Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news2.icm.edu.pl!news.pw.edu
.pl!not-for-mail
From: "LPoD" <c...@p...irc.pl.wytnij.pfff>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: kobieca kobieta, stereotypy i feminizm
Date: Sat, 22 Mar 2003 22:34:02 +0100
Organization: Warsaw University of Technology
Lines: 160
Message-ID: <b5ikqs$d0t$1@julia.coi.pw.edu.pl>
References: <b5g2hr$5rj$1@nemesis.news.tpi.pl>
<s...@k...icsr.agh.edu.pl>
<b5h9i2$6re$1@news.onet.pl> <b5halh$8j4$1@news.onet.pl>
<b5hi6t$vu7$1@julia.coi.pw.edu.pl> <b5i2nt$a49$1@atlantis.news.tpi.pl>
<b5i52g$7aa$1@julia.coi.pw.edu.pl> <b5ihjf$dq5$1@atlantis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: violator.riviera.pw.edu.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: julia.coi.pw.edu.pl 1048368796 13341 10.1.5.113 (22 Mar 2003 21:33:16 GMT)
X-Complaints-To: u...@p...edu.pl
NNTP-Posting-Date: Sat, 22 Mar 2003 21:33:16 +0000 (UTC)
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1123
X-Priority: 3
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1123
X-MSMail-Priority: Normal
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:35125
Ukryj nagłówki
"Iluzja" <i...@g...nimfomanka> wrote:
> Ale taka możliwość jest ograniczona - co z tego, że Ty akurat nie
> zabraniasz...
Bo ja mówię w swoim imieniu, a nie w imieniu wszystkich facetów.
W przeciwieństwie do feministek, które wiedzą dokładnie,
czego chcą wszystkie kobiety....
> Myślisz, że przeciętna kobieta chce pracować krócej i dostawać potem
jeszcze
> śmieszniejszą emeryturę, niż facet?
> A pracodawca nie ma obowiązku dalszego zatrudniania takiej osoby. I co
teraz?
Pracodawca _w ogóle_ nie ma obowiązku zatrudniania jakiejkolwiek
osoby! Halo! Tu Ziemia! Ten system nazywa się _kapitalizm_ !
Poza tym, o ile mi wiadomo, pracodawca nie ma prawa
zwolnić kobiety w ciąży - i jak to ocenić? Gdyby
takiego przepisu nie było, to feministki powiedziałyby:
skandal! Jak to wyrzucać ciężarną?! I miałyby rację.
Teraz powiedzą: ależ ten przepis dyskryminuje
kobiety ubiegające się o pracę! Znieśmy go,
albo lepiej stwórzmy ustawę, nakładającą
na pracodawcę zatrudniania kobiety, jeśli
ma do wyboru ją i mężczyznę o podobnych
kwalifikacjach!
I też miałyby rację... jak Ty sobie wyobrażasz
rozwiązać takie sytuacje prawnie? Bo ja jakoś nie potrafię
sobie tego wyobrazić...
> > Walczyć, ale o zmianę ludzkiej mentalności,
>
> Jak? Konkretnie proszę...
Przez swoją postawę. Dawanie przykładu.
W rodzinie, wśród znajomych. No sorry,
jest Was (kobiet) przecież 50% (chyba nawet
trochę więcej), a demokracja to
przecież rządy większości...
A jak (konkretnie) wyobrażasz sobie rozwiązanie
problemów, o których mówimy, na drodze prawnej?
Bo ja, jak już pisałem, nie widzę takiego rozwiązania,
które nie będzie nikogo dyskryminować.
'Żadnych granic, żadnych państw...' - 'jeden Fuhrer,
jedna Rzesza'. Widzę tu pewne podobieństwo w myśleniu. ;)
> A co ma molestowanie seksualne do feminizmu? :?
No chyba feministki (słusznie zresztą) z nim walczą,
jak również z przedmiotowym traktowaniem kobiet?
> Uważasz, że to w porządku, że o normalność każdy sobie może powalczyć w
> sądzie?
Tak. Tak działa demokracja. ;)
> A czy nie powinno jej być 'z automatu'? ;)
Powinno być. No ale o co Ci konkretnie chodzi? Który
zapis w prawie powinien być zmieniony i w jakim zakresie?
> Taa... jak powszechnie wiadomo, łysi i rudzi niechętnie są przyjmowani do
> pracy. A kobiety chętnie. ;>
Nie wiem, ja _osobiście_ nie spotkałem się z przypadkami
dyskryminacji kobiet w pracy (w stopniu większym,
niż rudych, łysych, czy długowłosych, a także niebieskookich
i albinosów), więc nie uważam, że jest to zjawisko powszechne.
Zauważyłem natomiast, że na przykład nowe roczniki
na naszym wydziale (elektronika) zaczynają składać
się w coraz większym stopniu z płci żeńskiej. Uważasz,
że to wynik polityki państwa, czy zmiany jakichś praw?
A co powiesz na to, że wielu pracodawców wymaga
'uregulowanego stosunku do służby wojskowej',
bo inaczej taki pracownik może zostać wezawny
na trwające nie 3, ale 6 miesięcy szkolenie wojskowe?
Owszem, kobiety na naszym wydziale mają teraz _przywileje_,
ale są to _przywileje_, a nie równe prawa: ot chociażby
mają pierwszeństwo przy ubieganiu się o akademik.
Rozumiem, że z tym też należy walczyć?
Swoją drogą, nie wydaje mi się, żeby ten wzrost
współczynnika feminizacji wydziału był związany
z tymi przywilejami - zmieniła się raczej właśnie
mentalność w rodzinach. Już mało kto uważa, że
dziewczynie 'nie wypada' być elektronikiem,
czy informatykiem.
> To, że nie widzisz problemu, nie oznacza, że on nie istnieje. Może
powinieneś
> dokładniej się rozejrzeć? Albo poczekać do momentu, kiedy Twojej żony ktoś
nie
> przyjmie do pracy, bo po co mu pracownik z macicą - oczywiście oficjalnie
> będzie miała za małe umiejętności czy coś w ten deseń.
Ciekawe... gdzie nie pójdę do apteki, to za ladą - farmaceutka.
Faktycznie, nie przyjmie. ;)
> Możesz iść do wojska bez większych problemów i strzelać, a nie siedzieć za
> biurkiem (no, to już chyba nieoficjalnie).
Z przyjemnością zrezygnuję z tego przywileju, serio!
I myślę, że nie jestem tutaj odosobniony...
> Możesz pracować, kiedy kobieta jest już na to za stara.
A tutaj OK, nawet kobieta powinna przechodzić
na emeryturę późnie - w końcu kobiety żyją średnio dłużej...
> Kobieta po urodzeniu dziecka ma obowiązek przesiedzieć
> ileś na macierzyńskim (wiadomo, że jakiś czas powinna zostać w domu, ale 3
> miesiące to na pewno nie za dużo?).
Za dużo. Mamy już więc całe 2 punkty programu zmian w prawie - coś jeszcze?
> A o niebo więcej kobiety mają ograniczeń nie stwarzanych przez prawo,
> ale przez mentalność społeczeństwa.
Otóż to właśnie!
> A tego, moim zdaniem, bez 'pomocy' prawa sie nie zmieni tak szybko.
A moim zdaniem zmiana mentalności 'na siłę', to jednak nie ten system.
> > Może. Może zostać w domu, może iść do pracy - jej wybór!
> > Oczywiście tylko teoretycznie,
> ^^^^^^^^^^^^^^^^^^
>
> O! Tutaj! ;)
> Tutaj jest całe sedno problemu, IMHO...
Tylko że to jest głębszy problem, pod tytułem
'tak właśnie działa demokracja'.
ch.
--
"Always cheating, telling lies
Behind your door I heard you sigh:
'Oh prudence, come and rescue me!'"
|