« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-04-28 11:09:05
Temat: Re: kto pomoze??
Użytkownik <e...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:3981.000002ad.3eacd572@newsgate.onet.pl...
> > http://republika.pl/lody_algida/koperta.jpg
> >
> > o coś takiego chodzi? :)
> >
> > Pozdrawiam
> > Vicky
> >
>
> jej koperta ma mieć 6 krawędzi więcej (przynajmniej ja tak zrozumiałem...)
dokladnie tak!! dobrze zrozumiales!
dziekuje za odpowiedz!
Yeni
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2003-04-28 11:16:54
Temat: Re: kto pomoze??>to gościa który by to
> inaczej rozwiązał, zatłukłbym własnoręcznie butem - nie lubię
> kombinatorów. ;)
To jak bym chciał się u Ciebie zatrudnić to byś biegał po takiej rozmowie
wstępnej na bosaka ;)
Pozdrawiam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-04-28 11:34:17
Temat: do przemyśleniayeni <a...@z...net> napisał(a):
> Użytkownik <e...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> > jej koperta ma mieć 6 krawędzi więcej (przynajmniej ja tak zrozumiałem...)
>
> dokladnie tak!! dobrze zrozumiales!
> dziekuje za odpowiedz!
>
> Yeni
jeśli na pl.sci.matematyka powiedzą ci, że to zadanie nie jest możliwe
do wykonania
a na pl.sci.psychologia jakiś ksRobak powie ci, że wszystko jest
możliwe i na uzasadnienie poda przykład drugiej kartki - którą podkładasz
przy rysowaniu.
czy będzie to oszustwo?
nie
druga kartka jest tylko odwzorowaniem równoległej (urojonej) rzeczywistości,
którą matematycy, fizycy i in. uczą się posługiwać a nie bardzo jeszcze
potrafią
ją dostrzec...
:-)
ksRobak
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-04-28 11:45:36
Temat: Re: kto pomoze??Insane <i...@i...pl> napisał(a):
> >to gościa który by to
> > inaczej rozwiązał, zatłukłbym własnoręcznie butem - nie lubię
> > kombinatorów. ;)
>
> To jak bym chciał się u Ciebie zatrudnić to byś biegał po takiej rozmowie
> wstępnej na bosaka ;)
>
> Pozdrawiam
jeśli buty nosi na rękach to pewnie by Cię gonił też na rękach
wiesz co?
przyjmij się do niego. zobaczymy jak to robi... :o)
:-)
ksRobak
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-04-28 14:17:17
Temat: Re: kto pomoze??ksRobak napisał:
> jeśli buty nosi na rękach to pewnie by Cię gonił też na rękach
> wiesz co?
> przyjmij się do niego. zobaczymy jak to robi... :o)
Wiesz, czasami jestem łagodny jak baranek, ale jak widzę takie
gówniarskie zadania to mi dodatkowe kły się ujawniają. Ja rozumiem, że
10. latek wysłany do kiosku po zapałki z 10 zł, może wrócić do domu z
pismem komputerowym w ręku i strugać głupka, że przecież mama mu nie
zakazała kupować nic innego. Ale jako osoba, która już kilka lat
przepracowała i jakieś tam doświadczenia życiowe posiada, zdecydowanie
źle reaguję na ludzi, którzy by mi powiedzieli, że przecież to nie było
zakazane - to jest kwestia bardziej społeczna, tj. oczekiwanie od
innych, że jasne polecenie (ale nie przekazywane jak kretynowi) wykonają
tak jak ma być wykonane, a nie naokoło. Inaczej trzeba by wszystkie
polecenia i zadania przekazywać w formie zrozumiałej dla kretynów. ;)
Co innego zadania w stylu - masz świeczkę, kij od szczotki i sznurek i
zrób z nich cos tam.
Flyer
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-04-28 14:53:47
Temat: Re: kto pomoze??Rozumiem Twoją bulwersację, ale jeśli to zadanie nie ma rozwiązania
logicznego to wówczas wydaje mi się dozwolone jest rozwiązanie z fantazją i
nazwaną przez Ciebie "pseudokreatywnością". I zadającego pracodawcę zadanie
bez rozwiązania bardziej wydaje mi się powinno zadowolić, że ktoś w jakiś
tam sposób sobie z nim poradził niż rozłożył ręce i powiedział - nie mam
pojęcia jak to zrobić, czy, że nie ma rozwiązania. Nawet umiejętność
dostrzeżenia tego typu rozwiązań przydaje się w życiu, bowiem świat jest
pełen rzeczy pozornie niemożliwych.
Przykład:
Mamy rok 1800 ktoś Ci mówie wzniosę się w powietrze i będe leciał. Ty się z
niego śmiejesz. On buduje Ci maszynę i wznosi się w powietrze. Rzucisz się
na niego z butem tylko dlatego, że nie uniósł się na własnych rękach??:)
Pozdrawiam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-04-28 15:38:22
Temat: Re: kto pomoze??Insane napisał:
> Rozumiem Twoją bulwersację, ale jeśli to zadanie nie ma rozwiązania
> logicznego to wówczas wydaje mi się dozwolone jest rozwiązanie z fantazją i
> nazwaną przez Ciebie "pseudokreatywnością". I zadającego pracodawcę zadanie
> bez rozwiązania bardziej wydaje mi się powinno zadowolić, że ktoś w jakiś
> tam sposób sobie z nim poradził niż rozłożył ręce i powiedział - nie mam
> pojęcia jak to zrobić, czy, że nie ma rozwiązania. Nawet umiejętność
> dostrzeżenia tego typu rozwiązań przydaje się w życiu, bowiem świat jest
> pełen rzeczy pozornie niemożliwych.
Odwracając kota ogonem - odpowiedż "nie da się" (i tylko taka a nie
nieporadne rozkładanie rąk) może świadczyć o asertywności badanego
(jeżeli nie pomyliłem pojęć ;) ) i o zdolności do wyrażania własnej
opinii. W pracy to jest lepsze niż kombinowanie i małpowanie zachowań
innych bez ich zrozumienia. I założę się, że w populacji, osób
umiejących jasno powiedzieć, że niestety nie da się, jest mniej niż tych
które pseudokreatywnie kombinują, byle by tylko nie wypaść "źle" w
oczach przełożonych (albo żeby zrobić, a się nie narobić). ;)
> Przykład:
>
> Mamy rok 1800 ktoś Ci mówie wzniosę się w powietrze i będe leciał. Ty się z
> niego śmiejesz. On buduje Ci maszynę i wznosi się w powietrze. Rzucisz się
> na niego z butem tylko dlatego, że nie uniósł się na własnych rękach??:)
To już kwestia interpretacji - czy on się wznosi czy on jest wznoszony.
Jakoś nie mogę sobie wyobrazić, że o człowieku wnoszonym na noszach do
szpitala można powiedzieć, że się wniósł (a może nawet, że leci pół
metra nad poziomem ziemi ;) ).
A Twój przykład jest tylko dowodem tego, że język mówiony ludzi jest
bardzo nieprecyzyjny. ;)
Z innej beczki - pójdź do psychiatry i powiedz mu, że zamierzasz za 10
minut się wznieść i latać (ani słowem nie wspominając o narzędziu tegoż
wyczynu) - ciekawe czy zareaguje niekreatywnie? ;)
Po prostu brak jest jasnej granicy pomiędzy niedopowiedzeniem a
przyzwoleniem na kombinowanie, pomiędzy kreatywnością a cwaniactwem. Ale
dla mnie takie zadanka są bliżej cwaniactwa niż kreatywności.
Flyer
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-04-28 17:35:44
Temat: Re: kto pomoze??>W pracy to jest lepsze niż kombinowanie i małpowanie >zachowań
> innych bez ich zrozumienia.
Zależy w jakiej:)
>I założę się, że w populacji, osób
> umiejących jasno powiedzieć, że niestety nie da się, jest >mniej niż
tych...
A jeszcze mniej tych, którzy Ci powiedzą, że nie ma rozwiązania, ale można
to zrobić kombinując:)
> Jakoś nie mogę sobie wyobrazić, że o człowieku >wnoszonym na noszach
>do szpitala można powiedzieć, że się wniósł (a może >nawet, że leci pół
metra nad poziomem ziemi ;) ).
Mówiłem o rozwiązaniach praktycznych, nowatorskich. Na takie rozwiązanie
może wpaść nawet pijak, którego codziennie niosą do domu. Baaaa może on
wręcz mówić o wielkim przesunięciu w czasie i przestrzeni:)
> A Twój przykład jest tylko dowodem tego, że język mówiony ludzi jest
> bardzo nieprecyzyjny. ;)
Nie zmierzałem do tego, aby wykazać wykorzystanie nieprecyzyjności języka,
ale do tego, że takie rozwiązania mogą być całkiem praktyczne, wręcz
nowatorskie. I Zamykanie się tylko na to co sensowne i logiczne prowadzi do
stagnacji. Pośród tych głupich rozwiązań może znaleźć się w końcu takie,
które zrewolucjonizuje rynek(jeśli chodzi ciągle o tego pracownika).
> Z innej beczki - pójdź do psychiatry i powiedz mu, że >zamierzasz za 10
> minut się wznieść i latać (ani słowem nie wspominając o narzędziu tegoż
> wyczynu) - ciekawe czy zareaguje niekreatywnie? ;)
Profesor psychiatrii mówi do studenta:
- Nie zaliczę panu roku. Ani razu nie był pan na zajęciach.
- Niech da mi pan szansę!
- Przykro mi.
- A gdybym tak wszedł na ścianę, przespacerował się po niej i zszedł
spowrotem na ziemię, da mi pan 3 ?
- Co pan wygaduje, przecież to niemożliwe!!!
Jednak po długich namowach profesor zgadza się. Student, ku ździwieniu
profesora, wchodzi na ścianę i spaceruje po niej tak, jakby chodził po
ziemi. Profesor kiwa z niedowierzaniem głową, jednak obietnicy zamierza
dotrzymać i bierze do ręki indeks.
Uczeń jednak mówi:
- A gdybym przeleciał przez całą salę w tą i spowrotem i zrobił w tym czasie
parę fikołków, dostanę 4 ?
Profesor nadal nie wierzy w możliwości studenta, jednak i teraz dał się
przekonać. Student zrobił co mówił, a profesor nadal mocno ździwiony bierze
się za wpisywanie oceny.
- A jeśli wejdę teraz na stół i obsiusiam pana, a pan pozostanie mimo
wszystko suchy, postawi mi pan piątkę ?
Profesor jest już wyraźnie zaciekawiony wyczynami studenta, więc się zgadza.
Student wchodzi na stół, wyjmuje małego, po czym sika na profesora. Jednak
tym razem nic nadzwyczajnego się nie stało i profesor jest cały mokry. Uczeń
na to:
- Nooo dobraaa, niech zostanie czwórka:)
Pozdrawiam Insane
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-04-28 21:49:41
Temat: Re: kto pomoze??Insane napisał:
> Nie zmierzałem do tego, aby wykazać wykorzystanie nieprecyzyjności języka,
> ale do tego, że takie rozwiązania mogą być całkiem praktyczne, wręcz
> nowatorskie. I Zamykanie się tylko na to co sensowne i logiczne prowadzi do
> stagnacji. Pośród tych głupich rozwiązań może znaleźć się w końcu takie,
> które zrewolucjonizuje rynek(jeśli chodzi ciągle o tego pracownika).
Wcześniej już napisałem, że nie mam nic przeciw testowaniu człowieka na
zasadzie - proszę, tu są jakieś idiotyczne przedmioty i proszę z nich
zrobić to i to. Takie rozwiązanie jest dla mnie OK!.
Co innego powyższe zadanko - to tak jakbym komuś kazał przybić za długą
deskę do ściany, a ten w celu jej zmieszczenia, wywali dziurę w ścianie
zamiast ją obciąć. I ja mam niby z tego być zadowolony? Sprawa i zadanie
są wg mnie dyskusyjne, choć podobno ryby i dzieci głosu nie mają. ;)
Tak OT - natomiast co do Twojego przykładu - w międzyczasie zauważyłem,
że niejasnośc języka wynika chyba tutaj w gloryfikacji człowieka jako
siły sprawczej i odmawianiu tejże przedmiotom mechanicznym (a nawet
zwierzętom).
Flyer
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-04-29 05:50:21
Temat: Re: kto pomoze??Flyer <f...@p...gazeta.pl> napisał(a):
> Insane napisał:
>
> > Nie zmierzałem do tego, aby wykazać wykorzystanie nieprecyzyjności języka,
> > ale do tego, że takie rozwiązania mogą być całkiem praktyczne, wręcz
> > nowatorskie. I Zamykanie się tylko na to co sensowne i logiczne prowadzi
> > do stagnacji. Pośród tych głupich rozwiązań może znaleźć się w końcu
> > takie, które zrewolucjonizuje rynek(jeśli chodzi ciągle o tego
> > pracownika).
>
> Wcześniej już napisałem, że nie mam nic przeciw testowaniu człowieka na
> zasadzie - proszę, tu są jakieś idiotyczne przedmioty i proszę z nich
> zrobić to i to. Takie rozwiązanie jest dla mnie OK!.
> Co innego powyższe zadanko - to tak jakbym komuś kazał przybić za długą
> deskę do ściany, a ten w celu jej zmieszczenia, wywali dziurę w ścianie
> zamiast ją obciąć. I ja mam niby z tego być zadowolony? Sprawa i zadanie
> są wg mnie dyskusyjne, choć podobno ryby i dzieci głosu nie mają. ;)
>
> Tak OT - natomiast co do Twojego przykładu - w międzyczasie zauważyłem,
> że niejasnośc języka wynika chyba tutaj w gloryfikacji człowieka jako
> siły sprawczej i odmawianiu tejże przedmiotom mechanicznym (a nawet
> zwierzętom).
>
> Flyer
OK. "Flyer" ;)
Wobec tego dam ci prostsze zadanie:
narysuj bez odrywania ołówka od kartki linię przerywaną (!)
nie da się?
to przypomnij sobie przykład który ksRobak podał dla koperty...
weź drugą, mniejszą kartkę i przeciągnij linię tak, by wychodziła poza
kartkę mniejszą z obu stron.
zdejmij kartkę mniejszą. to co zobaczysz na kartce większej będzie
linią przerywaną.
powyższe rozwiązanie ma jak najbardziej praktyczne zastosowania :)
polewaczka leje ciągłym strumieniem wodę na pobocze drogi.
Jak to zrobić, żeby nie polała naszego samochodu?
wystarczy odpowiednio przykryć...
miłego rozmyśliwania
:-)
ksRobak
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |