Strona główna Grupy pl.soc.rodzina kobieca kobieta, stereotypy i feminizm

Grupy

Szukaj w grupach

 

kobieca kobieta, stereotypy i feminizm

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 326


« poprzedni wątek następny wątek »

31. Data: 2003-03-22 15:30:33

Temat: Re: kobieca kobieta, stereotypy i feminizm
Od: "Martynika" <m...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Sowa" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
news:b5hu11$elp$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik Martynika <m...@o...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
> napisał:b5hq8g$5q7$...@n...onet.pl...
>
> > A tutaj to niestety zagalopowano się - problem urlopu macierzyńskiego
jest
> > przez te kobiety co to niby mają się czuć dyskryminowane nie rozumiany.
> > Urlop macierzyński w swej pierwszej fazie nie służy z założenia opiecie
> nad
> > dzieckiem. jest związany z macierzństwem a nie ojcostwem i trudno się
> dziwi.
> > jakoś ignorujemy uwarunkowania biologiczne - ciąża poród połóg - wysiłek
> > obciąża kobietę - dlatego też ma ona prawo do urlopu macierzyńskiego po
> > urodzeniu dziecka. Wprowadzenie jak to określono "obowiązku" kobiety
> > skorzystania z urlopu jest tak naprawdę ochroną kobiet przed nimi
samymi.
> > Zresztą problem nie dotyczy tylko Polski - orzeczenia Europejskiego
> > Trybunału Sprawiedliwości (C-184/83, C-163/82) podkreślają cele ochronne
> > regulacji przyznającej urlop macierzyński matce.
>
>
> A jak jest w razie śmierci matki przy połogu. Czy ojciec może wziąść
> "macierzyński" + wychowawczy, czy tylko wychowawczy?

może wziąć i macierzyński i wychowawczy. Martynika


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


32. Data: 2003-03-22 15:35:54

Temat: Re: kobieca kobieta, stereotypy i feminizm
Od: "Martynika" <m...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "boniedydy" <b...@z...pl> napisał w wiadomości
news:b5huat$gnh$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik Martynika <m...@o...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
> napisał:
>
> > A tutaj to niestety zagalopowano się - problem urlopu macierzyńskiego
jest
> > przez te kobiety co to niby mają się czuć dyskryminowane nie rozumiany.
> > Urlop macierzyński w swej pierwszej fazie nie służy z założenia opiecie
> nad
> > dzieckiem. jest związany z macierzństwem a nie ojcostwem i trudno się
> dziwi.
> > jakoś ignorujemy uwarunkowania biologiczne - ciąża poród połóg - wysiłek
> > obciąża kobietę - dlatego też ma ona prawo do urlopu macierzyńskiego po
> > urodzeniu dziecka. Wprowadzenie jak to określono "obowiązku" kobiety
> > skorzystania z urlopu jest tak naprawdę ochroną kobiet przed nimi
samymi.
> > Zresztą problem nie dotyczy tylko Polski - orzeczenia Europejskiego
> > Trybunału Sprawiedliwości (C-184/83, C-163/82) podkreślają cele ochronne
> > regulacji przyznającej urlop macierzyński matce.
>
> Ale przeciez, o ile wiem, w tej chwili połowę urlopu macierzyńskiego może
> wziąć matka, a połowę ojciec.
>

Nie połowę - kobieta ma 14 tygodni jak to wyżej określono obowiązkowe
(wynika to choćby z faktu że przepisy Unii również określają obowiązek 14
tygodnii - analizy medyczne pomijam). Tak więc nie po połowie - przy
pierwszym dziecku jest 16 tygodni - więc ojciec może mieć 2. Martynika


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


33. Data: 2003-03-22 16:20:12

Temat: Re: kobieca kobieta, stereotypy i feminizm
Od: "LPoD" <c...@p...irc.pl.wytnij.pfff> szukaj wiadomości tego autora


"Sowa" <m...@w...pl> wrote:


> A o co tutaj masz pretensje? Że jakieś " genderowskie feministki" właśnie
> chcą _m o ż l i w o ś c i_ posiadania tych samych obowiązków (za tę samą
> płacę) dla obu płci.


Jeśli tak, to ja przepraszam.
Widocznie miałem dotychczas doczynienia z tymi 'niegenderowskimi'
(cokolwiek by to nie znaczyło ;>), zakompleksionymi, z osobistymi
urazami do mężczyzn, pseudo-feministkami, które psują wizerunek
tym prawdziwym, 'genderowskin'. ;)

> Żeby nie nazywać babochłopem kobiety jeżdzącj
> ciężarówą, a pantoflarzem jej męża niańczącego dziecko na wychowawczym?

A tego to akurat nie da się zmienić żadną ustawą,
i jest to kwestia stosunków międzyludzkich.

> Żeby osoba chcąca zawodowo służyć w wojsku, nie była rozpatrywana pod
> kątem płci i "panie na lewo do papierków, panowie na prawo na poligon".

No tak, dalej to samo - ja o chlebie, Ty o niebie... nie mówiłem
o służbie zawodowej, tylko o tak zwanym 'powszechnym obowiązku
służby wojskowej', który jest powszechnym, ale tylko w obrębie
jednej płci...

> Czyli przyznanie praw wyborczych połowie populacji i wynagradzanie jej
> zgodnie z wykonywaną pracą a nie przynależnością do określonej płci, to
zbyt
> wielka wiara w człowieczeństwo?

O przepraszam, nie wiedziałem, że w Polsce kobiety nie mają
praw wyborczych... myślałem, że we wszystkich w miarę cywilizowanych krajach
wprowadzono je ze sto lat temu...


> Skoro są słuszne, to gdzie ta demagogia?

Patrz wyżej - przyznanie praw wyborczych. Czy my rozmawiamy
o kobietach w Mozambiku, czy w Polsce? Bo mam pewne wątpliwości. ;)




ch.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


34. Data: 2003-03-22 16:23:40

Temat: Re: kobieca kobieta, stereotypy i feminizm
Od: "Iluzja" <i...@g...nimfomanka> szukaj wiadomości tego autora

"LPoD" <c...@p...irc.pl.wytnij.pfff>...


> Ach, ciekawe, skąd wiemy, do czego stworzeni są mężczyźni.
> Jesteśmy bogami? ;)

Ach, więc wiemy, do czego nie są stworzeni, za to są do tego stworzone
kobiety. Jesteśmy bogami? ;)

> Widzę tu jednak jakąś niekonsekwencję, bo
> kobiety będące sędziami jakoś z reguły przyznają opiekę
> nad dziećmi matce - nie patrząc na to, że ta matka
> jest alkoholiczką i dziwką.

Chciałabym zauważyć, że między innymi o zmianę takiego stanu rzeczy starają
się feministki...

> Z drugiej strony, jakoś nie przychodzi feministkom do głowy,
> że kobiety są stworzone do służby wojskowej, i nie obarczenie
> ich tym chlubnym obowiązkiem wobec ojczyzny, zarezerwowanym
> jedynie dla mężczyzn, jest skrajnym przejawem seksizmu!

Kiedyś chciałam iść do wojska. Niestety, musiałam to sobie wybić z głowy. ;>
Również i zmiany takiej sytuacji są celem feministek, o ile dobrze się
orientuję. Ktoś tu proponował 'G. I. Jane', również polecam do obejrzenia.

Swoją drogą jakież to urocze - zabronić babom odbywania służby wojskowej, a
potem czepiać się, że one tego nie chcą. ;> Chcą, chcą. Na emeryturę też chcą
iść wtedy, kiedy faceci. Ale łatwiej tego nie zauważać... ta druga strona
medalu to chyba Ci nie wyszła. ;)

A że służba wojskowa w Polsce jest idiotycznie zorganizowana, to inna
sprawa...

> W ogóle wymowa tego artykułu przypomina mi
> płomienne przemówienia wodzów rewolucyjnych

Może dlatego, że próby nawiązania normalnej rozmowy spotykają się z
traktowaniem 'a cóż to za fanaberie'? Przykre, że o tak oczywiste i logiczne
rzeczy, jak prawo do wykonywania takiej pracy i pobierania za nią takiej samej
pensji, trzeba aż walczyć.

> i w zupełności
> zgadzam się z jednym z moich wykładowców: jestem zwolennikiem
> idealizmu wszędzie, tylko nie w polityce.

Aha. A baby do garów, bo swiat nie jest idealny? Łatwo Ci to mówić, bo jesteś
facetem i Tobie nie odmówią pracy, 'bo pani ma za mało siły a zresztą pójdzie
zaraz na macierzyński' - jak usłyszała moja znajoma. Tobie ciotki nie będą
mówić, że 'jak się nie nauczysz gotować, to żaden facet cię nie zechce', a
przecież 'baba bez faceta to jakaś nienormalna chyba jest' - takie uwagi
słyszałąm osobiście. Wiesz - mając te prawa, których kobiety nie mają, łatwo i
przyjemnie się teoretyzuje czy wyśmiewa feministki. Jak to mawiają - syty
głodnego nie zrozumie... no bo taka baba przecież zawsze może zostać w domu i
gotować mężowi obiadki, nie? Więc o co jej chodzi?



--
Iluzja.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


35. Data: 2003-03-22 16:40:06

Temat: Re: kobieca kobieta, stereotypy i feminizm
Od: "LPoD" <c...@p...irc.pl.wytnij.pfff> szukaj wiadomości tego autora


"boniedydy" <b...@z...pl> wrote:


> Czepiasz się słówek. Ponieważ funkcjponuje obiegowy pogląd,
> że kobiety są stworzone do opieki nad dziećmi, manifest
> ten miał podkreślić, że mężczyźni _również_ są do tego stworzeni,
> czyli mogą to robić. Intencja jest chyba jasna, sformułowanie
> faktycznie niezręczne.

No teraz jakby jaśniej. To (dla mnie) oczywiste, że również są
do tego stworzeni, a czasami nawet radzą sobie z tym lepiej,
niż kobiety.


> Tak uważają feministki, ktore walczą z obowiązującą praktyką sądową.
> Zatem zgadzasz sie z nimi.

W tym względzie zgadzam się w 100%!
Znasz jakąś kobietę płacącą alimenty? Bo ja, szczerze
mówiąc, nie bardzo...

Chyba się jednak przyłączę do tych feministek.
Po tym, czego się tutaj dowiedziałem, muszę stwierdzić,
że one są 'cool'! ;)




ch.







› Pokaż wiadomość z nagłówkami


36. Data: 2003-03-22 17:05:02

Temat: Re: kobieca kobieta, stereotypy i feminizm
Od: "LPoD" <c...@p...irc.pl.wytnij.pfff> szukaj wiadomości tego autora


"Iluzja" <i...@g...nimfomanka> wrote:


> > Ach, ciekawe, skąd wiemy, do czego stworzeni są mężczyźni.
> > Jesteśmy bogami? ;)
>
> Ach, więc wiemy, do czego nie są stworzeni, za to są do tego stworzone
> kobiety. Jesteśmy bogami? ;)


Nie twierdzę, że wiemy. ;P

> Kiedyś chciałam iść do wojska. Niestety, musiałam to sobie wybić z głowy.
;>


Nie sądzę jednak, żeby wiele kobiet chciało... owszem,
chciałyby mieć możliwość. Ale na pytanie 'czy kobiety
powinny być objęte _obowiązkiem_ służby wojskowej?'
grubo ponad 90% z nich odpowiedziałoby, jak mniemam, 'NIE!'.
To samo z facetami zresztą...


> Swoją drogą jakież to urocze - zabronić babom odbywania służby wojskowej,
a
> potem czepiać się, że one tego nie chcą. ;>

Ja nie zabraniam! Wręcz przeciwnie! :)

> Chcą, chcą. Na emeryturę też chcą
> iść wtedy, kiedy faceci.

Wiesz, wcale nie jestem tego taki pewien...
Poza tym, ja się nie znam, ale chyba zarówno
kobieta jak i facet nie mają obowiązku
przejścia na emeryturę z chwilą osiągnięcia
wieku emerytalnego...
Poza tym ten akurat aspekt mnie mało interesuje,
bo uważam, że za kilkanaście lat ZUS się rozpadnie
i żadnych emerytur nie będzie. :>

> Może dlatego, że próby nawiązania normalnej rozmowy spotykają się z
> traktowaniem 'a cóż to za fanaberie'? Przykre, że o tak oczywiste i
logiczne
> rzeczy, jak prawo do wykonywania takiej pracy i pobierania za nią takiej
samej
> pensji, trzeba aż walczyć.

Walczyć, ale o zmianę ludzkiej mentalności, a nie przez wprowadzanie
jakichś absurdalnych zapisów 'molestowaniu seksualnym'.
Trzeba zmienić społeczną świadomość, nie prawo. No bo jakie
to prawo daje pracodawcy możliwość gorszego wynagradzania
kobiet? Pracodawca może sobie wynagradzać jak chce
(jeśli się mylę, to proszę mnie poprawić, ale odsyłając
do konkretnego artykułu ustawy, a nie 'nie masz racji')
i kogo chce. Czasy są akurat takie, że może wynagradzać
gorzej blondynów, rudych, albo cyklistów, jeśli ma taki kaprys,
a z kolei rudy czy łysy może walczyć o swoje konstytucyjne
prawa w sądzie, tak samo jak kobieta. Nie widzę specjalnej
różnicy. Feministki trochę przesadnie robią z kobiet
grupę uciskaną.



> Tobie ciotki nie będą mówić, że 'jak się nie nauczysz gotować,
> to żaden facet cię nie zechce',

Nie, ale mówią mi za to, że jak się nauczę gotować,
to baba będzie miała ze mną raj. :)

> a przecież 'baba bez faceta to jakaś nienormalna chyba jest' - takie uwagi
> słyszałąm osobiście.

A ja słyszałem to samo o facecie bez baby. No i co z tego?


> Wiesz - mając te prawa, których kobiety nie mają, łatwo
> i przyjemnie się teoretyzuje czy wyśmiewa feministki.

Pewnie masz sporo racji. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia...
No ale zaraz - jakie to ja mam prawa, których kobiety nie mają?

> Jak to mawiają - syty głodnego nie zrozumie... no bo taka baba przecież
> zawsze może zostać w domu i gotować mężowi obiadki, nie? Więc o co jej
chodzi?

Może. Może zostać w domu, może iść do pracy - jej wybór!
Oczywiście tylko teoretycznie, no ale na tym ogólnie
polega demokracja, że daje złudzenie wolności.
A 'złudzenie wolności jest gorsze, niż niewola' - takie
hasło widziałem gdzieś na murze.




ch.


--
"Always cheating, telling lies
Behind your door I heard you sigh:
'Oh prudence, come and rescue me!'"

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


37. Data: 2003-03-22 18:59:34

Temat: Odp: kobieca kobieta, stereotypy i feminizm
Od: "boniedydy" <b...@z...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Martynika <m...@o...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:
>
> Użytkownik "boniedydy" <b...@z...pl> napisał w
wiadomości
> news:b5huat$gnh$1@atlantis.news.tpi.pl...


> > Ale przeciez, o ile wiem, w tej chwili połowę urlopu macierzyńskiego
może
> > wziąć matka, a połowę ojciec.
> >
>
> Nie połowę - kobieta ma 14 tygodni jak to wyżej określono obowiązkowe
> (wynika to choćby z faktu że przepisy Unii również określają obowiązek 14
> tygodnii - analizy medyczne pomijam). Tak więc nie po połowie - przy
> pierwszym dziecku jest 16 tygodni - więc ojciec może mieć 2. Martynika

Aha, dzięki. Przy dłuższych urlopach macierzyńskich zdaje się było to
bardziej proporcjonalne.

boniedydy


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


38. Data: 2003-03-22 19:02:21

Temat: Odp: kobieca kobieta, stereotypy i feminizm
Od: "boniedydy" <b...@z...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik LPoD <c...@p...irc.pl.wytnij.pfff> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:

> O przepraszam, nie wiedziałem, że w Polsce kobiety nie mają
> praw wyborczych... myślałem, że we wszystkich w miarę cywilizowanych
krajach
> wprowadzono je ze sto lat temu...

Owszem, przyznano, ale nie we wszystkich sto lat temu. W niektórych dopiero
po wojnie, i to nie tak wcale od razu. Oczywiście po dlugich walkach
toczonych przez nawiedzone feministki.

boniedydy


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


39. Data: 2003-03-22 20:04:47

Temat: Re: kobieca kobieta, stereotypy i feminizm
Od: "Iluzja" <i...@g...nimfomanka> szukaj wiadomości tego autora

"LPoD" <c...@p...irc.pl.wytnij.pfff>...


> Nie sądzę jednak, żeby wiele kobiet chciało... owszem,
> chciałyby mieć możliwość. Ale na pytanie 'czy kobiety
> powinny być objęte _obowiązkiem_ służby wojskowej?'
> grubo ponad 90% z nich odpowiedziałoby, jak mniemam, 'NIE!'.
^^^^^^^^^^^

To, co podkreśliłam, to po pierwsze. ;)
Po drugie - coś mi się zdaje, że sformułowałeś pytanie niezupełnie dobrze...
spytaj, czy powinny się w tej kwestii różnić od facetów.

> To samo z facetami zresztą...

Właśnie - to kwestia nieudolnego i bezsensownego systemu.

> > Swoją drogą jakież to urocze - zabronić babom odbywania służby wojskowej,
> a
> > potem czepiać się, że one tego nie chcą. ;>
>
> Ja nie zabraniam! Wręcz przeciwnie! :)

Ale taka możliwość jest ograniczona - co z tego, że Ty akurat nie
zabraniasz...

> > Chcą, chcą. Na emeryturę też chcą
> > iść wtedy, kiedy faceci.
>
> Wiesz, wcale nie jestem tego taki pewien...

Myślisz, że przeciętna kobieta chce pracować krócej i dostawać potem jeszcze
śmieszniejszą emeryturę, niż facet?

> Poza tym, ja się nie znam, ale chyba zarówno
> kobieta jak i facet nie mają obowiązku
> przejścia na emeryturę z chwilą osiągnięcia
> wieku emerytalnego...

A pracodawca nie ma obowiązku dalszego zatrudniania takiej osoby. I co teraz?

> Walczyć, ale o zmianę ludzkiej mentalności,

Jak? Konkretnie proszę...

> a nie przez wprowadzanie
> jakichś absurdalnych zapisów 'molestowaniu seksualnym'.

A co ma molestowanie seksualne do feminizmu? :?

> a z kolei rudy czy łysy może walczyć o swoje konstytucyjne
> prawa w sądzie, tak samo jak kobieta.

Uważasz, że to w porządku, że o normalność każdy sobie może powalczyć w
sądzie? A czy nie powinno jej być 'z automatu'? ;)

> Nie widzę specjalnej
> różnicy. Feministki trochę przesadnie robią z kobiet
> grupę uciskaną.

Taa... jak powszechnie wiadomo, łysi i rudzi niechętnie są przyjmowani do
pracy. A kobiety chętnie. ;>
To, że nie widzisz problemu, nie oznacza, że on nie istnieje. Może powinieneś
dokładniej się rozejrzeć? Albo poczekać do momentu, kiedy Twojej żony ktoś nie
przyjmie do pracy, bo po co mu pracownik z macicą - oczywiście oficjalnie
będzie miała za małe umiejętności czy coś w ten deseń.

> No ale zaraz - jakie to ja mam prawa, których kobiety nie mają?

Możesz iść do wojska bez większych problemów i strzelać, a nie siedzieć za
biurkiem (no, to już chyba nieoficjalnie). Możesz pracować, kiedy kobieta jest
już na to za stara. Kobieta po urodzeniu dziecka ma obowiązek przesiedzieć
ileś na macierzyńskim (wiadomo, że jakiś czas powinna zostać w domu, ale 3
miesiące to na pewno nie za dużo?). A o niebo więcej kobiety mają ograniczeń
nie stwarzanych przez prawo, ale przez mentalność społeczeństwa. A tego, moim
zdaniem, bez 'pomocy' prawa sie nie zmieni tak szybko.

> Może. Może zostać w domu, może iść do pracy - jej wybór!
> Oczywiście tylko teoretycznie,
^^^^^^^^^^^^^^^^^^

O! Tutaj! ;)
Tutaj jest całe sedno problemu, IMHO...



--
Iluzja.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


40. Data: 2003-03-22 21:34:02

Temat: Re: kobieca kobieta, stereotypy i feminizm
Od: "LPoD" <c...@p...irc.pl.wytnij.pfff> szukaj wiadomości tego autora


"Iluzja" <i...@g...nimfomanka> wrote:

> Ale taka możliwość jest ograniczona - co z tego, że Ty akurat nie
> zabraniasz...

Bo ja mówię w swoim imieniu, a nie w imieniu wszystkich facetów.
W przeciwieństwie do feministek, które wiedzą dokładnie,
czego chcą wszystkie kobiety....

> Myślisz, że przeciętna kobieta chce pracować krócej i dostawać potem
jeszcze
> śmieszniejszą emeryturę, niż facet?

> A pracodawca nie ma obowiązku dalszego zatrudniania takiej osoby. I co
teraz?


Pracodawca _w ogóle_ nie ma obowiązku zatrudniania jakiejkolwiek
osoby! Halo! Tu Ziemia! Ten system nazywa się _kapitalizm_ !
Poza tym, o ile mi wiadomo, pracodawca nie ma prawa
zwolnić kobiety w ciąży - i jak to ocenić? Gdyby
takiego przepisu nie było, to feministki powiedziałyby:
skandal! Jak to wyrzucać ciężarną?! I miałyby rację.
Teraz powiedzą: ależ ten przepis dyskryminuje
kobiety ubiegające się o pracę! Znieśmy go,
albo lepiej stwórzmy ustawę, nakładającą
na pracodawcę zatrudniania kobiety, jeśli
ma do wyboru ją i mężczyznę o podobnych
kwalifikacjach!

I też miałyby rację... jak Ty sobie wyobrażasz
rozwiązać takie sytuacje prawnie? Bo ja jakoś nie potrafię
sobie tego wyobrazić...


> > Walczyć, ale o zmianę ludzkiej mentalności,
>
> Jak? Konkretnie proszę...

Przez swoją postawę. Dawanie przykładu.
W rodzinie, wśród znajomych. No sorry,
jest Was (kobiet) przecież 50% (chyba nawet
trochę więcej), a demokracja to
przecież rządy większości...

A jak (konkretnie) wyobrażasz sobie rozwiązanie
problemów, o których mówimy, na drodze prawnej?
Bo ja, jak już pisałem, nie widzę takiego rozwiązania,
które nie będzie nikogo dyskryminować.

'Żadnych granic, żadnych państw...' - 'jeden Fuhrer,
jedna Rzesza'. Widzę tu pewne podobieństwo w myśleniu. ;)

> A co ma molestowanie seksualne do feminizmu? :?

No chyba feministki (słusznie zresztą) z nim walczą,
jak również z przedmiotowym traktowaniem kobiet?


> Uważasz, że to w porządku, że o normalność każdy sobie może powalczyć w
> sądzie?

Tak. Tak działa demokracja. ;)


> A czy nie powinno jej być 'z automatu'? ;)

Powinno być. No ale o co Ci konkretnie chodzi? Który
zapis w prawie powinien być zmieniony i w jakim zakresie?


> Taa... jak powszechnie wiadomo, łysi i rudzi niechętnie są przyjmowani do
> pracy. A kobiety chętnie. ;>

Nie wiem, ja _osobiście_ nie spotkałem się z przypadkami
dyskryminacji kobiet w pracy (w stopniu większym,
niż rudych, łysych, czy długowłosych, a także niebieskookich
i albinosów), więc nie uważam, że jest to zjawisko powszechne.
Zauważyłem natomiast, że na przykład nowe roczniki
na naszym wydziale (elektronika) zaczynają składać
się w coraz większym stopniu z płci żeńskiej. Uważasz,
że to wynik polityki państwa, czy zmiany jakichś praw?
A co powiesz na to, że wielu pracodawców wymaga
'uregulowanego stosunku do służby wojskowej',
bo inaczej taki pracownik może zostać wezawny
na trwające nie 3, ale 6 miesięcy szkolenie wojskowe?


Owszem, kobiety na naszym wydziale mają teraz _przywileje_,
ale są to _przywileje_, a nie równe prawa: ot chociażby
mają pierwszeństwo przy ubieganiu się o akademik.
Rozumiem, że z tym też należy walczyć?

Swoją drogą, nie wydaje mi się, żeby ten wzrost
współczynnika feminizacji wydziału był związany
z tymi przywilejami - zmieniła się raczej właśnie
mentalność w rodzinach. Już mało kto uważa, że
dziewczynie 'nie wypada' być elektronikiem,
czy informatykiem.


> To, że nie widzisz problemu, nie oznacza, że on nie istnieje. Może
powinieneś
> dokładniej się rozejrzeć? Albo poczekać do momentu, kiedy Twojej żony ktoś
nie
> przyjmie do pracy, bo po co mu pracownik z macicą - oczywiście oficjalnie
> będzie miała za małe umiejętności czy coś w ten deseń.

Ciekawe... gdzie nie pójdę do apteki, to za ladą - farmaceutka.
Faktycznie, nie przyjmie. ;)


> Możesz iść do wojska bez większych problemów i strzelać, a nie siedzieć za
> biurkiem (no, to już chyba nieoficjalnie).

Z przyjemnością zrezygnuję z tego przywileju, serio!
I myślę, że nie jestem tutaj odosobniony...

> Możesz pracować, kiedy kobieta jest już na to za stara.

A tutaj OK, nawet kobieta powinna przechodzić
na emeryturę późnie - w końcu kobiety żyją średnio dłużej...

> Kobieta po urodzeniu dziecka ma obowiązek przesiedzieć
> ileś na macierzyńskim (wiadomo, że jakiś czas powinna zostać w domu, ale 3
> miesiące to na pewno nie za dużo?).


Za dużo. Mamy już więc całe 2 punkty programu zmian w prawie - coś jeszcze?

> A o niebo więcej kobiety mają ograniczeń nie stwarzanych przez prawo,
> ale przez mentalność społeczeństwa.

Otóż to właśnie!

> A tego, moim zdaniem, bez 'pomocy' prawa sie nie zmieni tak szybko.

A moim zdaniem zmiana mentalności 'na siłę', to jednak nie ten system.

> > Może. Może zostać w domu, może iść do pracy - jej wybór!
> > Oczywiście tylko teoretycznie,
> ^^^^^^^^^^^^^^^^^^
>
> O! Tutaj! ;)
> Tutaj jest całe sedno problemu, IMHO...

Tylko że to jest głębszy problem, pod tytułem
'tak właśnie działa demokracja'.




ch.

--
"Always cheating, telling lies
Behind your door I heard you sigh:
'Oh prudence, come and rescue me!'"

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 ... 10 ... 20 ... 33


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Wiosenna propozycja...
Czy to normalne u facetów? :(
Pożegnanie z Sokratesem.
NIGDY nie zapomnisz realnosci tego przedstawienia !!!
co za życie

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »