jak widzisz takie ujecie? :)
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-05-07 14:32:42
Temat: Re: głask - iskanie ;)Marek Kruzel:
> Czy istnieją testy na rutynę?
Wymyslilem cos takiego: robisz cos tak jak zwykle,
ale myslisz przy tym o czyms zupelnie innym...
Chyba jednak slaby 'test'. :)
Pozdrawiam,
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-05-08 02:00:40
Temat: Re: głask - iskanie ;)Wed, 07 May 2003 16:32:42 +0200 "cbnet" <c...@w...pl>
<b9b59c$lo1$1@news.onet.pl>:
>> Czy istnieją testy na rutynę?
>
> Wymyslilem cos takiego: robisz cos tak jak zwykle, ale myslisz przy tym
> o czyms zupelnie innym...
>
> Chyba jednak slaby 'test'. :)
Tylko tak rzuciłem, bo mi akurat przyszło do głowy, ale zupełnie sobie
nie wyobrażam. Jedyna pomoc, to czyjeś obserwacje, chyba że kamera.
A może wystarczy refleksja? ;)
Pozdrawiam
Marek
--
Nie oszukujmy się. Wszyscy jesteśmy jak dzieci.:)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-05-08 09:37:41
Temat: Re: głask - iskanie ;) hurtownia"cbnet" news:b9ah4a$g30$1@news.onet.pl...
> > toż _Ty_ jesteś jak dziecko!! :D
>
> Alez Maniu, Skarbie! Przeciez Ty chyba takze! :D
no jasne :)
Ty jesteś podmiotem mojej pracy w tym wątku,
moim potencjalnym dzieckiem ;)
a Ty mnie traktujesz jak dziecko
więc chyba się nieźle bawimy ;)
> > no to mamy niespójność :D
> > skoro "mądrość" mani jest "wiary godna" ;) a mania stosuje regułki
> > to ki czarek tfu! czort? ;)
>
> No tak, ale dyskutujesz na ten temat, wiec cos Cie jednak 'meczy'... ;)
robię sobie porządek w głowie :)
> > no bo tak to jest jak się cos poznaje od d. strony
> > zupełnie jak z nauka języków obcych
> > [...]
>
> OK, rozumiem. Czyli bardzo wazne aby czegos nie spieprzyc
> z powodu ignorancji badz innej niewiedzy, tak? ;)
lub wiedzy pozornej, mitologi, fałszerstw itd ;)
> Rozumiem ze dopuszczasz sytaucje ze ktos niewasko ulomny
> w kontaktach tak w ogole interpersonalnych (powiedzmy: ~zerko)
> moze byc (dzieki Twoim regulkom 'treningowym') mistrzem 'kombinacji
> alpejskich' w kontaktach z dziecmi.
> Dla mnie - raczej niemozliwe i to mi chodzilo.
to się spotkaliśmy :) IMO to co zawarte w tej książce
kwalifikuje się doskonale również do świata dorosłych
a fenomenalność tego terningu polega na tym,
że jest "praktyczny", spoko pozwala Ci się identyfikować z sytuacjami;
niestety w przypadku większości rodziców których znam nie wystarcza
sama lektura książki (czyta się ją jak komiks), nie łatwo zmienić
sposób myślenia kształtowany dziesiątkami lat;
masz rację, recytowanie regułek wychowawczych może
jedynie rozbawić - trzeba mysleć :)
> Natomiast jesli ktos jest jak dziecko :) to z dziecmi powinien
> sie dogadac, zas 'porady' regulkowe beda dla kogos takiego
> czyms w rodzaju 'przynudzania'.
>
> Nie zgadzasz sie z AZ takim ujeciem? :)
tworzysz regułę? ;)
nie nie zgadzam się :) okreslenie "ktoś jest jak dziecko" pozwala
na zbyt szeroką interpretację, a to imo w niczym nie jest pomocne,
a nuda...
\/ niezrozumienie tematu
- brak zainteresowania tematem
/\ zbyt dobra znajomość tematu
> > zagroził życiu mojemu i mojego dziecka
> > świadomie wykonał działanie narażające mnie
> > na niebezpieczeństwo
>
> Uwazasz ze o to mu chodzilo? ;)
tak to odebrałam i dlatego postanowiłam pojechac za nim,
żeby to wyjaśnić :)
> Wiesz, gdybys przyspieszala podczas wyprzedzania prawym
> pasem, to nawet ja moglbym sie wowczas nieprawdopodobnie
> straszliwie wkurzyc - takie. ;)
nie zrobiłam tego :)
> > zatem wierzysz, że istnieją sytuacje, w których
> > nie możemy mieć wyboru?
>
> Wybor istnieje zawsze. ;)
> Kwestia tylko czym kierujemy sie dokonujac konkretnego
> wyboru no i dlaczego mielibysmy nie dokonywac wyborow
> charakterystycznych dla siebie...
:o)
> Ty utrzymujesz, ze warto to czynic w imie szczesliwosci
> ludzkosci jaka zapewnia anarchizowanie zasad koegzystencji
> spolecznej (cos w tonie: 'robta co chceta'), a mnie to nie
> przekonuje (delikatnie mowiac).
> Nie zyjemy w lesie Maniu. ;D
zdaje się, że gro wysiłku życiowego wkładamy w relacje
międzyludzkie, nie sposób je zignorować
no i przykro mi, ale nawet przy najwyższym wysiłku woli
nie godzę się na powyższą etykiete moich przekonań;
> > o to chodzi!! :) o interpretację :)
>
> Interpretacje?
> Dla mnie: nie.
> Chodzi o wybor. Interpretacja jest wtorna i sluzy usprawiedliwieniu
> wyboru. ;)
> W koncu podejmujac decyzje taka czy inna dobrze byloby, abysmy
> dobrze sie z tym poczuli... :))
troszke nam sie wątki pomieszały chyba :)
wyborów dokonujemy na podstawie posiadanych informacji,
które (chcąc nie chcąć) interpretujemy
jeśli jakiś odbieramy jako agresje w naszym kierunku
to odpowiedzią na niego będzie nasza reakcja na agresję
(osobnicza) tu zaczynaja odgrywać rolę różne kwestie
systemy wartości, spontaniczność, lęki itd
mało miejszca w poście na okreslenie ich wszystkich,
podstawą jednak reakcji jest dążenie do zaspokojenia
własnych potrzeb (bezpieczństwa np)
> > no i co powiesz o tych dwu różnych sytuacjach?
> > - agresja w afekcie
> > - agresja zaplanowana
>
> Podaj przyklad.
w nastepnym odcinku :)
> > pogadajmy operując czymś praktycznym :)
>
> Proponuje taka teze: zwolennicy zachowan bez pojecia
> zawsze beda wymagac (lub przynajmniej ~oczekiwac) obfitych
> strumieni pseudo-empatii z otoczenia. :)
> Nie zgadzasz sie? ;)
nie rozumiem :)
> > no i
> > jak z tymi wzmocnieniami?? :))
>
> Wzmocnienia sa jak przyprawy - sa czyms zasadniczym tylko
> dla smakoszy. Dla profanow o mimozowatych podniebieniach
> oraz tych ktorzy sa na nie uczuleni - wydaja sie zbedne. ;D
> Jak widzisz takie ujecie? :)
pomyslę :)
pzdr
Mania
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-05-08 10:11:33
Temat: Re: głask - iskanie ;) hurtowniamania:
> a Ty mnie traktujesz jak dziecko
Ja? Ciebie? :)
Nieeee, ja calkiem serio staram sie Ci pomoc, bez sciemy. :))
> więc chyba się nieźle bawimy ;)
:))
> robię sobie porządek w głowie :)
Hmmm... ze tez na mnie trafilo. :D
> lub wiedzy pozornej, mitologi, fałszerstw itd ;)
OK, a skad sie bierze 'wiedza pozorna'? :)
> tworzysz regułę? ;)
Nie wiem. Zmuszasz mnie do myslenia, wiec myle sobie. :)))
> nie nie zgadzam się :) okreslenie "ktoś jest jak dziecko" pozwala
> na zbyt szeroką interpretację, a to imo w niczym nie jest pomocne
Ale zaraz, zaraz. O kim mowimy? :)
Wiesz, wydaje mi sie ze w wiekszosci przypadkow do danego
zawodu w jakis sposob trzeba sie urodzic.
Jesli zas chodzi o profesjonalizm, to nie widze tu miejsca dla
szczegolowych przepisow w rodzaju: lista tego co nalezy mowic
i lista przemow zabronionych, no chyba ze w kontaktach interpersonalnych
zalecane jest podejscie polityka. :)
> tak to odebrałam i dlatego postanowiłam pojechac za nim,
> żeby to wyjaśnić :)
A co z Twoja empatia? ;D
> nie zrobiłam tego :)
A moze tak zostalo to zinterpretowane? :))))
> zdaje się, że gro wysiłku życiowego wkładamy w relacje
> międzyludzkie, nie sposób je zignorować
> no i przykro mi, ale nawet przy najwyższym wysiłku woli
> nie godzę się na powyższą etykiete moich przekonań;
Znaczy sie moja interpretacja Ci sie nie podoba...? :]
Coz, wcale Ci sie nie dziwie. Na Twoim miejscu, tez by
mi sie nie podobala. :D
> wyborów dokonujemy na podstawie posiadanych informacji,
> które (chcąc nie chcąć) interpretujemy
Pomijasz empatie? Jednak? :)
> nie rozumiem :)
Anarchisci daza do anarchii... itd.
> pomyslę :)
Daj znac co Ci 'sie urodzilo'. :)))
Pozdrawiam,
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-05-09 05:31:37
Temat: Re: głask - iskanie ;) hurtownia"cbnet" news:b9dag5$fi5$1@news.onet.pl...
> > a Ty mnie traktujesz jak dziecko
>
> Ja? Ciebie? :)
> Nieeee, ja calkiem serio staram sie Ci pomoc, bez sciemy. :))
no jak dziecku ;)
i jest git :))
(thx :)
imo nie ma żadnej różnicy w relacjach międzyludzkich
dotyczącej wieku; ludzie różnią się między sobą nie tylko wiekiem,
różnią się wykształceniem, poziomem poczucia bezp., mają
różne progi wrażliwości itd.; relacja wymaga uwagi,
skupienia (no empatii niech Ci będzie;), świadomości;
im trafniejszych obserwacji dokonamy tym łatwiej jest
nam zinternalizować (o ile to wogóle możliwe) świat
drugiej strony i tym łatwiej się dogadać, nie ma znaczenia
czy gadasz z bokserem czy z dzieckiem, (najtrudniej
oczywiście z filozofami ;)
> > lub wiedzy pozornej, mitologi, fałszerstw itd ;)
>
> OK, a skad sie bierze 'wiedza pozorna'? :)
bumps! :) prywatna terminologia
pod tym określeniem chyba ukryłam przekonania
oparte na dotychczasowym doświadczeniu i pochopnie wysnutych
z niego wnioskach, np. "słońce krąży wokół ziemi", albo
"Niemcy to pedanci", albo "takie spojrzenie oznacza zły humor"
> Nie wiem. Zmuszasz mnie do myslenia, wiec myle sobie. :)))
taaa mnie myślenie zbiorowe ewidentnie służy :)
no i - czy ja naprawdę zmuszam?? nie chciałabym
być czuł się "zmuszany" :[
> > nie nie zgadzam się :) okreslenie "ktoś jest jak dziecko" pozwala
> > na zbyt szeroką interpretację, a to imo w niczym nie jest pomocne
(co to znaczy być jak dziecko? to pozytyw czy pejoratyw?
jak to rozumiesz?)
> Ale zaraz, zaraz. O kim mowimy? :)
> Wiesz, wydaje mi sie ze w wiekszosci przypadkow do danego
> zawodu w jakis sposob trzeba sie urodzic.
o! doskonały przykład mitologii ;)
no powiedz drogami natury trzeba się urodzić, czy cesarką? ;)
myślisz pewnie o uwarunkowaniach genetycznych, tak pewnie
coś w tym jest, ale ja nie przywiązywałabym do tego tak wielkiej wagi
> Jesli zas chodzi o profesjonalizm, to nie widze tu miejsca dla
> szczegolowych przepisow w rodzaju: lista tego co nalezy mowic
> i lista przemow zabronionych, no chyba ze w kontaktach interpersonalnych
> zalecane jest podejscie polityka. :)
to chyba oczywiste :)
lista słow. zakazanych to zakres kontrreformacji
a my chwała najwyższemu jesteśmy już kilkaset lat dalej :)
tutaj mamy do czynienia ze _zmianą myślenia_ o "wychowaniu"
co pociąga za sobą dewaluację starych metod
> > tak to odebrałam i dlatego postanowiłam pojechac za nim,
> > żeby to wyjaśnić :)
>
> A co z Twoja empatia? ;D
no przecież jeszcze gość żyje ;)
nie, tym razem chciałam być asertywna
i cywilizowanie ugasić swoje wzburzenie;
nb. rozumiem, że mógł być zdenerwowany,
ale nie mogę się zgodzić na przyjęcie pozycji
ofiary jego negatywnych emocji
> > nie zrobiłam tego :)
>
> A moze tak zostalo to zinterpretowane? :))))
nie sądzę, by zachował się w ten sposób bez przyczyny,
ale powinien wiedzieć, jakie takie zachowanie może mieć
konsekwencje,
zresztą dogadaliśmy się :)
> Znaczy sie moja interpretacja Ci sie nie podoba...? :]
> Coz, wcale Ci sie nie dziwie. Na Twoim miejscu, tez by
> mi sie nie podobala. :D
:)
> > wyborów dokonujemy na podstawie posiadanych informacji,
> > które (chcąc nie chcąć) interpretujemy
>
> Pomijasz empatie? Jednak? :)
och nie :) empatia to nie jasnowidzenie przecież :)
http://psychotekst.com/strona.php?nr=37
"Empatia to zdolność do postawienia siebie na miejscu drugiej
osoby i odbierania w podobny sposób zachodzących wydarzeń
oraz odczuwania podobnych emocji. Realizuje się ona w najróżniejszy
sposób we wszystkich sytuacjach międzyludzkich"
Jakość/trafność empatycznej reakcji jest uzależniona od tego
w jaki sposób interpretujesz zachowanie i słowa drugiej strony-
to chyba jasne :)
zaraz
http://wiem.onet.pl/wiem/015d9c.html
1) bezpośrednie przetwarzanie informacji w działania lub
nadawanie informacjom wejściowym nowych znaczeń na wyjściu;
okej:
nadawca "emituje" informacje, które docierają poprzez zmysły
do umysłu/mózgu odbiorcy, gdzie muszą się przecisnąć przez synapsy
po to by odbiorca je zrozumiał; zrozumiał czyli powiązał ze sobą
posiadane wcześniej informacje z dostarczonymi dopiero co -
to pozwoli mu wyciągnąć wnioski i osiągnąć poczucie zrozumienia;
ten moment "wiązania" nazywam interpretacją; widzisz zatem,
że (upraszczając) mamy tutaj działanie składające się z dwu zmiennych:
informacja - zewnętrzna oraz baza informacji posiadanych,
która jest różna u nadawcy i u odbiorcy; wynik sumowania tych zmiennych
da różne wyniki
i teraz tak: empatia to nie tylko zdolność wczuwania się, to również
zdolność zdobycia niezbędnych informacji koniecznych do jak
najskuteczniejszego wczucia się :)
reasumując: empatia to proces myślowy, w którym nie ma nic z magii
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
> Daj znac co Ci 'sie urodzilo'. :)))
w poprzednim odcinku: ;)
> > no i co powiesz o tych dwu różnych sytuacjach?
> > - agresja w afekcie
> > - agresja zaplanowana
>
> Podaj przyklad.
- wściekły rodzic tłuczący swoje dziecko
- przywódca polityczny realizujący plany exterminacyjne
te dwie sytuacje, jakie budzą w Tobie wrażenia, i jakie
znaczenie mają tutaj różnice?
> > pogadajmy operując czymś praktycznym :)
>
> Proponuje taka teze: zwolennicy zachowan bez pojecia
> zawsze beda wymagac (lub przynajmniej ~oczekiwac) obfitych
> strumieni pseudo-empatii z otoczenia. :)
> Nie zgadzasz sie? ;)
> >nie rozumiem :)
>Anarchisci daza do anarchii... itd.
a masoni do masonerii ;)
Czarku, ja po prostu nie uznaję dzielenia ludzi na grupy;
uważam, że człowiek jest zbyt skomplikowanym tworem,
by można było wyłuskać z niego jedną cechę w celu
zgeneralizowania oceny ogółu, ba! nie dość, że statycznie jest
skomplikowany i niepowtarzalny to jeszcze zmienia się w czasie!
> > no i
> > jak z tymi wzmocnieniami?? :))
>
> Wzmocnienia sa jak przyprawy - sa czyms zasadniczym tylko
> dla smakoszy. Dla profanow o mimozowatych podniebieniach
> oraz tych ktorzy sa na nie uczuleni - wydaja sie zbedne. ;D
> Jak widzisz takie ujecie? :)
> pomyslę :)
no tak: pamiętając o zmiennych czasu i przestrzeni :)
myślę, że umysł ludzki jest wrażliwy na wzmocnienia,
choć może je różnie interpretować
pzdr
Mania
~~~
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-05-09 08:28:31
Temat: Re: głask - iskanie ;) hurtowniamania:
> myślę, że umysł ludzki jest wrażliwy na wzmocnienia, choć może
> je różnie interpretować
OK, skoro tak, to zgodzisz sie (chyba?), ze ogolnie da sie wykorzystywac
wzmocnienia w celu podkreslenia istoty informacji dzieki wrazliwosci
na wzmocnienia...?
> ... nie uznaję dzielenia ludzi na grupy;
Alez oczywiscie, nie musisz uznawac. :)
Takie podzialy dokonuja sie poza Twoja wola. :))
> uważam, że człowiek jest [...bla-bla-bla...]
Alez oczywiscie ze czlowiek 'zmienia sie' w czasie. :)
Te ciagle zmiany rowniez sprzyjaja podzialom. ;)
> imo nie ma żadnej różnicy w relacjach międzyludzkich dotyczącej wieku;
> ludzie różnią się między sobą [...]
Te roznice to przyczynek do wyodrebniania sie naturalnych podzialow. :)
> ... nie ma znaczenia czy gadasz z bokserem czy z dzieckiem,
> (najtrudniej oczywiście z filozofami ;)
No prosze! W Swych twierdzeniach posuwasz sie dalej ode mnie. ;)
> bumps! :) prywatna terminologia
> pod tym określeniem chyba ukryłam przekonania
> oparte na dotychczasowym doświadczeniu i pochopnie wysnutych
> z niego wnioskach, np. "słońce krąży wokół ziemi", albo
> "Niemcy to pedanci", albo "takie spojrzenie oznacza zły humor"
Rozumiem. :)
Czyli wiedza pozorna to taka ktora nie posiada swego odzwierciedlenia
w rzeczywistosci.... nierzeczywistosc znaczy sie. :))
> taaa mnie myślenie zbiorowe ewidentnie służy :)
> no i - czy ja naprawdę zmuszam?? nie chciałabym być czuł się
> "zmuszany" :[
Wlasnie! Mysle ze tak naprawde chcialas tego od poczatku. :)
A dlaczego nie akceptujesz tego ze zmuszasz mnie do myslenia? ;)
> (co to znaczy być jak dziecko? to pozytyw czy pejoratyw?
> jak to rozumiesz?)
OK, wiec nie wszyscy sa jak dzieci. :)
Dla mnie to w sumie pozytyw, chociaz czasem - pejoratyw.
> o! doskonały przykład mitologii ;)
Doprawdy? :)
> no powiedz drogami natury trzeba się urodzić, czy cesarką? ;)
> myślisz pewnie o uwarunkowaniach genetycznych, tak pewnie
> coś w tym jest, ale ja nie przywiązywałabym do tego tak wielkiej wagi
To oczywiste. Ty wierzysz przeciez w ksztaltowanie sie zdolnosci
pod wplywem 'slifowania' przy pomocy 'madrych' regulek. :D
> tutaj mamy do czynienia ze _zmianą myślenia_ o "wychowaniu"
> co pociąga za sobą dewaluację starych metod
Na czym polegaja nowe metody i nowa jakosc myslenia w 'wychowaniu'? :)
> > A co z Twoja empatia? ;D
>
> ... nie mogę się zgodzić na przyjęcie pozycji ofiary jego negatywnych
emocji
Co Ci przeszkadza?
Skoro generujesz negatywne emocje, to co sprawia ze nie czujesz sie
za nie odpowiedzialna?
> nie sądzę, by zachował się w ten sposób bez przyczyny, ale powinien
> wiedzieć, jakie takie zachowanie może mieć konsekwencje,
Podobnie jak Ty? ;)
> zresztą dogadaliśmy się :)
Achaaa. :)
> > Pomijasz empatie? Jednak? :)
>
> och nie :) empatia to nie jasnowidzenie przecież :)
Ha! :)))
Wiesz, Twoja empatia musi byc jakas niestabilna(?). :))
> ... wynik sumowania tych zmiennych da różne wyniki
> i teraz tak: empatia to nie tylko zdolność wczuwania się, to również
> zdolność zdobycia niezbędnych informacji koniecznych do jak
> najskuteczniejszego wczucia się :)
OK, wiec co Ty zrobilabys na miejscu tego pana? :)
Jak bys zareagowala? - zniecierpliwieniem? irytacja? ... jak?
Napisz o tym. ;)
> reasumując: empatia to proces myślowy, w którym nie ma nic z magii
Empatia w ogole nie w takim ujeciu sensu. Przeciez 'wynik sumowania'
zawsze bedzie 'niezgodny'. :)
> - wściekły rodzic tłuczący swoje dziecko
> - przywódca polityczny realizujący plany exterminacyjne
>
> te dwie sytuacje, jakie budzą w Tobie wrażenia, i jakie
> znaczenie mają tutaj różnice?
Obawiam sie ze to wykracza poza mozliwosci mojej empatii. ;DDD
Moze Ty wyjasnij? :)
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-05-09 13:56:34
Temat: Re: głask - iskanie ;) hurtownia> ... Ty wierzysz przeciez w ksztaltowanie sie zdolnosci
> pod wplywem 'slifowania' przy pomocy 'madrych' regulek. :D
A Swoja droga: czy 'szlifowanie' nie moze okazac sie _niekiedy_
doslownie okaleczaniem osobowosci? - jak sadzisz Maniu, jako
specjalista. ;)
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-05-09 18:09:35
Temat: Re: głask - iskanie ;) hurtownia"cbnet" news:b9gbth$9c$1@news.onet.pl... news:b9fomh$5dk$1@news.onet.pl
> > myślę, że umysł ludzki jest wrażliwy na wzmocnienia, choć może
> > je różnie interpretować
>
> OK, skoro tak, to zgodzisz sie (chyba?), ze ogolnie da sie wykorzystywac
> wzmocnienia w celu podkreslenia istoty informacji dzieki wrazliwosci
> na wzmocnienia...?
oczywiście :)
da się i się wykorzystuje, tyle, że w większości bezmyślnie;
w re dla alla pisałam o wzmocnieniach pozytywnych i negatywnych;
cięzko by mi było w tej chwili przedstawiać Ci tę teorię;
w skrócie: nie ma łatwo :)
> > ... nie uznaję dzielenia ludzi na grupy;
>
> Alez oczywiscie, nie musisz uznawac. :)
> Takie podzialy dokonuja sie poza Twoja wola. :))
ech Czarku, te podziały nie dokonują "się"
to ludzie ich dokonują, do bólu, do gett :[
ale jestem pewna, że wcale nie musi tak być
nie sądzisz?
> > uważam, że człowiek jest [...bla-bla-bla...]
>
> Alez oczywiscie ze czlowiek 'zmienia sie' w czasie. :)
> Te ciagle zmiany rowniez sprzyjaja podzialom. ;)
to naturalne, że człowiek identyfikuje się z grupą;
zauważ jednak jak wiele w ciagu całego życia zachodzi tutaj zmian,
jak często okazuje się, że jednocześnie przynależymy do kilku/nastu/dziesięciu
grup jednocześnie; IMO to przyczynek do mówienia o wspólnotach
nie o podziałach (wspólnota wspólnot itd)
> > imo nie ma żadnej różnicy w relacjach międzyludzkich dotyczącej wieku;
> > ludzie różnią się między sobą [...]
>
> Te roznice to przyczynek do wyodrebniania sie naturalnych podzialow. :)
:o) różnice powiadasz? a nie podobieństwa różnic? ;)
> > ... nie ma znaczenia czy gadasz z bokserem czy z dzieckiem,
> > (najtrudniej oczywiście z filozofami ;)
>
> No prosze! W Swych twierdzeniach posuwasz sie dalej ode mnie. ;)
nie :o)
choć faktycznie tak to można odczytać :)
nazywanie jest niezbędnym elementem rozpoznawania otoczenia,
stąd posługujemy się słowami określającymi konkretnych ludzi,
ale nie bez przyczyny każdy człowiek ma własne nazwisko, ba!
ma własne imię :)
> > bumps! :) prywatna terminologia
> > pod tym określeniem chyba ukryłam przekonania
> > oparte na dotychczasowym doświadczeniu i pochopnie wysnutych
> > z niego wnioskach, np. "słońce krąży wokół ziemi", albo
> > "Niemcy to pedanci", albo "takie spojrzenie oznacza zły humor"
>
> Rozumiem. :)
> Czyli wiedza pozorna to taka ktora nie posiada swego odzwierciedlenia
> w rzeczywistosci.... nierzeczywistosc znaczy sie. :))
nauczyłam się nie używać tego sformuowania :)
pojęcie "rzeczywistość" jest dla mnie zbyt mało rzeczywiste ;)
myślałam jednak o tym paradoksie
wiedza (słownik języka polskiego)
rz. ż IIc, blm
1. 'ogół wiadomości, umiejętności w jakiejś dziedzinie zdobytych dzięki uczeniu
się,
doświadczeniu życiowemu itp.; erudycja'
2. 'zasób wiadomości z jakiejś dziedziny; gałąź nauki'
3. 'świadomość, uświadamianie sobie czegoś'
mówimy przeciez o poziomach wiedzy
zastanawiałeś się kiedyś jaki jej ogrom jest dla Ciebie/nas niedostępny??
mówiąc szczerze mnie to przygnębia :(
chciałabym posiadać całą dotychczasową wiedzę człowieka
> > taaa mnie myślenie zbiorowe ewidentnie służy :)
> > no i - czy ja naprawdę zmuszam?? nie chciałabym być czuł się
> > "zmuszany" :[
>
> Wlasnie! Mysle ze tak naprawde chcialas tego od poczatku. :)
> A dlaczego nie akceptujesz tego ze zmuszasz mnie do myslenia? ;)
wolałabym żebyś odnajdywał w tym własną przyjemność ;)
myslę też sobie, że miałeś na myśli bardziej stymulację niż przymus :)
> > (co to znaczy być jak dziecko? to pozytyw czy pejoratyw?
> > jak to rozumiesz?)
>
> OK, wiec nie wszyscy sa jak dzieci. :)
> Dla mnie to w sumie pozytyw, chociaz czasem - pejoratyw.
yhm
przyznam, że niewiele mi to mówi :)
może myślałeś o jakichś konkretnych cechach?
> > no powiedz drogami natury trzeba się urodzić, czy cesarką? ;)
> > myślisz pewnie o uwarunkowaniach genetycznych, tak pewnie
> > coś w tym jest, ale ja nie przywiązywałabym do tego tak wielkiej wagi
>
> To oczywiste. Ty wierzysz przeciez w ksztaltowanie sie zdolnosci
> pod wplywem 'slifowania' przy pomocy 'madrych' regulek. :D
> A Swoja droga: czy 'szlifowanie' nie moze okazac sie _niekiedy_
> doslownie okaleczaniem osobowosci? - jak sadzisz Maniu, jako
> specjalista. ;)
całe życie człowieka jest okresem "szlifowania"
(o ile dobrze Cie zrozumiałam of koz :)
co powiesz np o "szlifie" wychodzącym spod ręki tatusia
vel alkoholika i pedofila?
> > tutaj mamy do czynienia ze _zmianą myślenia_ o "wychowaniu"
> > co pociąga za sobą dewaluację starych metod
>
> Na czym polegaja nowe metody i nowa jakosc myslenia w 'wychowaniu'? :)
poczytaj se ;))
http://www.republika.pl/dolata/program4.doc
http://www.psychologia.edu.pl/index2.php?category=ka
talog&level=3
etc
ziółkowski zdaje się ma dużą bazę danych na ten temat :)
podstawa to personifikacja dziecka ;)
> > > A co z Twoja empatia? ;D
> >
> > ... nie mogę się zgodzić na przyjęcie pozycji ofiary jego negatywnych
> emocji
>
> Co Ci przeszkadza?
> Skoro generujesz negatywne emocje, to co sprawia ze nie czujesz sie
> za nie odpowiedzialna?
odpowiedzialność (słownik języka polskiego)
rz. ż IVa, blm
1. 'konieczność ponoszenia konsekwencji swojego lub czyjegoś
postępowania, zachowania, wynikająca z przekonania wewnętrznego
lub nakazu prawnego; świadomość tej konieczności'
negatywne emocje generuje umysł emocjonyjącego się, nie zawsze
jestesmy w stanie uniknąć bycia przyczyną takiego pobudzenia;
jeśli jednak już tak się stało, dobrze jest spróbować rozwiązać ten
problem
> > nie sądzę, by zachował się w ten sposób bez przyczyny, ale powinien
> > wiedzieć, jakie takie zachowanie może mieć konsekwencje,
>
> Podobnie jak Ty? ;)
zgadza się :)
> > zresztą dogadaliśmy się :)
>
> Achaaa. :)
>
> > > Pomijasz empatie? Jednak? :)
> >
> > och nie :) empatia to nie jasnowidzenie przecież :)
>
> Ha! :)))
> Wiesz, Twoja empatia musi byc jakas niestabilna(?). :))
dlaczego? :)
> > ... wynik sumowania tych zmiennych da różne wyniki
> > i teraz tak: empatia to nie tylko zdolność wczuwania się, to również
> > zdolność zdobycia niezbędnych informacji koniecznych do jak
> > najskuteczniejszego wczucia się :)
>
> OK, wiec co Ty zrobilabys na miejscu tego pana? :)
> Jak bys zareagowala? - zniecierpliwieniem? irytacja? ... jak?
> Napisz o tym. ;)
ja często bywam na miejscu tego pana :)
wiem, że na jezdni znajdują się ludzie o różnym podejściu do prowadzenia
samochodu; dopuszczam możliwość ich zamyślenia, zdenerwowania, stresu
itd wymagam jedynie od siebie, jeśli sie spieszę to robię wszystko by dojechać
jak najszybciej bez wykazywania współużytkownikom drogi ich ignorancji;
no wyprzedziłabym i tyle :o)
> > reasumując: empatia to proces myślowy, w którym nie ma nic z magii
>
> Empatia w ogole nie w takim ujeciu sensu. Przeciez 'wynik sumowania'
> zawsze bedzie 'niezgodny'. :)
ale może być 'zbliżony' :)
> Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |