« poprzedni wątek | następny wątek » |
71. Data: 2004-06-11 07:39:14
Temat: Re: kryzys w związku a zmęczenie
> > Nie ona jest uziemiona, tylko on będzie zajechany....
>
> Sama sie uziemila. Ale skoro niektorzy tak lubia......
>
Ja tam sobie nie nie dalabym rady jadac sama z dzieckiem kilkaset kilometrow
samochodem. Moze dlatego, ze moje dzieciaki nie wysiedza spokojnie w
fotelikach nawet godziny.
A.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
72. Data: 2004-06-11 07:41:44
Temat: Re: kryzys w związku a zmęczenietak sobie czytam twoje posty Grzegorzu i zastanawiam się - czy masz żonę ,
dziecko?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
73. Data: 2004-06-11 07:46:05
Temat: Re: kryzys w związku a zmęczenieUżytkownik "Iwon(k)a" <i...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:ca9hb2$ptm$1@news.onet.pl...
> "=sve@na=" <s...@h...com> wrote in message
news:ca968m$6qe$1@news.onet.pl...
>
> > A sama nie mozesz sie zawiezc? Szczerze mowiac nie bardzo rozumiem
takiego
> > uzalezniania sie od wspolmalzonka.
>
> ja troche tez, tym bardziej, ze chyba jezda pociagi
> lub autobusy.
nie wiem ile lat ma dziecko Ani K.ale ja jechałam pociągiem z 5 miesięcznym
niemowlakiem tylko 60 km i było to jedno z moich najgorszych doświadczeń w
życiu :(
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
74. Data: 2004-06-11 07:59:18
Temat: Re: kryzys w związku a zmęczenie
"idiom" <i...@w...pl> skrev i meddelandet
news:cabm8d$4lb$1@atlantis.news.tpi.pl...
> A, to cała dyskusja dotyczy Twoich dojazdów ? ;)
No popatrz, a ja myslalam, ze Twojego feminizmu ;-))))
Ania ugodowa, bo uczniowie wlasnie dostali swiadectwa i mam odrobine spokoju
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
75. Data: 2004-06-11 08:04:53
Temat: Re: kryzys w związku a zmęczenieOn Fri, 11 Jun 2004 08:20:06 +0200 I had a dream that idiom <i...@w...pl> wrote:
> To dolicz sobie podróż drugiej dorosłej osoby, bo IMHO nie możliwe jest
> jazda pociągiem w zestawie 1 dorosła osoba+1 niemowlak+wszystkie bambetle,
> których dziecko potrzebuje na wakacje.
Wiesz, taki tragaż zmienia postać rzeczy, bo we wszystkich moich
wyliczeniach wychodziło, że jak jadą trzy osoby (nawet jeśli jedna z nich
to dziecko), to auto wychodziło taniej.
Dla dwóch osób najczęściej taniej jest jechać pociągiem lub autobusem.
I tylko to piszę, a nie każę nikomu jeździć koleją, jak nie chce :)
--
Grzegorz Janoszka odpowiadając POPRAW adres
UWAGA, mam specyficzne poczucie humoru! Na newsach wyrażam swoje prywatne
specyficzne poglądy, a nie moich byłych, obecnych i przyszłych pracodawców.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
76. Data: 2004-06-11 08:15:05
Temat: Re: kryzys w związku a zmęczenieUżytkownik "Grzegorz Janoszka"
<G...@S...pro.onet.pl> napisał w wiadomości
news:slrnccipt2.3ic.Grzegorz.Janoszka@plus.icsr.agh.
edu.pl...
> > To dolicz sobie podróż drugiej dorosłej osoby, bo IMHO nie możliwe jest
> > jazda pociągiem w zestawie 1 dorosła osoba+1 niemowlak+wszystkie
bambetle,
> > których dziecko potrzebuje na wakacje.
>
> Wiesz, taki tragaż
Traga_rz_ to nie baga_ż_.
zmienia postać rzeczy, bo we wszystkich moich
> wyliczeniach wychodziło, że jak jadą trzy osoby (nawet jeśli jedna z nich
> to dziecko), to auto wychodziło taniej.
> Dla dwóch osób najczęściej taniej jest jechać pociągiem lub autobusem.
> I tylko to piszę, a nie każę nikomu jeździć koleją, jak nie chce :)
Wspominałeś także o bezpieczeństwie. A przy podróży z dzieckiem nie tylko
pieniądze trzeba brać pod uwagę. Co dyskutanci starają Ci się uswiadomić
(bezskutecznie jak widzę).
ER
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
77. Data: 2004-06-11 08:17:51
Temat: Re: kryzys w związku a zmęczenieUżytkownik "asmira" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:cabn9k$sd3$1@zeus.man.szczecin.pl...
> >
> > Sama sie uziemila. Ale skoro niektorzy tak lubia......
> >
> Ja tam sobie nie nie dalabym rady jadac sama z dzieckiem kilkaset
kilometrow
> samochodem. Moze dlatego, ze moje dzieciaki nie wysiedza spokojnie w
> fotelikach nawet godziny.
No właśnie, Jak bym miała się zatrzymywać na każde "chce mi się pić", "nie
mogę tego otworzyć", "upadł mi pluszak", nie mówiąc o karczemnych
awanturach, wyrywaniu sobie zabawek i nieartykułowanych wrzaskach, to bym
wymiękła...
ER (sama w aucie z dziećmi - tak, ale na krótkie odległości)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
78. Data: 2004-06-11 08:38:15
Temat: Re: kryzys w związku a zmęczenieUżytkownik "brow(J)arek" <b...@w...pl> napisał w wiadomości
news:caab9m$kp$1@atlantis.news.tpi.pl...
<cut>
> Teraz kasa dzieli się na 3 (żona nie pracuje i dziecko) - zdołaliśmy
> wyremontować po 6 latach wyrzeczeń 68 letnią chałupę (1 pokój) i kulamy
> się 9 letnim Polonezem.
a czy twoja żona nie czuje się gorzej z tego powodu że nie pracuje?
czy ty dajesz jej do zrozumienia że przez nią nie możecie wyremontować domu
do końca?
czy też czasami pomagasz swojej żonie w domu?
pytam dlatego ponieważ ja mam straszne poczucie winy z tego powodu że nie
mam stałej pracy nawet w pewnym stopniu czuję się gorsza. Mąż niby nie mówi
mi wprost że ma mi to za złe ale przy różnych okazjach to wychodzi np. kiedy
go poproszę aby coś mi pomógł daje mi do zrozumienia że skoro nie pracuję to
powinnam w domu sama wszystko zrobić, nie mówiąc już o tym że dokładnie
wylicza co do grosza co i za ile kupię, to mnie męczy. W dodatku czuję nad
sobą nacisk ze strony jego rodziny gdzie przy każdym spotkaniu dają mi do
zrozumienia że już powinnam coś z tym zrobić że tak nie powinno być aby on
tyle pracował itd.
Wiesz to paradoks ale to właśnie to poczucie winy powoduje że i ja mam
ochotę rozstać się z mężem i żyć samotnie może i w nędzy ale bez poczucia
że przeze mnie on się tak zapracowuje. Tak jak bym chciała mieć o jeden
ciężar mniej - wiem że to nieracjonalne bo na pewno przybyło by mi 1000
innych problemów jednak myślę że czuła bym się wtedy bardziej w porządku
wobec siebie.
Kiedy uda mi złapać jakieś zlecenie to siedzę na tym intensywnie a potem
znów okres stagnacji i wysyłania CV. Nawet zapisałam się na specjalny kurs
dla poszukujących pracy i pewne efekty są ale raczej to zlecenia albo praca
na czarno bez umowy.
<cut>
> A co do pracy... szukać trzeba. Świat nie kończy się na jednej firmie,
> jednym mieście, jednym państwie. Gdyby więcej osób wypinało się na
> fajansiarzy szantażujących wywaleniem z roboty to układy w firmach
> pewnie byłyby lepsze. NIestety większość osób godzi sie na chore układy.
> Wiem, ze u nas z praca nie jest kolorowo i wielu z nas (równiez tu
> piszących) ma ciężko dociągnąć do końca miesiąca.
masz rację - wiesz ile ludzi godzi się na pracę na czarno, wielokrotnie
proponowano mi np. podpisanie umowy na pół etatu a pracę na cały albo w
ogóle pracę bez umowy - ja mówiłam "zastanowię się" ale na drugi dzień
dzwonię i okazuje się że już ktoś inny się zgodził na takie warunki
pozdrawiam
e-mailetka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
79. Data: 2004-06-11 10:31:10
Temat: Re: kryzys w związku a zmęczenie
"idiom" <i...@w...pl> wrote in message
news:cabh4m$e8j$1@atlantis.news.tpi.pl...
> > Zupelnie jak w Arabii Saudyjskiej. Zona nie moze jechac bez meza
> > samochodem.
> > Pewnie bagaze tez sama nosisz (jako feministka) :)
>
> A kto ma nieść ? 5 letni chłopiec ?? :D
Na co Arab mówi: no właśnie babo dzieciak przecież nie będzie nosił
bagaży.
To nie było na poważnie, chodziło o podobieństwo zachowań przy
skrajnych założeniach/celach.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
80. Data: 2004-06-11 12:13:55
Temat: Re: kryzys w związku a zmęczenie
Użytkownik "=sve@na=" <s...@h...com> napisał w wiadomości
news:cabj1e$qjb$1@news.onet.pl...
>
>
> Karalne nie, ale jakos zle zaplanowane chyba..... Prawo jazdy powinno sie
> robic tak kolo matury, nie sadzisz?
Jak Ty wszystko wiesz najlepiej. Skoro nie zrobiłam koło matury to znaczy,
że nie miałam jak. Jak pisałam wcześniej egzamin mam akurat po powrocie.
> Hm, czyli tak: auto w miescie, gdzie sa autobusy, tramwaje, taksowki -
jest
> bardziej potrzebne jemu niz jej na dlugi wyjazd? A moze jest tak, ze auto
> zawsze bardziej jest potrzebne JEMU z definicji? Nawet jesli oznacza to,
ze
> ONA (bedac w domu) musi tarabanic sie tramwajami i autobusami?
A może nie oceniaj nikogo nie znając faktów. Samochód pożyczamy, a TŻ tłucze
się do pracy autobusem.
Może nie oceniaj sytuacji według swojego mniemania.
>
--
Pozdrawiam serdecznie
Ania >:-)<-< i Rozalka (09.07.03.)
gg. 1355764
z adresu (wywalto)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |