Data: 2004-03-26 13:40:32
Temat: jak sie naprawic /pomocy ;-(/
Od: "aphexoid" <a...@t...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
witam
od kilku juz lat niewidze zadnej nadziei na lepsze zycie.
Czuje ze wszystko zatraciłem, wpłynelo na to moje wychowanie, geny po
rodzicach, doświadczenie z dzieciństwa i lat dojrzewania.
Jestem samotny, agresywny w stosunku do samego siebie, boje sie kobiet choc
wiem ze ich pragne i ich uczuc by moc choc na chwile przejzec na oczy i
zobaczyc ta jasniejsza strone zycia...
wiem ze wszystko skonczone, nienawidze ludzi, wszystko mnie drazni, ale zyje
w znieczuleniu na prochach, chociaz sny niedaja mi spokoju, snie na ogół o
tym czego pragne lub czego sie boje.
Jak rano sie budzę to jestem zazwyczaj zdołowany tym doswiadczeniem, ale
tabletka uspokajajaca do ust i jade dalej.
co i kto moze mi pomoc, psychiatre mam, nawet jednego z lepszych,
przeszedłem 2 grupy terapeutyczne "grupowe" i odrobine pomogło :-) ale 100
razy za mało by coś drgnęło.
Niewiem do kogo sie zglosic, do psychologa, hipnoterapety, czarodzieja ?
|