Data: 2006-10-30 18:56:26
Temat: krzak, sagan i gry rpg
Od: "uookie" <u...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
cześć, jestem uookie, mam 25 lat prawie, niektórzy mnie znają, inni
kojarza. reszta niech się nie wypowiada.
wszystko zaczęło się 1 maja. straciłem wtedy prace. trzynaście
dniu później dostałem od kumpla sadzonkę konopii indyjskiej, a
kilka miesięcy dalej oberwałem winogron i wycisnąwszy z niego sok,
zmiesząłem go z wodą, cukrem i drożdżami winnymi.
stan na dzisiaj. 30 litrów wina, z 250 gram marihuany zostało mi 20g,
ostatnia misja elfów w warcraft 3. wczoraj miałem na chacie zlot
ciotek. jedna ciotka, ciotka Maryla, nawrzucała mi przy wszystkich,
że wyglądam jak trup, że powinienem wyjść czasem z domu, spotkać
ludzi, dotlenić organizm.
tłumacze sobie, że to przejściowe, że jak skończy mi się wino i
trawka, to może pracy poszukam, może nawet rodzine założe. ale
wczoraj kumpel mi opowiadał, że ma znajomego, który ma 30 lat,
rozwiódł się, pracuje w psychiatryku, a w domu cały czas gra na
kompie. mój typ pomyslałem.
a potem pomyslałem, że może oszczędzić sobie tego okresu
eksperymentalnego z rodziną, dziećmi i samochodem typu kombi, i od
razu zostać starym kawalerem-odludkiem. czuje że ciotki mi na to nie
pozwolą; Maryla mi wrzucała, że taki młody, przystojny,
wykształcony, a gnije w chałupie.
a ja tam od tego brudnego, pełnego zawiści i przemocy w szkołach
reala, wole za pomocą hordy orków penetrować elfickie wioski, i
lubie jak chłopi tytułują mnie 'arcyksiąże'. dajcie mi rente, a
wiecej mnie nie zobaczycie! kto jest na moim poziomie lub wyższym, ten
moją postawę zrozumie. reszte błagam wręcz: milczcie.
|