Strona główna Grupy pl.sci.psychologia klotnie - przemoc (dlugie)

Grupy

Szukaj w grupach

 

klotnie - przemoc (dlugie)

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2002-01-07 13:34:48

Temat: klotnie - przemoc (dlugie)
Od: "bbnn5" <b...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

duza czesc postow na tej grupie to schemat jest mi zle i chce kogos kto mnie
przytuli.
nie wiem czy moj tez taki bedzie; moze nie.
1. dziewczyna
2. klotnie
3. uderzenie
4. goto 3.

przez dlugi czas w moim zwiazku ukladalo sie nie najlepiej.
teraz przez chwile doszlismy do porozumienia - to znaczy przez ~2msce.
chce powiedziec ze bywalo lepiej lub gorzej, czasami naprawde zle lub
naprawde dobrze.
udalo nam sie (chyba) zwalczyc ogromny problem ktory meczyl oboje z nas
przez tak dlugo
ze nie pamietam jak dlugo. taki cien na zyciu; jakies 2 lata, ze zwiazku 3,5
rocznego.
i przez ostatnie dni wyjzalo slonce.
jestem w tym zwiazku chlopakiem.
ona dziewczyna - zeby wszystko bylo jasne:>
mamy oboje 20kilka lat, studenci.

dlaczego zawsze kiedy wybucha klotnia; ona uwaza ze moze mnie bic?
nigdy nie udezylem kobiety; uciekam od niej i w takich chwilach chce odejsc.
rozklejam sie i zaczynam normalnie plakac; a mam 20+ lat!
zwyczajnie stoje; "nie bede sie bronil" powiedzialem, myslac ze opamieta
sie,
a ona zaczela nasmiewac sie z mojego placzu; a ja sie nie bronilem! i teraz
mam krwawe slady
na ramionach i boli mnie glowa.
kiedy zrobila to po raz pierwszy obiecala mi ze "to sie wiecej nie
powtorzy".
ze to dlatego co bylo dawniej i ze nie moze zapomniec o trudnej przeszlosci.
zapomniala ze przeszlosc byla trudna tez dla mnie? kiedy o tym wspomnialem
uslyszalem ze jestem "cholernym egoista".
pewnie troche to przerysowalem; kiedy sie nie klocimy ludzie uznaja nas za
udana pare.
w sumie nic mi sie nie stalo; stalo sie to chyba 4 czy piaty raz. ale po
pierwszym obiecalem sobie i jej ze odejde jezeli to sie znowu stanie.
dzisiaj wybuchla klotnia - ona jest chorobliwie zazdrosna o moja przeszlosc:
o fakt ze kiedys bylem zaduzony w innej; kiedys powiedzialem ze zaluje ze
zakonczylem tamta znajomosc
wyraznie zaznaczajac stope przyjacielska. od tej chwili zazdrosc wzrosla.
rozumiem ze "obawa przed odrzuceniem" istnieje ale ... sami chyba wiecie co
chce powiedziec...
nie rozumiem tych wybuchow furii przeciw mnie; nie rozumiem jak mozna
uderzyc kogos do kogo mowi sie "kocham cie"; nie rozumiem dlaczego musze
chowac swoje mysli.
chcialbym sie tego dowiedziec i uslyszec co zrobilibyscie na moim miejscu.






› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2002-01-07 13:42:59

Temat: Re: klotnie - przemoc (krótkie)
Od: "trener" <t...@2...pl> szukaj wiadomości tego autora

ten związek nie ma przyszłości


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-01-07 13:54:50

Temat: Re: klotnie - przemoc (dlugie)
Od: Joanna <c...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

in article a1c86o$1p$...@n...tpi.pl, bbnn5 at b...@p...onet.pl wrote on
7-01-02 14:34:

> duza czesc postow na tej grupie to schemat jest mi zle i chce kogos kto mnie
> przytuli.
> nie wiem czy moj tez taki bedzie; moze nie.
> 1. dziewczyna
> 2. klotnie
> 3. uderzenie
> 4. goto 3.
>
> przez dlugi czas w moim zwiazku ukladalo sie nie najlepiej.
> teraz przez chwile doszlismy do porozumienia - to znaczy przez ~2msce.
> chce powiedziec ze bywalo lepiej lub gorzej, czasami naprawde zle lub
> naprawde dobrze.
> udalo nam sie (chyba) zwalczyc ogromny problem ktory meczyl oboje z nas
> przez tak dlugo
> ze nie pamietam jak dlugo. taki cien na zyciu; jakies 2 lata, ze zwiazku 3,5
> rocznego.
> i przez ostatnie dni wyjzalo slonce.
> jestem w tym zwiazku chlopakiem.
> ona dziewczyna - zeby wszystko bylo jasne:>
> mamy oboje 20kilka lat, studenci.
>
> dlaczego zawsze kiedy wybucha klotnia; ona uwaza ze moze mnie bic?
> nigdy nie udezylem kobiety; uciekam od niej i w takich chwilach chce odejsc.
> rozklejam sie i zaczynam normalnie plakac; a mam 20+ lat!
> zwyczajnie stoje; "nie bede sie bronil" powiedzialem, myslac ze opamieta
> sie,
> a ona zaczela nasmiewac sie z mojego placzu; a ja sie nie bronilem! i teraz
> mam krwawe slady
> na ramionach i boli mnie glowa.
> kiedy zrobila to po raz pierwszy obiecala mi ze "to sie wiecej nie
> powtorzy".
> ze to dlatego co bylo dawniej i ze nie moze zapomniec o trudnej przeszlosci.
> zapomniala ze przeszlosc byla trudna tez dla mnie? kiedy o tym wspomnialem
> uslyszalem ze jestem "cholernym egoista".
> pewnie troche to przerysowalem; kiedy sie nie klocimy ludzie uznaja nas za
> udana pare.
> w sumie nic mi sie nie stalo; stalo sie to chyba 4 czy piaty raz. ale po
> pierwszym obiecalem sobie i jej ze odejde jezeli to sie znowu stanie.
> dzisiaj wybuchla klotnia - ona jest chorobliwie zazdrosna o moja przeszlosc:
> o fakt ze kiedys bylem zaduzony w innej; kiedys powiedzialem ze zaluje ze
> zakonczylem tamta znajomosc
> wyraznie zaznaczajac stope przyjacielska. od tej chwili zazdrosc wzrosla.
> rozumiem ze "obawa przed odrzuceniem" istnieje ale ... sami chyba wiecie co
> chce powiedziec...
> nie rozumiem tych wybuchow furii przeciw mnie; nie rozumiem jak mozna
> uderzyc kogos do kogo mowi sie "kocham cie"; nie rozumiem dlaczego musze
> chowac swoje mysli.
> chcialbym sie tego dowiedziec i uslyszec co zrobilibyscie na moim miejscu.
>

Witaj,
bardzo mnie poruszyl Twoj post, bo w naszej kulturze niezwykle trudno
przyznac sie mezczyznie do tego, ze jest ofiara przemocy. Dominujacy
stereotyp zaprzecza istnieniu takiego zjawiska.

Nie potrafie ci pomoc - nie jestem od udzielania dobrych rad. Zastanow sie
jednak co Was tak naprawde laczy i dlaczego nie realizujesz zapowiadanego
dzialania. Nie chce cie martwic, ale jezeli Ty sam nie bedziesz szanowal
siebie, to inni nie beda mieli do tego powodu. Jezeli uprzedzasz, ze
odejdziesz w przypadku kolejnego napadu, to MUSISZ BYC KONSEKWENTNY.
Jezeli chcesz ten zwiazek utrzymac namow dziewczyne do indywidualnej albo
wspolnej terapii [tu powinien doradzic specjalista w trakcie konsultacji, na
ktore mozesz sam pojsc].
Jedno jest pewne - jestes ofiara przemocy, a wiec to nie tylko ona ma
problem, ale i Ty [skoro sie na to zgadzasz, a zgadzasz sie, jesli trwasz w
zwiazku].

Zycze duzo sil i wytrwalosci w realizacji tego, co postanowisz.
Jo.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-01-07 13:55:41

Temat: Re: klotnie - przemoc (dlugie)
Od: "cyber_dEviL" <c...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

> dlaczego zawsze kiedy wybucha klotnia; ona uwaza ze moze mnie bic?
> nigdy nie udezylem kobiety; uciekam od niej i w takich chwilach chce
odejsc.
> rozklejam sie i zaczynam normalnie plakac; a mam 20+ lat!
> zwyczajnie stoje; "nie bede sie bronil" powiedzialem, myslac ze opamieta
> sie,
> a ona zaczela nasmiewac sie z mojego placzu; a ja sie nie bronilem! i
teraz
> mam krwawe slady
> na ramionach i boli mnie glowa.
> kiedy zrobila to po raz pierwszy obiecala mi ze "to sie wiecej nie
> powtorzy".

hmm mialem podobna sytuacje ale stanowczo pokazalem ze mi to sie nie podoba,
dalem jej do zrozumienia ze moge kiedys, nie wytrzymac i jej oddac, ale wiem
ze jednoczesnie ona czula potrzebe zebym ja jej ze tak brzydko powiem
przylal (nigdy do tego na szczescie nie doszlo), a wyszlo to samo jak
podczas ktorego swojegos wybuchu spytalem sie jej czego ona chce i jak mam
jej to tlumaczyc .... recznie ????. tryle powiem musisz sobie radzic sam i
nie daj sie kobiecie poniewaz jak raz zyska nad tobo przewage (a ta raczej
ma takjie sklonnosci) tozes chlopie umarl w butach badz bardziej stanowczy
wiem ze lzy wstydu nie przynosza ale w tym momencie nie mozesz do nich
dopuszczac nie w tej sytuacji (sa inne w ktorych bardzo pomagaja :)

trzym sie i sie nie daj :)



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-01-07 13:56:28

Temat: Re: klotnie - przemoc (krótkie)
Od: Joanna <c...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

in article a1c8rm$r2q$...@n...ipartners.pl, trener at t...@2...pl wrote
on 7-01-02 14:42:

> ten związek nie ma przyszłości

A kim jestes, zeby wydawac wyroki?
Jo

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-01-07 14:40:26

Temat: Re: klotnie - przemoc (krótkie)
Od: "trener" <t...@2...pl> szukaj wiadomości tego autora


> > ten związek nie ma przyszłości
>
> A kim jestes, zeby wydawac wyroki?
> Jo

naucz sie odróżniać wyroki od poglądów



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-01-07 14:47:21

Temat: Re: klotnie - przemoc (dlugie)
Od: "trener" <t...@2...pl> szukaj wiadomości tego autora


> a ona zaczela nasmiewac sie z mojego placzu; a ja sie nie bronilem! i
teraz
> mam krwawe slady
> na ramionach i boli mnie glowa.


> chcialbym sie tego dowiedziec i uslyszec co zrobilibyscie na moim miejscu.
>

a gdybyś jej solidnie przyłożył?
mówię serio
raz aczkolwiek tak żeby poczuła jak to jest



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-01-07 15:15:58

Temat: Re: klotnie - przemoc (krótkie)
Od: Joanna <c...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

in article a1cc7d$tk9$...@n...ipartners.pl, trener at t...@2...pl wrote
on 7-01-02 15:40:

>
>>> ten związek nie ma przyszłości
>>
>> A kim jestes, zeby wydawac wyroki?
>> Jo
>
> naucz sie odróżniać wyroki od poglądów
>

No wlasnie staram sie to robic, a w Twojej wypowiedzi IMO zabraklo wskaznika
takiej wlasnie - nieoceniajacej - modalnosci. Wprost przeciwnie - wg mnie
robi wrazenie wypowiedzi autorytatywnej.

pozdr.
Jo.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-01-07 15:19:03

Temat: Re: klotnie - przemoc (dlugie)
Od: Joanna <c...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

in article a1ccjb$tpi$...@n...ipartners.pl, trener at t...@2...pl wrote
on 7-01-02 15:47:

>
>> a ona zaczela nasmiewac sie z mojego placzu; a ja sie nie bronilem! i
> teraz
>> mam krwawe slady
>> na ramionach i boli mnie glowa.
>
>
>> chcialbym sie tego dowiedziec i uslyszec co zrobilibyscie na moim miejscu.
>>
>
> a gdybyś jej solidnie przyłożył?
> mówię serio
> raz aczkolwiek tak żeby poczuła jak to jest
>
>
>
Ej, trenerze, czy w razie trwalych uszkodzen wezmiesz odpowiedzialnosc za
swoje rady? Asertywna reakcja moze polegac jedynie na odmowie wspoludzialu w
grze, a nie na wymienieniu sie rolami i eskalacki.

pozdr.
Jo

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-01-07 15:27:39

Temat: Re: klotnie - przemoc (krótkie)
Od: "trener" <t...@2...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Joanna" <c...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:B85F7A3D.2357C%chironia@poczta.onet.pl...
> in article a1cc7d$tk9$...@n...ipartners.pl, trener at t...@2...pl wrote
> on 7-01-02 15:40:
>
> >
> >>> ten związek nie ma przyszłości
> >>
> >> A kim jestes, zeby wydawac wyroki?
> >> Jo
> >
> > naucz sie odróżniać wyroki od poglądów
> >
>
> No wlasnie staram sie to robic, a w Twojej wypowiedzi IMO zabraklo
wskaznika
> takiej wlasnie - nieoceniajacej - modalnosci. Wprost przeciwnie - wg mnie
> robi wrazenie wypowiedzi autorytatywnej.
>
> pozdr.
> Jo.
>

AUTORYTATYWNA - OK czyli mój pogląd jest dobitny
i jak najbardziej oceniajacy SYTUACJĘ
ale nie jest OSTATECZNY i PRAWIDŁOWY (w sensie prawidłowej oceny - mogę sie
mylić co do trafności moich przewidywań)

pzdr również






› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 4


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Telepraca a aspekt psychologiczny...
Czy solarium moze zastąpić foroterapię?
Silva
Jak poradzic sobie z zadroscia
Mowa ciała, negocjacje, prowadzenie rozmów itp.

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »