| « poprzedni wątek | następny wątek » |
61. Data: 2004-06-11 06:22:27
Temat: Re: kryzys w związku a zmęczenie
"idiom" <i...@w...pl> skrev i meddelandet
news:cabhgc$fhi$1@atlantis.news.tpi.pl...
> > Ale czemu ona sama nie moze wsiasc za kierownice i pojechac? Prawa jazdy
> > tylko facetom w Polsce daja?
>
>
> Rok temu ja też bym nie mogła i co? Jest to karalne?
Karalne nie, ale jakos zle zaplanowane chyba..... Prawo jazdy powinno sie
robic tak kolo matury, nie sadzisz?
> A jeśli mają jeden samochód a on go będzie potrzebował w czasie jej
wakacji
> to też jest to niewłaściwe?
Hm, czyli tak: auto w miescie, gdzie sa autobusy, tramwaje, taksowki - jest
bardziej potrzebne jemu niz jej na dlugi wyjazd? A moze jest tak, ze auto
zawsze bardziej jest potrzebne JEMU z definicji? Nawet jesli oznacza to, ze
ONA (bedac w domu) musi tarabanic sie tramwajami i autobusami?
Ania (zainteresowana rownouprawnieniem)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
62. Data: 2004-06-11 06:23:21
Temat: Re: kryzys w związku a zmęczenie
"idiom" <i...@w...pl> skrev i meddelandet
news:cabhpv$gkp$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Nie ona jest uziemiona, tylko on będzie zajechany....
Sama sie uziemila. Ale skoro niektorzy tak lubia......
Ania
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
63. Data: 2004-06-11 06:44:59
Temat: Re: kryzys w związku a zmęczenieUżytkownik "Grzegorz Janoszka"
<G...@S...pro.onet.pl> napisał w wiadomości
news:slrncchmba.3d4.Grzegorz.Janoszka@plus.icsr.agh.
edu.pl...
> > Jasssne, jak wiadomo po samochodach osobowych grasują tabuny
> > kieszonkowców...
> > Bezpieczeństwo =/= prawdopodobieństwo wypadku, Grzesiu drogi.
>
> Tak? A pokaż mi kieszonkowców w intercity albo w dowolnym autobusie?
Nie mów mi, że nie widziałeś kieszonkowca na dworcu (matka z bagażami i
dzieckiem - fantastyczny cel).
> > Taniej, a jakże, a do tego jak miło (zwłaszcza jak dziecku zachce się
siusiu
> > lub trzeba je przewinąć - rewelacja po prostu).
>
> To już inna sprawa -
Ale dość istotna, nie sądzisz?
ER
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
64. Data: 2004-06-11 06:49:42
Temat: Re: kryzys w związku a zmęczenie
Użytkownik "=sve@na=" <s...@h...com> napisał w wiadomości
news:cabj1e$qjb$1@news.onet.pl...
>
> Karalne nie, ale jakos zle zaplanowane chyba..... Prawo jazdy powinno sie
> robic tak kolo matury, nie sadzisz?
Nie, nie sądze.
Mając lat 20, miałam "wypadek samochodowy" w ogródku przed domem (taka
przymiarka przed pójściem na kurs - nauka ruszania). Na szczęście
niegroźny - tylko uszkodzony przedni zderzak. Tak mnie to zdeprymowało, że
na prawko poszłam mając lat 28.
> Hm, czyli tak: auto w miescie, gdzie sa autobusy, tramwaje, taksowki -
jest
> bardziej potrzebne jemu niz jej na dlugi wyjazd? A moze jest tak, ze auto
> zawsze bardziej jest potrzebne JEMU z definicji? Nawet jesli oznacza to,
ze
> ONA (bedac w domu) musi tarabanic sie tramwajami i autobusami?
Aniu, przecież jak się jedzie nad morze z niemowlakiem, solo, to raczej się
nie wędruje po okolicy - najczęściej to wakacje "w miejscu".
Wiesz, myślę, że właśnie za to ludzie nie lubią feministek, bo próbują one
zmieniać świat i życie kobiet, nic o tym życiu nie wiedząc...
pozdr
Monika
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
65. Data: 2004-06-11 06:51:30
Temat: Re: kryzys w związku a zmęczenie
Użytkownik "=sve@na=" <s...@h...com> napisał w wiadomości
news:cabj33$sab$1@news.onet.pl...
>
> Sama sie uziemila. Ale skoro niektorzy tak lubia......
Jak się uziemiła ? Ona na wakacje pojechała...
Myśle, ze stwarzacie problem tam gdzie go nie ma.
pozdr
Monika
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
66. Data: 2004-06-11 06:55:18
Temat: Re: kryzys w związku a zmęczenie
"idiom" <i...@w...pl> skrev i meddelandet
news:cabkeq$r1d$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Aniu, przecież jak się jedzie nad morze z niemowlakiem, solo, to raczej
się
> nie wędruje po okolicy - najczęściej to wakacje "w miejscu".
Jest maly problem - trzeba nad to morze dojechac.
>
> Wiesz, myślę, że właśnie za to ludzie nie lubią feministek, bo próbują one
> zmieniać świat i życie kobiet, nic o tym życiu nie wiedząc...
Jaka demagogia :-)))))
Ania, kobieta nic nie wiedzaca o wlasnym zyciu :-))))
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
67. Data: 2004-06-11 06:56:01
Temat: Re: kryzys w związku a zmęczenie
"idiom" <i...@w...pl> skrev i meddelandet
news:cabki5$rdd$1@atlantis.news.tpi.pl...
>> Myśle, ze stwarzacie problem tam gdzie go nie ma.
Gdybym nie miala prawka, to mialabym ogromny problem........
Ania (egocentryczna dzis)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
68. Data: 2004-06-11 07:05:04
Temat: Re: kryzys w związku a zmęczenieUżytkownik "=sve@na=" <s...@h...com> napisał w wiadomości
news:cabkv0$81j$1@news.onet.pl...
> > Aniu, przecież jak się jedzie nad morze z niemowlakiem, solo, to raczej
> się
> > nie wędruje po okolicy - najczęściej to wakacje "w miejscu".
>
> Jest maly problem - trzeba nad to morze dojechac.
No tak, ale jeśli z jednej strony jest mąż dojeżdżający codziennie do pracy
kilkadziesiąt kilometrów (w przypadku zamieszkania pod miastem), z drugiej -
żona spędzająca urlop w nadmorskiej miejscowości, to chyba najprościej
będzie, jeśli mąż ją odwiezie i weźmie samochód, prawda?
ER
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
69. Data: 2004-06-11 07:20:25
Temat: Re: kryzys w związku a zmęczenie
Użytkownik "=sve@na=" <s...@h...com> napisał w wiadomości
news:cabl0c$9t1$1@news.onet.pl...
> Gdybym nie miala prawka, to mialabym ogromny problem........
A, to cała dyskusja dotyczy Twoich dojazdów ? ;)
pozdr
Monika
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
70. Data: 2004-06-11 07:33:21
Temat: Re: kryzys w związku a zmęczenie
Użytkownik "Ewa Ressel" <r...@p...fm> napisał w wiadomości
news:cablj1$skk$1@nemesis.news.tpi.pl...
> No tak, ale jeśli z jednej strony jest mąż dojeżdżający codziennie do
pracy
> kilkadziesiąt kilometrów (w przypadku zamieszkania pod miastem), z
drugiej -
> żona spędzająca urlop w nadmorskiej miejscowości, to chyba najprościej
> będzie, jeśli mąż ją odwiezie i weźmie samochód, prawda?
Ewa, ale zauważ, że tu nie chodzi o rozsądek, tylko o "uzależnienie",
"równouprawnienie" itp ;)
pozdrawiam
Monika
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |