Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Pewnie głupia jestem.......

Grupy

Szukaj w grupach

 

Pewnie głupia jestem.......

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 59


« poprzedni wątek następny wątek »

41. Data: 2002-12-04 20:45:32

Temat: Odp: Pewnie głupia jestem.......
Od: "Z.Boczek" <z...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Sokrates <d...@w...pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych:

> Nie, jest nas cztery, a i znam parę numer pięć.

Juz sie balem, ze przeczytam o Twoim facecie...


--
Pozdrawiam,
Z. Boczek ;-)
Skoro sie tak prosicie... to pewnie jestescie glupie :-)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


42. Data: 2002-12-04 22:14:19

Temat: Re: Pewnie głupia jestem.......
Od: m...@s...pl (Ula Michta) szukaj wiadomości tego autora


Tashunko napisała:

> i boicie się jak Ich długo nie ma w
> domu...i czy nawiedzają Was te głupie myśli , co się stanie, jak kiedyś
> ...coś się stanie???????? Nawet boję się ubierać to w słowa, ale wiecie
> o co mi chodzi, prawda???

Ja się baaardzo boję. W takich sytuacjach kiedy jestem sama i czekam
wyobraźnie pracuje na wysokich obrotach, czasem zupełnie wbrew mojej woli. W
dodatku podsuwa same czarne myśli. Mogłabym wtedy chyba książki pisać
(sensacyjne, kryminały, horrory). Mąż zwykle dzwoni do mnie kilka razy w
ciągu dnia, choćby po to by powiedzieć że już jedzie do domu, ale często
bywają sytuacje, że zadzwonić nie może (jakieś zebrania w pracy, narady,
cuda-wianki) i żeby nie być namolną, siedzę i czekam. Ale siedzę jak na
szpilkach i czekam jak wariatka (dobrze że mam dzieci - mam się czym/kim
zająć ;-))

Nie potrafię sobie wyobrazić, że mogłoby Go któregoś dnia braknąć. Staram
się sobie tego nie wyobrażać, wiem że wszystko się może zdarzyć, mam tę
świadomość, ale nie chcę o tym myśleć.

Ula

--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.soc.rodzina

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


43. Data: 2002-12-05 05:39:48

Temat: Re: Pewnie głupia jestem.......
Od: "rena" <r...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Ula Michta" <m...@s...pl> napisał w wiadomości
news:008e01c29be2$d807cfe0$9b4dfea9@nielegalny...

> Ja się baaardzo boję. W takich sytuacjach kiedy jestem sama i czekam
> wyobraźnie pracuje na wysokich obrotach, czasem zupełnie wbrew mojej woli.
W
> dodatku podsuwa same czarne myśli. Mogłabym wtedy chyba książki pisać
> (sensacyjne, kryminały, horrory). Mąż zwykle dzwoni do mnie kilka razy w
> ciągu dnia, choćby po to by powiedzieć że już jedzie do domu, ale często
> bywają sytuacje, że zadzwonić nie może (jakieś zebrania w pracy, narady,
> cuda-wianki) i żeby nie być namolną, siedzę i czekam. Ale siedzę jak na
> szpilkach i czekam jak wariatka (dobrze że mam dzieci - mam się czym/kim
> zająć ;-))

ula - dokladnie, jakbys opisala mnie...


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


44. Data: 2002-12-05 06:44:20

Temat: jest: Sokrates zmień koniecznie pracę Re: Pewnie głupia jestem.......
Od: "tweety" <t...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Sokrates" <d...@w...pl> napisał w wiadomości
news:askf9j$7p4$1@news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "MOLNARka" <g...@h...pl> napisał w
> wiadomości news:asj9eg$8t9$1@news.tpi.pl...
(...)

Sokrates i Ty sie boisz, ze po wejsciu do Unii stracisz pracę?? Otworzysz
prywatny gabinet pomocy rodzinie i będziesz doradzał, pomagał i kasę brał
:-)))))))))
i do tego pisał ksiązki z sesji i wydawał i zarobek jak sie patrzy.

--
Pozdrawiam
Magdalena+Karolka (27-10-97) +...(06-01-03)
http://strony.wp.pl/wp/mwota/
http://tweety2000.w.interia.pl/



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


45. Data: 2002-12-05 07:39:31

Temat: Re: Pewnie głupia jestem.......
Od: krys <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

MOLNARka wrote:


> Tylko bez górnolotnych stwierdzeneń "taki mi się suuuper egzemplarz
> trafił"

Ale ja naprawde trafiłąm na taki egzemplarz:-). Mój mąż jest niespotykanie
spokojny, nawet ja nie potrafię go wyprowadzić z równowagi, potrafi nie
odpłacić pięknym za nadobne, w ogóle uodzony dyplomata, czego się nie da
powiedzieć o mnie, czyli bilans wychodzi na 0.

> Chodzi mi o codzienne dbanie o związek,

No wiesz, to proste - do serca przez żołądek;-)

> kompromisy,

Zawsze

plusy i minusy, wojny
> i bitwy, czas zgody i sielanki.

Wojen i bitew nie było, bo tak się składa, że mamy prawie jednakowy system
wartości, więc nie było o co się bić. Nigdy nie było cichych dni, bo szkoda
nam czasu na obrażanie się na siebie.

Może dlatego tak nam się udaje, że jesteśmy spod tego samego znaku
zodiaku,dzieli nas tylko jeden dzień?

Ale tak naprawdę, to myślę, że jest jak jest, bo wzajemnie nam na sobie
zależy, bo zawsze jesteśmy razem przeciw całemu światu, bo wiemy, że
partner w decydującej chwili nie zawiedzie ( nie pytaj skąd wiemy, bo nie
wiem), ale zawsze stanie po mojej stronie. Nigdy nie wieszamy psów i
niepozwalamy nikomu na wieszanie kundli na partnerze.
I zawsze, zamim cokolwiek zrobię, pomyślę, jaki stosunek dotego będzie miał
TŻ.

> MOLNARka ciekawska ;-)

Ode mnie za dużo się nie dowiedziałaś;-).

--
Pozdrawiam
Justyna
"Lepiej grzeszyć, i potem żałować,
niż żałować, że się nie grzeszyło"

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


46. Data: 2002-12-05 07:45:14

Temat: Re: Pewnie głupia jestem.......
Od: "Tashunko" <like_anais(dislike_spam)@poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "rena" <r...@p...pl> napisał w wiadomości
news:asmor2$7ii$1@foka.acn.pl...
> Użytkownik "Ula Michta" <m...@s...pl> napisał w wiadomości
> news:008e01c29be2$d807cfe0$9b4dfea9@nielegalny...
>
> > Ja się baaardzo boję. W takich sytuacjach kiedy jestem sama i
czekam
> > wyobraźnie pracuje na wysokich obrotach, czasem zupełnie wbrew
mojej woli.
> W
> > dodatku podsuwa same czarne myśli. Mogłabym wtedy chyba książki
pisać
> > (sensacyjne, kryminały, horrory). Mąż zwykle dzwoni do mnie kilka
razy w
> > ciągu dnia, choćby po to by powiedzieć że już jedzie do domu, ale
często
> > bywają sytuacje, że zadzwonić nie może (jakieś zebrania w pracy,
narady,
> > cuda-wianki) i żeby nie być namolną, siedzę i czekam. Ale siedzę
jak na
> > szpilkach i czekam jak wariatka (dobrze że mam dzieci - mam się
czym/kim
> > zająć ;-))
>
> ula - dokladnie, jakbys opisala mnie...

Czyli nie tylko ja mam tę paranoiczną obawę wpisaną w geny:)
Fajnie, że tu jesteście, tacy podobni, z podobnymi często radościami,
smutkami, myślami i uczuciami. Bardzo się cieszę, naprawdę!!!
Ze mną jest tak, że boję się o moich bliskich jak znikają z pola
widzenia, no...pewnie, że nie zawsze, ale np. jak jadą beze mnie
samochodem , a jest ślisko, mokro, ciemno, no ...sama nie
wiem...Potrafię sobie wszystko wyobrazić, niestety. I na szczęście są
to tylko moje głupie myśli. Jest ich cała masa i czasem chciałabym ,
aby była opcja wymontowania mózgu na noc:)))))) Mogłabym spokojnie
spać, tylko pewnie już bym nie żyła:) Oj, takie moje głupotki:))
Kiedyś miałam takie zdarzenie: zadzwoniła w domu moja komórka,
odbieram, słucham , krzyczę halo, nic...cisza...potem łomot...cisza...i
słyszę rozmowę mojego męża z jakąś kobietą , z której wynika, że
właśnie zdarzył się wypadek: mój mąż wjechał jej w tyłek / i proszę bez
zbędnych skojarzeń:))))) / samochodem oczywiście . Możecie sobie
wyobrazić co ja przeżywałam, koszmar! Komórka męża nie była zablokowana
i w momencie jak uderzył o kierownice zadzwoniła na pierwszy numer,
czyli do mnie:)))))

Z dziećmi jest podobnie. O nie też się boję i przy okazji o siebie, jak
gdzieś wyjeżdżam!
Teraz chyba zaczynam rozumieć moją Mamę , a kiedyś się z niej śmiałam.
Często mówię, że każdy psychiatra by się przy mnie rozchorował. Bo czy
to jest normalne???

Aha i najważniejsze jest to , co napisała Ula: wyobraźnia pracuje WBREW
mojej woli!

Joanna - która kiedyś wspominając o pomyśle na nowy wątek, ten właśnie
miała na myśli:))))



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


47. Data: 2002-12-05 08:17:17

Temat: Chore z miłości, czy ...po prostu kobiety??? Było: Pewnie głupia jestem.......
Od: "Tashunko" <like_anais(dislike_spam)@poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Basia Zygmańska" <j...@s...gliwice.pl> napisał w
wiadomości news:asn1a4$261u$1@news2.ipartners.pl...

> Załóż nowy wątek - chętnie coś napiszę na ten temat.
> Mam w domu taternika a i starszy syn coraz bardziej robi sie
> samodzielny i już podrózuje samodzielnie.
>
> Tak że ja sobie muszę z tym radzic, bo inaczej całkiem bym
zwariowała.
> Więc mogę napisać jak sobie radzę.

Zakładam niniejszym nowy wątek i chociaż pewnie zostaniemy obśmiane
przez Panów , to i tak bardzo bym chciała wiedzieć jak sobie radzicie w
takich sytuacjach gdy dopada was lęk, czasem nieuzasadniony o ludzi,
których kochacie.
Czy to jest chora miłość? Być może dla Panów tak, być może dla wielu
kobiet - tak, być może dla mnie -tak. Ale nie potrafię inaczej:( Chyba
tak zostałam skonstruowana, a może to po prostu wina Ewy??? A może to
obawa przed zostaniem na lodzie, przed opuszczaniem takim lub
innym...Nie wiem...może jeśli watek się rozwinie i ja zacznę myśleć
inaczej...

Joanna - wciąż walcząca z odprawami celnymi, brrr...kolejny straszny
dzień w pracy:)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


48. Data: 2002-12-05 08:18:09

Temat: Re: Pewnie głupia jestem.......
Od: Basia Zygmańska <j...@s...gliwice.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Z dziećmi jest podobnie. O nie też się boję i przy okazji o siebie,
jak
> gdzieś wyjeżdżam!
> Teraz chyba zaczynam rozumieć moją Mamę , a kiedyś się z niej
śmiałam.
> Często mówię, że każdy psychiatra by się przy mnie rozchorował. Bo
czy
> to jest normalne???
>
> Aha i najważniejsze jest to , co napisała Ula: wyobraźnia pracuje
WBREW
> mojej woli!
>
> Joanna - która kiedyś wspominając o pomyśle na nowy wątek, ten
właśnie
> miała na myśli:))))

Załóż nowy wątek - chętnie coś napiszę na ten temat.
Mam w domu taternika a i starszy syn coraz bardziej robi sie
samodzielny i już podrózuje samodzielnie.

Tak że ja sobie muszę z tym radzic, bo inaczej całkiem bym zwariowała.
Więc mogę napisać jak sobie radzę.

Pozdrowienia.

Basia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


49. Data: 2002-12-05 08:25:59

Temat: Re: Sokrates zmień koniecznie pracę Re: Pewnie głupia jestem.......
Od: Basia Zygmańska <j...@s...gliwice.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Sokrates i Ty sie boisz, ze po wejsciu do Unii stracisz pracę??
Otworzysz
> prywatny gabinet pomocy rodzinie i będziesz doradzał, pomagał i kasę
brał
> :-)))))))))
> i do tego pisał ksišzki z sesji i wydawał i zarobek jak sie patrzy.

Świetny pomysł - popieram !

Pozdrowienia.

Basia




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


50. Data: 2002-12-05 09:41:39

Temat: Re: Chore z miłości, czy ...po prostu kobiety??? Było: Pewnie głupia jestem.......
Od: Basia Zygmańska <j...@s...gliwice.pl> szukaj wiadomości tego autora

Miał być nowy wątek, a nie wyszedł !

No ale napiszę, jak z tym sobie radzę :

Mój mąż dużo wyjeżdża, często na długie wyprawy w góry (np. w Kaukaz),
w ciagu roku kilkanaście razy wyjeżdża na wspinaczki.
Na samym początku naszej znajomosci za każdym razem bardzo się o niego
niepokoiłam.

I wtedy na obozie pod namiotami w Tatrach poznaliśmy pewne
małżeństwo - starsze o kilkanaście lat od nas.
Też wspinający sie mąż i żona, tylko turystka (tak jak ja), ale
podzielająca zainteresowania i pasje swojego męża.

Kidyś w nocy pod koniec długiego ogniska, przy piwie zapytałąm ją -
"jak sobie z tym radzisz ?".
Ja za każdym razem byłam chora z niepokoju, kiedy mąż wychodził na
wspinaczkę.

Ona mi na to :
"Ja wierzę w przeznaczenie i w dobrą gwiazdę. Przez swoje niepokoje
absolutnie nic nie zmienię, i tak będzie co ma być."
Od tego czasu minęło 18 lat. Z grupy która była wtedy w Tatrach (ok 30
osób) nie ma już wśród nas 4 osób. Dwóch zginęło w górach, w Tatrach i
w Kaukazie, ale nie na wspinaczkach tylko na zwykłych wejsciach
turystycznych, jeden w wypadku samochodowym, jeszcze jeden kolega
zmarł w wyniku obrażeń, bo kiedy stał na przystanku, najechał na niego
autobus.

I coraz bardziej utwierdzam sie wtym co mówiła do mnie ta starsza i
mądrzejsza koleżanka. Oni nadal są szczęśliwym małżeństwem (mają już
teraz chyba ok. 60 i 70 lat).
Po prostu - przez swoje zamartwianie się - nic się nie zmieni.

Ale jednocześnie swojemu dopiero startującemu w zycie 16-letniemu
synowi za każdym razem tłukę do głowy, ze niebezpieczeństwo trzeba
minimalizować.
Np. za każdym razem zabierać w góry latarkę, telefon komórkowy. Przy
wspinaczce kilka razy sprawdzać węzeł łączący go z liną, bo bardzo
duża liczba wypadków w górach bierze się jak gdyby z nonszalncji i
przeceniania swoich mozliwości.
O tym mozna dużo poczytać na pl.rec.gory i pl.rec.wspinaczka i są o
tym całe grube książki.
Mój syn był w tym roku z tatą w Kaukazie, nie wszedł na Elbrus,
chociaż bardzo mu zależało, bo źle się poczuł (wpływ wysokosci) i
zdecydował sie zawrócić. Bardzo to dobrze o nim świadczy.

Tak ze moja rada - minimalizować możliwosci zagrożenia (nie jeździć
bez pasów, jeżdzić ostrożnie itp ...), ale jednocześnie - nie marwic
się na zapas - i tak będzie co ma być.

Pozdrowienia.

Basia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

My a Unia Europejska
Nasz wspólny apel o nieagresję w szkołach!
.Priesthood of Creative Environment at Gdansk Archdiocese --- Duszpasterstwo Środowisk Twórczych Archidiecezji Gdańskiej
żona trwoni kase
sala na impreze dla dzieci (12-13 lat)

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »