Irytuje mnie sytuacja, gdy ludzie użalają się nad samym sobą i liczą na to,
że będę kiwał głową, głaskał, potwierdzał, "taaak, jest źle z Tobą,
ciężko..."

NIE !!

Weź się w garść jeden z drugim i zacznij żyć, do cholery.
Czy moje myślenie jest głupie?
Bo już sam się zaczynam zastanawiać w obliczu ilości spraw, z jakimi
zgałaszają się do mnie znajomi.
A może to ta cholerna pogoda?
No i co, że zima?
Zamiast narzekać bierz narty, sanki - jedź, albo wsadzaj śnieg za koszulę
swojej sympatii i będzie wesoło.

Jak Wam się zechce, to skrobnijcie kilka słów, co to o tym myśleć.
Zawsze człowiek się dowie na czym stoi (pomijając podłogę).
WP