| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-02-27 18:47:30
Temat: klopoty z duszeniem miechaWitam Wszystkich!
Po znacznej przerwie w przygotowaniu
zrazów, gulaszy, paprykarzy i inszych
duszonych wołowin i wieprzowin, wróciłam
do tego pomysłu i kolejny raz nic mi z tego
nie wyszło. Dawniej robiłam to całkowicie
rutynowo i nie zastanawiałam się co i jak
i wychodziło.... teraz klapa... suche... bez
smaku.... sos jest ok, a mieso do kitu.
Czy Ktoś mógłby mi pomóc w ustaleniu
krytycznych punktów tego duszenia?
starsza, chturą wściekłość na siebie dusi,
bo spiempszyła kolejny raz fajne mięso
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2004-02-27 22:27:29
Temat: Re: klopoty z duszeniem miecha> Czy Ktoś mógłby mi pomóc w ustaleniu
> krytycznych punktów tego duszenia?
====
Wystarczy próbować co jakiś czas (po kawałeczku, aby wszystkiego nie wyżreć
:-).
waldek
====
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-02-27 23:22:15
Temat: Re: klopoty z duszeniem miecha
Użytkownik "waldek" <x...@o...pl> napisał w wiadomości
news:c1og7h$hmv$1@inews.gazeta.pl...
> > Czy Ktoś mógłby mi pomóc w ustaleniu
> > krytycznych punktów tego duszenia?
> ====
> Wystarczy próbować co jakiś czas (po kawałeczku, aby wszystkiego nie
wyżreć
> :-).
hmmm... brzmi dość sadystycznie....
ale jak ciągle suche i twarde to co dalej?
starsza, chtura i tak skarmi tego nieudanego,
ale to tak na przyszłość by kciała wiedzieć.....
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-02-27 23:59:58
Temat: Re: klopoty z duszeniem miecha> > Wystarczy próbować co jakiś czas (po kawałeczku, aby wszystkiego nie
> wyżreć
> > :-).
> hmmm... brzmi dość sadystycznie....
> ale jak ciągle suche i twarde to co dalej?
====
Uwielbiam taki sadyzm.
A jak suche i twarde, to albo mięcho ze starego, żylastego woła, albo zbyt
dużo tłuszczu, a za mało wody i ogień zbyt wielki.
Najpierw trzeba obsmażyć dla smaku. Potem dolać kilka łyżek wody i dusić pod
przykryciem w *gęstym* sosie, ale uzupełniać go systematycznie gorącą wodą,
w miarę odparowywania. I ma tylko delikatnie pykać, a nie hajcować się.
waldek
====
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-02-29 15:10:26
Temat: Re: klopoty z duszeniem miecha
Użytkownik "waldek" <x...@o...pl> napisał w wiadomości
news:c1olku$2jd$1@inews.gazeta.pl...
> A jak suche i twarde, to albo mięcho ze starego, żylastego woła,
chyba nie... dobra 'zrazówka wołowa'
> Najpierw trzeba obsmażyć dla smaku.
obsmażone na złoto....
> Potem dolać kilka łyżek wody i dusić pod
> przykryciem w *gęstym* sosie, ale uzupełniać go systematycznie gorącą
wodą,
> w miarę odparowywania.
no to więcej niż kilka łyżek... to może być
tutaj piesek pogrzeban....
> I ma tylko delikatnie pykać, a nie hajcować się.
i hajcowało..... to kłopot z przestawieniem się
z kuchni gazowej na elekpstryczną.....
Ale dzięki! chyba skumałam, gdzie piempsze...
Choć dziś widziałam w TVP pana Okrasę,
który wrzucał obsmażone zrazy do gara z wodą....
luzem tam te zrazy pływały...... dziwne....
Pozdrawiam Waldku!
starsza, chtura bedzie mniej nawadniac i
wolniej podgrzewać
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-02-29 15:32:37
Temat: Re: klopoty z duszeniem miecha> Choć dziś widziałam w TVP pana Okrasę,
> który wrzucał obsmażone zrazy do gara z wodą....
> luzem tam te zrazy pływały...... dziwne....
====
Też to widziałem. Brrr.
waldek
====
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |