| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2005-02-10 15:39:33
Temat: trzy koleżankiWiem, że od tego są jakieś inne grupy - humorystyczne, ale liczę, że się nie
obrazicie za dowcip:
"Trzy koleżanki wracały z imprezki, idąc obok cmentarza. W pewnym momencie
zachciało im się siusiu. Na ulicy był duży ruch, więc zdecydowały się
przeskoczyć przez mur. Kucnęły: jedna tu, druga, tam, trzecia siam. Nagle
zerwała się wichura!Burza z piorunami. Wystraszone kobiety uciekały do domu
przez cmentarz, krzaki, płot. Następnego dnia ich mężowie spotkali się przy
piwku.
-Znamy się już długo, to powiem wam chłopaki, że chyba mnie żona zdradza!
Wczoraj wieczorem wróciła do domu późno i w podartych rajstopach - opowiada
pierwszy z bardzo smutną miną.
-Eeee tam! To nic! Moja chyba też mnie zdradza. Mało że wróciła późno i w
podartych rajstopach, to jeszcze bez majtek! - żali się drugi. Na to trzeci
się odzywa: - Panowie, to wszystko nic! Moja to na pewno mnie zdradza! Nie
dość, że wróciła późno, bez rajstop i majtek, to na dodatek miała na sobie
taką fioletową szarfę z napisem: "Nigdy Cię nie zapomnimy - Koledzy z
Gdyni".
Wiem, że trochę dziwne: taka nagła burza i zgubienie majtek, ale nie o to
chodzi:) Aha, cytat pochodzi z "Naj".
Małgośka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2005-02-10 16:11:16
Temat: Re: trzy koleżanki
kolorowa wrote:
> Wiem, że od tego są jakieś inne grupy - humorystyczne, ale liczę, że się nie
> obrazicie za dowcip:
A jak sie wpisuje w najpopularniejsza tematyke ostatnich miesiecy, hyhy
D. ;)
--
http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=91&w=196485
44
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2005-02-11 06:52:55
Temat: Re: trzy koleżankiChcę rzucić pl.soc.rodzina w diabły, ale Twoje posty Dunia mnie niestety
powstrzymują:
> kolorowa wrote:
>> Wiem, że od tego są jakieś inne grupy - humorystyczne, ale liczę, że się nie
>> obrazicie za dowcip:
>
> A jak sie wpisuje w najpopularniejsza tematyke ostatnich miesiecy, hyhy
No to jeszcze ja:
Przychodzi facet do pracy, z poobijaną gębą. Kolega się go pyta, cóż mu się
stało.
- ach daj spokój, żona...
- pobiła Cię własna żona???
- powiedziałem do niej "ty..."...
- powiedziałeś "ty" i za to oberwałeś?
- nie przerywaj! Wieczorem żona zagaiła do mnie "wiesz, nie kochaliśmy się
już z miesiąc", a ja jej na to: "chyba ty".
puchaty
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |