| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2000-05-25 00:56:34
Temat: Re: jak to ma byc?
Mariusz Butler wrote:
A co do sposobów podania, nakryć etc. to do dziś pamiętam (WSW -
> Wielca Szanowni Grupowicze z dłuższą historią zapewne też) propozycję
> zaaranżowania kolacji "by MagdalenaB". Prawdziwie zapierało dech w
> piersiach. -- SZAPO_BA ;-)
>
> pzdr.
> Mariusz
Co ty? Jakiej kolacji?
-=M=-
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2000-05-25 06:38:23
Temat: Re: jak to ma byc?
> Co ty? Jakiej kolacji?
> -=M=-
Ja pamietam. Cudowny opis i jaki nastroj :-)). Czy z tego wynika, ze
jestem WSW. Niestety archiwum niedostepne nadal.Ulka
--
25MB e-mail, 10MB WWW, PHP, Perl, SSI - WEB Pack - http://rubikon.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-05-25 10:44:32
Temat: Re: jak to ma byc?
Magdalena Bassett wrote:
>
>
> Przychodzi mi na mysl ten film "Kucharz, jego zona, jek kochanek" czy cos
> takiego,
"Kucharz, złodziej, jego zona i jej kochanek" Petera Greenaway'a
w ktorym sztuka podawania byla dosc wyrafinowana :)
> Ale najbardziej podobalo mi sie to, ze jej suknia zmieniala kolor zaleznie od
> pomieszczenia, przez ktore przechodzila.
cały film jest genialny (fabuła, zdjęcia, odjazdowa muzyka itd)
polecam gorąco (przy okazji -może ktos go ma na wideo? Chociaż wątpię,
bo o ile wiem, film NIGDY nie był w jakimkolwiek polskim programie TV)
i bez żadnych, że NTG - film jest _bardzo_ związany z tematyką kuchenną
;)
sadyl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-05-25 13:54:10
Temat: Re: jak to ma byc?On Thu, 25 May 2000 08:38:23 +0200, Ulka <u...@p...onet.pl>
wrote:
>
>> Co ty? Jakiej kolacji?
>> -=M=-
>
>Ja pamietam. Cudowny opis i jaki nastroj :-)). Czy z tego wynika, ze
>jestem WSW. Niestety archiwum niedostepne nadal.Ulka
Cytuje list MB z 26-10-99:
<< acha... zeby to bylo cos latwego do wykonania
Z gory wielkie dzieki..
Gangu >>
Qrcze, ale sie usmialam z tego ostatniego zdania...acha i mam dla
ciebie deser
Dwie duze, ladne gruszki obierz delikatnie nozem ze skorki, przetnij
wzdluz na
pol i wydraz flaki z czterech polowek. Uloz je w garnku przeciata
czescia do
dolu w niskim garnku z pokrywka. Zalej pol szklanki bialego wina i
posyp pol
szklanki cukru rowno po wierzchu. To skrop sokiem z jednej cytryny,
przykryj
pokrywka, doprowadz do bulgotania, zmniejsz ogien na najmniejszy, i
dus pol
godziny. Odkryj i odparuj na tym malym ogniu, az bedzie najwyzej 1 cm
syropu na
dnie, okolo 15 min. Przeloz na dwa ladne talerzyki, polej syropem, tak
zeby
bylo conajmniej 3 cm wolnego brzegu. Teraz wez garsc pocietych
migdalow, troche
je pogniec w dloni, rzuc je na sucha, rozgrzana patelnie i przyrumien,
ale
ciagle mieszajac, okolo 3 minuty. Podziel na pol, i posyp gruszki i
brzegi
talerzykow tymi migdalami. Podaj, gdy ostygna (2 godziny lub wiecej,
lub
przyrzadz na dzien wczesniej, a migdaly przed podaniem).
Jesli chodzi o stol, to ladnie i elegancko wyglada duzy kawal veluru
czy
aksamitu zakrywajacy caly stol, w ciemnym kolorze, np. sliwki czy
ciemnego
wina, czy granatowy, a na to duzy kwadrat jakiegos jasniejszego
szyfonu,
najlepiej pogniecionego artystycznie, i tak ulozonego, ze zakrywa
srodek, a nie
rogi. Brzego wcale nie musza byc wykonczone, lub moze to byc chusta.
Najlepiej
pojdz do malego sklepu z materialami w sasiedztwie i pogadaj z
ekspedientka.
One kochaja pomagac mlodym mezczyznom.
Jako podstawki czy podkladki pod talerze mozesz uzyc cos egzotycznego
(duze,
suszone liscie palmy) albo pseudo-antycznego, jak stare deski do
krojenia, albo
cos posrodku, jak np. piekny paper czerpany z platkami kwiatow, udarty
artystycznie w prostokat.
Jako serwetki do ust mozesz uzyc tylko i wylacznie prawdziwe serwetki,
nie
papierowe.
Nie stawiaj kwiatow na srodku stolu, bo i tak bedziesz musial je
przestawic,
zeby moc sie na nia patrzec. Zaniechaj symetrii w ustawianiu stolu -
niepokoj,
jaki tworzy asymetria jest bardzo ciekawy w intymnych momentach.
Przygotuj
zawczasu wszystkie naczynia do podawania, szklo, talerze, polmiski,
sol,
pieprz, wode zdatna do picia, otwieracz do butelek, no po prostu zrob
generalna
probe. Nic tak nie psuje nastroju, jak twoje nagle i generalne
wywalanie
szuflad w poszukiwaniu korkociaga.
Good luck
Napisz koniecznie, jak poszlo.
Magdalena
Koniec cytatu. Wow, koniec tygodnia juz blisko - trzeba zaszalec z
ukochana (-nym) :-9
Smacznego
Mariusz Marczak
Merlin
2B || !2B
http://www.kuchnia.3miasto.pl "Wirtualna Kuchnia Polska"
(było: http://friko3.onet.pl/el/kuchnia "Wirtualna Kuchnia Polska")
http://ebowo.vc.pl Kanal IRC #EBowo
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-05-25 14:15:05
Temat: Re: jak to ma byc?Użytkownik Mariusz Marczak <e...@p...com> w wiadomooci do grup
dyskusyjnych napisał:3...@n...tpnet.pl...
> On Thu, 25 May 2000 08:38:23 +0200, Ulka <u...@p...onet.pl>
> wrote:
> Dwie duze, ladne gruszki obierz delikatnie nozem ze skorki, przetnij
> wzdluz na
itd...
Wow! Ale pieknie. To sie nazywa porada!
Jader
p.s. A na zony to tez dziala?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-05-25 14:53:54
Temat: Re: jak to ma byc?
Mariusz Marczak napisał(a) w wiadomości:
<3...@n...tpnet.pl>...
>On Thu, 25 May 2000 08:38:23 +0200, Ulka <u...@p...onet.pl>
>wrote:
>
>>
>>> Co ty? Jakiej kolacji?
>>> -=M=-
>>
>>Ja pamietam. Cudowny opis i jaki nastroj :-)). Czy z tego wynika, ze
>>jestem WSW. Niestety archiwum niedostepne nadal.Ulka
>Cytuje list MB z 26-10-99:
><< acha... zeby to bylo cos latwego do wykonania
>Z gory wielkie dzieki..
>
> Gangu >>
>
>Qrcze, ale sie usmialam z tego ostatniego zdania...acha i mam dla
>ciebie deser
>
>Dwie duze, ladne gruszki obierz delikatnie nozem ze skorki, przetnij
>wzdluz na
>pol
/ciach/ (SZKODA)
.
>Good luck
>Napisz koniecznie, jak poszlo.
>Magdalena
>
>
>Koniec cytatu. Wow, koniec tygodnia juz blisko - trzeba zaszalec z
>ukochana (-nym) :-9
>
>>
>Smacznego
>
>Mariusz Marczak
>Merlin
>2B || !2B
>
Mariusz,
Piekne dzieki za cytat. Prawda, ze robi wrazenie?!?
Pzdr.
Mariusz B.
PS. Poza tym podniosles mnie na duchu - jednak dobrzy pamietalem ;-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-05-25 15:05:07
Temat: Re: jak to ma byc?Mariusz Butler <b...@e...net.pl> wrote:
[ ... ]
> całej masie książek kucharskich na palcach jednej ręki można policzyć
> te, które są pod tym kątem jako-tako wartościowe. Ostatnio kupiłem
> tłumaczenie z francuskiego traktujace o kuchni, chemii i tzw.
> sposobach. Całkiem niezłe, ale wybaczcie nie pamiętam autora.
> (Władysław na pewno posiada.)
Podejrzewam, ze ten autor to Herve This. Wyszly o ile mi wiadomo dwie
pozycje: "Kuchnia i nauka" oraz "Odkrycia kulinarne". Obie bardzo warte
polecenia. Autor jest zreszta naczelnym francuskiego wydania "Scientific
American' (po naszemu - 'Swiat Nauki') i od kilku numerow pojawiaja
sie tam jego felietoniki o tematyce podobnej do wymienionych ksiazek.
Pedro.
--
#!/usr/bin/perl -- Maciej "Pedro" Jastrzebski p...@g...umcs.lublin.pl
open(h,${$|})?$_=<h>:f<vwy;$_.=<h>;split??;$=-=$=;wh
ile(!$S){$===48?exit:print
$_[$==unpack "x$?c",'&-$(T+$4+"4<+$T+!+$:!"g$B"< +!N/$(@!J$("$>h$B">4@(+!N&J'.
' $-4+J $>h$+f+J/J:-$g/(T$/(N</.+$&$d!/+J N0'];$?+=!$S;}
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-05-25 16:58:11
Temat: Odp: jak to ma byc?
Sadyl wrote:
"Kucharz, złodziej, jego zona i jej kochanek" Petera Greenaway'a
cały film jest genialny (fabuła, zdjęcia, odjazdowa muzyka itd)
> polecam gorąco (przy okazji -może ktos go ma na wideo? Chociaż wątpię,
> bo o ile wiem, film NIGDY nie był w jakimkolwiek polskim programie TV)
> i bez żadnych, że NTG - film jest _bardzo_ związany z tematyką kuchenną
A pamietacie "Uczte Babette"? Rezysera, skrucha, nie pomne. Calosc dosyc
ponura, ale watek kulinarny przepyszny! :-)~~
Chociaz w tym czasie mialam w domu zolwia Kapsla i jedna scene okropnie
przezylam
pozdrowienia
Ula
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-05-25 20:54:07
Temat: Re: jak to ma byc?
Jader wrote:
> Użytkownik Mariusz Marczak <e...@p...com> w wiadomooci do grup
> dyskusyjnych napisał:3...@n...tpnet.pl...
> > On Thu, 25 May 2000 08:38:23 +0200, Ulka <u...@p...onet.pl>
> > wrote:
> > Dwie duze, ladne gruszki obierz delikatnie nozem ze skorki, przetnij
> > wzdluz na
> itd...
>
> Wow! Ale pieknie. To sie nazywa porada!
>
> Jader
>
> p.s. A na zony to tez dziala?
Szczegolnie na zony to dziala.
-=M=-
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-05-25 21:04:35
Temat: Filmy o jedzeniu/Bylo:jak to ma byc?
Zalewscy wrote:
> Sadyl wrote:
> "Kucharz, złodziej, jego zona i jej kochanek" Petera Greenaway'a
> cały film jest genialny (fabuła, zdjęcia, odjazdowa muzyka itd)
> > polecam gorąco (przy okazji -może ktos go ma na wideo? Chociaż wątpię,
> > bo o ile wiem, film NIGDY nie był w jakimkolwiek polskim programie TV)
> > i bez żadnych, że NTG - film jest _bardzo_ związany z tematyką kuchenną
>
> A pamietacie "Uczte Babette"? Rezysera, skrucha, nie pomne. Calosc dosyc
> ponura, ale watek kulinarny przepyszny! :-)~~
> Chociaz w tym czasie mialam w domu zolwia Kapsla i jedna scene okropnie
> przezylam
> pozdrowienia
> Ula
A pamietacie Wielkie Zarcie? Tam popelniaja samobojstwo poprzez
przejedzenie.
Uczta Babette zrobila na mnie duze wrazenie. Ksiazka, wedlug ktorej ten film
jest zrobiony jest jeszcze lepsza, o ile to mozliwe, ale mialam to
szczescie, ze czytalam najpierw, a dopiero potem ogladalam.
A Mr. Creosote w Monthy Pythons, ktory wybucha po zjedzeniu poobiedniej
mietowki?
Moja Mama robila czasem ciasta i jedzenie tak, zeby wygladalo jak cos
innego, np. muchomory z jajek i pomidorow, czy kawal drewna porosnietego
huba - a to czekoladowa rolada z grzybkami z bezow, itd. Dla mnie pieczenie
i gotowanie jest tak rozstresowujace, ze wyzwalaja sie we mnie artystyczne
checi, i bawie sie w dekorowanie plackow, w wyciskanie kartofli puree przez
tuby z rozeta, w nakrywanie stolu. Jest to dla mnie natychmiastowa
satysfakcja - w godzine czy dwie tworze, planuje, rzezbie, dekoruje, i
rownoczesnie mozna to zjesc i dobrze smakuje! Coz moze byc bardziej
satysfakcjonujacego? no moze sex, szczegolnie w kuchni, poza tym chyba nie
wiele.
Magdalena
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |