Strona główna Grupy pl.soc.rodzina ja&tesciowa&...

Grupy

Szukaj w grupach

 

ja&tesciowa&...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 36


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2005-02-09 10:11:22

Temat: ja&tesciowa&...
Od: "Kasia S" <n...@s...please> szukaj wiadomości tego autora

sytuacja jest dość skomplikowana...

1. Opieka nad małą.

Marysia jest dzieckiem "z wpadki", nieplanowanym. Wszyscy się cieszyli z
mojej ciąży, ja chyba najmniej. Gdy Marysia sie urodziła wszyscy biegali na
zmianę, co by się nią zająć. Teraz Mała ma pół roku i entuzjazm opadł. W
planach było, ze wciągu dnia będą sie nią zajmować 2 ciotki(na zmiane), po
południami teściowa. Ciotka nr1 sie wykruszyła. Wtedy wpadłam na pomysł żeby
Małą dać do żłobka-moja teściowa we łzach, ze przeciez ona będzie brać urlop
po pół dnia, ze jakoś zajmie sie małą.( *osiedlowy żłobek swoją drogą nie
przypadł mi do gustu, ale to inna historia, apomysl mojej teściowej nwydał
mi sie krótkoterminowy.) Wymyśliłam opiekunkę. Z braku kasy miała do nas
przychodzić ze swoją córką. Teściowa niezadowolona, bo **córcia się będzie
szwendać po mieszkaniu itd., a ona ma dokumenty itd. Zostałam bez żłobka,
opiekunki, ciotki nr1. Teraz wykrusza mi się teściowa. Nagle ***zaczęła
prowadzić b.aktywne zycie towarzyskie, informując mnie dzien wcześniej, ze
jutro wychodzi(a ja sobie mam naprędce kogoś do dziecka zorganizować.)
Czy możecie mi pomóc wymyślić, co mam z małą zrobić, biorąc pod uwagę *, **,
***?

2. Mój czas.

Tak się składa, ze mam dość luźne godziny pracy, przez co większość osób
jest gotowa stwierdzić, ze wogóle nie pracuje. Tak stwierdza m.in. mój
mąż(oddzielna historia), moja mama (to tez oddzielna historia) i oczywiście
moja teściowa. Ogólnie panuje opinia, ze siedzę w domu i nawet palcem w
bucie nie kiwnę żeby coś zrobić. Nikt nie bierze pod uwagę, ze zajmowanie
sie małą zajmuje mi 75% czasu wolnego i ze potrzebuje to 25% dla siebie.
Moja teściowa nie robi mi żadnych uwag w stylu "nie posprzątane, nie
ugotowane". (raczej wogole nie robi uwag, przez co mało rozmawiamy i stąd
różne konflikty)
Po prostu pyta patrząc na stertę garów "czy ciotka nr 2 była dziś?"-chodzi o
to ze skoro miał sie kto dzieckiem zając, to naczynia powinny być pomyte.
Oczywiście nie bierze pod uwagę tego, ze cały dzien byłam poza domem i tez
padam z nóg.
Co mam zrobić??
Nie w moim stylu jest narzekanie, a juz kilka razy tak zrobilam, mojej
tesciowej nie podzialalo to na wyobraznie.

PS1 Mamy miec mieszkanie, ale deweloper cos kręci więc nie wiadomo kiedy ono
będzie. Po prostu potrzebuje przeżyć jakoś te kilka miesięcy, tak aby
nerwowo nie wykorkować.

PS2 Przez sytuacje z moją teściowa psuje się między mną a mężem. Jestem zła
na nią, to na nim się wyżywam. Koło zamknięte.

PS3 Wiem, że wyjściem z sytuacjii jest rozmowa. Moja tesciowa nie zna
niestety takiego rozwiązania.



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2005-02-09 10:20:48

Temat: Re: ja&tesciowa&...
Od: Dunia <d...@n...o2.pl> szukaj wiadomości tego autora



Basia Z. wrote:

> Cholera, a czyje to dziecko ?
> Teściowej ?
> Ciotki 1, czy ciotki 2 ?

Kurde, wlasnie napisalam identycznego posta ;)

Caly ten post zabrzmial jakby Kasia S. urodzila dzieciaka w prezencie
calej rodzinie, tylko nie sobie, bo jej strasznie przeszkadza w zyciu...

D.
--
http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=91&w=196485
44

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2005-02-09 10:21:39

Temat: Re: ja&tesciowa&...
Od: Dunia <d...@n...o2.pl> szukaj wiadomości tego autora



Kasia S wrote:

> dziecko jest moje. chodzenie do pracy nietety też należy do mnie.

Jestes niesamowitym wyjatkiem w tym Wszechswiecie 8-)

D. (ubawiona)
--
http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=91&w=196485
44

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2005-02-09 10:24:49

Temat: Re: ja&tesciowa&...
Od: Hanka Skwarczyńska <anias@[asiowykrzyknik]wasko.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Kasia S" <n...@s...please> napisał w wiadomości
news:cucnac$ng1$1@atlantis.news.tpi.pl...
> sytuacja jest dość skomplikowana...

Ja tylko dopytam, bo nie jestem pewna, czy dobrze zrozumiałam - mieszkacie z
teściami, tak?

> [...] Czy możecie mi pomóc wymyślić, co mam z małą zrobić,
> biorąc pod uwagę *, **, ***?

Żłobek/opiekunka (jeśli mieszkanie wspólne z teściami, to taka, której
obecność w domu będzie dla teściowej akceptowalna - nie brnąc w szczegóły
pozwolę sobie stwierdzić, że pewnie żłobek ;). Na szlochy i obietnice nie
zwracać uwagi, w razie czego grzecznie i bez pretensji wyjaśnić, że ze
względu na powtarzające się "nagłe wypadki" nie chcesz polegać na opiece
teściowej. Tego, że dziecko Twoje, nie teściowej ;) nawet nie będę rozwijać,
bo może tylko mnie Twoja wypowiedź o wpadce pobrzmiewa tak jakoś nie bardzo.

> [...] Moja teściowa nie robi mi żadnych uwag w stylu "nie
> posprzątane, nie ugotowane". (raczej wogole nie robi uwag,
> przez co mało rozmawiamy i stąd różne konflikty)

Nie sugerujesz, że gdyby robiła uwagi, byłoby mniej konfliktów, prawda? ;)
Nie no, rozumiem, co masz na mysli, ale tak fajnie zabrzmiało :)

> Po prostu pyta patrząc na stertę garów "czy ciotka nr 2 była
> dziś?"-chodzi o to ze skoro miał sie kto dzieckiem zając,
> to naczynia powinny być pomyte.

Nienienie, żadnych takich. Zadano Ci konkretne pytanie i na nie odpowiadasz:
była - nie było. Jeśli teściowej faktycznie chodzi o to, dlaczego gary
niepozmywane, to będzie musiała to wyartykułować, dając Ci tym samym szanse
na uczciwe wyjaśnienie. Ogólnie odpowiadanie dokładnie na zadane pytania (i
dla własnego spokoju ducha niedomyślanie się, o co mogło "tak naprawdę"
chodzić) przynosi zdumiewające efekty, naprawdę. A ewentualnym
pasywno-agresywnym sztuczkom mówimy nasze stanowcze "a w życiu" :)

> [...]psuje się między mną a mężem. Jestem zła
> na nią, to na nim się wyżywam. Koło zamknięte.

E, ale tak nie wolno! I to już niestety Twoja osobista broszka, żeby koło
przerwać. Co innego pożalenie się czy nawet wymaganie interwencji z racji
ewidentnej niesprawiedliwości, ale to, jak piszesz, wyżywanie się powinno
być zakazane przez konwencje genewskie. Po co sobie dokładać problemów?

>
> PS3 Wiem, że wyjściem z sytuacjii jest rozmowa.[...]

Żebyż to było takie proste. Owszem, jeśli się da, warto spróbować. Spytać na
przykład "wydaje mi się, że mama jest niezadowolona z mojego wkładu w
prowadzenie domu, możemy o tym porozmawiać i ustalić jakieś zasady?" (cały
czas zakładam, że mieszkacie razem, czyli u teściów). Ale doskonale sobie
zdaję sprawę, że z niektórymi się nie da.

Pozdrawiam
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2005-02-09 10:25:24

Temat: Re: ja&tesciowa&...
Od: "Kasia S" <n...@s...please> szukaj wiadomości tego autora


>
> Cholera, a czyje to dziecko ?
> Teściowej ?
> Ciotki 1, czy ciotki 2 ?
>
dziecko jest moje. chodzenie do pracy nietety też należy do mnie.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2005-02-09 10:25:43

Temat: Re: ja&tesciowa&...
Od: "HaNkA ReDhUnTeR" <hanka.redhunter@[BEZ_TEGO]interia.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Kasia S" <n...@s...please> napisał w wiadomości
news:cuco4m$rcl$1@atlantis.news.tpi.pl...

> dziecko jest moje. chodzenie do pracy nietety też należy do mnie.

Ale piszesz "mam dość luźne godziny pracy, przez co większość osób
jest gotowa stwierdzić, ze wogóle nie pracuje". Skoro masz tak lużne godziny
pracy to tak je ustawiaj aby dzieckiem wymiennie z Tobą opiekował sie Twoj
mąz. Zgadzam sie z Basią, ze dziecko jest Wasze i to do Was nalezy
zorganizowanie mu opieki. Tesciowa i ciotki odchowaly juz swoje dzieci -
mozna je prosic sporadycznie o pomoc ale nie nalezy tego traktować jak
obowiązku z ich strony. Poza tym sorrki ale pólroczne dziecko nie jest az
tak absorbujace aby nie można bylo umyc przy nim garów - nie dziwie się wiec
Twojej tesciowej.

HaNkA

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2005-02-09 10:27:40

Temat: Re: ja&tesciowa&...
Od: "Basia Z." <bjz_@_(prosze_usun_podkreslenia)_poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Kasia S" :

> Marysia jest dzieckiem "z wpadki", nieplanowanym. Wszyscy się cieszyli z
> mojej ciąży, ja chyba najmniej. Gdy Marysia sie urodziła wszyscy biegali
na
> zmianę, co by się nią zająć. Teraz Mała ma pół roku i entuzjazm opadł. W
> planach było, ze wciągu dnia będą sie nią zajmować 2 ciotki(na zmiane),
po
> południami teściowa. Ciotka nr1 sie wykruszyła. Wtedy wpadłam na pomysł
żeby
> Małą dać do żłobka-moja teściowa we łzach, ze przeciez ona będzie brać
urlop
> po pół dnia, ze jakoś zajmie sie małą.( *osiedlowy żłobek swoją drogą nie
> przypadł mi do gustu, ale to inna historia, apomysl mojej teściowej nwydał
> mi sie krótkoterminowy.) Wymyśliłam opiekunkę. Z braku kasy miała do nas
> przychodzić ze swoją córką. Teściowa niezadowolona, bo **córcia się będzie
> szwendać po mieszkaniu itd., a ona ma dokumenty itd. Zostałam bez żłobka,
> opiekunki, ciotki nr1. Teraz wykrusza mi się teściowa. Nagle ***zaczęła
> prowadzić b.aktywne zycie towarzyskie, informując mnie dzien wcześniej, ze
> jutro wychodzi(a ja sobie mam naprędce kogoś do dziecka zorganizować.)
> Czy możecie mi pomóc wymyślić, co mam z małą zrobić, biorąc pod uwagę *,
**,
> ***?
>

Cholera, a czyje to dziecko ?
Teściowej ?
Ciotki 1, czy ciotki 2 ?

Pozdrowienia.

Basia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2005-02-09 10:28:07

Temat: Re: ja&tesciowa&...
Od: Hanka Skwarczyńska <anias@[asiowykrzyknik]wasko.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "HaNkA ReDhUnTeR" <hanka.redhunter@[BEZ_TEGO]interia.pl> napisał
w wiadomości news:cucol5$r9$1@nemesis.news.tpi.pl...
> [...]Skoro masz tak lużne godziny pracy to tak
> je ustawiaj aby dzieckiem wymiennie z Tobą opiekował
> sie Twoj mąz. [...]

"Luźne" może oznaczać również "raz od piątej do ósmej, innym razem od
szóstej do południa, a jeszcze kiedy indziej trzy dni z rzędu w systemie
24/24". Poza tym się z grubsza zgadzam, choć z uogólnianiem stopnia
absorpcji ;) półrocznego dziecka to bym uważała, pomijając już taki
drobiazg, że mnie i bez dziecka czasem gary zalegają, bo coś tam.

Pozdrawiam
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2005-02-09 10:28:41

Temat: Re: ja&tesciowa&...
Od: "Kasia S" <n...@s...please> szukaj wiadomości tego autora

nie dopisałam
CHODZI O ZAJMOWANIE SIĘ DZIECKIEM W CZASIE GDY JESTEM W PRACY


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2005-02-09 10:31:07

Temat: Re: ja&tesciowa&...
Od: "Margola Sularczyk" <margola@nu_spamie_pagadi.ruczaj.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Kasia S" <n...@s...please> napisał w wiadomości
news:cucoho$cm$1@nemesis.news.tpi.pl...
> nie dopisałam
> CHODZI O ZAJMOWANIE SIĘ DZIECKIEM W CZASIE GDY JESTEM W PRACY

Moim dzieckiem zajęła się cudowna, wspaniała niania, do której Karolek
"chodzi" od czasu, gdy miał 10 miesięcy (dziś ma 3 lata)
Zajmuje się nim u siebie w domu, co ma oczywiście pewnie swoje plusy i
minusy, ale ponieważ Karolek rozwija się cudownie i kocha nianię, nie mam
powodów do obaw. Niania nie ma być nieskazitelna, tylko ma być cżłonkiem
rodziny mojego dziecka (bo spędza z nim tak dużo czasu, że tak jest
traktowana)

Nie chcesz zatargów z teściową - znajdź taką nianię z opieką
"sta(n)cjonarną"
MOi rodzice mieszkają w klatce obok. W ŻYCIU nie przysżło mi do głowy
wymagać od nich pomocy (poprosić, czasami, to co innego).


Tak, jak Hance, nie podoba mi się "dziecko z wpadki". Trzeba było sobie
zaszyć/zawiązać na supełek/myśleć chwilę przed. A nie zrzucać
odpowiedzialności za dziecko na tych, co się ciążą (w odróżnieniu, jak
napisałaś, od Ciebie) cieszyli.

Włos mi się zjeżył, albo mi się charakter pogorszył, bo mi brakuje
wyrozumiałości w ostatnim czasie.

Margola


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 4


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Re: rozwód a dzieci...
Re: rozwód a dzieci...
czworokąt
ciaza
Relacje ojciec-dorastajacy syn

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »