Strona główna Grupy pl.soc.uzaleznienia kontrolowany kieliszek

Grupy

Szukaj w grupach

 

kontrolowany kieliszek

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 54


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2005-07-27 21:28:48

Temat: Re: kontrolowany kieliszek
Od: "Lea" <e...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "...:::WISKOLER:::..." <R...@v...cy> napisał w
wiadomości news:10jaklqpcui5h$.8p7zc6skyoxa$.dlg@40tude.net...

> Gdzie to czytałaś?
Też bym chciała to wiedzieć, niestety nie pamiętam, jakiś artykuł w prasie,
widać nie był bardzo ciekawy skoro nie zachowałam go w swoim archiwum
prasowym. :-)

> > czasu wypić kieliszek z procentem, no i żeby to nie był oczywiście
początek
> > "ciągu".
>
> To się zawsze kończy ciągiem. Niezależnie jak długi okres abstynencji był.

No i właśnie to jest dla mnie zagadką. Jeżeli człowiek przerobił ten swój
alkoholizm, wie dlaczego pił, po co, z jakimi emocjami sobie nie radził,
chodził czy chodzi na terapię, przecież mógłby nauczyć się innych sposobów
radzenia sobie z życiem? Jedno wypite piwo nie powinno tego wszystkiego
przekreślić...


> Nie myl pojęć. Czym innym sa zachowania kompulsywne a czym innym
> uzależnienie.

No nie wiem, czy jednak nie jest to to samo. Zachowania kompulsywne czyli
przymusowe, odczuwasz przymus jedzenia, picia, zakupów itd czyli można
powiedzieć, że jesteś uzależniony/-a od tych czynności.
Jedyna widoczna różnica to, że alkohol najbardziej z tego wszystkiego
niszczy fizycznie organizm (pomijając narkotyki) i najmocniej dziurawi
życiorys.

Lea

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2005-07-27 21:45:57

Temat: Re: kontrolowany kieliszek
Od: "Lea" <e...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "ALEX" <k...@s...us> napisał w wiadomości
news:dc8qua$buf$1@inews.gazeta.pl...

> W sensie ile czasu jestem alkoholikiem, czy jakie mam korki ? Piję od
> +- 10 lat, kiedyś miewałem ciągi po 3-5 dni, od ponad roku mam tylko
> jeden dzień, nastepny to trzeźwienie. Czasami zdarza się drugi dzień
> ale to +- jeden na 20 takich dni.

> U mnie tak to wygląda, czasami nastawiam się na to że wypiję okresloną
> ilość alkoholu i nawet grama więcej, mimo że ciąg szarpie mi
> wnętrzności ]:->
>

Nie o takie picie kontrolowane mi chodziło. To alkohol cały czas kontroluje
Ciebie. Żyjesz po to żeby móc się napić, owszem wtedy kiedy sobie na to
pozwolisz. Ale to ciągle alkohol jest w centrum twojego życia. Zaprząta
twoje myśli i jest jedyną przyczyną twojej aktywności. To jest właśnie
uzależnienie.
A mi chodzi o możliwość uniezależnienia się od alkoholu, o postawę typu "ani
mnie grzeje ani ziębi" a jak akurat rozgrzeje to tylko na godzinę a nie na
następne 10 lat.


Lea

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2005-07-27 22:04:55

Temat: Re: kontrolowany kieliszek
Od: "Lea" <e...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Redart" <r...@o...pl> napisał w wiadomości
news:dc8fmf$328$1@news.onet.pl...

> Być może po prostu najzwyklej w świecie
> prościej jest odstawić całkowicie, niż wiecznie balansować
> na cienkiej linie. Problem alkoholizmu siedzi w większej
> części w psychice. I z tego się trzeba leczyć, nie z samego
> fizycznego zażywania alkoholu.

Zgadzam się z tym całkowicie. Chodziło mi właśnie o to czy da się załatać tę
dziurę w psychice, uleczyć emocje czy nauczyć się radzenia sobie z nimi
inaczej niż poprzez alkohol. Jeśli tak, to później napicie się czegoś od
czasu do czasu nie powinno być żadnym problemem i stwarzać żadnego
zagrożenia.

Lea

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2005-07-28 07:34:15

Temat: Re: kontrolowany kieliszek
Od: "ALEX" <k...@s...us> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Lea" <e...@p...fm> napisał w wiadomości
news:dc8uvv$aqo$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> > W sensie ile czasu jestem alkoholikiem, czy jakie mam korki ? Piję
od
> > +- 10 lat, kiedyś miewałem ciągi po 3-5 dni, od ponad roku mam
tylko
> > jeden dzień, nastepny to trzeźwienie. Czasami zdarza się drugi
dzień
> > ale to +- jeden na 20 takich dni.
>
> > U mnie tak to wygląda, czasami nastawiam się na to że wypiję
okresloną
> > ilość alkoholu i nawet grama więcej, mimo że ciąg szarpie mi
> > wnętrzności ]:->
> >
>
> Nie o takie picie kontrolowane mi chodziło. To alkohol cały czas
kontroluje
> Ciebie. Żyjesz po to żeby móc się napić, owszem wtedy kiedy sobie
na to
> pozwolisz. Ale to ciągle alkohol jest w centrum twojego życia.
Zaprząta
> twoje myśli i jest jedyną przyczyną twojej aktywności. To jest
właśnie
> uzależnienie.

już nie. Postawiłem sobie cel w życiu, a bardzo nieprędko go osiągnę

> A mi chodzi o możliwość uniezależnienia się od alkoholu, o postawę
typu "ani
> mnie grzeje ani ziębi" a jak akurat rozgrzeje to tylko na godzinę a
nie na
> następne 10 lat.

W cuda wierzysz ? Ty nie masz pojęcia jak to jest być jednym z nas,
przeklętych.

--
ALEX Lodzermensch, nihon no teikoku no fanatikku na fan, chugoku no
nekkyousha ]:->

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2005-07-28 14:31:00

Temat: Re: kontrolowany kieliszek
Od: "...:::WISKOLER:::..." <R...@v...cy> szukaj wiadomości tego autora

Słynny grzebolog *Lea* podał dziwną wiadomość datowaną na 27 lipiec (
środa) o godz. 23:28, o treści :

>>
>> To się zawsze kończy ciągiem. Niezależnie jak długi okres abstynencji był.
>
> No i właśnie to jest dla mnie zagadką. Jeżeli człowiek przerobił ten swój
> alkoholizm, wie dlaczego pił, po co, z jakimi emocjami sobie nie radził,
> chodził czy chodzi na terapię, przecież mógłby nauczyć się innych sposobów
> radzenia sobie z życiem? Jedno wypite piwo nie powinno tego wszystkiego
> przekreślić...

Mógłby, ale się nie nauczy. W miejsce w którym zostało przerwane picie
wraca sie bardzo szybko. Jak już pisałem, alkoholizm to choroba chroniczna
i nieodwracalna. Nie można się z tego wyleczyć. Przyjmij to za prawdę i nie
szukaj możliwości ucieczki. Jeszcze nikomu na dobre nie wyszła. Gdyby było
inaczej to ruch AA istniejący ponad 50 lat nie miałby sensu i podstaw do
istnienia. A jednak rozwija się i codziennie na mityngach słyszy się
wyznania: Poczułem się mocny, nie piłem xxx i spróbowałem pić
kontrolowanie, nie udało mi się :(
>
> No nie wiem, czy jednak nie jest to to samo. Zachowania kompulsywne czyli
> przymusowe, odczuwasz przymus jedzenia, picia, zakupów itd czyli można
> powiedzieć, że jesteś uzależniony/-a od tych czynności.
> Jedyna widoczna różnica to, że alkohol najbardziej z tego wszystkiego
> niszczy fizycznie organizm (pomijając narkotyki) i najmocniej dziurawi
> życiorys.
>
> Lea

A mnie uczono że zachowania kompulsywne to popadanie ze skrajności w
skrajność. Np. jeśli piłem i przestałem to znajduję sobie jakieś inne
zajęcie które pochłania mnie całkowicie. Świata poza nie postrzegając,
dodatkowo może łączyć się ze wzrostem poziomu adrenaliny. Czasem można
sobie zastąpić alkohol adrenaliną, daiałania podobne :D
--
..::WISKOLER::..
Przybyłem,
Zamiałczałem,
Zwiałem...

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2005-07-28 14:42:06

Temat: Re: kontrolowany kieliszek
Od: "...:::WISKOLER:::..." <R...@v...cy> szukaj wiadomości tego autora

Słynny grzebolog *ALEX* podał dziwną wiadomość datowaną na 27 lipiec (
środa) o godz. 22:31, o treści :

>>
>> Ile czasu tak pijesz na umór?
>
> W sensie ile czasu jestem alkoholikiem, czy jakie mam korki ? Piję od
> +- 10 lat, kiedyś miewałem ciągi po 3-5 dni, od ponad roku mam tylko
> jeden dzień, nastepny to trzeźwienie. Czasami zdarza się drugi dzień
> ale to +- jeden na 20 takich dni.

Tak się zaczyna
>> Picie towarzyskie nie polega na wypiciu *określonej ilości*.
>
> U mnie tak to wygląda, czasami nastawiam się na to że wypiję okresloną
> ilość alkoholu i nawet grama więcej, mimo że ciąg szarpie mi
> wnętrzności ]:->
>

No to jeśli Ty masz samych takich przyjaciół to jest to straszne.

>
> Swoje dno już osiągnąłem, straciłem pracę, dziewczynę, a dużo by
> pisać. Choć nigdy nie stałem się takim ostatecznym lumpem, łażącym po
> śmietnikach.
>

Widocznie to jeszcze nie było Twoje dno. Zawsze możesz tafić na śmietnik, w
ten czy inny sposób.
>> i stąd masz jeszcze złudne nadzieje iż możesz
>> kontrolować swoje picie.
>
> Może nie aż tak złudne ]:->
>

Według tego co piszesz złudne, ale to tylko i wyłącznie moje prywatne
zdanie, nie musisz mnie słuchać ani tym bardziej czytać.
>
> Jak umrę to mi kompletnie zwisa co mi wyryją na nagrobku: alkoholik, a
> jakiż to powód do wstydu ? Tak samo muszę nosić okulary bo mam kiepski
> wzrok, to też powód do wstydu ?

A mi nie chodziło o Ciebie tylko o bliskich, to im może być przykro co
będziesz miał napisane w akcie zgonu. To Oni będą ponosili konsekwencje
Twojego nierozważnego postępowania. Ale z tego co wyżej to zdaje się że
rodziny miał nie będziesz, może to i lepiej...
--
..::WISKOLER::..

Koty, w przeciwieństwiedo psów,
To zwierzęta bezobsługowe... :)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


17. Data: 2005-07-28 18:00:23

Temat: Re: kontrolowany kieliszek
Od: "...:::WISKOLER:::..." <R...@v...cy> szukaj wiadomości tego autora

Słynny grzebolog *ALEX* podał dziwną wiadomość datowaną na 28 lipiec (
czwartek) o godz. 9:34, o treści :

> W cuda wierzysz ? Ty nie masz pojęcia jak to jest być jednym z nas,
> przeklętych.

Mów za siebie, ja nie czuję sie przeklętym.
Zdaje się że wiem w czym leży Twój problem, nie utożsamiasz się z AA, nadal
twierdzisz że nie jesteś alkoholikiem, mimo że tak mówisz. Nie
zaakceptowałeś tego iż to jest choroba i jej się nie wybiera.
--
..::WISKOLER::..

----Co wolno Adminowi, to nie Użyszkodnikowi :D

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


18. Data: 2005-07-28 20:21:13

Temat: Re: kontrolowany kieliszek
Od: "ALEX" <k...@s...us> szukaj wiadomości tego autora

*...:::WISKOLER:::...*-san ni au koto ha itsumo tanoshii ]:->

> Słynny grzebolog *ALEX* podał dziwną wiadomość datowaną na 27
> lipiec ( środa) o godz. 22:31, o treści :
>
>>>
>>> Ile czasu tak pijesz na umór?
>>
>> W sensie ile czasu jestem alkoholikiem, czy jakie mam korki ? Piję
>> od +- 10 lat, kiedyś miewałem ciągi po 3-5 dni, od ponad roku mam
>> tylko jeden dzień, nastepny to trzeźwienie. Czasami zdarza się
>> drugi dzień
>> ale to +- jeden na 20 takich dni.
>
> Tak się zaczyna

Zaczynałem to ja 10 lat temu. Teraz to ja jestem "brat w wierze" ];->

>>> Picie towarzyskie nie polega na wypiciu *określonej ilości*.
>>
>> U mnie tak to wygląda, czasami nastawiam się na to że wypiję
>> okresloną ilość alkoholu i nawet grama więcej, mimo że ciąg
>> szarpie mi
>> wnętrzności ]:->
>>
>
> No to jeśli Ty masz samych takich przyjaciół to jest to straszne.

A co jest strasznego w fakcie że potrafię spasować ?

>> Swoje dno już osiągnąłem, straciłem pracę, dziewczynę, a dużo by
>> pisać. Choć nigdy nie stałem się takim ostatecznym lumpem, łażącym
>> po śmietnikach.
>>
>
> Widocznie to jeszcze nie było Twoje dno.

Owszem to było moje dno

> Zawsze możesz tafić na
> śmietnik, w ten czy inny sposób.

Nie ma takich mozliwości.

>>> i stąd masz jeszcze złudne nadzieje iż możesz
>>> kontrolować swoje picie.
>>
>> Może nie aż tak złudne ]:->
>>
> Według tego co piszesz złudne, ale to tylko i wyłącznie moje
> prywatne zdanie, nie musisz mnie słuchać ani tym bardziej czytać.

A co jest złudnego w fakcie że potrafię powiedzieć "szlus" ?

>> Jak umrę to mi kompletnie zwisa co mi wyryją na nagrobku:
>> alkoholik, a jakiż to powód do wstydu ? Tak samo muszę nosić
>> okulary bo mam kiepski wzrok, to też powód do wstydu ?
>
> A mi nie chodziło o Ciebie tylko o bliskich, to im może być przykro
> co będziesz miał napisane w akcie zgonu. To Oni będą ponosili
> konsekwencje Twojego nierozważnego postępowania. Ale z tego co
> wyżej to zdaje się że rodziny miał nie będziesz, może to i lepiej...

A dlaczego niby nie mam mieć rodziny ? Rodzice się mnie wyprą ?? A że
nie mam i nie chcę mieć dziewczyny, cóż, wystarczy że ja muszę dźwigać
ten krzyż.

--
ALEX Lodzermensch, nihon no teikoku no fanatikku na fan, chugoku no
nekkyousha ]:->

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


19. Data: 2005-07-28 20:24:11

Temat: Re: kontrolowany kieliszek
Od: "ALEX" <k...@s...us> szukaj wiadomości tego autora

*...:::WISKOLER:::...*-san ni au koto ha itsumo tanoshii ]:->

>> W cuda wierzysz ? Ty nie masz pojęcia jak to jest być jednym z nas,
>> przeklętych.
>
> Mów za siebie, ja nie czuję sie przeklętym.

Wybacz zatem ]:->

> Zdaje się że wiem w czym leży Twój problem, nie utożsamiasz się z
> AA, nadal twierdzisz że nie jesteś alkoholikiem, mimo że tak
> mówisz. Nie zaakceptowałeś tego iż to jest choroba i jej się nie
> wybiera.

Ależ ja wszystko akceptuję. Jedynie nie chcę się biernie poddać.

--
ALEX Lodzermensch, nihon no teikoku no fanatikku na fan, chugoku no
nekkyousha ]:->

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


20. Data: 2005-07-29 05:51:25

Temat: Re: kontrolowany kieliszek
Od: "Tylko_Nick" <n...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "...:::WISKOLER:::..." <R...@v...cy> napisał w
wiadomości news:88d7jrlyb1cp$.1rvp33nuhpedv$.dlg@40tude.net...

> A mnie uczono że zachowania kompulsywne to popadanie ze skrajności w
> skrajność. Np. jeśli piłem i przestałem to znajduję sobie jakieś inne
> zajęcie które pochłania mnie całkowicie.


Zastępowanie jednej czynności inną, aby świata nie widzieć i zastąpić
pierwotną potrzebę czymś innym to się nazywa kompensacja. W sumie też na
"kom..." ;)
Natomiast zachowania kompulsywne to sztywne trzymanie sie pewnych schematów
zachowań, sytuacja, gdy nie można się powstrzymać przed zrobieniem czegoś -
i to może być przymus jedzenie, sięgania po kieliszek, gier hazadrowych....

A jeśli już o jedzeniu i alkoholiźmie. Oczywiście, że funkcjonuje pojęcie
uzależnienia od jedzenia. (A wygląda to tak: delikwent odczuwa przymus
jedzenia np. słodyczy, albo dużych ilości albo wyselekcjponowanych potraw,
zawęża obszar zainteresowań do jedzenia, często je w ukryciu, następuje
zupełne rozchwianie gospodarki hormonalnej i zaburzenia w centralnym ośrodku
dowodzenia - czyli w obszarach mózgu odpowiadających za głód i sytość, z
biegiem czasu dochodzą zaburzenia psychiczne - najczęciej w kierunku
depresji, a potem liczne somatyczne. W przypadku doprowadzenia do otyłości
znacznie zwiększa się ilość komórek tłuszczowych, które _nigdy_ nie giną, a
stale woają "jeść!") To uzależnienie potrafi wykończyć. Pojawia się często z
powodów nieprzepracowanych problemów albo uwikłania w patologiczny system. A
czasem i to nie. Nie ma tutaj jednak, tak jak przy alkoholu i narkotykach
bezpośredniego działania substancji na układ nerwowy.

Praca z ulazeżnieniem od jedzenia jest właśnie dlatego taka trudna, że nie
ma tego komfortu, jak przy alkoholiźmie czy narkomanii, że odstawiamy i już.
Tutaj delikwent musi nauczyć się KONTROLOWAĆ jedzenie, bo jedzenia odstawić
całkowicie nie można. Jest więc możliwość wyjścia z nałogu nie odcinając się
całkowiecie od substancji. Dlatego więc można przypuszczać, że kontrola nad
innymi nałogami też jest mozłiwa. No, chyba, że pies pogrzebany jest właśnie
w PSYCHOAKTOWNOŚCI substancji, która powoduje uaktywnienie nałogu przy
każdej minimalnej dawce nawet znacznie odroczonej w czasie...


pozdrawiam

Ja

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 6


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Rak płuc
Rzucam Palenie
Uzaleznienie od marnowania czasu :)
AA - jak to jest w praktyce - drugi raz
AA - jak to jest w praktyce

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Psycho - farmacja
Nałogi ...
Wszyscy zdrowi?
alkoholizm, gdzie znalezc pomoc na G.Slasku
Mityng DDA/DDD

zobacz wszyskie »