Data: 2001-12-15 00:03:03
Temat: irytacja
Od: "Willie The Pimp" <w...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Miejcie świadomość tego, że przez Wasze mocno popierdolone poglądy nasz kraj
żyje w biedzie, a w Europie, gdzie niby mamy być kiedyś-tam, śmieją się z
nas, jacy to Polacy są słabi psychicznie i pojebani.
Bierzcie przykład z Amerykańców. Rozpierdolił jeden bin Laden z drugim
kawałek Nowego Jorku?
Raz, dwa - Bush zorganizował naloty, wybił w pień skurwysynów w
prześcieradłach i ręcznikach na łbie, lada chwila armia US znajdzie bin
Ladena, wpiedoli chujowi i do widzenia. Bez patyczkowania się.
U nas, gdyby tak jakiś inny bin Chuj rozpierdolił dajmy na to, Pałac
Kultury, to:
1. prezydent przez dwa tygodnie wysyłałby listy z kondolencjami
2. zoragnizowanoby referendum, czy atak jest konieczny
3. łebki o podobnych poglądach do Waszych zaczęliby szukać dziury w całym -
że może lepiej nie atakować?... może inną, pokojową drogą?... może by tak
podjąć dialog z wrogiem?... przecież jak wywołamy wojnę, to zginie ileś-tam
ludzi?... itd, itp
Polacy. Zawsze będą dyskutować, analizować, kłócić się, upierać przy swoich
racjach, zamiast wziąć się w garść i załatwić co trzeba raz-dwa.
Przykład ze stanem wojennym to idealny dowód na prawdziwość moich słów.
Dyskusja jak cholera - analizy, komentarze, kłótnie, polityczne slogany...
Po co to? Czy to coś da? Taki kutas Jaruzelski czy Rakowski dalej będzie se
chodził po ulicy i miał w dupie Was właśnie - którzy tworzycie bełkot,
zamiast wysuwać konkrety.
Dam se uciąć jaja, że teraz nastąpi nagonka na Willie The Pimpa - znowu
przeczytam hasla w rodzaju: "jesteś głupi", "nie masz co robić", "nie lubię
cię" itd.
A gdyby tak ktoś z Was pokusił się o jakąś mądrą rozmowę ?
Może mnie przekonacie, że nie mam racji?
Zobaczymy.
WP
|