| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-09-01 00:45:06
Temat: kobieta-modliszka?Czy istnieje takie pojecie ? A raczej , czy istnieja takie kobiety ? Czy warto
funkcjonowac w takim zwiazku z kobieta deklarujaca chcec utrzymania go ponad
wszystko , a z drugiej strony popelniajaca desrtuujace go (zwiazek i faceta)
poczynania? Czyz taki zwiazek nie jest przypadkiem skazany na jego "zjedzenie
na smierc"?:))m Po jaka cholere wystawiac sie na komplet zarzutow , ba tam
komplet, nawet nie wiadomo jaki jest komplet bo on (komplet) non stop ulega
rozszerzeniu i modyfikacji :) miast przejsc na diete "bezzarzutowa"?
czy "kkotletowi schabowemu" nie lepiej w lodowce wegetarianki ? ze zimno? ale
da sie zyc:) co sadzic o zwiazku gdzie druga strona deklaruje: jestem
destruktywna, awanturnicza , pelna najgorszych przywar i wychodza one ze mnie
tylko raz w miesiacu (np) , ale pozostale 29 dni moze byc "edenem" , wiec
kochaj mnie:) jasne , ze nikt nie jest doskonaly , ale czy warto ciagna zwiazek
z inteligentnym , niedoskonalym partnerem . Bo sama niedoskonalosc to moze
wada , ale niedoskonalosc w rekach inteligentnego , chytrego terrorysty to ...
chyba "przestepstwo"?:)) ....ach, gdyby tak ....troche tej niedoskonalosci
mniej :)))) bo o polityce wyrzeczen dla uzyskania jakichs celow ,a juz
dedykowanych KOMUS - to nawet nie zamarze :) wiec : JAK ZYC Z KOBIETA-
MODLISZKA?
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2003-09-01 05:55:34
Temat: Re: kobieta-modliszka?To przecież oczywiste!
A jednak w jakiś sposób to Ciebie dotyczy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-09-01 08:18:56
Temat: Re: kobieta-modliszka?Ja bym chciał żyć z kobietą-modliszką. Po pierwsze dlatego,
że nie nudziłbym się, bo ciągle byłbym zajęty odbudowywaniem
związku; po drugie nie przejmowałbym się, że mi ktoś moją
modliszkę zabierze, bo kto by ją chciał...; po trzecie,
lubie jak kobieta ma w sobie coś wyjątkowego, a wszystkie
kobiety-modliszki są wyjątkowe... a jak z nimi żyć? Chyba
normalnie, jak z modliszkami (czyli z nożem pod poduszką).
N.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-09-01 08:26:29
Temat: Re: kobieta-modliszka?mim1:
> Czy istnieje takie pojecie ? A raczej , czy istnieja takie kobiety ?
Chodzi Ci o to czy istnieja kobiety _swiadome_ tego, ze ich kolejne
nieudane zwiazki zakonczone porzuceniem przez faceta niczego
ich nie nauczyly?
Biorac pod uwage mysl Ensteina, w ktorej wyrazal przekonanie
o nieskonczonosci glupoty ludzkiej, nalezaloby przyjac ze powinny
gdzies takie istniec. ;)
No nie mow, ze trafiles na taka? :)
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-09-01 10:25:13
Temat: Re: kobieta-modliszka?
Użytkownik "nawrocki" <p...@n...art.pl> napisał w wiadomości
news:biuvbp$gbu$4@news.onet.pl...
> Ja bym chciał żyć z kobietą-modliszką. Po pierwsze dlatego,
> że nie nudziłbym się, bo ciągle byłbym zajęty odbudowywaniem
> związku; po drugie nie przejmowałbym się, że mi ktoś moją
> modliszkę zabierze, bo kto by ją chciał...; po trzecie,
> lubie jak kobieta ma w sobie coś wyjątkowego, a wszystkie
> kobiety-modliszki są wyjątkowe... a jak z nimi żyć? Chyba
> normalnie, jak z modliszkami (czyli z nożem pod poduszką).
>
> N.
Pierwszy raz uśmiechnęłam się po przeczytaniu twojego tekstu. No nareszcie
:-)
enni
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-09-01 19:37:20
Temat: Re: kobieta-modliszka?>
> Użytkownik "nawrocki" <p...@n...art.pl> napisał w wiadomości
> news:biuvbp$gbu$4@news.onet.pl...
> > Ja bym chciał żyć z kobietą-modliszką. Po pierwsze dlatego,
> > że nie nudziłbym się, bo ciągle byłbym zajęty odbudowywaniem
> > związku; po drugie nie przejmowałbym się, że mi ktoś moją
> > modliszkę zabierze, bo kto by ją chciał...; po trzecie,
> > lubie jak kobieta ma w sobie coś wyjątkowego, a wszystkie
> > kobiety-modliszki są wyjątkowe... a jak z nimi żyć? Chyba
> > normalnie, jak z modliszkami (czyli z nożem pod poduszką).
> >
> > N.
>
> Pierwszy raz uśmiechnęłam się po przeczytaniu twojego tekstu. No nareszcie
> :-)
>
> enni
>
:)) ja tez , za co bardzo dziekuje :))) a swoja "ppiechota" (bo podoba mi sie
co piszesz :) nie wiem czego ci zyczyc ? zebys spotkal ? czy przeciwnie ?
narazie zycze wielu rownie pogodnych postow :) thx :)
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-09-02 06:52:55
Temat: Re: kobieta-modliszka?
Użytkownik "mim1" <m...@W...pl> napisał w wiadomości
news:10d5.000017b2.3f529692@newsgate.onet.pl...
> Czy istnieje takie pojecie ? A raczej , czy istnieja takie kobiety ?
Tak.
>Czy warto
> funkcjonowac w takim zwiazku z kobieta deklarujaca chcec utrzymania go
ponad
> wszystko , a z drugiej strony popelniajaca desrtuujace go (zwiazek i
faceta)
> poczynania?
Nie... szkoda zycia
> Czyz taki zwiazek nie jest przypadkiem skazany na jego "zjedzenie
> na smierc"?:))m Po jaka cholere wystawiac sie na komplet zarzutow , ba tam
> komplet, nawet nie wiadomo jaki jest komplet bo on (komplet) non stop
ulega
> rozszerzeniu i modyfikacji :) miast przejsc na diete "bezzarzutowa"?
Nie jest skazany na zjedzenie na smierc. Natomiast jest skazany na tak zwana
"dynamiczna rownowage" szarpania sie miedzy rozstaniem, zazdroscia,
awanturami i zarzutami.
To bez sensu.
I nie ludz sie - to nie jest zadna milosc.
> jestem
> destruktywna, awanturnicza , pelna najgorszych przywar i wychodza one ze
mnie
> tylko raz w miesiacu (np) , ale pozostale 29 dni moze byc "edenem" , wiec
> kochaj mnie:)
To nie jest zle, ostatecznie te raz w miesiacu mozna kłapanie olac, prawda?
Gorzej jak to jest non-stop.
Generalnie ostatnio czesto dosc czesto slysze tekst (ze strony kobiet) "
jestem nieznosna i zwariowana, potrafie dopiec, ale rowniez i kochac)"
Dla mnie to jest zenada, i oznacza tyle, ze osoba taka widzi tylko
koniuszek wlasnego nosa, i co gorsza, nie zamierza pracowac nad tym i
zmieniac swoich wad, tylko robi z tego "zalete" zamykajac sie tak naprawde
na fak istnienia innych osob.
Krotko mowiac takim pannom mowie: "Do widzenia, idz robic cyrk gdzie
indziej"
>jasne , ze nikt nie jest doskonaly , ale czy warto ciagna zwiazek
> z inteligentnym , niedoskonalym partnerem . Bo sama niedoskonalosc to moze
> wada , ale niedoskonalosc w rekach inteligentnego , chytrego terrorysty to
...
> chyba "przestepstwo"?:))
Kobiety w gierkach slownych ZAWSZE beda lepsze od facetow. Nawet sie w to
nie probuj bawic.
> ....ach, gdyby tak ....troche tej niedoskonalosci
> mniej :)))) bo o polityce wyrzeczen dla uzyskania jakichs celow ,a juz
> dedykowanych KOMUS - to nawet nie zamarze :) wiec : JAK ZYC Z KOBIETA-
> MODLISZKA?
A musisz?? Daj sobie spokoj. Tyle pieknych kobiet na swiecie.
oscar
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-09-02 12:42:35
Temat: Re: kobieta-modliszka?> Tak.
wiec chyba niestety tego doswiadczam:)
> Nie... szkoda zycia
:( zawszec to ...baba:)
> Nie jest skazany na zjedzenie na smierc. Natomiast jest skazany na tak zwana
> "dynamiczna rownowage" szarpania sie miedzy rozstaniem, zazdroscia,
> awanturami i zarzutami.
> To bez sensu.
> I nie ludz sie - to nie jest zadna milosc.
tylko?
> To nie jest zle, ostatecznie te raz w miesiacu mozna kłapanie olac, prawda?
> Gorzej jak to jest non-stop.
no tak:) miesiac tez jest modyfikowalny :) moze miec (w wydaniu modliszki) 3
dni:)
> Kobiety w gierkach slownych ZAWSZE beda lepsze od facetow. Nawet sie w to
> nie probuj bawic.
podejmuje te "gierki":) z ...roznym skutkiem :)
> A musisz?? Daj sobie spokoj. Tyle pieknych kobiet na swiecie.
> oscar
thx, za poswiecona uwage:) wczesniej pisano ze to jednak ...ekscytujace ,
wiec....bawie sie tym granatem dalej:) ale doceniam rady i jak mi juz urwie
raczki to...skorzystam:)
mim
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |